Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.08.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. porozmawiam z obłokami niebu pięknie się pokłonię słońcu podam obie dłonie do wieczora tak dotrwamy gdy księżyca srebrny rogal wzejdzie ponad chmur górami odtańczymy taniec gwiezdny aż do rana pohulamy
    4 punkty
  2. Noc, płynie noc gwiazdy uśmiechnięte pląsają z chmurami rok, minął rok jak już nie szukamy księżycowych granic trudno jest zapomnieć tamten czas radosny kiedy w naszym niebie szukaliśmy wiosny usta delikatne miałaś jak aksamit sen, śpiewa sen to ostatnie miejsce na nasze spotkania nie, żadne nie ale tradycyjnie odejdziesz nad ranem o świcie pomachasz krótkie pożegnanie niedosyt poczuję przy porannej kawie kochasz teraz nocą Eurydyko pijana dzień, wstaje dzień słońce w niewyspane oczy ostro świeci wiem, dalej wiem w jego jasnym blasku nigdy nie powrócisz łza, mała łza cichym szeptem po policzku leci
    3 punkty
  3. bo on nie wie jak nie kochał i nie myślał i nie martwił się przemykał nie zależał ani jemu to nie wiedział bo i czemu jaki kolor ma tęsknota i jak nadać sens żywota jaki ciężar miłość niesie co nagrodą a co winą jemu się pojęcia mylą jego świat jest taki fajny płytszy lżejszy jednostajny i obrazy jakby szare gdy uczucia trzyma stale dyscypliną bo on nie wie jak kolory ubarwiają świat szalony.
    3 punkty
  4. To tylko sen, zbyt szybko minął Porwane chwile czekające Byś w rzeczywistość je powpinał Gdy blisko będą ręce drżące Gdy w chaotycznych wirach zdarzeń Twój zapach jakoś mnie dosięgnie Znowu mnie wciągnie rzeka marzeń I wszystko w środku cudnie zmięknie Opuszek palców szepty ciche Na miękkich górkach tego ciała A w uszach znowu, znowu słyszę Co chcesz, bym Tobie dzisiaj dała Chcesz zabrać wszystko, każde ziarnko Nawet zawartość moich wierszy Przylegasz do mnie nocą parną I czuję, jakbyś był tam pierwszy W tych chwilach świat się kończy na nas Na słodkiej linii mocnych ramion W tej bańce będę trwać do rana Ucząc się kształtu Twoich znamion A gdy nadejdzie świt pachnący Znikaniem długich cieni nocy Będę się modlić, byś był śpiący By jak najdłużej czuć Twój dotyk A gdy twe oczy tak zielone Odważnie spojrzą poza łóżko I znowu pójdziesz w swoją stronę Zostanę sama z Twą poduszką Czy także ciężko będzie Tobie Zmyć z powiek zeszłej nocy kształty? Te chwile, kiedy mam Cię w sobie I to faluje w nas jak Bałtyk I nawet jeśli wstanę w końcu By znowu się ze światem ścigać Twych oczu blask w porannym słońcu Będzie mi po krawędziach migać I gdy noc miasto znów połyka Ułudnych latarń migotaniem Czuję jakbyś mnie tam dotykał Zbłąkaną myślą czy czekaniem Stęsknionej skóry nieme drżenie Wyprzedza dźwięki Twoich kroków Raz po raz wezmę to spełnienie Licząc, że w końcu znajdę spokój To tylko sen, zbyt szybko minął Porwane chwile czekające Byś w rzeczywistość je powpinał Gdy blisko będą ręce drżące
    3 punkty
  5. Dostałem telefon, taki stary model z czasów pierwszej miłości i wszystko było jak kiedyś ten trzeszczący głos, jak twój pełen emocji w mojej głowie. Mówisz, że jest po staremu tylko życie przetarło cię w ramkę i wciąż nie pasujesz zupełnie jak ja tylko przechodzi ktoś czasem przez ciebie i w sumie tak samo zatrzymał się czas. A mnie tak to porusza bo już wtedy mieli wibrację i szept twój do ucha... zbyt cichy bo martwe są usta w słuchawce tej rozmowy...nie było nigdy.
