Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.01.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. bądź przez ułamek chwili zanim wejdę w kolejny zakręt życia przytrzymaj za rękę i powiedz będzie dobrze a zasnę spokojnie z uśmiechem
    7 punktów
  2. kiedy światło przenikło błękit jego oczu biel jej sukni zdobiła zieleń kłosów jęczmienia w złote włosy wplótł czerwień rozkwitłych maków spijając miłość z jej ust ciepła słonecznych promieni końca nie było kos przemawiał tak pięknie w słowikowym chórze krążąc nad zieloną doliną wiatr delikatnie otulał ciała kochanków zauroczonych sobą zachodem słońca Sylwia Błeńska 13.1.2017
    7 punktów
  3. Nastia lub Aleksandra z Rusi w jasyr porwana nieprzeciętną urodą skradła serce sułtana jako Słowianka również okazała się mądra wywarła duże wpływy w makro Osmańskich rządach 12.01.2019r.
    4 punkty
  4. Czarusie W takiej głuszy, że nie słychać echa, widziano chatkę, przy niej ogródek, a w nim kapustę, groch i cebulę, także ziemniaki, krwiste buraki, no prawdę mówiąc – spichlerz taki. Chatynce dano też kurzą łapkę, ubraną w bardzo solidne papcie, pazurki były więc ochronione, przed wiatrem, deszczem, a także szronem. Pewnego razu jeden znudzony, zawitał w owe głuchawe strony. Nie zauważył on jednak chatki, zbyt zapatrzony w swoje rabatki. Niechaj żałuje tenże wędrowiec, bo głusza leśna, nawet bez echa, jest cząstką świata oraz człowieka. @Justyna Adamczewska
    4 punkty
  5. To było wcale nie tak dawno, gdy szliśmy razem w dal wpatrzeni. Snułaś przede mną różne plany, wciąż czuję zapach tej jesieni. W twoich aluzjach wieloznacznych widziałem szansę, ale szczerze nie umieliśmy się rozmówić i w naszą przyszłość już nie wierzę. Ale lubię, jak się uśmiechasz do mnie - to jedno zachowam w pamięci; lubię, jak się uśmiechasz do mnie - gdyby tak razem chociaż dzień spędzić... To było wcale nie tak dawno, kiedy zbliżały się wakacje - sądziłem, że cel mamy wspólny - chodziło o to, kto ma rację. Widuję jeszcze cię czasami - na twarzy troska się maluje, a mnie się zdaje wszystko jedno i nie wiem, co naprawdę czujesz. Ale lubię, jak się uśmiechasz do mnie - to jedno zachowam w pamięci; lubię, jak się uśmiechasz do mnie - gdyby tak razem chociaż dzień spędzić... Widuję jeszcze cię czasami - dumna, samotnie naprzód kroczysz. Powoli gasną blaski wspomnień, cud nowy przyciąga moje oczy. Ale lubię, jak się uśmiechasz do mnie - to jedno zachowam w pamięci; lubię, jak się uśmiechasz do mnie - gdyby tak razem chociaż dzień spędzić... 7.04.2018
    4 punkty
  6. Dzik jest dziki, dzik jest zły, a myśliwy spuszcza psy I zabija w lesie dzika, i nikt dotąd go nie tykał. Dziś się dzika zmienił los, gdy myśliwy dostał w nos. Bowiem wszyscy "sprawiedliwi" psy wieszają na myśliwych. Jedzą krowy, konie, drób, lecz ich wzrusza dzika trup. Jedzą ryby, owce, wieprze... jakiś podstęp już tu wietrzę. Bo w tym wietrze jakiś szum, co zaszumieć coś chce znów. Wielki przekręt, ważną sprawę... taką właśnie mam obawę. Choć mi bliski dzika los, to mi nie gra tutaj coś... Ktoś pogrywa znów faktami i pospólstwo w żywe mami. Jeśli chcecie za ten wiersz chwalić/ganić teraz mnie To pokornie tutaj wnoszę, dociekajcie PRAWDY, proszę.
