Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.11.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. * misa wieczorna pełna ryb rumieni się kwiat nieba płynie wysoko ptasi krzyk i ronią liście drzewa * misa wieczorna pełna łez gdy ronią liście drzewa płynie wysoko ptasi krzyk rumieni się kwiat nieba * misa poranna pełna snów nadzieją śpiewająca roniąca złotem liści z drzew na powitanie słońca. * misa szpitalna pełna krwi za oknem nagie drzewa tam cichy błękit nieba lśni i dal głęboka śpiewa *
    3 punkty
  2. nie wkurwiaj się człowieku po co ten cały bunt i tak się uśmiechniesz po kiego Boga drażnisz przecież i tak z nim nie wygrasz bądź po prostu tylko sobą nie rób z siebie małpy swój bagaż na swoich plecach nieś nie opluwaj go nie denerwuj nim innych nie podstawiaj nogi pozwól im śnić
    2 punkty
  3. Połączyłem oba wątki - ten z warsztatu i ten z gotowych, tak by komentarze były w jednym miejscu. :)
    2 punkty
  4. Dylematy chyba nie jestem byle kim, ale nie myśl o mnie, to nie byle kto, bo jak każdy, składam się z koślawych cząstek, które czasem zawieszam pod kopułą nocy. spadające kamienie nie dają ukojenia, bez pardonu zdzierają podeszwy, więc boso kreślę szkice na piasku, tak łatwiej odnaleźć się z powrotem. kiedy wstążki mgieł kryją złoto jesieni, nie ma szans na letarg. w szelestach kroków szukam środka, by zatrzymać opadającą w połowie myśli gilotynę. październik 2019
    1 punkt
  5. U mnie okej Suną chmury po niebie stadami jak miejskie gołębie, tulą kominy i wieże w ciężarne objęcia ciężkie, szumią ulice wściekle krwią spalin krztusząc się w męce, nie New York na szczęście, lecz buro trochę i tęsknie i jeszcze to morze cegieł. Oburącz ktoś szpetnie „urwą” o bruk bluznął w patriotycznym geście, brulion rośnie i dzieci w śmiechu, płaczu i we śnie, rudzą już też się drzewa w parku, bo przecież znowu jest jesień; mówią — unoś się serce w powietrze, stamtąd lepiej jest widać ziemię. Struną światła przetnie słońce przestrzeń przed wieczorem i półmrok skądś, gdzieś przyjdzie z szarugą i przyjdzie temu dniu polec, znów noc gwiazdami skrzące się oczy modre utopi w studniach okien, sfruną myśli płoche, zwątpień pełne i strojne w niebodostąpień tęsknotę. Strugą dni poprzez palce ciekną, aż pękną kiedyś na koniec, trudno to rzeczy kolej ważne, by drogę przejść mądrze, w lustro póki co spojrzeć bez wstydu wciąż mogę i z duszą na co dzień swą żyję w zgodzie, reasumując — u mnie okej.
    1 punkt
  6. Raz pewien dyrektor z podlaskiej galerii nie lubił artystów i fanaberii: na płótnie z tygrysem wziął był zauważył, że ogon mu się dwuznacznie kojarzy. By kwestię wyjaśnić powołał komisję a przed komisję powołał artystę i w ogniu krzyżowym postawił go pytań: malarz się skręcał w tym ogniu jak kita, tygrysa odwracał ogonem jak kota kluczył i plątał, wykręcał i motał… „Tu młodzież jest czysta, niewinna jak lilia!!!”- - grzmiał w gniewie dyrektor, wzrokiem zabijał. By nie siać zgorszenia i ugasić to zło ściągnięto wnet znawcę ogonów aż z ZOO, ten problem fachowo ocenił i orzekł: „to ogon jak chuj, panie dyrektorze!”
