Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.09.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeszcze nie impas znowu mnie ubywa wokół zamazują się kontury poukładane niegdyś w solidny schemat w jeden rytm który dyktował kolejne dni próbuję odkręcać myśli w niepewności wyciągam dłonie chcąc kamieniom twarzy dokleić uśmiech rozwarstwiają się noce pod stopami czas plącze zegary i najzwyklejsze ludzkie historie dopieszczane gdy zajdzie potrzeba krzyżują się oswajają teraz by nie zatrzasnąć się w punkcie wrzesień 2019
    5 punktów
  2. Wymarzony okręt Rozpala się kolejny nowych światów płomień I blaskiem swym otula czasu nieskończoność, Próbując w jednej chwili czwarty wymiar pojąć I świecić, nim samemu w morzu snów utonie. Nim jednak się wypełni co mu przeznaczone Rozkaże mapę nieba kreślić gwiazdozbiorom, By według niej obracać steru marzeń koło I falą wyobraźni zmysłów okręt ponieść. Tak wiele odsłużyłeś dzielny marynarzu, Żeglując pośród komet i wymarłych planet, W nadziei, że poskromisz niepokorny lazur I znajdziesz upragnioną przebudzenia bramę. Lecz mimo to z pamięci życzeń nie wymazuj, A może kiedyś będziesz statku kapitanem. ---
    3 punkty
  3. 1-wszy raz ten pierwszy raz nie był z tobą nie przeczę za to z tobą raz niejeden był tym pierwszym przecież
    3 punkty
  4. przeciwpiechotna rozrywa na strzępy byt mina kobiety szykuje mowę pożegnalną zapalnik mężczyzny u boku innej dookoła dławiący szum w sypialni sypią się ubrania w marszu pogrzebowym za chwilę śmiech przez łzy zza rogu stołu parada wolności w pustym kieliszku po wódce za moment czaszka ruchoma kostka Rubika z brakującym kolorem zawinięty w mozaikę pościeli piekielny kocioł co robić po rozstrzale uleci dym będzie już po wojnie będą nowe obrazy ludzie starzejący w nas przedmioty jedynie zachowały zimną krew odświeżona paleta barw ty i ja naciągnięte płótno po przeciwnych stronach tęczy jest cały świat do ogarnięcia później zastanowimy się co dalej
    2 punkty
  5. jak zwykle przebudzenie trwało kilka minut w kąpieli szybko znikły fantomowe bóle nawet matka byłaby ze mnie dumna, dzisiaj czułem niechęć w ustach kochanki, język to słowa których staram się używać codziennie z lenistwa, unikam śmierci samobójczej nadgorliwości po obiedzie i nerwowej drzemki od meczącej sytości, aż do głodu kolacji bez boga i modlitwy, w ciągłym zachodzie słońca wolno wyblakną wszystkie fotografie dnia
    2 punkty
  6. jestem święcie przekonany gdybym został papieżem ateiści by uwierzyli miałbym to na papierze kleksy słów rozmazane plamy księża masowo kastrowani ale niestety mnie nie wybrali jestem święcie przekonany gdybym został lekarzem po pijaku operowani pacjenci zrywaliby tatuaże wyścielając życia korytarze dobijają się do bram szpitala nie spotkałaby ich żadna kara niestety na lekarza mnie nie wybrali przyrzeczenie lekarskie w butli na bimber ugotowali jestem święcie przekonany gdybym został prezydentem z białego domu uczyniłbym zlot chorych umysłowo - sjestę biały dom wtedy odsłoniłby swoje przeznaczenie może wtedy zabłysnąłby mądrzejszym faktów kojarzeniem niestety do żadnych z powyższych profesji mnie nie wybrali jestem za to święcie przekonany że wszyscy święci by podobnie uważali
    2 punkty
  7. * nakazał chan ogrody budować wiszące rzekom wody zawracać brody zgolić wąsy * nakazał chan miasta budować wieczne siłą przyjaźnie zawierać boga usunąć ze świątyń * nakazał chan zaprzeczyć wszelkiej logice zbrodnię ogłosić cnotą cnotę nazwać ciemnotą * nakazał chan prawo podeptać odwieczne a ponad tym prawem postawić filozofa – swego pochlebcę. * nakazał chan i całe chanów plemię raz jeszcze stworzyć świat na kształt swych mrzonek sennych *
    2 punkty
  8. @Nata_Kruk To jeszcze nie impas, ale gdybyśmy mieli władzę nad czasem, może wszystko byłoby bardziej proste... któż to wie? :)) PozdrawiaM.
