Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.07.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Smutna Ala, smutna Krysia, nie pokażą już się dzisiaj i nie wyślą słodkiej foci do szerokiej publiczności. Józek, który auto sprzedał, też się martwi jak cholera, bo już kupił sobie nowe i pochwalić się nie może. Mirek z Anią byli w knajpie w galarecie jedli karpie. Mirek wszystko, owszem, sfocił lecz się teraz tylko złości, bo pokazać dziś nie może jak wywijał tępym nożem, jaki potem deser zjedli, czym popili i gdzie siedli. Problem dzisiaj ma słodziutka Ania, która zdjęcia z dzióbkiem robi w seriach i się chlubi tym, że każde z nich polubi. Heniek, słynny fotografik panowanie również stracił, gdy dopadła go wieść smutna: Giną zdjęcia mu z Facebooka. Leci wieść wokoło świata, że Istagram również pada. I coś wczoraj tam pisali, że w siedzibie mieli sarin. Więc pomimo komiczności, oczekiwań rozbieżności, ta awaria w środku lata, to jest chyba jednak atak. Giną zdjęcia nowe, stare, może to za jakąś karę (mi zginęły prawie wszystkie), więc wam powiem: WIĘCEJ PISZCIE! ;) P.S.: Już są z powrotem :). Jeśli ktoś nie zauważył, to wyjaśniam: Przez kilka godzin nie można było wysyłać zdjęć na Facebooka i Istagram, nie można było przesyłać fotografii przez messengera, nie było też dostępu do wielu wcześniej upublicznionych materiałów foto.
    9 punktów
  2. ... kropki były wypełnione przez słowa absolutnie nie zaczynające się na "h.." albo "cw.." autorka informuje, że nie używa tego typu słów, życzę wszystkim miłego wieczoru : ) @Mateusz
    2 punkty
  3. Ło matko - Boję się - Czego? - Wilka złego - Nie lękaj się go dzieweczko, on przysiądzie pod ławeczką, schowa kły i pazury, podniesie łepek do góry, spojrzy na ciebie, uśmiechnie się, będzie jak w niebie. - A i powiem ci coś na uszko, on też się boi, dziewuszko. J.A.
    1 punkt
  4. Tak jak wołało mnie serce jestem tu gdzie jestem Wyszłam z domu na rower wsiadłam I wpadłam, Na znajoma mi osobe jej zatrzymałam podpowiedź Jestem tu gdzie jestem obecna, pot wokół mnie cieknie Kocham swoje wybory, trzeźwe Chodź możliwość mam przed sobą nie ucieknę
    1 punkt
  5. Romantyzm Chodząc przez park, późną, złocistą jesienią Widziałem na ciemnej ławce parę syrenią Ciała w jedno, na wieki – myślą, splecione Czasy wasze, nasze romantyzmem ważone Niestety, ilu zna miłość platoniczną? A nie tylko tą prostą, młodzieńczą, fizyczną? Która przyjaźń niszczy czy uczucie gorące Do tej drugiej młode, głupie lata - nęcące I mimo, że historia świata dobrze każe To nikt już z siebie błędów starych nie zmaże Bo nikt się mądrej ziemskiej przeszłości nie słucha Ona tylko jak wiatr letni szepce do ucha Ale jak trudno jest być całkiem romantykiem Bo musisz być mądrości ludzi klerykiem Chyba, że jesteś poetą dość doskonałym By o doskonałość romantyzmu być dbałym
    1 punkt
  6. Co robisz to nie czytnik Swoje linie zostaw sobie nie rozbawiaj mnie znów nie mów że słona woda musi mieć koryto inaczej mnie rozpuści i zaleje krew Nie, nie cierpię jeszcze długo nie daj ugryzę Cię w ucho w palec, daj mi cokolwiek na uspokojenie
