Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.10.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dylematy chyba nie jestem byle kim, ale nie myśl o mnie, to nie byle kto, bo jak każdy, składam się z koślawych cząstek, które czasem zawieszam pod kopułą nocy. spadające kamienie nie dają ukojenia, bez pardonu zdzierają podeszwy, więc boso kreślę szkice na piasku, tak łatwiej odnaleźć się z powrotem. kiedy wstążki mgieł kryją złoto jesieni, nie ma szans na letarg. w szelestach kroków szukam środka, by zatrzymać opadającą w połowie myśli gilotynę. październik 2019
    5 punktów
  2. nie ma rzeczy niemożliwych jeśli tylko w to uwierzysz nie zmarnujesz żadnej chwili cały świat przed tobą leży mierzysz siły na zamiary błąd powtarzasz ten codziennie frazesami duszę karmisz tak słabości nie zwyciężysz spróbuj bardziej kurs wyostrzyć sięgaj po nieosiągalne przepłyń przez burzliwe morze nie siedź całe życie w wannie
    3 punkty
  3. pióra i kości w opustoszałym gnieździe blask i nicienie
    2 punkty
  4. wstawiony bajpas nadziei chociaż szpetna długa blizna ciągnie drażni nerwy czas miał ją zasklepić aby po latach stała się oznaką hartu ducha tymczasem walczę z lawiną wspomnień uruchomioną przez melodie w radiu palce drżą by po raz kolejny nie rozdrapać zachować spokój to przecież drobna awaria systemu odliczam czas nieubłagane minuty zamykam drzwi tamy póki starcza powietrza w płucach by nie krzyczeć
    2 punkty
  5. Hehe, dobre! Zgrabne, zwarte, dla marudów niewygodne! Cała się uśmiecham. :D bb
    2 punkty
  6. niemożliwe przyszło dziś nocą rozwaliło mój długi sen jasnym blaskiem zabłysły oczy w płuca wpłynął ożywczy tlen spałem cicho w skromnej pościeli tkana była z dostępnych chwil brak powietrza głucho uwierał ogród marzeń przykryły mgły nie wierzyłem że to się zmieni moje życie to prosty film oczywisty w nim byłby koniec lecz nie dzisiaj - bo przyszłaś ty
    2 punkty
  7. Andrzeju, niemożliwe.? czytam, że jednak możliwe... :) ... lekusieńko skrzywiłam się na pierwszy wers, ale tkanie z dostępnych chwil... ujęło. Ładnie, równiutko i przyjemnie w wersach. Pozdrawiam.
    2 punkty
  8. też mi atrakcja, palce lizać "poezja sama się obroni" lecz w międzyczasie skopią tyłek nie dość, że boli, nie chce goić już wolę robić drzwi do lasu przyszło po rozum pójść do głowy, tyle subiekcji, szkoda czasu nie będzie papu nawet z nowych i stąd wybujał we łbie pomysł, co ma się dobrze i zakwita niech wszyscy dookoła piszą, a ja odpuszczam, wolę czytać
    1 punkt
  9. Wieści Niedzielnenie ma chętnych do pracy, przy sznurach w dzwonnicyplotkarka całkiem przypadkowo powiesiła się, na własnym językuniedzielne groteski, mają smak rosołu z domowej kuryktórej łeb ktoś ukręcił po znajomości, z dużą wprawą i bez krzyku
    1 punkt
  10. za brudnym oknem zerka mała sikorka umiera starzec
    1 punkt
  11. Cztery brudne okna pełne szarego morza Cztery brudne okna pełne marzeń Obok śpiący ludzie w dziurawych skarpetkach Cztery brudne okna pełne błekitnej nadziei
    1 punkt
  12. tu rzadko zaglądam a tekst dobry Marcinie daj wyżej determinują nas wspomnienia niełatwo ich się wyzbyć pokrzyczeć ciut - nic nie zmienia lecz ulgę sprawi mi w mig pozdrawiam
    1 punkt
  13. Iwono, nie odczuwam smutku po lekturze. To najprawdziwsza "pełnia" zaistniałej w naturze sytuacji. Pełnia (także księżyca, widzę - prawie czuję ten blask) dopełnia/doważa, że tak określę, całość. Całkiem przyjemne ta "hajkowe" miniaturki... :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  14. Lepszy zimny prysznic w czasie sztormu niż ciepła piana w wannie. - przynajmniej tak uważam. Dziękuje i pozdrawiam
    1 punkt
  15. "Wstawiony bajpas nadziei"... dobre. A wiersz... treść wciąga, idealnie pasuje do tytułu, a (po)krzyczeć czasami trzeba, podobno pomaga. Nieustająco, zdrowia życzę.
