Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.11.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dylematy chyba nie jestem byle kim, ale nie myśl o mnie, to nie byle kto, bo jak każdy, składam się z koślawych cząstek, które czasem zawieszam pod kopułą nocy. spadające kamienie nie dają ukojenia, bez pardonu zdzierają podeszwy, więc boso kreślę szkice na piasku, tak łatwiej odnaleźć się z powrotem. kiedy wstążki mgieł kryją złoto jesieni, nie ma szans na letarg. w szelestach kroków szukam środka, by zatrzymać opadającą w połowie myśli gilotynę. październik 2019
    2 punkty
  2. Proszę przeczytać mnie gwarantuję zubożenie wszelkich potrzeb. Przed pisaniem chciałem kawę pić do północy pod wiersze teraz nie mam jej w głowie nawet oczy i palce jak ślepiec mają przydatek po słowie jakby duch nucił je brajlem a dotyk zmiękczył serce od uszu językiem przy wzwodzie zawodzie po tobie przy czarnej a cały ten bodziec.... chyba wszystko wypisałem słodko-gorzkie.
    2 punkty
  3. moja poezja nie pierdoli o moja poezja pierdoli opór nie jest wskazany teraz rozluźnij się i czekaj być może nie od razu poczujesz ten rodzaj napięcia wiedz jednak że zaraz cię włączę ciekawość zawsze wygrywa gdy już to poczujesz będzie za późno ulegniesz mój ptysiu to jest pułapka jak niebo nad nami przelecisz iskrą i zgaśniesz jesteś tylko białkiem podłączonym do baterii i właśnie skończyłem w tobie
    2 punkty
  4. Klincz Słońca promienie leniwą strugą z żył mi się sączą, gasnące kapią z westchnieniem na ziemię rudą, powoli się w sobie topię. Dusi mnie jakaś duszy nadduszność i ciężkie, miejskie powietrze, sen-ptaki tutaj już nie gniazdują, a ja chcę, nie wiem gdzie lecieć. Jak wtedy kiedy konało lato, blask gasząc w oczach wyrostka, z dzieciństwa jednak coś mi zostało w poobgryzanych paznokciach. Ogarnia mnie dni fibrodysplazja — struna zamknięta w laminat — nie może pęknąć, nie może zagrać, nie umie tego wytrzymać. W przestrzeni mikry ledwie punkt czarny, wciąż jestem i już mnie nie ma, do bólu można się przyzwyczaić, lecz nie da się do tęsknienia.
    1 punkt
  5. Listopad bezruch zaświatów wilgotną dłonią muska mnie w usta w oczy przez czoło duchy szeleszczą w liściach i deszczem listopad kapie mi prosto w serce
    1 punkt
  6. nie wzywa na pomoc nadaremno ale w tylnym lusterku widać nacierają barbarzyńcy przebrani za klownów udają uliczny teatr zaklina żeby odeszli bo wezwie światło na pomoc i Madonnę a przyszli bez pytania bez jednego wystrzału podbijają serce jak serial wschodzący rynek albo egzotyczny owoc jak długo zmieniali mapy drogi przestawili znaki słowa kolory nie wiadomo sprawy zaszły jak drzazga pod paznokcie widać otwartą ranę ostatnią prostą miasto orkiestrę stoły i gości Irena na kolanach składa ręce zapada w ciszę wiem że jesteś obok tak blisko że nie mogę cię objąć i tęsknię całe lata świetlne próbuję z ciemności wykroić kromkę światła na twój rozkaz i zbudzić się się na nowo
    1 punkt
  7. Pieski twój raj: dwie miski – na wodę i karmę, a co rusz to nie wolno, na smycz i na spacer, odzyskać co utracone, na wierzchu pieczęć postawić, większość czasu zwinięte mieć w kłębek - - tak z grubsza to wszystko. A gdyby cię tak z raju wygnać: wziąć twoją głowę, tobie łeb na karku mój zamocować i wszystko co się z nim wiąże, choćby strach co w przyszłość wybiega, znając koniec? Lecz spójrz tylko co mógłbyś robić: pisać wiersze, albo kłamać ludziom w oczy, lub najpokrętniej sobie, pić alkohol żeby odprężyć nerwy, rano mieć kaca, za to móc oddech odświeżyć. Nareszcie poczułbyś się nagi, chodził w futrze innych zwierząt, czuł wstyd, rozpoznał co okrutne; lecz wciąż mógłbyś, naturalnie, rzygać na ziemię, choć nadaremno próbował zwrócić jej siebie. Więc teraz uważaj, bo oto biją werble: wraz z moim łbem na karku dostałbyś sumienie, (a nie jak zwierzę bez niego żył sobie dotąd) co ty na to? A jakby się niebo rozrosło! A w jaką dumę mógłbyś wzlatywać podniebną, wierzyć w boga i czytać jakąś księgę świętą, lub napisać, ogłosić, że jesteś wybrańcem, wariować od pytań, bez odpowiedzi na nie. Nie zasłużyłeś sobie, żeby być człowiekiem, nie zrobiłbym ci tego, nawet gdybym wiedzę posiadł jak. Po czubek nosa stuprocentowym pozostań psem, i… nie rób tego człowiekowi.