    1 punkt
  7. Chytry wół wciąż coś żuł, choć miał pusty żłób. Róg mu rósł, tak jak hak, rósł mu w przód i wspak. Drugi zaś chrupnął wpół, kiedy hulnął w bój. Żubr go zbódł gdy wśród pól raz w histerię wpadł. Gdy róg trzasł huk się wdarł w orzechowy sad. Skrzesał wół resztkę tchu, sam się w sobie wzmógł, ruszył w bój, żubr jak stół, z nóg bez ducha padł. Zbiegł się w krąg z pól i łąk ludzi duży tłum. Żubrem, co rzucił bór dla gumiennych pól, żywił się wsiowy lud przez tygodnie trzy, a nasz wół żuchwą żuł i na wszystko pluł. Przez dni trzy w bajce żył, bohaterem był. Krótki czas trwał ten sen, wnet się zmienił trend, wrócił jak pusty żłób, chłopski, hardy krzyk i w grze nerw mijał mu znów w oborze dzień. Chwały czar, pośród mar, tak jak bańka prysł. Wkrótce też został znów zaprzężony w pług. Syty chłop, orząc grunt, do utraty tchu, batem żrąc skórę mu, spłacał sknerze dług, za to że chytry wół żal do żubra czuł, o to że zeżre znów snopy żyta dwa. Fuknął więc i chciał biec, żeby zboża strzec. Dziki zwierz jednak też już w histerię wpadł. A ja tu, chcesz czy nie, tak zakończę wiersz: Rób jak chcesz, ale wierz, że Twym druhem jest nie ten co wiąże snop, lecz ten, z którym żresz. Czy już wiesz, że w ten wiersz wkradł się drobny byk? Jeśli już widzisz go, gratuluję Ci.
    1 punkt
  8. wchodzisz w mój cień jakbyś chciał zostać na dłużej pozwolimy sobie za jakieś sto lat teraz mamy tylko chwilę i oczy zwrócone w naszą stronę zobacz jacy oni mali gdy znów się zbliżysz odsłonię kurtynę pełnia odbije szkło przez które widać wszystkie nasze grzechy przywierają rdzą do przezroczystych ścian zapadając w pamięć jak źrenice z których nic więcej nie wyczytasz
    1 punkt
  9. Wszak utwór nie całkiem gotowy. Ale gdy będę Wam chciał pokazać jedną literę, usprawiedliwiając się, że to "utwór nie całkiem gotowy", to mnie powstrzymajcie. ;-)
    1 punkt
  10. A jest przystojny i miły, wszystkie go już polubiły, B jest mądry szalenie dziewczyny mają to w cenie, C jest groźny i silny, niekoniecznie stabilny. Czy wiecie, jak my to mamy i w którym się zakochamy? Zainspirowane "Kilkoma słowami o gwałtowności" Gosławy
    1 punkt
  11. Zapłakałem, i chcę wierzyć, że zostało mi wybaczone. Lecz pod którą skorupą egoizmu pogrzebany omijałem wtedy tę kałużę , w Centrum, przy Rotundzie, tym, którego nie mogę cofnąć, wieczorem, kiedy rzucany drgawkami człowiek rękę wyciągał do mnie z wiarą, że mu pomogę wstać, a ja wówczas dłonie miałem zamknięte, podobne cegłom na mur brata mojego, i twardniejące jak zaprawa niewiary, że człowiek nie jest gówno warty, dlaczego odwróciłem się po chwili by zobaczyć że ktoś inny mu pomaga, ktoś czujniejszy, wrażliwszy i lepszy ode mnie, i – dobrze - pomyślałem wtedy, znowu mogłem spieszyć dalej a głębiej pogrzebany być w sobie. Chcąc wierzyć, że mi wybaczone, dziś płaczę, widząc siebie twardym, jesiennym wieczorem - - jak się toczę. Dłonie mam nieprzemakalne, śliskie wciąż od tamtego deszczu – i dobrze.
    1 punkt
  12. lato jesień obudziło rzekło słuchaj miła mi się już znudziło dość ma kwiatów świerszczy słońca letnich zapachów oddaję w twoje ręce berło i koronę - robię to szczerze nie kręcę lato jesieni się kłania prosi by porządziła uśmiechem namawia bo ja odpocząć muszę iść w listopad pomodlić się za dusze zmarłych
    1 punkt
  13. wychowana na wydechu tlen pobieram i się duszę jak dziewczynka mała na jarmarku wzruszeń co by wszystko chciała ale przecież nie uniosę tylu kształtów i kolorów wszystkich skarbów świata co zwyczajnie w barwny wzorek codzienność wyplata
    1 punkt
  14. I rozlało się świa tło w ciemności we wsze strony, tworząc wszech świat i powstała poRa i wieki wieków minęły i my się zrodziliśmy i wieki wieków miną i cała wieczność wszystko do źródła powróci by znów światłem rozlać sie w ciemność i dać kolejną wieczność za tą wiecznością i to jest to co się zwie nieskończonością
    1 punkt
  15. Enigmatyczne. @Wieszcz Doslowny, wiele spójników "i", taka wyliczanka, ale wyliczanki dają efekty i prosiłam, i płakałam, i błagałam - i nareszcie coś zrozumiałam - i dziękowałam, i się śmiałam, i się wyprostowałam. Pozdr, miłego dnia. J.
