Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.05.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. We śnie mnie dzisiaj odwiedziłaś z szarej zjawiłaś się nicości to wzruszająca bardzo chwila ,,wejdź proszę zechcesz się rozgościć?" Z łóżka począłem z wolna wstawać lecz powstrzymałaś ręki gestem ,,Leż na chwileczkę małą wpadłam marzeniem tylko sennym jestem". Kiedy wpatrzony jak w obrazek czułość dostrzegłem w oczu blasku ,,chwilkę posiedzieć pragnę" mówisz ,,niebawem zniknę gdy o brzasku niebo z kolorów ołowianych na pastelowe barwy zmieni daleko będę zamajaczę zapamiętanym snu wspomnieniem". Tak bardzo pragnę ucałować -jak liść osiki, drżący cały - twarz ukochaną smukłą szyję ramiona gładkie jak aksamit kiedy delikatnymi dłońmi pieściłaś mnie po karku włosach wzruszeni w oczy zapatrzeni wzlatywaliśmy pod niebiosa... Całując czule wciąż i jeszcze dotarłem do prześlicznych piersi tak wyrzeźbionych przez naturę że to się filozofom nie śni... I nie chcąc pozostawać dłużną w szale ekstatycznej miłości zalałaś niczym Etna miła po brzegi lawą namiętności.
    4 punkty
  2. Cicho, cichuteńko Patrzyłam w oczy kota - drgnęła trzecia powieka. Cofnęłam się o krok, odwróciłam wzrok, kicia zbliżyła się cicho i zapytała skromnie - Co jest, moja droga? - Czy dręczy cię choroba? - Słabnę kitku - ja na to - Pewnie odejdę w nijakość. J.A.
    4 punkty
  3. Noszę w sobie ciągle Twój oddech jak lekko w moim ciele i słowie jesteś .
    3 punkty
  4. 3 punkty
  5. Im więcej mam lat tym więcej siły i ochoty na dźwiganie mniej więc zrzucam balasty kotwice kredyty i żądze nie chcesz wysłuchać mojej historii tak jak mi nie chce słuchać się twojej każdy z nas przeżył już to co teoretycznie powinno go zabić i widział potrąconego psa któremu nikt nie pomógł Wolimy więc robić swoje w kokonie chmur i dywanów z naręczem kwiatów uśmiechów w milczeniu dla siebie Hashtag Jutro będzie lepiej Zdzwonimy się jutro
    2 punkty
  6. Kiedy boli najmniejszy dotyk słowa "Czas leczy rany" Pozostawiając paskudne blizny W zaciszu domów
    2 punkty
  7. Kusi mnie by zostawić wszystko, niby przypadkiem poddać się fantazjom. Żyć w nowym czasie, na przekór tej która nie potrafi negocjować dla nas lepszego losu. Zna pustkę dłużej i wie, że za rogiem czai się kolejna pusta obietnica. Chcę wyjść, wyjść z tego ciała, skruszyć lęk, otworzyć się w tobie i zostać. Przecież możemy być kochankami. Pominięci, będziemy niczym te same niedole, wiecznie niedopasowane miłości.
    2 punkty
  8. nie pocić się nie zarastać nie pachnieć brzydko i nie cierpieć... być ok ! zawsze i wszędzie :) (rewers pozostawić w środku by nikt nigdy się nie dowiedział co w tobie naprawdę siedzi)
    2 punkty
  9. czy wpuścisz mnie do swojego intymnego świata w którym miejsce jest tylko dla wybranych gdzie ciężkie brzemienne kwintesencją absolutu nabrzmiałe grona spełnienia obiecują upojne chwile a niedopowiedzenia i wątpliwości pętające moje myśli jak powoje zmieniają się w pozbawione znaczenia zeschnięte badyle świat w którym jak z rogu obfitości czerpać mogę pełną garścią a pragnienie gasić trunkiem w którym w szkło zaklęte tkwią same pozytywne treści Czy mogę być jednym z tych wybranych proszę z pokorą i szacunkiem uchyl aromatu i smaku podwoje mój ogrodzie ukochany
    2 punkty
  10. Poznaj moją niewolę Zakułem w ogniste szepty i w jasne kajdany nadziei, chwile gdy ty różo płonęłaś. Niewola w celi mych uczuć - poi łzami czułych objęć i karmi rozkosznym sercem. Niewygoda zamienia się w skowronków śpiew i taniec niegrzecznych spojrzeń. A czas jak czekolada rozpływa się w ustach całujących wschody i zachody namiętnych nocy. Jeśli znasz piękniejszą wolność, to nie poznałaś mojej niewoli.
