Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.01.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. nie przychodzisz na noc do domu odwróciłam tyłem zegary, niech nie kłamią, nie denerwują koc zaplątał mnie w fotel stary. może dobrze, bo nie sprzątałam włóczki zmyśleń, strzępy porwane białe kartki, wszędzie te kartki pustki z sensem niepozszywanej. nie wiedziałam, to takie trudne nocą sama, sen też nie przyszedł, i bezduszne jest nawet pióro bez zakończeń wiersze mi pisze
    10 punktów
  2. szczebiocące śmiejące podskakujące czynią to starsi gdy dostają skrzydeł dedykuję pewnemu starszemu panu bardzo chudemu i bardzo wysokiemu który wyglądał jakby miał się złamać przy próbie najmniejszego skoku a bawił się z psem jak małe dziecko
    4 punkty
  3. Wąską Ścieżką przez ogródek idzie sobie krasnoludek. - Dokąd idziesz mój malutki? - Idę do swej krasnoludki... * *** Okno z przymrużeniem oka patrzy na ogromne kałuże. Nisko zasnute szarością oddaje deszcz w dobre ręce. Urok piękna podpełza cicho rytmicznie, jak upadłe liście, pląsa przy wiatru etiudzie. Pisarka łapie chwile w strofy. Widzi krasnoludka, mysz i kota zawiniętych w opary snu cukierkowych niespodzianek i wahań niesfornej baśni. Z opieszałego cudu wynurza się historia - trzech z rycin dla wystraszonych dzieci. Oglądają dobro utkane ze zła parzącej szaty Dejaniry, zatykającej ból unicestwienia Słychać ciche - wąską ścieżką... Wyryte przez talent. *Fr. piosenki dla dzieci pt. "Wąska ścieżką przez ogródek idzie sobie krasnoludek...". Autor nieznany @Justyna Adamczewska
    4 punkty
  4. przecież nie ma odcięta widzę - nie ma upewniam się - nie ma nie ma Cię a boli została tylko plama po winie mojej wielkiej bardzo
    3 punkty
  5. Matka wie najlepiej kiedy dziecko chce być porzucone i czego nigdy nie będzie chciało usłyszeć, (więc delikatnie układa w śmietniku, lekką główkę kładzie na zgniłych pomidorach, tak będzie miękko). Matka dobrze radzi, by nie śpiewać kołysanki ładnie, nie zostawiać grzechotki ani nie dawać buziaków, (przecież ratuje dziecko od przeziębień w każdą jesień, braku miłości i mandatu za złe parkowanie). Ale matka zapomniała. Należało wyjąć z rączek dziecka zdumienie, bo ono pozwoli mu wrócić na rodzinne śniadanie i dziecko usiądzie obok matki, ukroi chlebek szeroko otwartymi oczkami, pogłaszcze z czułością swoj ukochany kubeczek z misiem, Bóg nie wpuści go do nieba, jeśli nie powie dobranoc mamusi.
    2 punkty
  6. Młoda pisarka i baśnie Wąską ścieżką przez ogródek idzie sobie krasnoludek. - Dokąd idziesz, mój malutki? - Idę do swej krasnoludki. Młoda pisarka siedziała przy oknie i patrzyła na ogromne kałuże. Spadające z nieba krople oraz wodne bąbelki kojarzyły się z fontanną. – Ale fajna, listopadowa pogoda - pomyślała. Kobieta mieszkała na warmińskiej wsi, gdzie zawsze było pięknie, a ona miała ten urok na wyciągnięcie ręki. Wiosną i latem zieleń, słońce odbijające się w tafli jeziora. Brykające sarenki, dostojne jelenie, dbające o zaoranie ziemi, dziki. Śpiew ptaków. Przemiana brzydkich kaczątek w białe łabędzie. Raj. Jesienią – zaduma oraz oczekiwanie na zimę, Mikołaja, prezenty. – Życie, oj, życie, twa uroda obezwładnia - powiedziała sama do siebie. Kochała każdą drobinkę daną ludziom przez Stwórcę. Z zamyślenia wyrwał ją kociak bawiący się czymś czerwonym. – Donni, co tam masz? – Zapytała szare zwierzątko. Ono usiadło i wyciągnęło do swej opiekunki prawą łapkę. Tak zasugerowało, aby pisarka się nim zainteresowała. – Chodź, zobacz. Mam czapeczkę. Nie chcę jej na razie zakładać na łebek, bo zniknę ci z oczu. To takie dobre czary. – Zdawało się mówić. Kobieta cichutko stawiała stopy na drewnianej podłodze. Obawiała się spłoszyć uroczą chwilę. Przykucnęła obok Kocurka. W tym momencie mała myszka przebiegła przez pokój, za nią pędził