    1 punkt
  16. Masz, oczywiście. Dag - nie gniewasz się? A przenieść do "Wierszy gotowych" - napisać do @Mateusz z prośbą o przeniesienie. To tyle. Wtedy nie będzie nieporozumień. Pozdrowczyk, Dag. J.
    1 punkt
  17. A, B, C - to super człowiek, no C odstaje cokolwiek, stworzyć zatem jest konieczne D - wolnego jak powietrze. Pozdr, Marku. J.
    1 punkt
  18. Faktycznie grubo:) Nie znałam koleżanki z tej strony;) Masz pomysły:D
    1 punkt
  19. Nie czas jest nam dany, ale chwila. Naszym zadaniem jest uczynić z tej chwili czas. Georget Poulet.
    1 punkt
  20. @Justyna Adamczewska Witaj, tak smutny. Napisałam ten wiersz dawno temu. Zgadzam się z Tobą, ból istnienia jest depresyjny, ale w tym jest światełko nadziei, że nie wszystko jest tak jak nam się może wydawać, że jeśli coś lub ktoś jest przeciwko nam, możemy tego światła poszukać w sobie, a wtedy dobroć, radość będzie emanować wokoło :) pozdrawiam! @Jedyna taka dziękuję ;) aż zajrzę na Twoją twórczość z ciekawości, bo jestem ciekawa jak Ty piszesz...Odzdrawiam :)
    1 punkt
  21. @Deonix_ Tak oscyluje między odważnym erotykiem a turpistycznym porno... Ale czy to źle? W sumie życie.
    1 punkt
  22. Już tu się kiedyś wypowiadałam, że emocje nie są logiczne (z naszego punktu widzenia przynajmniej) i nie muszą być. Nie należy na siłę ich tłumaczyć ani tłumić. Takie pytanie - "po co ten bunt?", "po co się denerwujesz?", "co to da?" wywołuje u mnie tylko jeszcze większą wściekłość. Już nie wspomnę, że jak słyszę od postronnych skierowane w stronę np. osoby pogrążonej w żałobie słowa - "uśmiechnij się!", to nóż mi się w kieszeni otwiera i mam ochotę prać po pysku. W związku z powyższym - wiersz zdecydowanie nie dla mnie. Ale pozdrawiam mimo to, D.
    1 punkt
  23. Jak ja kocham takie proste podejscie... Coś czuję że osobie z depresją kupiłbyś pączka i stwierdził że jest po sprawie.
    1 punkt
  24. @Justyna Adamczewska gus gus to była supergrupa skupiająca najlepszych młodych muzyków z Islandii każdy cos ciekawego później robił :-)
    0 punktów
  25. ładny utwór pozdrawim serdecznie
    0 punktów
  26. Witam - dawno cię nie było - w twoim stylu czyli trudny wiersz który zatrzymuje zmusza do przemyśleń. Pięknego wieczoru ci życzę.
    0 punktów
  27. Ważny temat na duży plus. Co do podsumowania, rozsądek pozwala uniknąć nieszczęść i kłopotów, ale szczęścia nie zapewnia. Ono jest raczej w gestii uczuć, które z rozsądkiem nie zawsze idą w parze. Potrzebujesz do życia ziemskich dóbr trochę, do szczęścia tej, która kocha.
    0 punktów
  28. @Witold Szwedkowski Mogę Ci dać telefon do kumpla, oczywiście za darmo tego nie zrobi, ludzie po ASP też muszą z czegoś żyć :) Zadzwonisz do niego i się dogadacie, albo i nie. To już między wami. Tylko muszę go uprzedzić że zadzwonisz, bo on czasem z pewnych względów nie odbiera od nieznanych numerów, więc najlepiej jak najpierw napiszesz mu sms z wyjaśnieniem kim jesteś i że telefon masz od "Miśka" ;)
    0 punktów
  29. Prosty, zwięzły, ale bardzo refleksyjny utwór. Przyjemnie i gładko się czyta, a przed oczami przesuwają się kadry z codziennego życia. Pozdrawiam
    0 punktów
  30. Bardzo klimatyczne. Później zacząłem się już lekko domyślać o kogo chodzi. :-) Od siebie gorąco polecę Anioła śmierci Lermontowa. Twój utwór od razu mi się z nim skojarzył. Trochę podobny motywy i wyjaśnienie dlaczego śmierć jest taka jaką znamy dzisiaj: https://pl.wikisource.org/wiki/Anioł_śmierci_(powieść_wschodnia)_Lermontowa
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...