    2 punkty
  11. Diamenty szlifuje się żeby nabrały blasku i stały się brylantami :)) PozdrawiaM.
    2 punkty
  12. W gminnej spółdzielni pod Rakoniewicami, pewien chłop stanął przed stoiskiem z serami. Żeby siatka była lżejsza, oraz cena jak najmniejsza, kazał sobie zważyć, kawałek... z dziurami.
    2 punkty
  13. Justyś , ściskam mocno :)
    2 punkty
  14. Mógł się zdziwić, bo czasem te z dziurami są droższe, choć lżejsze:))))
    2 punkty
  15. To mnie powaliło. :) :) :) To zdecydowanie jest wiersz i jest w nim poezja (filozoficzna), moim zdaniem :). W znanym nam świecie, tylko my, ludzie, odczuwamy potrzebę nazywania i chyba m.inn. dlatego jesteśmy w tym świecie wyjątkowi. Pozdrawiam serdecznie :)
    2 punkty
  16. We śnie dziś przyszłaś do mnie miła z szarej zjawiłaś się nicości. To bardzo piękna dla mnie chwila - ,,wejdź proszę - zechcesz się rozgościć?" Z łóżka począłem z wolna wstawać, ty powstrzymujesz ręki gestem - ,Leż! - ja na chwilkę tylko wpadłam - marzeniem twoim sennym jestem". W ciebie wpatrzony jak w obrazek czułość dostrzegam w twoim oku - ,,pragnę posiedzieć chwilkę - mówisz - zrobisz mi miejsce przy swym boku?" Przysiadasz obok mnie na łóżku, dusza z rozkoszy we mnie kona - (koszulkę taką piękną miałaś co odsłaniała ci ramiona). Objąłem cię wpół i drżąc cały, zasypałem pocałunkami twarz ukochaną, smukłą szyję, ramiona gładkie jak aksamit. Delikatnymi dłońmi swymi pieściłaś mnie po karku,włosach wzruszeni - zapatrzeni w siebie wzlatywaliśmy pod niebiosa... Całując cię i wciąż i jeszcze dotarłem do twych ślicznych piersi, tak wyrzeźbionych przez naturę że to się filozofom nie śni... ty- nie chcąc mi pozostać dłużną w ekstazie, w wielkiej namiętności, zalałaś mnie jak Etna, miła po brzegi, lawą swej czułości... Poza tym po każdym przecinku, powinen być ''enter.'' Tak samo przed i po myślniku. Zamiast; cię - ciebie, swym - swoim, twych - twoich. PozdrawiaM.
    2 punkty
  17. jedynym klejnotem jakiego pragnę jest naszyjnik z jego pocałunków
    1 punkt
  18. (wersja na wesoło :-) Ty trzymasz mnie na ziemi, Ty wznosisz mnie do nieba, Tyś jest mi tutaj wszystkiem, Po co aż tam iść trzeba. O tobie wiem jedynie I tylko Ciebie umiem. Na świat machnąłem ręką: I tak nic nie zrozumiem! Co krok - to nowa droga! Co myśl - to otchłań wrząca. Ty jedna odpowiadasz, Mówiąca czy milcząca. Krwi słucham twego serca, Bijącej w białej piersi I trwam miłością błędną W tym życiu, pełnem śmierci.
