Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.06.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. szukam czasu utajonego w labiryncie ulic złowionego w sieć komunikacji zamkniętego w czterech ścianach wciąż nie daje się pochwycić czasem jedynie mignie zakapturzona postać za rogiem mglista sylwetka na balkonie cień w metrze rzucam się w pogoń biegnę przed sobą słyszę tykanie za sobą czy ja ścigam czy jestem ścigana nie wiem nie wskaże drogi mapa nie namierzy gps
    4 punkty
  2. Pozwól jeszcze Nie pospieszaj mnie, chciałbym jeszcze pod powieki obraz dzieci uśpionych, schować sobie pulsujący bezkresem jak na niebie zorzy kolory. Pozwól jeszcze mi przysiąść na brzegu łóżka, w którym ona śni lśniąc jak srebro, jeszcze wsłuchać się w rytm jej oddechów, jeszcze skóry woń poczuć tak mleczną. Pozwól, tylko kota pogłaszczę, jeszcze w księżyc zapatrzę się krztynę, drzwi zatrzasnę za sobą na zawsze, i w noc wpłynę za tobą, i przeminę.
    4 punkty
  3. starych aut out out out out out out a przecież przenikniętych człowiekiem nie kocha się też starych ciał ciau ciau ciau ciau ciau ciau a przecież przenikniętych Bogiem
    2 punkty
  4. Nam nie trzeba rozczulonych tkliwych podłużnie piórem czarnym atramentem jak oczy listów miłosnych na półce przy lampce jasnej nocy jak twoje na mnie w południe wzrokiem błądzących zaśnięć mógł zapomnieć czy stąd pójdzie? prawie zawsze dotyk sprawi wszystko uśnie byłem taki markotny byłam taka na później lepiej nic nie zrobić żeby było smutniej! A czerwcowej oglądam się za Tobą a same gwiazdy i w czerń mnie ciągnie bo coś twoje we mnie ciągle patrzy...
    2 punkty
  5. Maszyna świata to zbiór trybików. Wszystkie zależą wzajem od siebie. Te zmierzchu, tamte czekają świtu, by w gniazda złączu wejść w tryb „uśpienie.“ Choć nowoczesny to archaiczny, system tworzą w myśl swoich programów, i ciąg symboli matematycznych zatacza kręgi w wiecznym archiwum. Wielu się mieni antywirusem. Skanują wokół złośliwych trojan I oferują tanią pokusę, by zrobić format w ich niepokojach. Niektórzy sądzą że już pojęli kształt ostateczny i przeznaczenie. Instalują, algorytm co dzieli i uaktualnia otoczenie. Ciąg napięć grzmi pod ciężką zasuwą niepomnych prawd słyszanych w kolebie, a księgi z dawna i zgodnie mówią — każdy winien świat zmieniać od siebie.
    2 punkty
  6. Mam wrażenie, że niedługo nawet już tej postaci nie zauważymy. Ech... jakże pośpiech niszczy nasze człowieczeństwo... PS: przepraszam, że tak rzadko zaglądam ale mam ostatnio trochę na głowie.