    1 punkt
  7. My W podziemnych korytarzach podziemnych miast, skończy każdy z nas. J.A.
    1 punkt
  8. Na początku widziałam żarówkę małą, złotą, w różowym kloszu. Swoją mocą odbijała się cudnie w hebanowym stoliku, w półmroku. Taka drobna, a taka silna błyszcząc w kącie rozświetlała pokój. Kiedy życie mnie cieniem spowiło ozłacała mą duszę po zmroku. Czy to wichry dęły za oknem. Czy to burze piorunami trzaskały. Ona wciąż się paliła gorąco. Nieprzerwanie. Teraz nagle mi ją zabrano. Już nie świeci w tym kącie Tak pięknie. prysło szczęście na tysiąc kawałków. Jakże mogę ułożyć je w całość? Od tej chwili coś we mnie przygasło. Choć próbuję ją w sercu zapalić. Nie zaświeci już jednak tak jasno. A ja nic nie mogę naprawić.
    1 punkt
  9. @Marlett nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, że o naszym życiu decyduje kilka najprostszych prawd. Najprostsza prawda najbardziej cieszy i najbardziej boli. Z jak prostych słów składa się dekalog. Pozdrawiam :-)
    1 punkt
  10. Nie można kochać Boga nie kochając człowieka. Ja myślę, ze On jest bardzo mądry. I nie ma nic przeciwko temu, aby Jego umieścić w drugim człowieku. A wtedy rozważanie kogo trzeba kochać bardziej nie ma sensu ;-) Pozdrawiam.
    1 punkt
  11. To prawda z tym strachem, im większy strach tym większy straszyciel :) pozdrowienia
    1 punkt
  12. Dziś polska noblistka Wisława Szymborska skończyłaby 96 lat. Urodziła się 02. 07. 1923 r. , zmarła w lutym 2012 r. W języku poezji, gdzie każde słowo się waży, nic już zwyczajne i normalne nie jest. Żaden kamień i żadna nad nim chmura. Żaden dzień i żadna po nim noc. A nade wszystko żadne niczyje na tym świecie istnienie. Wisława Szymborska
    1 punkt
  13. A słowo stało się ciałem a klątwa przepowiednią. Jestem przybłędą od drzwi do drzwi się tułam prosząc o zmiłowanie jestem pariasem przybyszem potomkiem moja wina wszelka wina zaraża wahaniem dzięki mnie się czujesz lepiej lepszy godny wykształcony dzięki mnie się czujesz gorzej obrzydzony uciekam bo niechcieli strachem lżeli zawładnęli do lepszego świata ale gdzie ten świat jest bieli się niewinność "to nie moja sprawa".
    1 punkt
  14. Awaria była światowym problemem ;))) PozdrawiaM.
    1 punkt
  15. Trafnie. Co prawda mieszkam na wsi i mam agregat, ale tylko dlatego że pamiętam 20 stopień zasilania i lubię mieć zawsze w lodówce zimne piwo. Pozdrawiam
    1 punkt
  16. Ta babka poprostu czytała potężnych filozofów i to widać, pozdrawiam
    1 punkt
  17. Ograniczyć ilość publikacji, wtedy i ciekawość będzie większa
    1 punkt
  18. Czy można na publicznym forum zelżyć mężczyznę, który obraża kobietę przewyższającą go? Jak myślisz można go nazwać bez ogródek ...? Czy może podsunołbyś mi bardziej adekwatne określenie, uprzejmie proszę o poradę.
    1 punkt
  19. Powiem wprost - wiem to z własnego doświadczenia - im więcej Twoich (ogólnie nazywając) tekstów na portalu, tym mniejsze nimi zainteresowanie w postaci wyświetleń i komentarzy ..
    1 punkt
  20. Pozdrowienia przekazane i przyjęte z aplauzem ..
    1 punkt
  21. Daty to uzda koleżanko dobrze śledzą czasy wiedzą która ciotka za którego papieża która wojna
    1 punkt
  22. Masz problem z koncówkami ''ą'', ''om''. Podpowiem: "Ą" to końcówka liczby pojedynczej, czyli idziesz z ciocią, mamą, tatą, siostrą. "Om" piszemy w celowniku liczby mnogiej, czyli przyglądasz się babciom, rodzicom, psom, kotom, zwierzętom. PozdrawiaM.
