Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.01.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Chciałbym by ktoś odgonił Słowem lub prostym gestem Postępującą depresję Tymczasem białe zielone niebieskie Jak m&msy by rozpuścić myśli Kim jestem W chemicznej iluzji W potwornym uśmiechu Wykrzywionych kącików Tonę z dłonią na ustach przecież dawno zapomniałem Jak rozmawiać
    5 punktów
  2. Tu na ławeczce pod krzakiem bukszpanu, który już przekwitł po upalnym lecie, dzisiaj czekałam od samego rana, myślałam, przyjdziesz, a ja niewyspana na starej ławce, jak głupia ta! Wiecie. Widziałam, w parku szło dwóch jakichś panów, jeden w koszuli w kratkę flanelowej, drugi wysoki, miał beret na głowie, ty nie przyszedłeś, już bije dwunasta. Wstałam z ławeczki i idę do miasta. Wczoraj mówiłeś to słowo po słowie, dobrze pamiętam: „Czekaj przy Lipowej Mój ty aniele”- nazwałeś mnie czule, słodkim spojrzeniem zaglądając w oczy, „czekaj tam na mnie w parku przy bukszpanie, na pewno przyjdę”, a widzę dwie panie, obok dżentelmen, zerkam w ciekawości, wysoki brunet, nawet w garniturze, podszedł, zaprosił i przyniósł trzy róże. Ty nie przyszedłeś, miej się na baczności. 02.01.2019r.
    5 punktów
  3. Przeprowadziłam wywiad i mam nadzieję że wkleję wątek tu gdzie trzeba. Ku mojej radości udało mi się wydać we wrześniu 2018 roku mój drugi tom wierszy pt. "ROZDZIAŁY". Wiersze z w/w tomu są zupełnie inne od tych, które udało mi się stworzyć wcześniej ("CZARNE KORONKI"), wierzę, że i te znajdą swoich czytelników. Książka została wydana przez WYDAWNICTWO KWADRATURA, pod redakcja Piotra Groblińskiego, grafika na okładce Robert Ruszczyk, blurb Przemysław Dakowicz.
    3 punkty
  4. Kiedy śpię utulona w jego ramionach moje sny są piękniejsze i głębsze bo czuję się bezpieczna i kochana. Jego miłość i ciepło odstraszają wszelkie mary, a silne, choć czułe objęcia są jak magiczna tarcza, która odgradza mnie od zła tego i tamtego świata. A gdy się budzę z pięknego snu i napotykam gorące spojrzenie niebieskich oczu - sen trwa dalej. Na jawie. On jest moim lekiem na bezsenność.
    3 punkty
  5. No, to jak się tak pozdrawiacie, to i ja Pozdrawiam:))
    3 punkty
  6. Witam. Zgadzam się w stu procentach. Ja np. Jak mam coś dodać, czy w warsztacie czy nomen omen nawet w wierszach gotowych to cztery razy muszę sie zastanowić nad tym, czy nacisnąć ten guzik. Dla mnie lepiej by brzmiało dodaj potwór. A to kilka innych propozycji Dodaj prozę, dodaj coś co wydaje Ci się wierszem, dodaj utwór, dodaj co chcesz i tak nikt nie przeczyta, dodaj tak dla jaj
    3 punkty
  7. Tak sobie przeczytałam: kiedy śpię utulona w jego ramionach moje sny są piękniejsze i głębsze jego miłość i ciepło odstraszają wszelkie mary a silne choć czułe objęcia są jak forteca która odgradza mnie od zła tego i tamtego świata a gdy się budzę napotykam gorące spojrzenie niebieskich oczu mój lek na bezsenność
    3 punkty
  8. ziemia pod śniegiem w oknie rybitwy kruki czerń i biel razem
    2 punkty
  9. Tupot Hej, hej za lasem, pod drżącymi z zimna polami, przytupuje sobie czasem mróz i puka grudami lodu. A wiatr ze wschodu, liczy na to, że odegna już na zawsze lato. Nie ma jednak takiej mocy, i pór roku nie zaskoczy. Stanie się zefirkiem, z motylem poigra chwilkę, pocałuje wiosenkę. Żółte liście zauroczy, otworzy oczy jesiennie - zapewniam, że tak będzie. @Justyna Adamczewska