    2 punkty
  7. byłam mała tak bardzo że chciałam natychmiast znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania szczególnie na te z długim terminem ważności nie powiedziano mi że lepiej zaczekać szukałam więc zadowalając się tym co złowiłam w powietrzu albo krzykiem wydarłam z siebie teraz jestem duża znalezione odpowiedzi oplatają mnie ciasno duża na tyle by wiedzieć jak bardzo ta mała dziewczynka zgubiła nas obie
    1 punkt
  8. Patrząc na nasz portal poezja.org dochodzę do takiej refleksji: Mielimy przez lata ziarno poezji a z tej mąki nie ma żadnych wypieków lub innych łakoci. Nie można skosztować pierogów z wybornymi rymami, keksa z wyborną onomatopeją, czy czegoś podobnego. Brak mi tutaj elegancko podanych dań firmowych i dań będących specjalnością zakładu. Wszystko trafia do jednego worka i jest wynoszone na strych zapomnienia. Czasami ktoś na ten strych zajrzy, ale widząc tam tyle mącznego kurzu, szybko z tego strychu schodzi zrezygnowany. Mój pomysł jest taki. Playboy ogłaszał każdego miesiąca „dziewczynę miesiąca”, była „dziewczyna stycznia” i tak kolejno. Ja proponuje stworzenie i przyznawanie każdego miesiąca tytułu, ja go tak nazwę roboczo „Utwór miesiąca”. Już wiem, co sobie pomyślisz. Masz pomysł, OK. Ty, pomysłodawca nie będziesz robił nic a robić coś mają inni. To jest zazwyczaj gen śmierci pomysłu. Ale z drugiej strony, jak nie ma pomysłu to i nic nie powstanie. Panie Mateuszu, to Pana proszę o ocenę tego pomysłu. Gdyby taki pomysł został zrealizowany, powstałby wirtualny tomik poezji, zawierający te wybrane utwory na poezja.org. Tak można ocalić to co warte od zapomnienia i niebytu. Czy znaleźliby się profesjonalni twórcy chętni, by cyklicznie dokonywać oceny wybranych utworów ? Jak to wszystko technicznie zorganizować? To tylko podstawowe pytania. Co o tym Wy sądzicie? Większość z tego, co dziś tutaj piszecie Za kilka dni utonie w klozecie Większość z tego, co dziś mądre i składne Za kilka dni będzie już nieładne. Tylko to, co tego warte I tylko to, co nie ma tu minąć Niech troską naszą się stanie - Na długo zostanie. Większość z tego, na czym kleisz serduszka Za kilka dni już nikogo nie wzrusza Większość tego, co do wczoraj lśniło Zbladło i dziś się skiepściło. Tylko to, co tego warte I tylko to, co nie ma tu minąć Niech troską naszą się stanie - Na długo zostanie. Tylko to, co tego warte I tylko to, co nie ma tu minąć Niech troską naszą się stanie - Na długo zostanie.
    1 punkt
  9. Sam nie wiem jak długo siedziałem w tak brzydki sposób. Pochylony nad podręcznikiem z anatomii, a może poezją Grochowiaka, nie zwracałem uwagi na ból, który trzaskał w moje kości. Jak się później okazało, nie tylko te na grzbiecie. Kolorowy sześcian stojący na moim biurku, a także ten biały, o dwudziestu jeden oczach... oba chciały to wszystko naprawić. Także oprócz słów na wiatr, rzucałem też kości własne. Piszczelową, skroniową, mostek. Żebra dawno straciły dla mnie wartość, nie miały już czego strzec, toteż dwunastu par tychże pozbyłem się w zeszłe wakacje. Pamiętam, jak trzaskały pod ciężarem pociągu, którym wyjeżdżała nad morze. Te nowe też już przestały mi się podobać. Nie spaceruję już. Czasem tylko wstaję z fotela, żeby podejść do okna i - paląc papierosa - pogapić się trochę na ludzi. Czasem potrząsam też dłonią, żeby na drodze wyjątku, zamiast monetą, rzucić właśnie kostką. Los, ta mała kurwa, za każdym razem mnie zaskakuje i w mojej gierce (w której dodaję sobie i odejmuję liczbę czarnych kropek tak, aby pomogły mi one podjąć decyzję, czy na kolację zjem tosta z ogórkiem czy jajko) zwykle wypada coś innego niż to, na co mam właśnie ochotę. Najgorszym jest, że nie mam na to danie składników. Bo kto jada zupę z trzech szklanek wina z ośmioma ziarnami ryżu? Nawet nie wiem jak to smakuje, do tej pory nie chciało mi się gotować wody specjalnie na te kilka białych drobin, więc też zwykle otwierałem butelkę i piłem ją do dna, tak byłem głodny. Ale co to za sytość była, gdy ze wschodem słońca, po schodach wchodził mi do mieszkania kwaśny zbieg? Zbieg Okoliczności jest moim Arcywrogiem i Przyjacielem jednocześnie. Razem z Losem chadzają pod rękę pod moim balkonem i krąży pogłoska, że mają w naszej piwnicy, na samym końcu, w ciasnej komórce z fioletowymi ścianami, planszę. I jestem nawet w stanie w to uwierzyć, chociaż ciagle nie wiem, dlaczego wciąż ginie mi ta nieulubiona bryła w grochy.