    1 punkt
  8. Morderca zabiłem pewną myśl stawała się niebezpiecznym tworem zaczęła uderzać w podwrażliwą strunę zbyt wysokim tonem z ciemnego niepokoju nasłuchuję podejrzanych głosów dusząc je na końcu gardła ciężkim oddechem mam tylko jedno życie chcę z nim skończyć w towarzystwie kilku starych wspomnień dogasając w promieniach nocnej lampki
    1 punkt
  9. Co za noc! Jak serce z kryształu! Defilada krasnali raduje Śnieżkę. Sny kuli z ołowiu okryły się ciałem, i echem po kościach rozeszły. Jak jawne są myśli zapałek, ociosane z nocy na mięso stężały. W okularach Lennona tli niedopałek, stygnie popiół po wyobraźni.
    1 punkt
  10. Bezwzględna teoria chwili właśnie ześliznęła się ze mnie spadając w coraz odleglejsze światy nie do przejścia żywą stopą okienna zasłona lekko faluje coś za nią zaczyna być zaraz potem powstaje pewny siebie domysł wiecznie rozdarty na końcu zdania o ostro brzmiące dlaczego zawsze jest teraz
    1 punkt
  11. na szczęście urodziłem się bez długów i tak byłem nagi jedynie słowo nieco ciążyło jak dzwon albo dzban obydwa puste chociaż jeden z sercem rosłem szybko i długo - nogi nie chciały słuchać nosiły dalej i bliżej były ręce robiły co chciałem nie zawsze dobrze jednak najbliższa głowa myśli niemodne serce w końcu samo odkryło kredyt niespłacalny tym którzy odeszli
    1 punkt
  12. my nieuczeni wychylaniem wychylaliśmy się bez przerwy szukając złych lub dobrych manier w rzeczywistościach krwistościerwnych w niewychylaniu tresowani wychylaliśmy się jak głupcy ufając kłamstwom i przesłaniu którym zwodzono by nas dupczyć niewychylaniem przytłamszani wychylaliśmy nie za kołnierz w tłumie klakierów chociaż zdanie niejeden własne miał i obrzęk jaki wytłukli nam na plecach piętach podudziach i na gębie niekiedy gdzieś kolega przepadł czasem bez słów zgarnęli ciebie gdy ciebie nurt porywał słynny czyjegoś ojca prano w bramie żeby zeń łotr wyglądał zimny by ubeskurwiel wyrok dał więc wtedy ty wpierdol brałeś w suce łykając krew bo oddech w spazmach grało się śmierć bo mniej gdyś trupem dopadło ciosów ust i gardła cały ten świat zawsze coś znaczył więc w wychylaniu trwałeś wiernie tylko że świat się skurwił a ty tobie tłumaczyć coraz ciężej
    1 punkt
  13. zmęczona wszystkim co należy zajęta czasem co go tracę wpełzam do łóżka zziębnięta by się znowu nie wyspać uparcie patrzę w sufit pod ścianą zakurzony szkielet sztalugi milcząco wypomina
    1 punkt
  14. Noc przemija, strach się nie zmienia. Gdy czujesz, wychodzi słabość, błędy popełniasz. Zostajesz sam, ból spływa powoli obnaża wartości kruche. Chcesz tego? Brnąć głębiej, przywyknąć się nie da. Zabić jednym ruchem? Nigdy.
    1 punkt
  15. 1) lipcowy wieczór Janusz znów przy lodówce mrozi krew w żyłach 2) Grażyna płonie Janusz z wąsem gdzie trzeba jej nie przeszkadza
    1 punkt
  16. Dzień bez listów i miłych powitań, i o zwykłe sprawy mnie nie pytasz. Nie popłyną minki w eterze, chociaż pewnie tkwisz przy komputerze. Nie urzekniesz mnie, - gdy dzień się kończy - śląc uśmiechy, bo internet nie łączy :]
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. No akurat w tym wersie na coś dałbym się przekonać, ale to chyba by się źle czytało, było by takie urwane w stosunku do wcześniejszego wersu.