    3 punkty
  7. na bezkresnym niebie księżyc gwiazdy liczy uśmiech im posyła kusi pół-pełniami kiedy dzień nastaje czy dalej tak mami czy gdzieś odpoczywa z boku w jarze wilczym? czternastego nisan pełnią nas zachwyca i jest okrąglutki niemal do przesady kuliste otwarte galaktyk gromady niosą mu z kosmosu pył nocnego życia bo srebrzysty książę posiada od zawsze dwie strony oblicza Lunę i Selenę jedna gwiezdnym światłem rozpyla natchnienie druga wzrok zachwyca gdy na niego patrzę a on w towarzystwie mgławicy Urana na bezkresnym niebie mami aż do rana 09.01.2019r.
    3 punkty
  8. Za serce dla emigranta z całego serca dziękuję: @wjola, @Daniel Kordel, @Silver, @evicca, @Kobra niech wam weekend darzy ;)
    3 punkty
  9. 1 zimowe miasto dostojne gmachy w bieli tramwaj wśród śniegów 2 różowy zachód słońce pożegnało świat świecimy sami 3 jest już karnawał z nieba prószy konfetti a może to śnieg
    2 punkty
  10. i ja jestem ładna wiec mieliśmy nadzieję że będzie ładnie ale nie jest. skąd ta brzydota? brak pewności utworzył rysy drobne pęknięcia szczeliny w końcu dziury i otchłanie ciemność jest bezwzględna.
    2 punkty
  11. powiedz je w końcu dwa krótkie słowa rozwalą mur co nas dzieli promień słoneczny błyśnie od nowa i drogę naszą ogrzeje roztopi lody wiosnę przyniesie jasnym zaświeci blaskiem nie jestem młody już czuję jesień lecz czekam zawsze
    2 punkty
  12. niektórzy mówią że jest wszędzie w sadzie ogrodzie na łące w lesie w naszym domu oraz w kościele jest gdy wesoło oraz gdy smutno że wszystko słyszy i widzi a my jego nic a nic ani ja ani ty i on go nie widzieliśmy dlatego są wątpliwości - a mimo to mówi się jest zawsze obecny - czy to nie za mało żeby tak sądzić sami tego nie doświadczyliśmy osobiści ani namacalnie więc nie gniewajmy się gdy ktoś pyta o prawdę której nie widzi tłumaczy mu się że kiedyś ktoś z nim rozmawiał jednak nie ma dowodów i nie było świadków którzy by to potwierdzili dlatego człowiek ciągle błądzi czasem się uśmiecha czasem się złości - a on jeżeli jest to patrzy na to częstując ciszą która nie sprawiedliwa - więc jak ją zrozumieć
    2 punkty
  13. Dzięki choc ta głebia wciaż z barierkami bezpieczeństwa, żeby przypadkiem nikt się nie utopił :)
    2 punkty
  14. Chciałbym by ktoś odgonił Słowem lub prostym gestem Postępującą depresję Tymczasem białe zielone niebieskie Jak m&msy by rozpuścić myśli Kim jestem W chemicznej iluzji W potwornym uśmiechu Wykrzywionych kącików Tonę z dłonią na ustach przecież dawno zapomniałem Jak rozmawiać
    2 punkty
  15. Mam pecha, bo placówka do której obecnie trafiłem ma umowę z NFZ dopiero od tego roku. A szczerzę mówiąc nie zamierzam płacić 120 pln za wizytę, bo wiem, że nie skończy się na kilku. Dziękuje za wsparcie. Nie pisałbym tu tyle o sobie, ale nie wstydzę się bycia... sobą. A wiem, że wielu ludzi ma z tym problem. Mam nadzieję, że chociaż jedna na 100 osób słysząc otwartość drugiej osoby pomyśli, że warto podjąć się leczenia. :)
    2 punkty
  16. @WarszawiAnka, czesc, aleś wyczarowała pięknoty. Treść rzeczywiście ciekawa, tyle, że w haiku nie powinno być czasowników. Wybacz, nie gniewaj się. forma odczasownikowa czasownik czasownik Może ja spróbuję np. o tym przewróceniu? Nie wiem, czy dam radę? Oj, bojam się. ranny przymrozek płatki śniegu na lodzie styczniowy poślizg @Justyna Adamczewska
    2 punkty
