Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.03.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. zasnął spokojnie dopłynął do marzeń i poczuł wreszcie złapał mocno za nogi budząc się radośnie zbladł w rękach trzymał dwie stare skarpety
    5 punktów
  2. odprawię obrzędy szamańskie podrygi po żywy ogień rozetrę patyki zajrzę w zaułki na ulicy głuchy wiatr i w noc niepatrzenie senne dryfy będę wołać i wołać doskwiera brak siebie w sobie myśli błąkania głodna tych dni gdy pióro chwil nadlatuje wersami zmysły odsłania niech zaskwierczy ogień krzemień gdzieś jest kopany jak kamyk po chodnika prozie jak ćpun jestem na głodzie
    5 punktów
  3. Pamiętam jak w moim W ciebie zapatrzeniu Czekałam czekaniem takim Że gdyby to od niego zależało To byłbyś tu na pewno Czekałam , czekałam A potem wstałam I nie ta noga , nie ta podłoga Nie to miejsce Nie ten świat Może każdy kiedyś czekał tak Czekał tak. A jednak czekam , czekam dalej Choć czasem mam ochotę Wziąć spadochron i wyskoczyć Poza horyzont zdarzeń Co jeszcze są przede mną W to miejsce pomiędzy Nienawiścią i kochaniem W puste miejsce co już nigdy Nie będzie czekaniem
    3 punkty
  4. szczerze mówiąc też bym zbladł ;)) Rzeczywistość bywa okrutna, marzenia to marzenia, a sny sprawdzają się jak zwykle - na opak. Pozdrawiam PS Avatar Cherubinka w czystej postaci :)
    3 punkty
  5. mówią: żyj tak, tak by śmierć miała przyjść jutro kolejny poranek a ona nie przychodzi tyle energii wkładamy w codzienne umieranie że nie starcza już na życie
    2 punkty
  6. na froncie adresat a z tyłu nadawca w prawym górnym rogu znaczek przyklejony i pamięć co często nicością zarasta otwiera dzieciństwa zapomniane strony stemplem opatrzona okolicznościowym by życie zatrzymać w opasłym klaserze przetrwała w szufladzie wszelakie odnowy aby jasnogórskie przypomnieć pacierze obok niej zgnieciona wymięta w kieszeni w której plik banknotów utkwił nie przypadkiem aby coś załatwić przyśpieszyć lub zmienić jest pośród szpargałów niewygodnym faktem jest jeszcze w szufladzie zrobiona ze złota skrywa monotonne cichutkie cykanie teraźniejszość przy niej nie może pozostać wypełnia przeszłości niezmierne otchłanie w kanapie następna olbrzymia we wzory zawartość puchata niezwykle leciutka otula rozgrzewa bez zbędnych napoi wśród nocy tysiące przyjemnych snów utka już teraz wiadomo o czym jest ów tekścik więc dodam że spotkasz na jezdni skreśloną gdy ciasno wokoło samochód tu zmieścisz lecz możesz zapłacić za to bardzo słono
    2 punkty
  7. w mieście się zagubiłodnalazł za miastemw nim nie był sobączuł że buty ciasneteraz boso chodzipieści stopy trawączyje zapach wiatruktóry życiem pachnietyko raz w tygodniuodwiedza jego murydo nich się uśmiechachoć czuje się ciasno
    2 punkty
  8. 1. Przysłoniłaś mi morze aż słońce zgasło w toni. Spójrz, jak dogasa twarz i dłonie (można) zasłonić.... Smakuję wodę całym na fal szkwał wezbrany. Ty z lekka stawiasz nogę aż porwały mnie oceany. Nie uciekaj, zaraz mewy w gwiazdy rozpalić tylko mogą nasze serca. Przecieram z oczu krople, ciało majaczy z oddali. Zobacz, nikogo nie ma, nawet ciebie zabrano mi! Mogłem nie zamykać oczu... ~N.N
    2 punkty
  9. Zbiry z ulicy Cichej Zbiry z ulicy Cichej mają smutne oczy, lecz wciąż na ich dnie tli się pamięć dawnych zwycięstw, tych szemranych wieczorów, nieprzespanych nocy, tych jubli po świt głośnych na ulicy Cichej. Zbiry z ulicy Cichej nie gonią już marzeń, czasem tylko wzdychając przy kieliszku chleba, któryś z nich toast wzniesie za te czasy dawne — na chandrę, za ferajnę! której nie ma niemal. Pitawale wczorajsze w pył się rozsypały, awantaży zuchwałych wyblakły legendy, niczym kundle bezpańskie pod parkanem starym przemykają ulicą mandoliny dźwięki. Gdy posłyszą to zbiry, tężeją im miny, po zgorzkniałych obliczach łzy tęsknoty płyną, ocierają je wtedy ukradkiem, a z nimi ich podniebny druh Księżyc łka cicho nad Cichą.