    2 punkty
  6. A jest ustatkowany, zamożny, szanowany. B jest mocno rokujący, zdolny, ambitny i chcący. C jest bardzo przystojny, wysoki, męski, spokojny. Jestem jak zwykle w rozterce. Kogo ma wybrać me serce?
    2 punkty
  7. gołębie szczątki sikorka ściele gniazdo wyrwanym puchem
    2 punkty
  8. Niby nic, ale drzewa ukłonem do betonowych łąk chylą korony bez łezki bo rzeka wylała już prąd a ludzie z obrazkami jak dzieci chodzą, migają i mijają ze ślepym oczkiem od fleszy. Niby wiesz, że zdjęcia tylko puste uśmiechy i pobielałe kości jak zęby nie pomieszczą wnętrza jak wtedy z tobą w parku wieczny w czasie przeszłym. Niby nikt, ale w środku ktoś nie ratuj wcale, jeśli życie było błędem. A ty bądź dalej.
    2 punkty
  9. @WarszawiAnka Ten syn matki spod Olsztyna, dużo jadł, nie jej to wina. Był zwyczajnym leniem, nie ruszał siedzeniem i to nadwagi przyczyna.
    2 punkty
  10. Pewna pani ze wsi pod Olsztynem użerała się z otyłym synem: jarzynki mu gotowała, aż raz sobie sprawę zdała, że słoń też jest wegetarianinem.
    1 punkt
  11. ABBEY LANE Arthur's Seat wpasowany w ramy okna hipnotyzuje majestatem na rufie balkonu czas przysiadł sennie płynę, snem jestem mewa telepatycznie monologuje chyba już wie kobieta i mężczyzna wpatrzeni w przyszłość oniemieli Dla Joli Pawlik Wiesław J. Korzeniowski
    1 punkt
  12. pokłóciła się noc z dniem o to kto jest bardziej lubiany kto potrzebniejszy jest kto jest bardziej znany pierwsza zaczęła chwalenie noc mówiąc że chociaż jest ciemna kryje w sobie wielką moc ba kochankom jest niezbędna że jest natchnieniem dla malarzy lubią pisać o niej znani poeci jest westchnieniem dla cmentarzy nieśmiałych ludzi kręci potem zaczął chwalić się dzień że to on wymyślił dla ludzi tak bardzo potrzebny im cień że wszyscy go uwielbiają że lasy łąki sady rzeki i pola drzewa kwiaty go upiększają ma słonce tęcze i ptaki a ludziom sny nie dokuczają w tą kłótnie ja wkroczyłem postępując sprawiedliwie obie strony pogodziłem i się temu nie dziwię
    1 punkt
  13. "Woda spływa ku temu, co wilgotne; ogień skłania się ku temu, co wysuszone" Richard Wilhelm fr.interp. I-Cingu Heksagram I "Twórczość" Ekscytują cię sprzeczności. Siwy dym, neony, wiatr. Wkładasz ręce do kieszeni, gwiżdżesz, patrzysz, idziesz. Nudzi cię niebo. Lgniesz do ognia (światło! ciepło!) ale gdy płoniesz - płaczesz, modlisz się o deszcz. I znów jest dobrze, do czasu otchłani. Nudzi cię niebo. Nudzi cię niebo?