    2 punkty
  9. Beit kwarot/Dom Grobów Pamiętać o mnie będzie Stara Miłość i kilku przyjaciół - lecz tylko do wieczornych cieni. (Matka by pamiętała dłużej, ale już nie żyje.) A ja? Czy wolno mi będzie zabrać ze sobą wspomnienia? Czy na coś się przydadzą? A może okażą się balastem, przez który nigdy nie wejdę do domu wieczności? Pudełko zapałek Oswoiliśmy wszechświat - łaszą się do nas gwiazdy twoje są złote a moje srebrne. Schowani pod własną tęczą pieścimy się biciem serc. Rogalik księżyca i plasterek słońca z poranną kawą karmią niemożliwe nadzieje. Mamy własny dom w pudełku od zapałek. Niedługo spłoniemy ale teraz zasypiamy tuląc mocno w objęciach nieprzeżyte razem dni. Jeszcze jestem pod powiekami w czubkach palców w pasmach włosów w niespokojnych snach jestem tylko wspomnieniem gestu i dotyku zniknę gdy ostre ziarno piasku bolesną łzą wypłynie z twoich oczu Powyżej możecie przeczytać wiersze Leszka Bartoszewskiego, autora wielu książek, aktywisty kulturowego i przede wszystkim człowieka wielu pasji. Utwory te są jednymi z wielu zaliczających się do tomików "Sny policzone". Są to tomiki wierszy, które Leszek Bartoszewski zaczął tworzyć kilka lat temu, gdy dowiedział się, że choruje na raka. Zawarł w nich swoje wrażenia związane z miłością do ukochanej, nieuleczalną chorobą i nadchodzącą śmiercią. Leszek Bartoszewski niestety nie dożył wydania swojej poezji. Zmarł 2 lata temu w szpitalu. Na łożu śmierci poprosił swoją żonę by wydała jego ostatnie 2 tomiki wierszy. Niestety od tamtej pory nie udało jej się zgromadzić wystarczających środków. Wraz z grupą przyjaciół stwierdziliśmy, że wiersze te zasługują na ujrzenie światła dziennego, więc postanowiliśmy je wydać za pomocą kampanii crowdfundingowej. Współpracują z nami znajomi Leszka i znani artyści, w tym m.in. Mirosław Baka i Rafał Zawierucha. Pragniemy to zrobić całkowicie charytatywnie... tak od serca... tak po prostu... dla poezji i dla Leszka Bartoszewskiego. Jako, że na tym forum jest mnóstwo miłośników literatury pięknej stwierdziłem, że pokażę Wam kilka jego wierszy... i poproszę o pomoc w ich wydaniu. Podziękujemy Wam w należyty sposób za każdą formę wsparcia! Więcej szczegółów znajduje się w linkach poniżej. Link do kampanii crowdfundingowej: https://zrzutka.pl/sny-policzone Link do naszej strony na FB: https://www.facebook.com/snypoliczone/
    1 punkt
  10. Gdy mi się wszystko całkiem pomiesza, chaos zamieszka w mej głowie, ty mnie nie żałuj i nie pocieszaj, nie mów o jakiejś chorobie. Bo chociaż nigdy nie byłem mędrcem, to kiedy będę jak dziecko, nad sobą płaczek zupełnie nie chcę, wiem to już dzisiaj na pewno. Takie są przecież koleje losu, kiedy przychodzi wiek słuszny, miesza w pamięci komórek stosy, żeby w cierpieniu ciut ulżyć. I może wtedy będę szczęśliwy, gubiąc ostatki rozumu, zapomnę wszystkie te smutne chwile, do których tęsknić nie umiem. A kiedy już wreszcie wszystko zapomnę, nie mogąc usiąść za stołem, nazwę cię znowu moim słoneczkiem, skarbem najdroższym, aniołem. I jeśli wtedy szczerze zapłaczesz, myślę, zapłaczesz na pewno, ja ci jak dziecko będę tłumaczył: Nad sobą płacz, nie nade mną.