    1 punkt
  19. Rozumiem Twoją uwagę, poza tym wadzi mi też, że dalekie leży tak blisko dalej, ale ma pewien sens i jest mi się go bardzo trudno pozbyć. Dziękuję za przychylne przyjęcie pomimo tej 'dalekości'. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  20. @Nata_Kruk Natko, uwagi do tekstu przyjmuję. Ten może być niezrozumiały. Chciałam w nim pomieszać perspektywy, żeby nie skupiać się na ofiarach, choć to oni byli inspiracją. Dzięki za lekturę.
    1 punkt
  21. Krzyk wydobył się z ulicy ostry ton bezradności przeleciał tuż obok potem zginął w tłumie nikt nie zareagował trwa dochodzenie czy udało mu się kogoś przeszyć
    1 punkt
  22. Dzięki, cieszy mnie, że się podoba.
    1 punkt
  23. Podoba się jest jednak jedno ale "że jeńców nie biorę" to jest np. słabe, wtórne i nie twoje Zestaw to teraz z: "jesteś tylko białkiem podłączonym do baterii" To jest twoje i fajne Próbuj tak żeby w tekście było więcej twojego bądź samo twoje a będzie git. "skończyłem w tobie" To też fajne ale chyba już gdzieś widziałem coś podobnego, nie podam przykładu bo nie pamiętam. Ogolnie jestem na tak :-)
    1 punkt
  24. Serio, nie wiem, co się dzieje, czy on nie jest kryptogejem? Jest interesujący, niestety rzadko chcący. A taką miałam nadzieję. Większość gejów jest w związkach z kobietami. Bądźcie czujne dziewczyny.
    1 punkt
  25. (akrostych) Cały dzień lał ciurkiem Z nieba deszcz rzęsisty, A ściana mgły stała Na szlaku urwistym. To nie lada gratka, Oby tylko trwało... Rankiem wstało słońce I świat rozgrzewało. Ach... lato gorące :)
    1 punkt
  26. Pewien mężczyzna pseudonim "niewola" nie mógł się podnieść znad parasola i tak pod napisem tyskie spał aż grom przeszedł z błyskiem zobaczył żonę i pognał do Korab Pozdro Anka:)
    1 punkt
  27. I słusznie czynisz, ostrzegając dziewczyny. Albowiem: Pewien facet Znad Bałtyku Zapłodnił żonę W trakcie Połyku. pozdro!
    1 punkt
  28. Wszystko ok, nie ma Pan za co przepraszać. Każdy ma dzisiaj prawo do własnego zdania i co do tego pewnie jesteśmy zgodni. Ważne, żebyśmy normalnie mogli pogadać. Nie każdy natomiast, kto gustuje w prawicy ma z tyłu kij do baseballa i karczycho plus złoty łańcuch ;) Również przepraszam i pozdrawiam.
    1 punkt
  29. @Lahaj Powiem tak, kapitalizm, demokracja nie są dobrymi systemami, ale póki co, ludzkość nie wymyśliła niczego lepszego. Wszystkie próby kończyły się katastrofami.
    1 punkt
  30. Tak, podmiot liryczny zwraca się też do siebie, albo np. rozmyśla sobie przy mogile kolegi, który miał "piórko silniejsze od armat", z którym rozklejał ulotki lub malował ściany. Być może też śle to do swojego dziada, ojca i innych, którzy tragicznie zginęli lub po prostu zostali oszukani, których "okradziono" nie tylko z pieniędzy. Wiem, niejeden powie, że to znowu jakieś banały, cofające jeszcze do rozbiorów, a może i do Średniowiecza. Ok. niech sobie każdy myśli jak chce. Mnie wystarczy powrót do najbliższej przeszłości stanu wojennego, bo wtedy to był imperatyw moralny, który wszystkich scalał, a dzisiaj jest wręcz wyśmiewany. I trzeba przyznać, że wielu przypadkach bywa nawet uzasadnione. Dzięki . Pozdrawiam. Witaj Alu, dzisiaj to już żadna odwaga, można pisać niemal o wszystkim - oby papier wytrzymał. ;) Bardzo dziękuję za tak miły komentarz. A wiesz, że od Ciebie cenię, bo to jak dodatkowy punkt na wyjeździe :) Pozdrawiam. Racjonalność nie zawsze idzie w parze z koniecznością działania, czasem natychmiastową, poczuciem patriotyzmu, moralności itp (co by nie przekombinować). Nie każdy też racjonalnie myślący, to pokorne cielę. To tak, jakby zapytać warszawskich powstańców, czy się opłacało. Są oczywiście takie tezy, że to była nieodpowiedzialność, a nawet głupota lub coś podobnego. Ale czy "przygoda życia"? Może tak to widzisz, inaczej na to patrzą ci, którym zniszczono życie i rodzinę, fałszywie oskarżając i skazując na śmiertelne wyroki. Zapewniam, że ktoś komu zamordowano kogoś bliskiego, przedtem pastwiąc się nad nim miesiącami, ma na to zupełnie inny pogląd. To trauma na całe życie, nie mająca z przygodą nic wspólnego. Obawiam się, że racjonalizator MacGyver też by mógł nie podołać. Dziękuję @Lahaj, pozdrawiam. Dziękuję. Kłaniam się.