    1 punkt
  14. dzisiaj lepiej się nie zbliżaj wziął górę prymitywny instynkt by w pozie odzwierzęcej wgryźć się zostawić ślad na skórze moich wynaturzeń
    1 punkt
  15. Marność Gawiedź. Mimika nieszlachetności. I co z tego? – Stos zaczyna płonąć, jarzą się ogniki złego. Rycerska postać swoimi czary, bronić chce ciała przed drewna cudem, zbliża się jednak pustka całunów i mrowi skórę – coś koszmarnego? Pozostał strażnik – koń bezrumacznych, zaciąga bielmem oczy ślepego. I co z tego? - Ujarzmił go, Mięśnie się palą do żywego. Mięcho na ruszty - husycki bękart, nic to nowego. W szczurzych kanałach zjedzono resztki upodlonego. _______________ * Słowo często używane przez Jana Husa (1370 – 1415 – spalony na stosie), męczennika z Husinca (Czechy) Justyna Adamczewska
    1 punkt
  16. Tymczasowa kraina Jesteśmy razem, bujamy w szorstkości. Chociaż będziemy się oszukiwać. Mnie trudno znaleźć, ale jestem. Przykuta do innych jednym losem. Wszystko i nic, to nas łączy. Uczucia, wiedza, ucieczka w zaufanie i jednoczesny jego brak. Taki byt w niebycie zgotowany nam przez ciasnotę egzystencji. Nie ma bogów, są tylko ich pozy i cienie, jak w jaskiniach Platona. Tam wszyscy głowy w dół i na kolana. Nie dla modlitwy jednak ani zmiłowania, lecz po to, aby wrócić do teraz już pustych a kiedyś rosnących brzuchów samic. Napełnić puste trzewia kosztem innych.. Na czym polega tajemnica przetrwania? Powiem,bo znam się na tym. To ucieczka od niebytu, od nirwany a nie odwrotnie. Zdążamy podobno, tak twierdzą „bujający w obłokach”, do zdobycia źródeł nieśmiertelności. My, z narządami na wierzchu i pod władzą wspierających mury - znamy już pseudowieczny byt. Byt budynków katedralnych, podziemi kościołów, w których są nasi. Nieruchomi dla żywych, bo się na to zgodzili. Są jak promienie Rentgena na kliszy oczu obserwatorów. Odwrotność kieruje bytami przechodzącymi przez szarość - pomieszanie bieli i czerni w nieładzie, tłoku i nadmiarze wrzasku. My wiecznie głodni lub wiecznie nażarci. Najlepsze są wnętrzności. Zapychają żołądki, mózgom pozwalają myśleć. Pobudzają pragnienie sytości, choć często kościstej. Nie wiem, dlaczego, przecież bywamy niezwykle otłuszczeni, ale o budowie herosów. Stanowimy wspólnotę. Mali i duzi, i anorektycy o pustych wnętrzach jak podziurawione metalowe sito z makaronem i rozedrgane wnętrza wydętych z głodu brzuchów. Brak jelit, wątrób, nerek i serc, rozwarte od łon aż po szyje, jak ubrania do poprawki, ciała. I jak wierzyć? Ufać? Czy będziemy kiedyś jednością, pasującą do dawnych siebie? Może? Oddaliśmy się w ręce dobrych rzemieślników, którzy wezmą pod uwagę zwisające jak zepsute grona pełne plemników, genitalia. A piersi kobiet? Po co im one, skoro nikt nie będzie spijał mleka, a jednak są. Nawet dość pełne i jędrne. Dla kogo lub czego? Pewnie, aby dowieźć, że nadal z nas homo sapiens lub jesteśmy na nich przeznaczeni. Na razie chaos a obietnica Edenu gdzie? Chyba w tym, że w ogóle się włóczymy zmieniając pozy, pozycje i propozycje. ________________ Po co to wszystko? Głód i obżarstwo. Odwieczna zagadka, zapewnień Jezusa.,.. u nas są nie da spełnić. Nikt nie posila się ciałem i winem, bo w nic nie wierzymy. No może tylko w to (co) nie jest niezwykłe. Już lepsza muzykalna szarość niedopieczonego