    1 punkt
  11. bo nie wiem jeszcze co znaczy nareszcie ale czuję ten smak to słówko małe niesie drżeń falę w czekaniu na dar bo się roztkliwiam nad tym nareszcie jak dzieckiem małym w rzeźby kolebce co oczka mruży w długiej podróży do życia bram na reszcie spocznie i tuli luli westchnie odetchnie się uspokoi równo bezpiecznie kurs swój obierze oddech na dwa zatem Wam życzę tego nareszcie tych kilku sylab niech się rozeprą łokciami w sercu dadzą powietrze gdy tchu już brak
    1 punkt
  12. księżycowe powieki opadły na płótnie zmysłów emisja zalotne mruczenie kasandry projekcje więzów i wyznań a o nich wie tylko diabeł wiekuisty zabronił i basta spełnienia pozornej ofiary gordyjskie otarcia nadgarstka pożądanie kipi w pościelach erupcja wulkanów poznawczych purpura poliszynela przepaska na oczach wariacji rano znów monitor i kawa i stukot z krainy robotów nic nie znieczula jak jawa przygryzasz wargi by poczuć Pserimos 09.2019
    1 punkt
  13. miasto duże ja mała w środeczku kropeczka siedzę oczy zamknięte oglądam widzę wszystko wszystko co chcę
    1 punkt
  14. Nie pozwól mnie skrzywdzić, nie pozwól mi cierpieć. Pozwól mi Cię kochac bezgranicznie, namiętnie. Nasza miłość silniejsza, mocniejsza jest niż śmierć.
    1 punkt
  15. niecałe dziesięć minut orgii prawie pół litra krwi buja się w kołysce niezliczona ilość żyć panicznie bałem się tam zasiąść a mówili – to fotel spełniania marzeń czy w ogóle taki istnieje mieli racje kiedy usiądziesz na nim od chwili podłączenia drenażu zaświatów do ciała z włócznią na końcu oczy drukują na suficie freski Michała Anioła zlewają się w barwę bordo Valhalla tutaj jest kołysząc się u podnóża twoich rąk pulsują ściany wypełnione krwią bidony czekające na maraton nieruchome cienie w oczekiwaniu na przeszczep ciepła więcej ciepła Odyn na końcu cię wita drenaż zostaje odłączony wstajesz freski wracają na swoje miejsce jak młody bóg zaczynasz życie w setkach innych potrzebujących
    1 punkt
  16. ostatni dzień lata słońce przenika między konarami drzew cieniem pada na drogę ciepło niebo przypomina ukołysaną tafle jeziora szybujące ptaki kreśląc klucz do przetrwania trwają być może ostatni raz a w radiu Mieczysław Fogg ,, Jesienne róże" Sylwia Błońska 22.9.2019.