    1 punkt
  23. Śmierć jest wpisana w życie a trumny w naszą kulturę, pod powieką ziemi. bb
    1 punkt
  24. Rozumiem, że to tylko dygresja dotycząca roli Kościoła powszechnego, odpowiem więc tylko na Twój komentarz, żeby nie pisać nie na temat wątku głównego. Kościół to bardzo dobry przykład i stanowi doskonałą ilustrację dla moich słów, oczywiście ten rozumiany instytucjonalnie, a nie duchowo czy religijnie. Trudno o lepszy paradygmat nieprzystawalności powszechnie głoszonego zbioru idei, przykazań, zaleceń i drogowskazów z ich podzielaniem, przestrzeganiem, spełnianiem i podążaniem za nimi. Proponuję ująć całość zagadnienia historycznie. Żadna instytucja na świecie nie padła ofiarą tylu schizm, rozłamów, sprzeniewierzeń, odstąpień, jawnej pogardy i wrogości, co, jak uważam, nie świadczy dobrze o jej uniwersalnej doniosłości i ważności. Kościół nigdy nie był i nie jest do dzisiaj monolitem, gdzie wszyscy zgodnie zaświadczają, że nie wyobrażają sobie życia bez jego w nim obecności. Jest tak dlatego, że Kościół jako instytucja rozpoczął się od człowieka i zasadza się na człowieku, który dzięki wolnej woli myśli i czuje, co mu się podoba, niekoniecznie w zgodzie z wytycznymi kościelnymi. Oczywiście więc, że popularność Kościoła kłóci się z jego wagą i doniosłością, skoro są one tak łatwo i bezpośrednio podważane. Puste gesty nie mają tu większego znaczenia. Dziękuję za ten celny przykład, ale jak napisałem wcześniej, nie chciałbym go kontynuować, bo tematem wątku jest literatura.
    1 punkt
  25. cytuję - "... uważasz za wypadkową wagi, czyli jakości popularność - "[...] popularność i przez to wagę [...]", na co nie może być zgody. W warstwie semantycznej popularność zakłada powszechność, co kłóci się z wagą danego zagadnienia czy zjawiska, trudno bowiem zakładać, żeby w dużym zbiorze osądów, punktów widzenia i niejednorodnym intelektualnie cieszyło się ono zgodną opinią ważnego i doniosłego ..." - koniec cytatu z tej wypowiedzi wynika wprost, że: - popularność Kościoła powszechnego (czytaj chrześcijaństwa) kłóci się z jego wagą, ważnością i doniosłością ... dobre sobie
    1 punkt
  26. Nie uważam, żeby był nazbyt odważny. Po pierwsze, jak wynika z Twojej wypowiedzi, uważasz za wypadkową wagi, czyli jakości popularność - "[...] popularność i przez to wagę [...]", na co nie może być zgody. W warstwie semantycznej popularność zakłada powszechność, co kłóci się z wagą danego zagadnienia czy zjawiska, trudno bowiem zakładać, żeby w dużym zbiorze osądów, punktów widzenia i niejednorodnym intelektualnie cieszyło się ono zgodną opinią ważnego i doniosłego. Jeśli tak jest, wówczas mówimy o czymś klasycznym, ale podobne sytuacje nie są z kolei tak powszechne i koło zamyka się. Po wtóre, owa "niszowość" nie wskazuje bynajmniej na pewną ułomność danego zjawiska lub zgoła jego niebyt, pomimo nieobecności w oficjalnych rejestrach. Podam prosty przykład. Otóż w historiografii do dziś roi się od pojęć nieprecyzyjnych czy błędnych, podtrzymywanych zapewne dla jasności wywodu. Proszę zwrócić uwagę na termin "ciemne wieki". Pojawia się on dwukrotnie, raz dla okresu od XII do VIII wieku przed Chr., o którym nie mamy wiele danych, stąd owa "ciemność" denotująca niewiedzę; po raz drugi obejmuje czasy od V do X wieku po Chr., przy czym w tym wypadku pojawia się kwalifikator: "ciemność" oznacza tu mianowicie całościowy upadek kultury, czemu przeczy tak zwany "renesans karoliński". Poprzez powyższe przykłady chcę wykazać, że ani brak informacji, ani niewielka liczba entuzjastów nie świadczą żadną miarą, że jedne zagadnienia, prądy czy procesy są gorsze, inne zaś lepsze. W ogóle subiektywne traktowanie wszelkich przemian, w tym wypadku kulturowych, choć bardzo atrakcyjne, jest również niebezpieczne, gdyż niweczy ich wynikanie z siebie, przecina nić powiązań i zależności, prowadząc do błędnych założeń, że funkcjonują jako niezależne byty. Przedstawiam tylko swoje zdanie w dyskusji, proszę go nie interpretować jako atak czy dezawuację.