mięsa. Niesamowity jego smak – zadziwiający nawet mistrzów garkuchni i paleniska. To jemy z ochotą wychwalając kunszt kucharzy – jedynych pracujących wśród nas. Tu, w katedrze poniewierki trzeba być czujnym. Pieśń w tym pomaga. Nie spać, nie przymykać nawet oczu. Nie bój się tego. Musisz wytrwać. Bo inaczej czeka cię pustka ciała i żar ognia oraz kandydatura na garkotłuka. Ty i ja oraz inni „wspolnotowcy” dobrze o tym wiemy. Tak trwamy nietrwając Paradoks naszego tajemniczego bytu przydatny do naukowej dyskusji. . Nie wydajemy jednak głosu, mamy mózgi i podświadomość oraz pokrzepiający jak ochłap mięcha song. Przyszli kosmici dla Denikena. Strefa pięćdziesiąt jeden na ogromnej pustyni – też poszarzałej od eksperymentów. To przez nas - przybierającym czasami pozy ukrzyżowanych, ten świat, który nigdy się nie dowie o naszej mrocznej, lecz pewnej egzystencji, zmuszony jest do obawy o przyszłość. My mamy to z głowy – choć niektórzy jej nie posiadają, ale ich wspieramy, jednocześnie zabierając im jaźń. ________________ Twarze nasze wyraziste, trudno to jednak dostrzec. Włosy na przepoconych licach, przylegające jak węże z Raju, tak z Raju. Możesz mi zaufać teraz It's not unusual To nie jest niezwykłe You can not trust me now Nie można mi zaufać teraz Skąd to znamy? Były kiedyś śpiewne obietnice, ale wyszły z nich nici, którymi próbujemy pozszywać kawałki naszych korpusów, rąk, nóg i głów. No w ogóle wszystkiego, czego brakuje do doskonałości. Może wtedy… trąby spod Jerycha, rozwalą i naszą przestrzeń? Może? Na razie tylko melodia, brak ładu, ale i nieładu. _______________ Wiecie co? Schodzą w nasze kryjówki nowi. Skąd? Ziemia ich pochłonęła. Mają uszkodzone narządy, trzymają w zębach swe palce, miotają się jak w ekstazie miłosnej. Jeszcze. Krzyczą Muzyka ich i nasza od teraz. Cóż się zdarzyło tam? Konflikt. E… takie nic. U nas bez przerwy są utarczki i trwamy, nawet mamy gości. Jeden nie chce pokazać twarzy. Stoi tyłem, mocny, silny z wypustkami na głowie. Przyzwyczaimy się i do jego widoku. Chociaż nie wiem? Nam wszystkim czegoś brak, a on ma nadmiar. Zabierzemy kiedyś, oddamy i powiemy: Ponieważ cię kocham I give you his Daję Ci to Don't be afraid of this Nie bój się tego. Strach widać w ruchach nowo przybyłych. Oni nie wiedzą, kim są i gdzie są. A są w Krainie Zbierającej od Milionów Lat (KZoML). To tyle. ______________ A jeszcze ja. Leżę sobie nieopodal mężczyzny stojącego (już) przy kratach. Jest mi dobrze, choć było jeszcze lepiej. Splot ciasny, węzły nie były przecięte. CUUUDOWNIE. Przy dźwiękach pieśni skarlałych kucharzy. Niedługo usłyszymy wrzaski, które wedrą się w nasz chaotyczny ład i rozniosą w pył spokojne brzmienie Hymnu KZoML. Na jego gruzach powstanie drugie, trzecie i tak w nieskończoność…. On tylko mówi do mnie: Zaufaj mi teraz. ____________________________________________ Fragmenty tekstu napisane kursywą są cytatami z piosenki Swans Trust me https://www.youtube.com/watch?v=R0-QN16CXls
    1 punkt
  17. Spotykana często w objęciach losu , spragniona jego niepowtarzalnych pocałunków . Posyła uśmiech , którego znaczenia nie odgadnie nawet zdumiona Mona Lisa . Figlarność jej wzroku pogrywa z umysłem , dyrygując zmysłami . Skrycie pragnie powagi , rumieni się , gdy widzi ją w parze z dojrzałością .