    1 punkt
  10. dziś w moich oczach zjawisko nowe dwunasty marca myśli dotyka i sunie plamy atramentowe w gankach podniebnych oraz portykach jakiś niezdara rozbił kałamarz aż tusz zapachniał na licu nieba wietrze północny chodź tu i pomaż leciutkim różem rozjaśnij heban pruski paryski błękit królewski zmieszał się w chmurach z chabrami lata w magii granatu i arabeski płynie na zachód ku krańcom świata weźcie mnie z sobą ciemne obłoki na szafirowych miękkich powozach pojadę z wami gdzie byt szeroki się rozpościera na falach morza wpatrzona w kobalt popłynę w górę zostawię zieleń i adres zmienię weźcie mnie chmury atramentowe w daleką podróż na nową ziemię MG 12.03.2019r. Zdjęcie własne, zrobione 12.03.2019r. o godzinie 18:04 w miejscowości Szczebrzeszyn.
    1 punkt
  11. Jestem pełen dobrych rad że przypomina mi się - tamta jesień Cudownie lekko ubrana w halucynacje pod lasem zwiewna jak babie lato, śpiew ptaków, ach ciepła jak najczulsze pożegnanie Wielce rozpieszczeni - do nieprzytomności wraz z sumiennym głosem życia błagaliśmy
    1 punkt
  12. Ponad sen czarny, poprzez chmury dumne, Z twarzą skupioną, pytaniem w oczach, Smukła jak promień wnosisz na górę Naręcza kwiatów I słońce we włosach. 17.03.2019
    1 punkt
  13. rozkwitają spojrzenia dobrze ukorzenione w sercu
    1 punkt
  14. A także za serduszka na paluszkach dziękuję Marcinowi K, @Liryk i @Maja Cyman
    1 punkt
  15. Ach no to i ja przesyłam doppel Dank za tak łechcące słowa:) ?
    1 punkt
  16. Jest moc - to mocne i miłe słowa:) wiem, że jest tak kanciasto, marszowo, po żołniersku niemal. Sama często 'oschlej' odbieram te krótkowersowe formy, po 1 im dłuższy wers tym ławiej szyć płynniej, ale to nie reguła, po 2 to dobór słów, tak jak piszesz. Ale też i taka mocna kondensacja, to próba złapania najistotniejszego motywu szkicu. Też nie do końca ta moja forma mi odpowiada, ale w ten sposób ze mnie to wyszło, wykrzyknęło się, wypluło.. Ale nie znaczy, że się nie doczeka kosmetyki:)
    1 punkt
  17. Witaj Jacku. Powiem tak, wygładziłeś ten wiersz, jest taki bardziej puszysty, mniej kanciasty, poetycko płynie. Tylko wtedy to zakończenie zgrzyta. Zmienić nie zmienię, bo już nie nosi mojego 'zapachu';) i też i sens gdzieś się rozmija. Myśli miały się błąkać a nie być obłąkane, ale kto wie, jakby mnie w taki czas zdiagnozować, to i może conieco obłąkane bywają:P No i krzemyk właśnie nie odnaleziony, znaczy gdzieś może jest, nawet blisko, ale go nie zauważam, może kopię z nudy, nie dostrzegając. :) pozdrawiam
    1 punkt
  18. Nie wiem czy dziękować czy jak, bo nie do końca łapię metaforę;) Ale bez podejrzeń mogę podziękować za serduszko:P odpozdrawiam:)
    1 punkt