    1 punkt
  27. nie wybaczę przelanej sierpem kolejnej kropli zmierzchu pierwszej rozmowy o Jezusie, śmieciach i jurysdykcji namiętnych pocałunków penetrowanych bram Europy widoku półek barowych klęczących ciężarem zakurzonych bogów
    1 punkt
  28. Myślę, że cała kontrowersja zasadza się na drugorzędnym, moim zdaniem, zagadnieniu, jakim jest nośnik przekazu treści. Dla przeciwników nic, co nie spisane, nie jest, w tym wypadku, poezją. Był zresztą jakiś czas temu na tym forum huczek, że tak powiem, gdy pan Witold zaczął publikować dzieła z zakresu poezji haptycznej i padające wówczas pytanie: "Gdzie tu jest wiersz?" Otóż nie wdając się tu w roztrząsanie zasadności lub bez tej kwestii, mam bowiem o owej poezji, wstyd się przyznać, zgoła nikłe pojęcie, uważam że podobne wątpliwości stanowią znak czasów. Nie idzie mi tyle o rozpatrywanie istnienia poezji haptycznej w kategorii progresu czy regresu, a zatem w gruncie rzeczy jej subiektywizowanie przy użyciu różnorodnych kwalifikatorów, ile o pojmowanie jej jako wypadkowej pewnego procesu, który był udziałem czasów poprzednich. Wydaje mi się, że podobne antagonizmy rodziłyby się, gdyby pytać w XVI wieku pisarzy, czy poezją są utwory pisywane na papierze czy te drukowane bez papierowego rękopisu. Dzisiaj z kolei można by dodać prace powstające na komputerze i publikowane w sieci. Chodzi więc tylko o formę, która dla kontestatorów owego nieliterackiego, w sensie stricte formalnym, nurtu poezji winna być zastana, znajoma i tym samym bezpieczna, bo zrozumiała na pierwszy rzut oka, przynajmniej graficznie, dla ogółu. Nie trzeba dokonywać wysiłku intelektualnego, polegającego na łączeniu pozornie absurdalnych elementów w spójną kompozycję, skoro zawiera już się ona a priori w tekście napisanym w odpowiednim gatunku literackim i zachowującym jego prawidła. Czy należy zżymać się na taki stan rzeczy i ubolewać, że ludzie zamykają się na wszystko, co zaburza ich ogląd, przejęty z "kraju lat dziecinnych"? Niekoniecznie. Jak w każdej dziedzinie twórczej działalności człowieka, tak w literaturze nie istnieje egalitaryzm, a co za tym idzie - dostępność intelektualna pewnych utworów dla każdego. Wiedząc o tym, nie należy z kolei oburzać się na tych, którzy poszukują nowych dróg i świadomie wychodzą poza mainstream, zwłaszcza że wedle mojej wiedzy nikt nie przymusza ogółu populacji do zgłębiania arkanów poezji haptycznej, pasywnej czy jakiejkolwiek innej, przeto odmawiania jej miana poezji jedynie dlatego, że nie operuje znanymi środkami poetyckimi i nie rozumie się jej, jest godne pożałowania. Starożytni mawiali: "Audiatur et altera pars" - "Niech będzie wysłuchana i druga strona". Uważam, że chociaż tyle byłoby zasadnie. Poza tym warto zwrócić jeszcze uwagę na jeden aspekt wszelkiej twórczości, mianowicie jej przeznaczenie. Nie rozumiem na przykład, gdy ludzie wyśmiewają Disco Polo i odmawiają temu nurtowi prawa do bycia nazywanym muzyką, zapominając chyba, jaki jest jego docelowy "target", czyli różnego rodzaju imprezy, wesela, grille, itp. Jest to po prostu muzyka typowo rozrywkowa, przeznaczona do tańca i zabawy, ale w kwestii bycia muzyką nie różni się niczym od utworów Beethovena czy Straussa. Inna publiczność, inne środki wyrazu, inne przeznaczenie. Tak też poezja haptyczna czy jakakolwiek inna, nieliteracka bądź balansująca na granicy literatury, także ma pełne prawo być tak nazywana.