    1 punkt
  16. nie ma rzeczy niemożliwych jeśli w to uwierzysz nie zmarnujesz żadnej chwili świat przed tobą leży mierząc zamiar według siły co dzień błąd powielasz frazesami duszę karmisz zmieniaj to od teraz porzuć więzy i schematy sięgaj po marzenia nawet tego nie spostrzeżesz świat wokół odmieniasz pozdrawiam
    1 punkt
  17. Wśród młynu twarzy i pestek słonecznika przedziera się świst gwizdka ryk gardeł burzy krew pierwotny budząc instynkt zatracasz się i krzyczysz razem z resztą na dobre i na złe kolejny rytm kolejna pieśń budzisz do życia stadion i zanim się obejrzysz pod twą komendę klaszczą w jedności siła upaja bardziej niż narkotyk i wchłania chociaz nie wiesz jak to wyświechtane sedno za barwy i za klub
    1 punkt
  18. @Nata_Kruk Dziękuję. Cieszę się że Ci się podoba. Pozdrawiam
    1 punkt
  19. ... Polman... bardzo dobrze zrobiłeś, mniej pisania...:) Wiem, o co Ci chodzi. Mam u siebie... "w szelestach liści szukam" oraz "szelestem kroków szukam", a ponieważ lubię prawie symetryczną formę zapisu, wolę pozbyć się "w" , bo.. letarg w szelestach.. chyba jednak możliwy. "kiedy" dałam dla 'pociągnięcia' myśli... może niech zostanie, póki co... ;) "i" natomiast wstawiłam tuż przed wrzutką na forum, bez żalu mogę wywalić Cieszę się, że pomimo pewnych "ale", akceptujesz całość. Dziękuję i pozdrawiam. Arleta 33... 'powiedziałaś' - napisałaś bardzo dużo.. że trafia... dziękuję za to... :)
    1 punkt
  20. @Nata_Kruk Ja to tylko serduszko daję...bo nie wiem co powiedzieć... trafia...podoba się bardzo :)
    1 punkt
  21. Przewrotny ten ostatni wers :) Całość, choć pełna, smutną...
    1 punkt
  22. Jak leci? Stara bida. Obleci. Smacznego. Nie ma do czego. Co w pracy? Jak w pracy. Dom, rodzina? Jakoś tam, kasy nie ma. Byłeś na urlopie? Wycieczka na mopie. Jak dzieci? Ciągle w sieci. Jak wam się wiedzie? Słabo sąsiedzie. A jak zdrowie? Jak Kurdowie. I tak dalej..... Jak tak odpowiadać potrafisz, sympatii bliźnich nie stracisz. W hołdzie Janowi Kochanowskiemu, autorowi nieśmiertelnej fraszki "O zazdrości"
    1 punkt
  23. Wiersz ma myśl. Dla mnie trochę rozgadany :) ale ma potencjał. Przede wszystkim przebija z niego pewna nostalgia i wrażliwość. Chciałam ci trochę pozmieniać... ale może lepiej nie :) tu masz literówkę i mój, moje, w dwóch wersach to trochę za dużo.