    1 punkt
  19. zawsze myślałam świat się kończy w ogrodzie ciężkie słoneczniki kiwają przy krętej alejce niezapominajki kiedy ciemnieje pachnie maciejka bujane wiatrem niespokojne wiciokrzewy zawadzają splątane w znaki zapytania polne włóczydła zmyślają kruchość wyhodowanej porcelanowej róży
    1 punkt
  20. Wacek prostaczek koło Bogoty, łapał od tygodni tamże koty. Potem się nad nimi znęcał, bo ogonem je wykręcał. Widać nie miał nic on do roboty.
    1 punkt
  21. Blizny są paskudne więc wstyd pokazywać ludziom?
    1 punkt
  22. Czas nie leczy, lecz zabliźnia rany by nie krwawiły. Ból pozostaje .
    1 punkt
  23. Formy nie oceniam bo sam jestem nieforemny, ale treść super. Pozdrawiam
    1 punkt
  24. 1 punkt
  25. Wszystkiego dobrego życzę.
    1 punkt
  26. i w lustrze ujrzałam twarze dwie :) nie są identyczne, choć bardzo podobne to dziwne, ale... jedna jest zieleńsza, a druga różowsza jedna nieco większa, druga tylko szersza jedna jakby złudna a druga kamienna ta z lewa surow(sz)a, prawa... nie… nie ugotowana :D - przyprawiona dobrze ;) właściwie to tylko głowy są dwie (hybryda!) bo tułów, choć rozjechany w lej (wlej :)) - jeden Alladyn?... tornado?!!! nogi zwijają się w o(czcz)ku :) podłoga nieruchoma ściany stałe sufit nie dubluje w tej sztywnej przestrzeni tylko ja świruję! co konkret? co duch? pal sześć mnie (sześć, sześć, sześć :)) ale co z żurawiem?! zapuścił do butelki swoją długą szyję posmakował, dziób wytarł mrygnął kilka razy i zadowolony rozpostarł zamaszyste skrzydła poszybował... bokiem bokiem ale prosto :) prosto do nieba. a ja... zupełnie nieanielska, w dodatku bez polotu... twarz wróciła do "normy", tułów się znów zjechał, nogi mocno w parze Alladyn nabity w butelkę, tornado rozmyte w oku... konkret konkret konkret. ;(
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. Dla mnie tylko dwa początkowe wersy: daleko stąd bliżej jest ciebie tutaj jest głębia i konkret - bez wielokropku naprawdę dobre wejście. Puenta też z potencjałem, ale pomiędzy "jakoś pusto", "deszcz i samotnie", itp. Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. Zgadzam się z przesłaniem w stu procentach - wiedza nabyta co prawda może nie być aż tak gruntowna, jakby podmiot liryczny sobie (zapewne również) życzył, ale myślenie musi mieć miejsce - akt tworzenia bez niego jest dziełem, ale chyba tylko przypadku - jak się takim tfu raczyć? Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. Myślę, że to nie zniesmaczenie, to raczej zachęta do dążenia do doskonałości. Życzyłbym sobie takich reakcji pod moimi :). Kiedyś tu tak bywało i bardzo to sobie ceniłem. Niestety część ludzi wykruszyła się, ale nie jest źle dopóki przychodzą nowi ;) A ten wiersz ma naprawdę dobre momenty, więc może dla nich warto nad nim popracować :)
    1 punkt
  31. Dzięki Wielkie za otwarcie mi oczu na wiele aspektów - teraz gdy czytam niektóre swoje poprzednie ,,wiersze", widzę tę toporność jak spod siekiery :):):) jeszcze raz dziękuję.