    1 punkt
  31. Do tej pory, co niektórzy boją się powiedzieć co na prawdę myślą, nie mówiąc już o tym, żeby zrobić co należy. Nie pochwalam tego, ale rozumiem strach, bo ponoć lepszy jest żywy pies, niż martwy lew. Odważny i prawdziwy z mocną puentą i przesłaniem, winszuję :)
    1 punkt
  32. Oprócz tego, że dobre (tak po prostu), to dla mnie lingwistycznie fascynujące. Pozdrawiam, D.
    1 punkt
  33. To ja nie będę oryginalny jak powiem - mocne i tu dodam że trochę kojarzy mi się z Grochowiakiem.
    1 punkt
  34. Witaj - mocne ale prawdziwe. Pozd.
    1 punkt
  35. To dobry i mądry tekst, ale teraz my wszyscy mamy takie długi, że wszystko się jakoś trzyma bo stopy procentowe są bardzo niskie. Przy dużym wzroście zatopią nas i nie tylko nas.
    1 punkt
  36. To nie odwaga, to ignorancja.
    1 punkt
  37. Bardzo poruszyła mnie treść wiersza, tylko tytuł nie bardzo mnie przekonuje. Tak za bardzo ogólny chyba.
    1 punkt
  38. przebiegł czas przeszły ciarki jakieś podszyte strachem
    1 punkt
  39. Witaj - widzę ten tłum gapiów - więc uważam wiersz za spełniony. Pozd.
    1 punkt
  40. co prawda koryto źle się kojarzy, ale do rzeki pasuje, a korytarz, bo ja wiem? Ja zobaczyłem ją, w tych czerniach i czeluściach - pełną wirów/zawirowań? Ale to tylko moje widzimisię, bo całość wyborna jak zwykle. :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  41. nie bardzo wierzę w człowieka jego brudne nagie ciało i niechlujny umysł ledwie podniósł się z czterech łap a już mierzy do gwiazd wymyślając boga jako usprawiedliwienie swoich słabości zajął miejsce tuż za nim wszystkie inne istoty z miejsca mając za nic wymyślając pieniądze precyzyjnie wyznaczył hierarchię i granice zaufania śmieszna jest jego blada skóra ze śladowym futrem mimika - maski na maskach a jeszcze ten make up duża kiwająca się głowa z wyrazem zaskoczenia na twarzy z gracją odpadała od ciała przy użyciu gilotyny wymyślił ją chirurg a zbudował producent klawesynów ogon w zaniku wiece pochody powstania królobójstwa zwykłe bójki śmieszny jest arsenał człowieka intrygi donosy pomówienia fakenewsy i historie które wciąż opowiada na nowo bardzo chwytne dłonie przekonania są śmieszne powaga z jaką wygłasza w co wierzy w co nie wierzy ile ma a ile chciałby mieć gdy mówi że kocha a mimochodem zerka w lustereczko w lustrze siebie nie dostrzega jak ocenia surowo innych i jak suto nagradza siebie co widzi a jak udaje że czegoś nie widzi jak cierpi i jak cierpieniu nadaje sens jak się rozmnaża i jak ze swoich popędów czyni towar za który każe sobie samemu płacić taki zabawny człowiek
    1 punkt
  42. chyba nie umiem jeszcze chodzić aż tak na bosaka, zazdroszczę wyobraźni. :) Piękny wiersz Nato - wirtuozeria słowa i dla mnie brzmi jak muzyka. Niejedna burza jeszcze. Pozdrawiam
    1 punkt
  43. Nie jest tak żle. Można postawić oczy w słup z wrażenia, albo zaksztusić się poranną kawą :) W końcu element zaskoczenia w poezji, też jest jakimś środkiem artystycznym :)
    1 punkt
  44. @WarszawiAnka Tak. Skrobnąłem w pośpiechu, potem, na saunie, poprawiłem. Sorry... Poprawiam zatem: Dla pewnej Pani z Opola Nie stało parasola Nie mogła donikąd polecieć I co wy na to powiecie??
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...