  17. kamień mchem porośnięty księżycowa latarnia ciepły wiatr obecność świerszcza tylko tyle wystarczy mi by miło spędzić letnią noc bez puchowej poduszki kołdry nocnej lampki i hałaśliwego radia tylko tyle potrzebuje żeby poczuć prawdziwy smak wolności którą upiększa tajemna liczba gwiazd
    2 punkty
  18. Po raz kolejny proszę Cię Boże dopomóż wytrwać w mojej chorobie znowu się boję, że krzywdę zrobię bliskim gdy żywot odbiorę sobie. Odgoń koszmary co męczą głowę aż odczuwam strach kiedy mam spać wiem, że prócz modlitwy nic nie pomoże nie chcę więcej palić, nie chcę znów chlać. Marzę by myśl o szatkowaniu uciekła i przypalanie skóry gdy jestem przytomny. Odbierz wizję nadchodzącego piekła gdzie postacie bez twarzy odrąbują mi członki. Odejmij tęsknotę za kobiecym dotykiem gdy damskie serce to niezdobyta twierdza. Czemu tak boli świadomość, że życie nie doprowadzi do ślubnego kobierca? Pozwól mi pozostać tym bohaterem dla chrześniaków, którzy widzą tak wiele w gościu co dla innych jest zwykłym zerem. Chcę wciąż nakreślać im ambitne cele. Mam wiele próśb lecz główna dzisiaj to trochę szczęścia, które rozwinę. Pomóż odzyskać mi radość z życia bym znów zwiastował radosną nowinę.
    2 punkty
  19. 1 zimowy ranek droga usłana śniegiem pod powierzchnią lód 2 mroźne południe dziewczynę w cienkim płaszczu grzeje papieros 3 styczniowe niebo bezlistne gałęzie drzew czekają na znak
    1 punkt
  20. Ludzie nie wierzą w Boga, bo po co? Więc powtarzają: „wcale go nie ma”, a ja spoglądam na niebo nocą, i czuję Boga w gwiezdnych przestrzeniach. Widzę go w chmurach, słońcu, zwierzętach, w drobnych kamyczkach nad rwącą rzeką, gdy jestem smutna, lub uśmiechnięta wiem, że jest blisko, a nie - daleko. Widzę go w twarzach, w wiosennej toni, w deszczu, spiekocie i płatkach śniegu, pomiędzy liśćmi starej jabłoni, w cyklicznym, mądrym ziemskim obiegu. I tu dam przykład, jak zwykłe rondo z bruku zrobione na wzorze koła, bez rąk człowieka nie ma wyglądu, tym bardziej wszechświat ma konstruktora. 08.01.2019r.
    1 punkt
  21. I blaski jutrzenki rysują linie ciała sny uciekają II rozproszony mrok jasnobłękitne oczy spoglądają w dal III noc na pustyni ofiara i zabójca wyje trzask kości @Justyna Adamczewska
    1 punkt
  22. białe śnieżynki w świetle przydrożnej lampy złoty pył z nieba
    1 punkt
  23. Przychodnia zdrowia Gotowy jestem niczym do biegu Drzwi się otworzą, to wystartuję. Na razie tylko czekam w skupieniu Dzisiaj Pan doktor nie wyczytuje. Więc w poczekalni prawdziwa wojna Mnożą się kłótnie i niejasności. Jesteśmy w Polsce, tu wszystko można, W walce o zdrowie nie ma litości. Ja przecież byłam za tamtym panem mòwi do starca młoda dziewczyna. Jak można, kurwa, być takim chamem? Wyszłam na fajkę a pan się wcina. Każdy się myli, choć sprawa prosta jakoś pròbuję kogoś przeskoczyć. Jeśli w ogóle chcesz tam się dostać, koniecznie musisz batalię stoczyć. Nadeszła wreszcie moja kolejka, to jednak jeszcze nic nie przesądza. Wystarczy, że się jakiś ciul wepcha, jakiś kombatand bądź zwykła bździągwa. Nie dam się zrobić, na ładne oczy - że ja się tylko o coś zapytam. Bo kiedy tylko ten próg przekroczy, rozpocznie się już zwykła wizyta. Ja w tej materii mam doświadczenie I nie dam się tak łatwo wykiwać. W głowie obecne wciąż przeświadczenie: "Lepiej być bucem niż dogorywać". Czekam aż zabrzmi słowo "następny" Jednak ta chwila coś się odwleka Po chwili słyszę głos obojętny "Do drugiej pracy pojechał lekarz". Wychodzi siostra - ten jego goniec Nie przeszło by to w zwyczajnej firmie. Mòwi, że to już na dzisiaj koniec. Nikogo więcej doktor nie przyjmie.