    1 punkt
  10. od wieczny strach miesza w głowie przywarł do mojego ciała i drży najbardziej intymne przejście w tej bliskości przypadam na jedną trzecią snu do słownie gasnę przenikniona chłodnym profilem nocy
    1 punkt
  11. Mały modelarz ze wsi Weźpolej Bardzo się kleił do panny swojej Lecz gdy mu detal Wskazała "że tam" To on ją, palant, zalał wikolem
    1 punkt
  12. Pod krwawym niebem Japonii, YouTube - wersja dla leniuchów Gdzie wrzosy na wzgórzach i knieje, Starł się samuraj hetero, Starł się z samuraj-gejem. Błysnęły we wrzosach klingi I okrzyk wzniósł kormorana Brunatna u biodra hetero, Tęczowa u geja, katana. Każdy zwycięstwa był pewnym, Więc się - Banzai! - Zamachnęli, Że to i owo w sekundzie, Nawzajem sobie ucięli. Pod krwawym niebem Japonii, Gdzie wrzosy na wzgórzach i knieje Leży samuraj hetero, Pospołu z samuraj-gejem. Niech, zatem morał ponury Jak echo odbija się w studni: Jeśli za wzór ich weźmiecie, To Ziemia wnet się wyludni.
    1 punkt
  13. Prosta myśl: chłopcze na kolonie! tam jest dużo podszczypywania I dziewczynki nie są tak odległe jedynie kłuje, że tacy jak ty palili moje siostry, kobiety Szczerze ufni że czyszczą świat i duszę cudzą czyszczą intelektualni kalecy
    1 punkt
  14. Kiedy nie ma Żadnej duszy w domu moim Zaszywam się Chowam Kryję Bo nie śpię Kiedy słyszę Kroki w równym odstępie I szeleszczące martwe liście Nostalgia Wpełza do środka Ale rozum powiada - idź! Szukaj drogi Nieznanej przez twe życie wiodącej Miłości Nieopamiętanej oraz żywej i głębokiej Szczęścia Niezmiernego i niezastąpionego Wtem wycofuję się Oczy wpatrzone w dal Nieobecne i obce Myśli krążą Od lewej do prawej i z powrotem Już nie nostalgia A żałość okrada mi duszę Bo ogarnia mnie jakieś smętne nieopamiętanie Chodzenie w jedną i drugą stronę Niby w oazie Ale martwej bez zieleni Tylko mój oddech Zawisł w powietrzu jak ptak niezdecydowany Czy ma lecieć w prawo lewo A może na wprost Wisi tak długo mgławy A potem ciężko odbija się od ziemi
    1 punkt
  15. Dziekuję za opinię. Światła miłości już nie są razem :). Pozdrawiam
    1 punkt
  16. To ciekawy wiersz - krótki, ale pełen treści. Świadkami czasu jesteśmy wszyscy - w bardziej lub mniej świadomy sposób. Najbardziej podobają mi się te wersy: "Ale człowiek jest mały I wywyższa niewiele większych". To głęboka myśl. Pozdrawiam P.S. Trzeba rozdzielić światła miłości. :)
    1 punkt
  17. To prawda - bo na nadmiar czasu nikt nie narzeka. :) Czasem wydaje mi się, że to Ziemia coraz szybciej się kręci...
    1 punkt
  18. Cieszę się, że znów Cię widzę. :) Obawiam się, że Twoje wrażenie jest słuszne... :( O zgubnym wpływie pośpiechu dużo by mówić. Osobiście strasznie go nie lubię - chciałabym móc spowolnić bieg czasu, smakować chwile, zanurzać się w nich... Ja też w czerwcu mam sporo na głowie, nawet nie trochę... Mam pomysły na kilka wierszy, wokoło wszystko zielenieje, kwitnie i pachnie, ale nie ma kiedy, nie ma kiedy... Dziękuję i pozdrawiam
    1 punkt
  19. Myślę, że ludzie, którzy bez żalu wyrzucają "stare" przedmioty (bo są "stare"), mogą nie mieć też serca dla innych ludzi. Przedmioty to często historia - zapis minionych zdarzeń, przeżyć, spotkań i rozstań. Zgromadzone w muzeach są nieraz bezcenne. Zgromadzone w domach przypominają o bliskich osobach i budzą wspomnienia.... Pozdrawiam
    1 punkt
  20. Chciałam ci odpowiedzieć na komentarz a tu... mam inf, ze strona niedostępna, O!. Może się teraz uda? Komentarz delikatny niby kwiatki, a chwasty też, ale te łagodne, nie takie nachalne i niewiarygodne. Masz rację zioła, zioła, zioła, lecz tylko wtedy, gdy dobra wola człowieka.... Eh tak.