  19. Bardzo dobry wiersz. Najlepszy z Twoich jakie czytałam. Pozdrawiam:)
    1 punkt
  20. Coś mi nie pasuje, różne czasy, skróty myślowe. W pierwszej zwrotce też nieco na siłę spasowałeś wersy. A to świetne, równe, zgrabne, rym przepyszny. Całość ma sens, ale do szlifowania. bb
    1 punkt
  21. boso ale w ostrogach ;) co do nowego/starego avatara to widzę duże podobieństwo :) cała Marlett w czasie :)
    1 punkt
  22. czas to wartość względna, niemniej nieistnienia nawet Albert nie przewidział ;)
    1 punkt
  23. Czy ty mnie wybrałaś, czy wybrałem ciebie? Kiedyś miałem pewność, teraz nic już nie wiem. Czy to moja droga, co się z twoją splotła, wiodła mnie w ten chaos, czyś ty nas powiodła? Czy to od początku były tylko gierki, wyuczone sztuczki, przewidziane skutki? Czy to był jedynie tak dziwny przypadek, że dziś, tak jak innym, grozi nam upadek? Co było ułudą, a co prawdą było? Myślałem zbyt długo, nic to nie zmieniło. Lecimy już w przepaść jak wielu straceńców, już nas nie uniesie to co było w sercu. Czy to jakiś program zapisany w górze trwać nam nie pozwoli, a każe nam umrzeć, czy to nasze błędy ciągną nas w mogiłę, miażdżąc radość życia w popiele i pyle? Gdy nie ma miłości lecz tylko interes, nie przetrwa nadzieja, na drobne się zmiele. Nie pomoże wiara, gdy umrze nadzieja, gdzie tylko interes, tam miłości nie ma.
    1 punkt
  24. Witaj - ciekawy bardzo - boli mnie tylko to że nie wiem kogo złapał za nogi - pana Boga czy marzenia. Dużo miłego życzę.
    1 punkt
  25. jesteśmy dorośli nie zostajemy w miejscach w których opowiadano anegdoty przy kawie a dobrodziejstwa były zbiegiem okoliczności nasze twarze nie rozwieją samotnego snu cierpliwe przeżywają pojednanie z rzeczami na które nie miały wpływu
    1 punkt
  26. Witaj Marcinie - chcesz i masz - zmieniłem i myślę że dobrze teraz brzmi - dzięki za czytanie. Trzymaj się.
    1 punkt
  27. Czuje Odwiedza betonowe mury // czy coś w ten deseń bo miasta w tym krótkim tekście aż nadto
    1 punkt
  28. Trzymając :)
    1 punkt
  29. Każdy człowiek ma swoje ulubione środowisko.;) Jedni dobrze czują się w wielkim mieście , inni na łonie natury. PozdrawiaM.
    1 punkt
  30. Taka jedna mała chwila, może kilka sekund, a zmieściło się w niej piękno i bogactwo całej wiosny... I w twoim wierszu :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  31. Wena poszła szukać wiosny, ale wróci w ten radosny wieczór, albo też poranek i uwije wiersza wianek. :)
    1 punkt
  32. Absolutnie mi to przez myśl nie przeszło :)) Po prostu ciekawi mnie ewentualny efekt końcowy. Zatem jeśli kiedyś udałoby się coś zmontować będę więcej niż rad mogąc tego wysłuchać. Z pozdrowieniem!