    1 punkt
  17. ulubione spokojne wschody i zachody słońca późna wiosna wczesna jesień lekkie nuty pastelowe kolory filmy wesołe sztuki pogodne książki w których wszystko zawsze dobrze się kończy ty z uśmiechem i ja z uśmiechem a jeśli łzy gdzieś po drodze z przyczyn niejasnych źródeł nieznanych to tylko po to by spłynęły spłynęły
    1 punkt
  18. To prawda, co piszesz, ale mnie Mokotów tak się nie kojarzy, więc mnie zaskoczyłeś. :) A biedronka, lekka, beztroska, też się pewnie nie przejmowała. Chyba że... uciekała...? :) Dziękuję i pozdrawiam P.S. Rzeczywiście widziałam ją na Mokotowie, jak wyjaśniłam trochę wyżej. :)))
    1 punkt
  19. Cieszę się, że mój wiersz tak bardzo Ci się spodobał i że przywiódł na myśl tak znamienite tytuły. To dla mnie ogromny komplement. :) Inspiracją było jednak samo życie. Tak jak napisałeś: trzeba nakładać maskę, aby przetrwać, przystosować się, nie odstawać, ochronić własne "ja". Czasem jednak maska jest przydatna, bo pozwala zachować dystans, nie utonąć w emocjach. Napisałam o tym tuż powyżej, w odpowiedzi na optymistyczny tekst, jaki zamieścił @Jacek_Suchowicz (za który zresztą jestem mu bardzo wdzięczna :))). Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  20. Kapitanem swoich marzeń zawsze warto być, a najlepsze jest to, że do tego stopnia możemy awansować sami siebie. Dziękuję Ci bardzo, droga WarszawiAnko. ;-) Bardzo się cieszę, że mogłem dostarczyć Ci tak pozytywnych emocji. :-)
    1 punkt
  21. A ja uwielbiam jesień i to właśnie taką jak opisałaś. :)
    1 punkt
  22. Słońce łagodnie spoziera na nasze twarze Okala nas cień młodych drzew Powracając zgubiliśmy sens istnienia Jak żyć kiedy życia nie ma W naszych sercach i spojrzeniach Mimo iż idziemy łagodną drogą To w oddali widać cmentarzyska Kraczą kruki wyją wilki I my w naszych wnętrzach umieramy Pośród łagodnych promieni Słońca I krajobrazów Jakże znanych
    1 punkt
  23. Oj, jakże mi się takie rymy podobają. Czy ja wiem? Mam wrażenie, że czasami wręcz odwrotnie. Piękny wiesz, pobudza do refleksji. Super.
    1 punkt
  24. gdy los się nie uśmiecha dzień ozdabiają łzy nie zamykaj się - żyj nie myśl o ciemnym rozbarw horyzont uśmiechem gdy los trochę kuleje nie gniewaj się nań zrozum go on nie zawsze zły jest potrafi być miły ma fajne sny bez niego nie ma życia on był jest i będzie zapraszał do gry
    1 punkt
  25. życie nie karze ono takie jest raz da po łbie a raz przytuli życie nie płacze robimy to my szukamy w tym swojego sensu życie nie kłamie prawdą jest szanujmy je nie obrażajmy życie to potęga nie wygrasz z nią nie uciekniesz i tak dogoni cię
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. Sylwio, nie jesteś jedyna, której jesień plącze/miesza myśli i chce się przelać na papier kilka słów o tej pięknej porze roku. Swoją 'niedzielą' , na pewno zatrzymałaś chwilę, tj. ostatni dzień lata. Czytam, czytam i wypada zapytać o moje wątpliwości... "przenika między"... wg mnie, właściwsze byłoby, przenika w korony drzew, lub np. przemyka między konarami drzew. Czasownik 'przenika' (przez co/w co), nie gra mi ze słowem.. między... Druga rzecz, czy słońce jako źródło światła, może cieniem padać na drogę.?.. to konary rzucają cienie. Wers, cieniem pada na drogę (w domyśle słońce), do korekty, wg mnie. Dodam, nie jestem polonistką, ale dylemat wielki. 'Środek', szybujące, - kreśląc, dwa imiesłowy jeden pod drugim, można by cokolwiek zmienić. Zasugeruję (niezobowiązująco) ... szybujące ptaki kreślą klucze (bez "do") przetrwania, być może ostatni raz (bez "trwają) Na koniec dałaś miły akcent , "jesienne róże" M. Foga. Sylwio, mam nadzieję, że będziesz wyrozumiała i nie bierz proszę moich 'ale', jako czepialstwa. Serdecznie pozdrawiam.