    1 punkt
  21. Mnie również było fajnie i miło czytać Twój wiersz. No to spokojnego wieczoru. J.
    1 punkt
  22. Nie trzeba mi serc jestem gościem krzesło wystarczy może być kot do kolan
    1 punkt
  23. Bardzo miło mi widzieć Ciebie tutaj ;) Pozdrawiam <3
    1 punkt
  24. Oj, teraz Nakręciłam się jak zegarek, niestety poszło śrubek parę. Czas się zatem już nie liczy, nikt mi nie założy smyczy. J.A.
    1 punkt
  25. @Nieznajomy Niewidzialny Dziękuję :))
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. Fajnie to wyrymowałeś. I liryzmu też tu sporo ;) Pozdrawiam!
    1 punkt
  28. Dobre wersy, czytam je jak "niezrozumienie siebie wzajemnie". Wesz, co fajne jest w Twoim wierszu - takie niedomówienia, niedopowiedzenia, Wyrwałam z kontekstu, jednak ten wers - no zastanawia. Miło było poczytać. J. Pozdrawiam NN. J.
    1 punkt
  29. Ostatnia zwrotka jest ciekawa mogłaby być osobna, pozdrawiam
    1 punkt
  30. Plany Rankiem przejdę się na łąkę, porozmawiam ze skowronkiem. drobne kwiatki musnę lekko, zerknę na cudne poletko. Może zajrzę do strumyka, i zatańczę mu walczyka, później wody łyk skosztuję, piękno życia znów poczuję. Wstąpię też do zagajnika, i zamienię z nim słów kilka, na tematy bardzo ważne, co pobudzi wyobraźnię. Później wrócę już do domu, ach, poczuję smak spokoju, który w darze otrzymałam, gdy z naturą się spotkałam. J.A.
    1 punkt
  31. No tak... jeszcze małe dzieci nie wiedzą co to starość więc traktują sprawę równorzędnie - pamiętam jak pewna starsza pani nachyliła się z pięknym uśmiechem nad wózkiem z moim synem - i powiedziała - on się przestraszy takiej staruchy! - ale on się wcale nie przestraszył :) tylko odwzajemnił jej uśmiech :) Dziecko wystraszy się osoby nieprzychylnej, ale nie takiej, która ma tylko zmarszczki. Oczywiście później wszystko się zmienia bo impriting społeczny robi swoje. Ale... kochajmy kochane stare starocie :) Mają duszę, nie tylko młode ciało :) oczywiście nie chciałabym sugerować, że młode jest złe - złe jest negatywne nastawienie do reszty, i tyle. Młodzi mają mnóstwo wspaniałej energii i może właśnie wśród starych zgorzkniałych (niektórych :)) więcej rodzi się nietolerancji... Co do starych aut... oh, często mają wartość wielowielowielokrotnie większą niż nówki z salonu :) Moją starą Mazdę kochałam :) i zawsze głaskałam ją po kierownicy gdy zaczynałyśmy naszą wspólną podróż :) (niestety już umarła na szrocie :((( zdrówka nawojka :)
    1 punkt
  32. Podoba mi się tempo wiersza, a dodatkowo strofy przypominają mi kształtem klepsydrę. Zgrabnie to wszystko utkałaś.
    1 punkt
  33. 1 punkt
  34. poezja w czasach html
    1 punkt
  35. Ja z kolei po prostu bardzo sobie cenię prawdę "prosto w oczy" - to przecież jest bardziej pomocne, niż udawane "ą" .. "ę" - zatem dziękuję za komentarz 3majsie!!!