ludzik. Mienił się jak tęcza, łysinka rozjaśniła półmrok. – Eh te gryzonie, zaraz im przydzwonię. I konwalią rzucił w stworzonko. Ono pisnęło, upadło a z oczu popłynęły łzy. Tu krasnal nie wytrzymał. – Proszę, uspokój się, nie chciałem cię skrzywdzić. – Ale, ale… buu, buu,,,, Rudawe futerko całe się trzęsło. – Oj, co ja narobiłem? Spanikował człowieczek. Jeszcze okazało się, że myszunia tuliła w ramionkach swe dzieciątko. Właścicielka Kitka już chciała ingerować, ale kot powstrzymał ją łapką. - Cicho, poradzą sobie, to baśń, tylko możesz zaszkodzić. - Zadźwięczało w uszach pisarki. Jednak łysolek wyczuł obecność „obcych”. Zasłonił własnym ciałem, łkającą młodą matkę i krzyknął – Nie dam jej na pożarcie drapieżnikowi, a ty wielkoludko, skąd się tu wzięłaś? Istniejesz przecież tylko w legendach. Moja czapka, oddaj ją, bo ci… przydzwonię. – Co się dzieje? Czy ja oszalałam? Widzę rzeczy niezwykłe – rzekła do siebie młoda kobieta. – Nie krzycz gigantko i tak się nie boimy - usłyszała szept chórku. Teraz to już kot, mysz i krasnal stanowili jedność. Ona poczuła się jak intruz, a przecież była we własnym domu. – Muszę przewinąć Tuptusię - powiedziała już spokojnie myszka. – Masz pampersy? – Odważnie spytała pisarkę. – Ja? Pampersy i to takie małe? - Zdziwiła się właścicielka Kitka - Buu… buu… - Szara panikara znowu wyła. – Moje dziecko, moja dziecina biedna, znowu się przeziębi. – Zaraz coś poradzimy - burknął krasnal, tylko nie becz. – A kupisz syropek i aspirynę? – Łkała zaniepokojona matka. Do tego jeszcze zaczęło popiskiwać maleństwo. – Oj, po co te nerwy? Mam wśród swoich zabawek kawałek bandaża – nieprzemakalny, - pochwalił się Kitek i cała czwórka weszła do kociego koszyka. Kobieta oniemiała. Usiadła na krześle, aby ochłonąć, popatrzyła na szare niebo, widoczność ograniczały krople deszczu, które przycupnęły na szybie. Nie miała odwagi spojrzeć na wygodne kocurkowe posłanie. Po chwili, jednak zerknęła z ukosa w jego kierunku. Było puste. – Oj, tylko śniłam - westchnęła. Wstała, otworzyła szafkę, w której trzymała chrupki dla swego zwierzaka. – Kici, kici, chodź jeść. Cisza. – No obudź się futrzaku, bo schowam jedzonko. Cisza, nawet szum deszczu ustał. Rozejrzała się. Na dębowej podłodze zauważyła cieniutką, czerwoną niteczkę oraz łapkę, która ją właśnie zabierała. – Teraz wiem, skąd u ludzi wyobraźnia. Zajęła wygodny fotel stojący przy stoliku i zaczęła pisać: Wąską ście… Koniec. Justyna Adamczewska
    2 punkty
  7. Problem stanowi to, że zawsze istnieli i będą istnieć póki będą istnieć religie, czyli prawdopodobnie zawsze (niestety) ci przewrotni wykorzystujący religię do umacniania władzy poprzez mamienie durnego ludu. Według mnie wojny religijne i wojny przeciwko religii to to samo. Jedyną wojnę stricte przeciwko wierze jaka przychodzi mi do głowy wydał chyba komunizm, ale czy komunizm nie miał ambicji, by zastąpić miejsce religii stając się tą nieomal? Problemem z argumentacją jeśli chodzi o dyskurs na temat istnienia bądź nie boskiego stwórcy jest ten, że jedna ze stron przyjmuje za argument za jego istnieniem nieumiejętność zrozumienia powstania życia inaczej niż w kategoriach cudu. Druga zaś stara się ten cud zrozumieć w kategoriach czysto naukowych. Watykan nota bene nie uznaje teorii ewolucji i Wielkiego Wybuchu jako sprzecznych z naukami Kościoła. O czym swoją drogą większość gorliwych chrześcijan nie tyle nawet co zdaje się zapominać ile po prostu nie wie. O tym z kolei, że najwięcej diabła jest na najwyższych szczeblach hierarchii kościelnej również jestem przekonany :) Staram się zrozumieć różne wizje. I dopóki wizje jednego człowieka nie krzywdzą w rzaden sposób drugiego jest ok. Tylko czy aby religie nie były, są i będą przyczynkiem dla krzywdzenia drugiego człowieka? Chciałbym wierzyć, że kiedyś nie..