    1 punkt
  24. fikcja nie musi być sensowna w przeciwieństwie do prawdy pieśń o drzewach przezroczystych wstrzymała oddech wciskała w nieoswojoną fantazję palącą cierpką słoną zrozumiałem gdy zawiodą słowa pozostanie muzyka kiedy ucichnie cisza z dna oceanu pochłonie co nie sądzone człowiekowi
    1 punkt
  25. chodzę nad dachami drapaczy chmur po wewnętrznej powierzchni nieba nie patrzę za siebie ani w dół przede mną słońce właśnie dlatego że mnie oślepia nie widzę nic oprócz niego w kokardę wiążę koniec z końcem wdycham zapach świeżego chleba wokół ślady stóp nikogo nie spotykam spóźniłam się z moich snów nie poczekałeś na mnie znów sami chodzimy nad dachami
    1 punkt
  26. Czuję się Jakby ktoś wywinął mnie na drugą stronę To co inni starają się chronić Ja noszę na wierzchu Jakbym miała ranę otwartą na brzuchu Spomiędzy trzewi wystaje Kawałek mięsa mojej duszy Nie mam warstwy ochronnej Tak łatwo mnie zranić
    1 punkt
  27. gwiazdy na niebie ciemność rozbić potrafią nawet pod powieką @Justyna Adamczewska :))
    1 punkt
  28. bardzo ładne :) Dziękuje
    1 punkt
  29. Witam przyjemnie i słodko - piękne te uśmiechy. Pozd.
    1 punkt
  30. czy ta pani nadal stoi na przystanku kolejny odjechał autobus linii 28 a ona z nogi na nogę poprawia włosy zaciąga się nowym papierosem może na kogoś czeka dzień cały bo do domu nie spieszy się raczej choć jej zupełnie nie wypada tak igrać z losem igrać z czasem czy ta pani przypadkiem zbłądziła zamknięta w ostrych kolejach tu się skrzywiła tam wykręciła w końcu utknęła na kilka wiosen miedzy czarno białym kotem a wróblem co prysznic brał co dnia te kilka słów rzuconych przelotem nie wychodzi jej z głowy z biodra czy ta pani może nie zauważyła stąd odjeżdża autobus numer 28 8.01.2019
    1 punkt
  31. Za szczerość bijącą ze słów:)
    1 punkt
  32. Wsparcia PL potrzebuje i bliskości. Dobrze że wie i o tym mówi, wtedy druga strona może odpowiedzieć na wołanie. Lubię Marcinie Twoje z głębi teksty. bb
    1 punkt
  33. @Sylwester_Lasota @Kobra dziękuję:))
    1 punkt
  34. Takie coś innego, niż do tej pory.
    1 punkt
  35. Magiczne słowo: bądź. Po prostu bądź. I nic więcej.
    1 punkt
  36. świat znowu kładzie się do snu już cały w puszystej bieli rozścielone wielkie łoże w świeżutkiej lśniącej pościeli nieziemska miękkość poduch z zasp śnieżnych ułożonych tylko ten lodu ostry chłód jak można wziąć w ramiona
    1 punkt
  37. @Gaźnik @Silver dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)))
    1 punkt
  38. wiatr delikatnie otulał zauroczonych sobą zachodem słońca Raczej tak bym widział zakończenie - delikatniej, bez ciał... Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. Cześć Sylwio. Ładny, urzekający wiersz. Pierwsze wersy z ostatnią jego częścia współgrają - ślicznie: I ten kos pomiędzy słowikami - odmienność i współpraca, współgranie. :))) J.