    2 punkty
  10. Nie wyjaśni ekspert, nie powie amator: czy to jeszcze zegar, czy już wentylator?
    2 punkty
  11. Zmieniłaś tytuł i trochę się pogubiłam - myślałam, że to już następny wiersz o sypianiu...:) Poprzedni tytuł mnie trochę zmylił - może pod wpływem tytułu filmu "Sypiając z wrogiem". Sam wiersz mnie jednak pozytywnie zaskoczył. :) Też lubię motyw muru jako symbolu bezpieczeństwa...:) Przyznam, że propozycja skondensowania wiersza podana przez @Kobra bardzo mi odpowiada. Pozdrawiam
    2 punkty
  12. Marcin wrzucił kamień do wody - i szeroko rozchodzą się fale...
    2 punkty
  13. Aniu. tu nie chodzi o chwalenie się. To są fakty podane jako informacje. Tak do tego podchodzę, w końcu po latach nie piszemy do szuflady. I dobrze:))
    2 punkty
  14. i własnie dlatego z powrotem wstawiłam trzy kropki. :))
    2 punkty
  15. @evicca, zacznę od tytułu. Sypiając - to forma czasownikowa, oznacza, że coś się powtarza co jakiś czas. Taki imiesłow od czasownika niedokonanego. Dziwne są te formy, bo np. Idąc ulicą, jadłam ciastko. DWIE CZYNNOŚCI RÓWNOCZEŚNIE WYKONYWAŁAM - akrobatka, he. Sama tresc - już sam mur odgradza, to ta tarcza (chyba niepotrzebna), tak ja sądzę. @Kobra już zresztą powiedziała to, co i ja czuję po lekturze wiersza Twego. Fajny nastrój - tyle ja dopowiem. Emocji wiele, no i miłość. Ciepło na sercu się zrobiło. A jam smutas. Pozdrawiam serdecznie Justyna.
    2 punkty
  16. Czemu mam wrażenie Że w naszym teatrze Zeszłaś ze sceny Przed końcem spektaklu? A kurtyny cienie Sprawiły że patrzę Koniec bez weny I nawet antraktu Może Tobie sufler Tę improwizację Radził wyszeptując Istny pęk z cicha Myśli nierozumne Mą imaginację przecięła kłując Twa wymówka licha Dzisiaj moje miejsce Zajął jakiś dubler Jak śpiewała Geppert „Nie wierzę a patrzę” Cóż może gra lepiej Może bardziej umny Znowu grasz na scenie Lecz nie w mym teatrze
    2 punkty
  17. Nie ma to jak powiew świeżego czasu :) Fajna miniaturka, przywołuje mi na myśl pewien dowcip, ale nie pamiętam dokładnie jego fabuły :) Wszystkiego naj :))))))) D.
    2 punkty
  18. stare liście z wiatrem uciekły odsłoniły nagie gałęzie które krzyczą jak ludzkie grzechy przyszła zima uciekła jesień rozmodlone tłumy pątników przyleciały z lasu do miasta biesiadują na wysypisku ptasia chmura szybko urasta szumi głośno czernią skrzydlatą takie dźwięki ciężko wytrzymać wiem że one odlecą przed latem ale teraz nadeszła zima trudno- trzeba mrozy przeczekać jeden przecież kalendarz mamy ona wróci jak wierna rzeka w kwietniu znowu przylecą bociany
    1 punkt
  19. Znów próbujesz na mnie swoich sztuczek. Obniżasz mi nastrój, chcesz, żebym płakala trzeci dzień z rzędu, nieumyta, potargana, zakopana w brudnej pościeli. Wtłaczasz w moje myśli wszystkie złe chwile, jakie mnie w życiu spotkały, wszelkie słowa krytyki, którymi ludzie podkopali moją pewność siebie. Tak naprawdę wcale nie było tego dużo, ale ty potrafisz wszystko wyolbrzymić. Po co mi przypominasz moje błędy? Przecież miałam też sukcesy, dobre chwile. Tylko w tej chwili nie mogę ich sobie przypomnieć. Jesteś paskudną JĘDZĄ, nienawidzę cię za to, co próbujesz mi zrobić i siebie za to, że stopniowo ci się poddaję. Powoli odsuwasz ode mnie ludzi. To przez ciebie nie wychodzę z domu, snuję się całymi dniami w starej piżamie z urwanym guzikiem i plamą z kawy lub leżę w łóżku patrząc w sufit i zwlekając się