    2 punkty
  8. Zgadzam się, acz ta "lokacja" gdzieś tam zakamuflowana w tytule, jakoś tak pozwoliła mi uzasadnić zabieg zastosowany przez Autora. Pozdrawiam.
    2 punkty
  9. morze chmur ogranicza błękit płynę nad
    1 punkt
  10. Agencie Cooper, dlaczego pan mnie nie chce przecież mam taką piękną, gładką buzię prawie przezroczystą, mleczną skórę zawsze pomalowane paznokcie gorset dokładnie dopasowany pod szyję i czarne oczy, w których miał się pan przecież zakochać Agencie Cooper, czemu pan mnie nie chce? Zamieszkalibyśmy w małym, leśnym domku domki takie jak te przywołują tylko dobre duchy sam pan wie Agencie Cooper
    1 punkt
  11. Popatrzyłam na daty. Dziś 27. 01. 2019 r. a moja ostatnia wypowiedź dotycząca tej opowieści dokładnie rok temu - ta skierowana do befany - 27. 01. 2018 r. Annie: Zbieg okoliczości Annie, Iwono? Czary, he, he.
    1 punkt
  12. O tu... nie, nie, Horrendum. Myślisz, w tym sedno. Justyna. A tak w oogóle, to niezły powrót po 13 latach( tako gdzieś napisałeś), i niezłe powitanie. J.
    1 punkt
  13. Przeczytałam z przyjemnością. Ładnie piszesz, fabuła też ciekawa, przeplatania się dwóch rzeczywistości - jawnej i tej niejawnej. Być może, przy poszerzonej percepcji, nie takie dziwy byśmy zobaczyli, kto wie? To motto na wstępnie nieodłącznie kojarzy mi się w innej wersji :) dokąd idziesz, mój malutki? wódki, idę szukać wódki. Co w wyniku przedstawionej sytuacji, byłoby chyba nie od rzeczy :)) Pozdrawiam
    1 punkt
  14. @Czarek Płatak @Silver @Andrzej_Wojnowski @WarszawiAnka @jan_komułzykant @Wieslaw_J._Korzeniowski Dziękuje za głosy, to dla mnie zaszczyt :)
    1 punkt
  15. Nie moja bajka, ale przeczytałem do końca i nie żałuję. Niezły prolog. "Obłęd" kojarzy mi się z Krzysztoniem i trzema tomami. Czekam na następne. Pozdrawiam
    1 punkt
  16. Zdarzyło mi się nie raz złapać doła, że się noc kończyła. Wiersz 3 x tak - forma, temat, wykonanie :)) Kłaniam
    1 punkt
  17. wybacz ale jak dla mnie przerost formy nad treścią pozdrawiam Kredens
    1 punkt
  18. Najbardziej zaciekawia mnie purpurowa kreska. Nie wiem czy trafiam, ale mnie kojarzy się ze złamanym sercem , zranionym uczuciem. PozdrawiaM.
    1 punkt
  19. Ładnie i optymistycznie. Prawie jak w piosence poniżej. pozdr.