    1 punkt
  33. O właśnie o coś podobnego mi chodziło. :) Na YT, w filmiku do Sonaty księżycowej Beethovena jest śliczny żaglowiec, namalowany w tym stylu ale nie mam teraz za bardzo czasu szukać, choć pamiętam, że mnie ujął. :)
    1 punkt
  34. To jako zachęta , wabik dla weny. :))
    1 punkt
  35. Nic kolega nie wskazał, bo żadne z powyżej z czułością wyselekcjonowanych przez kolegę konstrukcji nie jest niepoprawna ni gramatycznie ni językowo. Mam szczęście posiadać w kręgu przyjaciół kochającą poezję doktor filologii, która wynajduje w moich tekstach potknięcia językowe, czy gramatyczne. Jeśli je gdzieś znajdzie. W tym wierszu ich nie znalazła, a kolegi uwagi określiła zwykłym 'czepiactwem' :)
    1 punkt
  36. Trochę stary utwór ale bardzo dziękuję ;) Pozdrawiam ;)
    1 punkt
  37. Świetne, romantyczne i mistyczne. Zatopiłem się w tym tekście. ;) Przypomniały mi się poematy o podróżach, które czytałem. Fajnie się poczułem. :)
    1 punkt
  38. Jakże lubię takie historie. Fale, ocean, kobieta... To jest świetne. Bardzo romantyczne i zarazem delikatnie erotyczne.
    1 punkt
  39. Przyznam, że od kilku wierszy zaglądam tutaj z przekonaniem, że zaserwujesz słowną rozrywkę na wysokim poziomie. Tym razem też się nie myliłem. Warto było :) Dodam jeszcze, że to kolejny tak rytmiczny utwór, który dziś przeczytałem i do którego aż chce się skomponować muzykę. Gratuluję doboru słów :)
    1 punkt
  40. U nas podobnie jak u was, cisza ,spokój ....:))
    1 punkt
  41. odeszła bez pytania powróci na kolanach ;)))
    1 punkt
  42. na świat się pogniewał wyzwał go od różnych on zamiast go skarcić rzekł nie będę się kłócił że zna życie i jego drogi przy których stoją znaki które trzeba zrozumieć we wskazany się udać nie patrzeć na pobocza tylko iść przed siebie zadumać pod krzyżem nie myśleć o zakręcie bo to nic nie pomoże co ma być i tak będzie pogniewany odpowiedział masz rację drogi świecie po czy w pas się ukłonił i przeprosił wymownie wyciągając ku niemu obie swoje ręce
    1 punkt
  43. Może założę temat Mickiewicz vs Słowacki hehe :-) @WarszawiAnka, @Nieznajomy Niewidzialny dziękuję!
    1 punkt
  44. Bardzo dziękuję za refleksyjny komentarz. Rzeczywiście, zdjęcie spełnia tu podwójną rolę: ilustruje wiersz o tym, co minęło, ale też daje nadzieję... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. Mówią:umieraj tak, jakby życiemiało trwać wiecznieKolejny poraneka ono wciąż trwa.Tyle energii wkładamyw życie codziennieże nie starcza już na umieranie. Wszystko da się przedstawić w konwencji paradoksu :)) Buziaki :)
    1 punkt
  46. Doobry tytul : Dzięki Panie że obudziłeś mnie przed śmiercią jeszcze
    1 punkt
  47. Zrobimy tak: pójdziemy do kina na Woody Allena, zostawię Ci miejsce przy sobie. W ciemności zobaczę Twój profil na ścianie, polubisz to kino, czy... no wiesz. Uprzedzam: głośno się śmieję i łapię za rękaw w panice; nie męczę o popcorn, przez szelest papierków bywa, że zasnę skrycie. Ja potrzebuję drugiego człowieka, ja wszystko i tak robię sama; są jednak chwile, że to nie wystarcza, bo ja już nie jestem tak mała. PS To stary tekst. Dziś tracę zdolność pisania prostych wierszyków, bez podtekstu. Zamydlam. A pisałam rymowanki dla dorosłych dzieci. I tej prostoty mi szkoda. Zarażam się poziomami znaczeń i dwuznaczeń. A życie w zasadzie jest proste, jeśli tak się na nie spojrzy, choćby jak na wiersz powyżej.
    1 punkt
  48. Toż to pełnia założeń działu "wiersze gotowe", tylko jak widać coś po drodze musiało pójść nie tak lub poboczem ;)
    1 punkt
  49. E, i z dębu ubędzie...
    1 punkt
  50. Tak. Prosto a w sedno. :-)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...