    1 punkt
  36. W dobrym humorze coraz większa nędza znów błazen przebrany w sutannę księdza fika koziołki na zakurzonej scenie gawiedź się bawi bardzo szalenie klaszcze w dłonie i gwiżdże z zachwytu poziom nienawiści sięgnął już szczytu nie patrzysz czy po prostu tak ci wypada W umysłach obrodziła klęska nieurodzaju zagubiony stoisz wśród obcych obyczajów bijesz brawa kuglarzom nowej ery bo lepsze to niż akrobaty numery dziś się już nie liczy żongler z cyrkową liną lepszy ten co wali na oślep w skeczu łaciną czy naprawdę rozśmiesza nas degrengolada Na naszych oczach ale jakby wyłupionych kto powstrzyma tych klaunów szalonych za biskupów przebrani jak chorzy w Koloseum śpią dziś gladiatorzy nowi sacrum nie widzą a weną antysztuka artyści i kochani niedawno celebryci idole dzisiaj są jak po innej życia nieznanej szkole Póki masz jeszcze czas zatrzymaj się człowieku świadku dwudziestego pierwszego wieku jaki przekaz zostawisz po sobie kiedy złożysz swe ciało w grobie dla swych dzieci a może i malutkiego wnuka
    1 punkt
  37. To o mnie? Chyba tak... W każdym razie we mnie trafiłeś. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  38. A znasz to? Maria Pawlikowska-Jasnorzewaska Ja Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło. Nie ma go nigdzie. Biegało po domu, krzyczało. Są jeszcze jego fotografie w salonie. Aż śmiać się i istnieć przestało, i nikt się nie zdziwił tej krzywdzie, choć było tak kochane i rozpieszczone. Gdy z domu powoli znikało, obyło się jakoś bez płaczu i pisku. Zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki zalegają poddasze. Mama nieraz i do późnej nocy czuwała nad jego kołyską, a jednak dzisiaj, gdy je wspomina — nie płacze. Nazywało się tak jak ja, więc wszyscy myślą, że ja to ono, i nie usypali mu gróbka, choćby takiego jak kopiec kreta. Toteż płacze nocami w kominie, że je zapomniano, zgubiono, że miejsce jego zajęła jakaś niedobra kobieta… Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. Wiersz ciekawy, obszerny, pełen myśli i refleksji, czasem budzący różne żywe skojarzenia, czasem niejasny. Treść zajmująca, ale mam problem z formą, zwłaszcza z liczbą sylab w wersach i dopasowaniem rymów. Forma wymaga dopracowania. Najbardziej podoba mi się ten wers: "bo twórca w dość skrajnych emocjach się mieści". Pozdrawiam :)
    1 punkt
  40. Gdyby się rozmnożył na małe figielki, może nie miałabym mu za złe, dziękuję i pozdrawiam :)
    1 punkt
  41. A ja rozsądku się chwytam jak koła ratunkowego i sama siebie się pytam: "Znów przesadziłaś - dlaczego?"
    1 punkt
  42. Uważam podobnie jak przedmówczyni. Jeśli to miało być poważne, skłaniać do refleksji, to użyta forma jest stanowczo zbyt lekka. Lepiej pozbyć się rymów i nawet drugą część lekko przerobić. Wygląda to trochę na jakąś upiorną groteskę, a chyba nie tak miało być? Pozdrawiam :)
    1 punkt
  43. Lekkie, przyjemne, zmysłowe, jak kwiaty ogrodowe :)
    1 punkt
  44. Justyś, Bardzo lubię ''Sloneczniki'' Vinecenta v.G. Kasprowicz cudnie pisał o przyrodzie, a chwasty, jak to chwasty są wszędzie, czasem bywają przydatne jako zioła :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  45. nic z nauki i nic z chłopa gdy zawładnie głową ropa.. ;)
    1 punkt
  46. Przepraszam, że staroć w(yyy...?)rzucam (notatki mi mówią, że 2012), ale ze mnie naprawdę małopiszon, nie połeta ;)
    0 punktów
  47. Dziękuję :) Starałem się połączyć różne smaki i spójnie zestawić to w jeden wiersz. Pozdrawiam serdecznie ;)
    0 punktów
  48. nie , po prostu nie mój klimat tak bywa, nie obrażaj się
    0 punktów
  49. Dla Marlett Widzisz że nie potrafię czekać wielkie pszczoły igrają mi taką małą mam przestrzeń Do wielkich słów trzeba świeżości lasu ja mogę Ci dać duszność ula nie dla człowieka jest jego słodycz Słowa są zazdrosne o kulę, dumną jak każda inna Tyle jednak mogę Ci dać
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...