    1 punkt
  32. Zawsze może być lepiej lub też zawsze może być gorzej. PozdrawiaM.
    1 punkt
  33. Liczy się, przynajmniej powinna u Ludzi Pióra, pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. Mi pasuje. Lubię proste rymy, jeśli są właściwie użyte. Tutaj mamy żart, więc mogą być jak najbardziej, moim zdaniem. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. Ciekawe widzenie po żurawinówce ;)
    1 punkt
  36. Zdumiewa fakt powszechnego występowania w licznych postaciach ludzkiej życzliwości. Kilka drobnych słów, niewymuszona grzeczność, uśmiech, ciepłe spojrzenie rodzą życzliwość. Jest ona tym wezwaniem, które każe traktować innych w sposób, w jaki chcemy, by nas traktowano. Jest także filtrem chroniącym od smogu płonącej nienawiści, zazdrości, egoizmu. Życzliwość to doskonałe podłoże do budowy dróg dla ciężkiego transportu. Drogami takimi mogą od nas oddalać się ciężkie karawany naszych nieszczęść. To pług życzliwości odwraca skibę ścierniska, tak by siewcy mogli tu wysiać miłość, zgodę, szacunek. To wzrost skali produkcji życzliwości tworzy nowe miejsca pracy dla zwolnionych z trzecich zmian fabryk karabinów, czołgów, dynamitu. Życzliwość podlega jednak szczególnym regułom ustalającym zasady jej obrotu. Nie można jej kupić, jest wyjątkowa, można ją wytworzyć jedynie we własnej wytwórni. Musimy zatem sami chcieć ją tworzyć, zapewnić środki do jej produkcji, kontrolować jakość produktu. Tworzący życzliwość na duszach swoich noszą stemple znaku najwyższej jakości "jestem człowiekiem".
    1 punkt
  37. @Ajek wielkie dzięki i za Tuwima też :-) Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. Krótko a pięknie, pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  39. dobry (przeczytaj sobie bez "moim słowie I")
    1 punkt
  40. Najlepsze są początki :)
    1 punkt
  41. Iwonko, Twoja wersja też brzmi bardzo dobrze. A co do inwersji - nie mam nic przeciwko, lubię, nawet dość karkołomną... :) Pozdrawiam
    1 punkt
  42. ------------------ Dzięki. Paru się pozbyłem. Słuszna uwaga:)
    1 punkt
  43. Lepsze same dziury w serze niż robota w PGR-ze ?
    1 punkt
  44. Witaj Bogdan :) Jedynie w powyższym fragmencie, w drugim wersie, jest lekkie tyrpnięcie, a całość piękna, dla/tego wiersza daję więc serce ?
    1 punkt
  45. Marcinie, każdy ma określony niepowtarzalny swój styl. Śmiem twierdzić, że jest on zapisany w DNA jak szerokość Twojego uśmiechu czy kolor oczu. I co, mam teraz zapisywać w innej wersyfikacji? Jeden wers na całą szerokość strony, a drugi na dwa słowa? Po co? Mam zapisać wiesz jak prozę? To też już było. Widzę tekst wybitnie prozatorski poukładany w zwrotki. Co to daje? To jakby na półce z napisem chleb, ustawiać mąkę, bo podobna, bo z tego samego. Powiedz mi wyraźnie czego oczekujesz ode mnie. Uznaję za wiersz to, co od setek lat ludziom kojarzy się z wierszem. Liczę sylaby, pilnuję rytmu, średniówki, stóp sylabicznych, rymu, rytmu, puenty i sensu. Nic innego nie wymyślę, bo nie chcę, mnie się ten rodzaj pisania podoba się najbardziej, no i tyle w temacie. Miłego dnia :)
    1 punkt
  46. Walka o przetrwanie, ale warto bo w porcie czekają hiszpańskie dziewczyny. Pozdrawiam
    1 punkt