    1 punkt
  24. Dziękuję. Masz rację - jest to wiersz w pewnym sensie rozliczeniowy. Ostatnio tak jakoś się rozliczam ze sobą i własną historią. Pozdrawiam
    1 punkt
  25. @duszka Dzięki Duszko, dzięki :) zaraz zamieniam. Miałam początkowo 'przez brudne okno' ale Annie zwróciła uwagę, że nie pasuje do ostatniego wersu- wg mnie słusznie. Ale Twoja podpowiedź jest akuratna :))) dzięki też za serce i pozdrawiam również @łucja z cheba Wiesz Łucjo, to była rzeczywiscie trochę zapchajdziura, ale polubiłam tę małą sikorkę, coś się urodziło ;) No cóż, wszystko jest procesem, ale te procesy mają swoje chwile :) Zdrówka też
    1 punkt
  26. Janko! Prawie jakbyś był obok;) ale choć wężykiem nie szłam, to zdaje mi się, że odgadłeś sytuację;) ja jakoś tak mam, że jak wracam od koleżanki, to takie ot uchachanie mnie trafia i szczęście, jakby ta droga i noc należały do mnie, zabieram ten skrawek dla siebie. Ale właśnie zamiast przystanąć na jeszcze jeden łyk nieba, bo akurat nie o trunki tu chodzi, lecę jakoś szybko do domu, zamiast pocelebrować parę chwil dłużej.. Pozdrawiam!:) Rozumiem, jak się okazało już wcześniej, treść ma różne skojarzenia;) na szczęście żaden szpital, tylko jak to ujął Janko 'pijany ze szczęścia' powrót do domu, a szczerzyły się gwiazdy. Z tym się x2 masz rację. może ? Innego słowa za szczerzy nie widzę, bo właśnie chodzi, że te gwiazdy się śmieją, jak i ja zresztą, wręcz głupio szczerzę. Uśmiecha się? jakoś za gładko. 3strofkę w sumie rozjaśniłam w odp. do Janka. Dziękuję za obecność Nato, i ślad. Wiem chociaż, że zbyt enigmatycznie napisałam:) Dzięki. A wiesz, że długo miałam napisany tylko ten właśnie pierwszy skrawek? Po wielu tygodniach dopisałam resztę;)
    1 punkt
  27. Metalowy kubeczek odmierzał dzień dobry palący płyn witały usta Miedziany dzbanuszek w rękach dziewczyny na kolanach Ty
    1 punkt
  28. Często rozciągam lub kurczę czas zegarowy doświadczam, odczuwam, przeżywam mocniej nienawidzę i kocham siebie bardziej niż powinnam Czasem wirujące rozbłyski wewnętrznego krzyku kreślą wielowymiarową geometrię i kwantową fizykę cierpienia. W międzyczasie radość spływa po rumianych licach, emocje falą natchnienia wypływają z tęczówek kaskadą baśniowych kolorów. Zawczasu wszystko poddane zmechanizowanym neurosystemom, w jakby narkotycznym szale zaprojektowane moje człowieczeństwo. Czym me życie jak nie wydłużoną drzemką z zakłóconą fazą REM? Wyśnioną przez zepsuty kod genetyczny, którego helisa przeplata w nieskończoność udrękę i ekstazę? Jakby miały to być schody do nieba, lecz na co drugi krok przeznaczony był mi upadek
    1 punkt
  29. stoję w progu nowego życia i gdybym miał wybrać człowieka z krwi i kości na swoje podobieństwo wybrałbym wyłącznie siebie muszę tylko zweryfikować metody przyswajania książkowych definicji tęsknoty radości i smutku uporządkuję emocje potem rozwinę skrzydła utrzymam kurs na sprzyjające dżwięki bo jeśli Bóg jest sprawcą cudów to czego spodziewać się mogę po Szatanie
    1 punkt
  30. chyba nie umiem jeszcze chodzić aż tak na bosaka, zazdroszczę wyobraźni. :) Piękny wiersz Nato - wirtuozeria słowa i dla mnie brzmi jak muzyka. Niejedna burza jeszcze. Pozdrawiam
    1 punkt
  31. Ładnie śpiewa, romantycznie. Ciężko z tym Bogiem dojść do ładu, ale wydaje mi się, że Bóg nie może być zły, bo wtedy diabeł musiałby być dobry :)
    1 punkt
  32. cyt i odp. jw.... :))
    0 punktów
  33. Chyba powinnam napisać, treść na czasie... dobra obserwacja. Pozdrawiam.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...