    1 punkt
  18. Poeci odchodzą ale pozostaje po nich poezja ;)
    1 punkt
  19. Strzeżonego Pan Bóg strzeże.
    1 punkt
  20. chwila po burzy źdźbło żywej trawy muska zwalone drzewo
    1 punkt
  21. Już wiele razy pisałem na temat haiku. Teraz już nie będę się wysilał, a skopiuję moją wypowiedź z grudnia ubiegłego roku - od Was samych zależy, jak ją przyjmiecie: ~~~ Według mojego poczucia literatury haiku - zen i haiku to po prostu "jednia", nierozerwalnie z sobą związana. ~~~ Ulubionym motywem artystów zen - czy to malarzy, czy poetów - jest naturalny i konkretny przedmiot, a nie wyobrażenie o nim. Dzikie gęsi nie myślą rzucać swego obrazu; wodzie nie w głowie przyjmować ich odbicie (ze zbioru Zenrin) Człowiek kierujący się zen nie ma oceniającego umysłu, lecz tylko to co wie i widzi wyraża w swoim tekście haiku: Gwiazdy w stawie; znów zimowa mżawka marszczy wodę (autor Goschiku) Autor haiku widzi i ukazuje rzeczy w ich "takości", bez żadnego komentarza (japońskie sono - mama, czyli "po prostu tak, jak jest) Liście opadają, kładą się jedne na drugich; deszcz smaga deszcz (zbiór Zenrin)
    1 punkt
  22. Świetny limeryk Ani, ale Marka też niczego sobie :)
    1 punkt
  23. a ty bądź dalej poezjo nieśmiertelna... pozdrowka Nieznajomy Niewidzialny :)
    1 punkt
  24. Kobiety są natomiast skomplikowane dlatego faceci to uzupełnienie kobiety ;)
    1 punkt
  25. Witam - ja bym troszkę skroił - no ale to ty decydujesz. Nie jest źle ogólnie mówiąc - to coś tu jest. No i witaj na orgu. Pozdrawiam uśmiechem.
    1 punkt
  26. Tańczący Wywijał hołubce, lecz tylko przy wódce, przy kobiecie nigdy w świecie. :))
    1 punkt
  27. Czy jeszcze świeci coś we mnie Poza tamtymi światłami Które towarzyszą mi cicho Coraz ciszej Gdy drogą idę Albo na wznak leżę Za zamkniętymi oczami Światła latarni Gdy szedłem z tobą mamo Tak krokiem raźnym O jutrze przekonany Teraz gdy oddalony od twojej przystani Wzbudzam te żółte światła latarni Życia poza światła zarastaniem Szukam tych świateł Na morzu latarni
    1 punkt
  28. Witaj - nie tylko ty tęsknisz - myślę że każdy. Smutny ale jakże prawdziwy. Pozd.
    1 punkt
  29. @Jacek_K To jeszcze jeden z dzisiaj:) Interesujący, o nim powiedziała, gdy się z interesem dobrze zapoznała:).
    1 punkt
  30. Ładny erotyk, chociaż wydaję mi się, że można by trochę popracować nad rytmiką. Proponowałbym zrezygnowanie z wielkiej litery w wyrazach "Twą", "Twoich" i "Twój". Pozdrawiam :)
    1 punkt
  31. Pierwszy raz słucham tego kawałka i szczerzę mówiąc w ogóle mi się nie podoba. Przekaz może i szczery, ale zbyt prosty i sztampowy. Trochę mnie to dziwi, nigdy tego faceta nie słuchałem. Jednak słyszałem go kiedyś na żywo, nawet nie pamiętam dokładnie komu supportował, chyba Eldoce. Wydawało mi się, że ciekawsze wersy składa. Jestem pewien, ze gdybyś Ty się akurat rapem zajmował to robiłbyś dużo ciekawsze kawałki niż ten co wrzuciłeś. Pozdro NN :)
    1 punkt
  32. I niech tak będzie niech tak się stanie że Mądrość usiądzie na złotym krzesełku i złota igiełką dziergać nam będzie na wieki wieków swe inicjały.
    1 punkt
  33. Nigdy tam nie byłam, ale czuję do tego miasta ogromną sympatię. Ogólnie, przyjemny spacer, a nad potknięciami można jeszcze popracować. Pozdrawiam.
    1 punkt
  34. @Kornel Korxczyński Ja też kocham Wrocław. Zdróweczko:))
    1 punkt
  35. @WarszawiAnka Dziękuję, również pozdrawiam
    0 punktów
  36. Magdaleno :) niech huśta zatem dalej łagodnie :) odzdrawiam
    0 punktów
  37. 0 punktów
  38. @Wiesław J. Korzeniowski - dziękuje.
    0 punktów
  39. @Wątpiciel, @Wieslaw_J._Korzeniowski, Łał! Retro porusza, albo zaciekawia ;) Dziękuję serdecznie!
    0 punktów
  40. ---------------- Brawo. Romantyk jako fan romansów. Odkrywamy nowe znaczenia znanych słów:)). Cos jeszcze??
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...