    1 punkt
  40. Bardzo kolorowy i ciepły wiersz. Jak dla mnie to letni zachód słońca, ale może to moje opętanie latem ;)
    1 punkt
  41. Noc niełatwo wybaczyć lampie brak czułości na ścianie pająk jeszcze nieskory do zmartwychwstania i tak głośno lubieżnie latarnie skrzypią na czerwonych obcasach gotowe by zrobić dobrze wśród nocnej ciszy piękni kołyszą się w gorączce, już jest im coraz chłodniej, już jest im coraz spokojniej to nowy dzień nadchodzi w słonecznej pelerynie
    1 punkt
  42. To nie jest żaden wiersz tylko spontaniczny wylew uczuć wrzucony 8 sierpnia o godz 2:07 na innym serwie. Dawno temu miałem tam skasować konto, teraz cieszę się, że tego nie zrobiłem, bo dobrze było sobie o tym tekście przypomnieć. Dziękuje za radę. Nie mam obecnie głowy do pisania wierszy, ale jeśli postanowię poprawić ten tekst by chociaż trochę cech poetyckich nabrał to wykorzystam Pani radę :)
    1 punkt
  43. Mówi się, że depresja to choroba cywilizacyjna. Ja sądzę, że to choroba, która towarzyszyła ludziom od zawsze. Po prostu dawniej było to strasznym faux pas i trzeba było to maskować - co niosło za sobą fatalne konsekwencje. Nigdy nie spotkałem się z tą opinią, ale ja też nie należę do osób, które lubią czytać recenzje cudzych dzieł. Moim zdaniem najpiękniejszym opisem depresji w sztuce jest... "Proces" Franza Kafki. Może to moja nadinterpretacja (przez takie podejrzenia nie czytam właśnie recenzji filmów, wierszy, powieści itd), ale wydaję mi się, że cała sprawa jest metaforą ciężkiej depresji. Peel nie był w stanie wygrać, jednak dopóki walczył utrzymywał się jeszcze na powierzchni wbrew przeciwnością losu. Gdy się poddał doszło do... zakończenia. Boję się, że już zbyt mocno spoileruję (chociaż pewnie większość użytkowników orga zna tę pozycje). Nigdy się nie dowiem ile mam racji, jednak tylko w mojej wersji potrafię zaakceptować ostatni rozdział. A depresja może brać się z różnych rzeczy. To nie tylko kwestia traumy. To także choroba - immunologiczna. Naturalną obroną ludzkiego organizmu przed chorobami immunologicznymi są właśnie stany depresyjne. Podświadomie umysł traci chęć do życia, czujemy apatię, osłabienie itd. Właśnie po to by przeleżeć kilka dni w łóżku (może być na liściach w jaskini - nie zawsze mieliśmy tak wygodnie) i się zregenerować. Długi czas podejrzewałem, że moje nadżerki na żołądku wynikają z nerwicy. W końcu żołądek jest najbardziej unerwionym organem w naszym organizmie. Jednak niedawno wyjaśniono mi, że może wystąpić odwrotna zależność - stany zapalne mogą wywoływać depresję i coraz więcej psychoterapeutów zaczyna leczenie od wysłania na badania pod tym względem. Nie mam teraz czasu sprawdzać materiałów w necie, a z głowy mogę pomylić trudne dla mnie wyrażenia. Z tego co pamiętam zmiany limfatyczne i hemodynamiczne uwalniają cytokiny, które zwyczajnie doprowadzają nas do depresji... To takie zamknięte koło. Stany depresyjne dodatkowo powiększają stany zapalne i w pewnym momencie nie wiadomo co jest przyczyną choroby pacjenta. Żaden ze mnie lekarz. Może Aira będzie mogła to lepiej wyjaśnić niż prosty górnik bez matury. PS. Nie obraź się Marcinie, ale twój wiersz sprawia mi wrażenie wyłącznie lekkiego spadku nastroju. Końcówka może zaskoczyć, jednak z tego co usłyszałem od ludzi wiem, że można jednego dnia czuć, że już od wielu lat nie rozumie się ludzi z wzajemnością, a następnego zastanawiać skąd ta wizja wyalienowania. Jeśli się mylę to przepraszam. Po prostu mam nadzieję, że to tylko chwila słabości, a nie rzeczywisty wiersz o długiej chorobie. Dziękuje za pozytywną ocenę przy poprzedniej odpowiedzi Pani Evicco.