    1 punkt
  20. Ujęły mnie dwa ostatnie wersy - piękne, A wiersz po kolejnym przeczytaniu- coraz bardzie nadzieję przybliża :))
    1 punkt
  21. Proszę uprzejmie! :))))))
    1 punkt
  22. Piękne wspomnienia. Wieś, księżyc, latoooo! Mam podobne . Czuję się trochę jakbyś i je tutaj sportretowała za co również jestem wdzięczny ;) Pzdr! PL.atak
    1 punkt
  23. Mi się podobają Twoje słodkie metafory, Deonix :) Pozdr
    1 punkt
  24. Witam - krótko i na temat - podoba się. Udanego ci zyczę
    1 punkt
  25. Deonix_, nie potrafię napisać nic ponad to, że cudny wiersz i zabieram go do zakładek. Pozdrawiam i jeszcze bardziej przez Ciebie tęsknię do naszej chałupki, na skraju lasu, nad mazurskim jeziorem.
    1 punkt
  26. I będziesz pamiętać. 'Wspomnienia są zawsze bez wad' Ładna puenta i obraz w ślicznych ramkach, pozdrawiam :)
    1 punkt
  27. Deonix, trzeba mieć odwagę żeby znurzyć dłonie w XXXL cieście, albo ogromną chęć na wypieki ?
    1 punkt
  28. Fajny wiersz i nie wiem dlaczego nie rozlać tej wódki tu dla poetyckich celów, a prywatnie dla rozgrzania atmosfery chociażby. Wszak nie ważne jaki trunek tylko ile go wylejemy... Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. Witam - wszyscy się spieszą a ktoś nie - i ma rację. I mi również te mydełko leży ale zastanawiam się czy woda zamiast wódki - no ale to tylko ja - A wiersz miły w czytaniu. Pogodnego dnia życzę
    1 punkt
  30. To nie do końca tak. Bo to co napędza trolla, to złośliwy chichot, z którym sobie on wyobraża moją minę kiedy będę czytał to co idzie aż w pięty. A min niet.
    1 punkt
  31. Najbardziej podoba mi się tytuł. Wiersz dobry, ale przekaz zbyt oczywisty, obrazowy, co powoduje, że moja wyobraźnia nie ma tu nic do roboty. :))))))
    1 punkt
  32. No, aż strach się Ciebie bać. Zawsze twierdziłem, że kobieca seksualność jest jądrem i sensem istnienia tego świata. Faceci bez swych pań i władczyń pospali by się nawaleni piwskiem i daliby mu przepaść. Lecam zobaczyć w googlach co to znaczy ezę . Pozdrawiam
    1 punkt
  33. Niektórzy mogą bezkarnie używać wulgarnych sów, a inni jeśli tylko je zacytują to dostają po łapach od administracji.
    1 punkt
  34. 1 punkt
  35. Fajne te możliwości, ale najlepiej zawsze chcieć:) Z pozdrowieniem:))
    1 punkt
  36. Witam jak widzę trudny wiersz - można było inaczej a jest jak jest włosów nie będę wyrywał - i tak prawdę mówiąc podoba się jego szczerość więc serduszko się należy. Pogodnego dnia życzę
    1 punkt
  37. Noo, chyba wszystkich zaskoczyłaś tą ostatnią linijką. Ale mam zdanie jak jan_ko. A lżejsze słowo być może nie oddałoby tej goryczy jaką czujesz. Trochę przyszedł mi na myśl wiersz Podsiadło 'Sobie na 33urodziny', ale nie w kwestii podobieństwa, tak po prostu. Pzdrwm
    1 punkt
  38. Wiesz? Mi chyba też. :) Serdeczności.
    1 punkt
  39. Aha, teraz rozumiem, o co chodzi: to nie czas coś zabiera, ale śmierć odbiera człowiekowi czas. Nieporozumienie wynikło z tego, że zaimek "to" oraz rzeczownik "czas" mają tę samą formę w przypadku mianownika i w przypadku biernika, dlatego w tego typu zdaniu: "Czas zabiera to" - nie wiadomo, co jest podmiotem ("zabieraczem"), a co dopełnieniem ("zabieranym"). Dlatego właściwie należałoby całkiem przeredagować to zdanie. Np. tak: A kiedy przyjdzie to najgorsze co przejdzie metę bezpowrotnie albo: przebiegnę metę bezpowrotnie albo: co czas mój przetnie bezpowrotnie Można jeszcze inaczej. W każdym razie radzę to przeredagować tak, żeby nie było wątpliwości, że owo "to najgorsze" jest tu czynnym podmiotem, a nie czas. Serdeczności, Deonix. :)