  47. Coś jak Fredro dla dorosłych ten o kurwie - "O kurwie i łotrze". Nawiązujesz do klasyka więc krytyki dziś unikam Pisz. Pozdrawiam Deszcz zimny pada, wichura świszcze, Wlecze się drogą biedne kurwiszcze. Próżno wystawia lufę na sprzedaż I lamentuje: "Biedaż, oj biedaż!" Szedł mnich, byk jurny, plugawy capek, A że o miłym smaku obłapek I ksiądz, nie tylko byk i knur wie Tedy się kwapi frater ku kurwie. I woła wsparty na swym fallusie "Udziel mi dupy, siostro w Chrystusie" A ona z wdziękiem: "Jeb, gdy twa wola, Lecz wpierw ze sakwy wyjmij obola". "Ja mam ci płacić?" - mnich krzyknie głośno - "Nikczemna kurwo, kieckę podnośno! Z niebam ja zstąpił, niegodna, czyli Nie widzisz żem ja święty Bazyli?" "Daj się więc zrypać, a zbawisz duszę" Do nóg mu padła grzesznica w skrusze, Rychtuje lufe i kornie kwili: "Ciupciaj, więc, ciupciaj święty Bazyli" On wyjął chuja, twardy pastorał, Aż po macicę w picę się worał, Rzygnąwszy lagrem odwala sztosik, Potem dwa jeszcze i jeszcze cosik. Aż strzemiennego przyrżnąwszy ostro "Bóg że ci zapłać" - powiada -"siostro. Sto lat daje odpustu ci tu" Całuje kurew brzeżek habitu "Święty Bazyli, cud proszę zróbcie Zbawiłeś duszę, uzdrów i dupcię. Bo tak nieszczęść przebodła lanca Tak żre mnie tryper, syf, szankier, franca Że do szpitala wlokłam się właśnie" "Syf, szankier, franca?" - mnich głośno wrzaśnie. Nuż trzeć, nuż drapać, nuż pluć na pytę Lecz nie pomogły środki mu te. I poznał łotrzyk błąd poniewczasie Gdy coś go jęło strzykać w kutasie I kiedy wkrótce jak u hioba Kutas i jajca zgniły mu oba. Nędzny szalbierzu, niegodny mnichu Któryś niewiastę zrypał po cichu Aby ją wcześniej oszukać chytrze, słusznie ci teraz los kuśki przytrze. To zapamiętaj ty skurwysynie Kto chujem walczy, od pochwy ginie! A ten zaś który ma w swojej pieczy wzgląd w wszystkie sprawy, ludzi i rzeczy. Rybkę i kamień najmniejszy w rzece i kurew biedną ma w swej opiece.
    1 punkt
  48. Trudno powiedzieć, no trudno powiedzieć cholernie... Przez czytanie innych można wiele zyskać, ale i stracić można wiele, niestety... Jest ryzyko, jest zabawa, każdy sam powinien się empirycznie przekonać, co dla niego lepsze. Na mnie obczytanie wpłynęło dwojako, z jednej strony rozwinęłam specyficzne formy ekspresji i wylazłam z kiczowatych, pompatycznych kawałków "o wielkiej treści", których wstydziłam się zaraz po utworzeniu, z drugiej strony, dążenie do regularności formy i jako takie wystruganie warsztatu coś w moich utworach zarżnęło, i obawiam się, że już tego nie odzyskam. Za to udaje mi się to niekiedy znaleźć w wierszach orgowych poetów i wtedy jestem nieziemsko zazdrosna, że oni mają dostęp do tych pól wyobrażeniowych i jeszcze potrafią to zamknąć w tekście nie kalecząc języka, choć może im też się wydaje, że nie przekazali wszystkiego, co mieli... Sieugadałamsie :)))) Pozdrawiam najcieplej :) D.
    1 punkt
  49. Dla mojego 10letniego syna wszystko, co się zdarzyło przed jego urodzeniem to średniowiecze. :D Na przykładzie Witolda można właśnie odnieść takie wrażenie, iż obecnie wszystko jest poezją to takie współczesne spojrzenie człowieka, a za takiego właśnie mam wyżej wspomnianego. Może niebezpiecznie wejdę z buciorami w pastiż i kiczowatość, ponieważ uważam, że poeci, malarze, pisarze, muzycy nie lubią nudy, dlatego też z nudów wymyślają nowe formy. Mieliśmy Andrzeja (małpke w awatarze) który napisał mmm oo oo ale w taki sposób że wywoływał uśmiech na twarzy. Młody przeczyta i stwierdzi, że jak tak piszą wprawni to i ja mogę i powstają pseudo twory. A niezbyt mądrzy krytycy zaczną nazywać coś co było żartem nurtem poezji itp bzdety.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...