    1 punkt
  44. aż strach odczuwam, kiedy pora spać Wiem, że modlitwa tylko pomoże Nie chcę już palić, nie chcę znowu chlać Taka propozycja na wyrównanie strofy. Wiersz mnie zaciekawił. Pozdrawiam
    1 punkt
  45. @Maria_MWrzucam na górę wersję po poprawkach, a tutaj wersję pierwotną, jakby ktoś chciał wiedzieć, co i jak poprawiłam. Szanowne Koleżanki i Koledzy z forum proszę o ewentualne uwagi odnośnie nowej wersji. Dziękuję i pozdrawiam :) Opowiem Wam o okręcie, z hańbiącej famy dziś sławnym. To Latający Holender, przez sztorm zatopiony dawniej. Załogę piekielną on miał, siejącą zamęt, śmierć i zło, a w żagle mu sam diabeł wiał, za rufą ciągnął ofiar stos.  Kapitan wrednym typem był, przelewał wciąż niewinną krew, na bakier z prawem zawsze żył, kajutę brudną miał jak chlew. Rum co dnia bez umiaru chlał, załogę ćwiczył niczym psy, bosman się go jak ognia bał, choć sam był aż do szpiku zły. Aż przyszedł w końcu sądny dzień, dosięgła ich sprawiedliwość. Kostucha majtków cięła w pień, okrętem sztorm szarpał żywo.  Do rana, gdy noc przegnał świt uspokoiły się fale, lecz żywy nie ostał się nikt, okrętu nie widać wcale. Ponoć się czasem pojawia Holendra na morzu miraż, załoga to trupów zjawa, ich wodzem jest Mroczny Admirał.
    1 punkt
  46. ... i tego Ci życzę, Gaźnik...:)
    1 punkt
  47. Ok. Szczerze mówiąc, to Twój wiersz i Twój problem. Co mi do tego, chciałam dobrze.
    1 punkt
  48. Po prostu wpisuję sobie numer strony na chybił trafił i czytam na niej starsze wiersze. I takim szczęśliwym trafem trafiłam na Twój piękny wiersz. Pozdrawiam.
    1 punkt
  49. Na powierzchni mojego męskiego serca choćbyś chciała nie możesz znaleźć już bo go nie ma, brak tu wolnego miejsca byś mogła wbić kolejny lodowaty nóż Żalić się niby nie przystoi facetowi emocjonalnym kastratem jestem od lat możesz próbować, ale nie możesz dobić oraz nie wyrwiesz gdyż nie posiadam jaj Obietnice warte są mów przedwyborczych przemyślane i ciekawe lecz nie szczere wszelkie wizje... słyszałem setki dobrych a suma wszystkich nadal pozostaje zerem Twa przyjaźń pewna jest w trakcie kryzysu jutro zaświeci słońce, na mnie padnie cień i damskiej sylwetki nie ujrzę już zarysu chyba, że oszukam się wracając do zdjęć Gotowy jestem spijać z ust twoich truciznę lecz przyjemnie śmierć podana być nie może więc jeśli chcesz ujrzeć na moim sercu bliznę wystarczy wyrwać zalegające w nim noże
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...