    1 punkt
  40. Hmmm... Byłam, czytałam, ale nie zrozumiałam. No cóż...
    1 punkt
  41. Oczywiście, bo mimo niepewności, wiersz posiada właściwe dla siebie napięcie. :)))))))
    1 punkt
  42. Bardzo dobry bezsens ?
    1 punkt
  43. Poczekam, aż się ustabilizujesz emocjonalnie i zaakceptujesz jedno i drugie. ;)
    1 punkt
  44. Mamy różne upodobania. A wiersz podoba się. pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  45. Deonix, zgadzam się, to co opisałaś, może być tytułową egzekucją. Gdy byłam ostatnio, zaintrygował mnie tytuł, treść także, ale chciałam przemyśleć na spokojnie. Pozwolę sobie na kilka, absolutnie niezobowiązujących uwag. Nie bardzo mi słowo "odrąbuje", choć.. współgra z "tępy topór", jednak takie przymiotnikowe dookreślenie toporka nie wygląda najładniej. Na egzekucję (z toporem), wolałabym dobre ostrze i po krzyku, ale chyba chciałaś to rąbanie, aby zadać więcj cierpnienia "skazanej". - idą - hmm, skoro w ręku tylko zawiadomienie, może właściwsze byłoby, pójdą.? - wstaję - pomijam, dla mnie, to niepotrzebne wtrącenie - odchodzę - delikatnie zasugeruję, wychodzę/muszę wyjść. Odchodzę, kojarzę z rozejściem się pary. - i tylko - niczego nie wnosi do treści, naprawdę można to pominąć. - iluzjonują - tu pojawił się u mnie grymas... ;) do tego dwa "i", jedno pod drugim, pomijam to. Rozgadałam się, wypunktowałam częściowo, wybacz, ale chciałam odwdzięczyć się wizytą. To tylko moje spojrzenie, nie krzycz na mnie i.. proszę o wyrozumiałość... :) Egzekucja jest Twoja. Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. Ale... według mojego pojęcia o życiu, to nie jest wiersz skończony. Wierzę, że Ty to widzisz w ten sposób, jako "iluzjonowane życie", ale ja wyszedłem na ulicę. Znalazłem tam mały kamyczek, uśmiechnąłem się, schowałem do kieszeni. Czasem wyciągam, oglądam. Przypominam sobie... Ten kamyk nic nie znaczy. Nic? Nie wiem. Ja uwierzyłem i się nie zawiodłem. Czasem tylko żal mi tego wszystkiego: domu, mebli, zabawek. Przypomina mi się. I wtedy właśnie patrzę na mój nic nie znaczący kamyk - mój, mój własny, jedyny. Uśmiecham się... bez domu, mebli, zabawek dziecięcych. Jednak coś mam.
    1 punkt
  47. Cała prawda dobre przesłanie wierszem i smutne zarazem, niestety nie wszyscy mogą się pozbierać po takiej egzekucji. Z pozdrowieniem:))
    1 punkt
  48. Podobaśki:) dobry soczyście namiętny erotyk. Z pozdrowieniem;))
    1 punkt
  49. Szkoda, że przy kliknięciu "dopowiedz", nie mam treści pod ręką/okiem, trzeba przesuwać całość. Tytuł i treść szepce o wielkim oczekiwaniu, całość czytelna, ale... słowo "konwekcja" usilnie wplata mi się w kosmos, co nie oznacza, że owo oczekiwanie może być umownym "kosmosem". Nie bardzo mi fragment.. "a na razie kochanie zabierz mnie do gwiazd".. pomijam to w czytaniu. Nie rozumiem dlaczego "nadir", a nie.. zenit..? peelka chciałby osiągnąć... Dla mnie najprzyjemniejszy fragment... "później zakryję przed światem na uchu ślad po zębach"... :) i puenta. Pozdrawiam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...