    1 punkt
  28. Późnym latem, na jesieni, kiedy liście lśnią w czerwieni, grzyby w cieniu dębów stoją i upału się nie boją. Przed chwilą ze spaceru
    1 punkt
  29. -------------------- Z moją Sową w szczególności:)
    1 punkt
  30. @Nata_Kruk dziękuję ślicznie za obecność i reakcje ♡
    1 punkt
  31. Niech się pani uspokoi I nie krzywi buzi ślicznej Tytuł, owszem, jest kradziony Lecz to zabieg artystyczny Trzeba wiedzieć, co się sprzeda I jak znaleźć się na topie Paru tworzy coś nowego Cała reszta kruszy kopie A recepta jest tak prosta Że podając ją się zbłaźnię Podstawowa z wszystkich podstaw: Nie bądź twórzem – pisz odważnie
    1 punkt
  32. Hej. Pisze mi się okolicznościówka ("chacha-chark") na wybory, ale czy się zdąży napisać - nie wiem. Pozdrawiam i dziękuję. Dość często brakuje mi słów na opisanie rzeczy w istości, właśnie dlatego wymyślam własne. Dziękuję i pozdrawiam.
    1 punkt
  33. Dla ludzi, którzy oddają krew, to może być ważny wiersz. Jest treść, jest dar - często nowe życie.
    1 punkt
  34. Uuu... Natko* oktanu! Uu.. ;) * https://sjp.pl/natkać
    1 punkt
  35. moim też :) Wiersz z "dołkiem", ale lubię -trzeba pomyśleć, przeczytać, jeszcze raz pomyśleć. Pozdrawiam.
    1 punkt
  36. raz po łbie da raz przytuli - takie mi ew. poprawki wchodzą, ale się nie upieram. Tytuł: Raz po łbie da raz przytuli - wg mnie dźwiękowo nabiera melodii. Pozdrawiam ciepło, bb
    1 punkt
  37. Myślę, że pod względem technicznym dałoby się ten utwór nieco lepiej poprowadzić, ale jeśli chodzi o treść, to bardzo na plus. +++ Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  38. ...tak naprawdę nie chodzimy po Ziemi tylko obracamy ją pod swoimi stopami jak piłkę, po prostu stojąc w miejscu. ...narzekamy na życie, samemu tak naprawdę stwarzając większość smutnych sytuacji.
    1 punkt
  39. @Nata_Kruk - święte słowa - dziękuje za odwiedziny i pozdrawiam.
    1 punkt
  40. Czarku, świetny żart i gra słów :)))))))) Chociaż uważam, że powinien znaleźć się we fraszkach i tak go lubię :)
    1 punkt
  41. Życie nie bajka takie już jest raz cię pogłaska raz walnie fest Pozdraiam AD
    1 punkt
  42. niby mowa o chanacie, ale aktualne dla każdej dyktatury...
    1 punkt
  43. Przekazanie, oddanie krwi to wspaniały gest. Wielkie przeżycie dla oddającego, ale jeszcze większe dla tego, który ją otrzymuje. Być może w ten sposób ktoś otrzymuje nowe życie :) Gratuluję Tomku :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  44. Witaj Tomaszu - zacny wiersz - oddawanie krwi to coś więcej niż dużo - kiedyś dawne czasy oddałem pięć razy krew po 450 - jestem z tego dumny. Trzymam kciuki za wszystkich krwiodawców. Pozd.
    1 punkt
  45. Wiersz ma klimat. Dla mnie może być bez przecinków, wtedy przerzutnie staną się bardziej wyraziste :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  46. Chciałam jeszcze dodać, że obrazy wszechświata, które malujesz w swoich sonetach żywo przywodzą mi na myśl zdjęcia z teleskopu Hubble'a - i innych też. :)
    0 punktów
  47. @Wędrowiec.1984 : Dziękuję :)
    0 punktów
  48. Spacer po lesie zawsze jest dobry na wszystko")
    0 punktów
  49. Treść przeładowana tzw. truizmami. Całość za bardzo skondensowana, brak przestrzeni pomiędzy wersami (entery) Sporo do pominięcia, jak na moje oko... nie podejmuję się. Pozdrawiam.
    0 punktów
  50. 0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...