    1 punkt
  29. Pi_ - jak widzę książkę z datą wydania tak odległego w czasie, to po prostu czuję w sercu / duszy coś, czego nie potrafię wyrazić słowami. Podobnie ze starymi drzewami, które mam okazję objąć, dotknąć, mając świadomość, że tu przede mną już ktoś to czynił - może akurat mój, dawno zmarły przodek. Dziękuję zatem za dostarczenie mi podobnych emocji, chociaż brakuje tutaj namacalnego środka .. Pozdrawiam
    1 punkt
  30. Ostatnio wrzuciłem tu tekst swojej piosenki, którą miałem rok temu nagrać. Po kilkunastu minutach skasowałem, bo uznałem za zbyt prostą. Bardzo fajny tekst, chociaż podobną prostotą uderza co w/w piosenka mojego autorstwa. Z tym, że u mnie się więcej wydarzyło :D Jemy tartę z rabarbarem, popijamy wino przy tym. Słucham jej utarte żale i myślę o jej słodyczy. Słucham jej utarte żale, ona moje także znosi. Humor żartem jej poprawię, ciasto pomogę wypocić. Moja dłoń pomocna dla niej, odgarniam z jej twarzy włosy. Zaraz rozpoczniemy taniec patrząc prosto w swoje oczy. Nie będziemy myśleć wcale o swych życiowych problemach. Znikną te utarte żale gdy miłość będziemy wcierać. Obraz ten zapadnie w pamięć: Ciało jak cięciwę pręży. Super palec mam jak kamień, ale zaraz będzie miękki. Słyszę w tym rozkosznym szale jej donośne, ostre jęki. Wnet eksploduję z zapałem... po czym robimy się senni.
    1 punkt
  31. He, he, narka. Mimo zaskoczenia, śpij dobrze. Kołysanka powyzej.
    0 punktów
  32. 0 punktów
  33. Do napisania ruda : )
    0 punktów
  34. Ja również, miłego wieczoru. I spokoju, bo on potrzebny. @Justyna Adamczewska
    0 punktów
  35. To odnośnie słów Magdaleny:
    0 punktów
  36. Pan Koper nie odpowiada na komentarze.:( napisałam pod wieloma jego utworami ale nigdy nie odpisał na żaden komentarz. Szkoda czasu i atłasu ;))
    0 punktów
  37. Tiaaa, "widać, słychać i czuć" Narka. A piosenka niech Ci towarzyszy, mnie ona towarzyszy również. J.
    0 punktów
  38. Sylwestrze, gratuluję, także refleksu. Poezja powinna reagować na to, co się dzieje na zewnątrz a jej zwięzły i celny przekaz jest jej wielką siłą. Taki jest Twój wiersz, a za poczucie humoru kolejny plus :)
    0 punktów
  39. Baaaaardzo mi się podoba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja bym ostatni piąty wers napisał: \ lalką być ale to nie znaczy że jest źle... jest bardzo OK
    0 punktów
  40. Nic się Tobie nie stało... uf
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...