tylko do toalety. To ty mi podpowiadasz co skłamać, kiedy jeszcze ktoś próbuje mnie wyciągnąć z domu, lub chce mnie odwiedzić. Ale coraz mniej do tego chętnych. Udaje ci się wypłoszyć z mojego życia każdego człowieka, bo chcesz, żebym została potwornie sama, tylko z tobą. Wiem, czym skończy się nasz romans. Z czasem sprawisz, że moje życie stanie się pustką, przekonasz mnie, że może ją wypełnić tylko śmierć. Na szczęście jeszcze widzę, że przez ciebie zmierzam ku samozagładzie. I mówię ci stanowczo: NIE! Odejdź ode mnie, daj mi żyć! Nie chcę cię, przepadnij, Maro przeklęta! Mam za dużo do przeżycia, za wiele do stracenia, żeby pozwolić ci mnie omotać. PS. Dziś wyszłam w końcu z domu, zapisałam się na basen, do fryzjera, kosmetyczki i do biblioteki. Umówiłam się z Jolą na ciastko i kawę, zadzwoniłam do siostry i babci i rozmawiałam z każdą z nich cały kwadrans. Jutro znów do nich zadzwonię. Niech ludzie utworzą wokół mnie mur, o który się odbijesz!!
    1 punkt
  20. odbita rzeczywistościnadal istnieję!i tu i tujakby taka sama...drobny błąd ledwie do uchwycenia moja prawa ręka nie jest już prawicąprzewrotne, przewrotne...
    1 punkt
  21. @evicca : Dziękuję. :)
    1 punkt
  22. Śmierć stoi nade mną Kiwa śmiesznie zakrzywionym palcem Zaprasza Uśmiech ma dobrotliwy Pozornie współczujący Krztusi mnie kaszlem Uderzeniami krwi do głowy Przypomina O swojej obecności Metalicznym posmakiem w ustach Obojętnością w marzeniach Zlanymi dniami i nocami Porami roku, świętami Pustymi rubrykami W książce telefonu Głuchymi drzwiami mego domu.. Na koniec Łączy się ze mną Tak, jakby nigdy nie była Abstrakcją
    1 punkt
  23. Ja staram się brać pod uwagę całokształt, tzn. inne wiersze (Marcin np. pisze często humorystycznie), ale to też może być mylące.
    1 punkt
  24. Czasem patrzymy na czyjeś życie i powstaje wiersz, ale nie czarujmy się, czasem ból dotyka nas i też powstaje wiersz. Za jakiś czas mamy do niego i tego bólu ambiwalentny stosunek, ale ... zawsze jest ryzyko. Czasem ludzie wierszem wołają o pomoc, a czasem powstaje po prostu piękny wiersz. :-) Da się to odróżnić? Z drugiej strony jako czytelnicy bazujemy tylko na odbiorze. Powinniśmy.
    1 punkt
  25. Ale my nie mówimy, że nam się nie podoba. My właśnie o tym bólu, szczerze...
    1 punkt
  26. I to mi się podoba. Zawsze trzeba iść do przodu, nie można się zatrzymywać. Pozdrawiam;)
    1 punkt
  27. ...podoba mi się ta forma, za jakiś czas też spróbuję. Ale jeszcze nieprędko. :)
    1 punkt
  28. Barańczak pisał villanelle, przekładał z j. ang. Sztuka tracenia W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy; tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy. Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze. W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy. Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy. Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy. Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy. Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy, który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy; tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy. One sie tak wiją. Powyższy wiersz jest tłumaczeniem utworu - Elizabeth Bishop.
    1 punkt
  29. Marcinie, ja na razie tyle napiszę: Życie wiedli bajkowe, bo oboje stracili mowę. To cytat z mojego wiersza A to Twój wiersz, fr. Jeszcze powrócę.
    1 punkt
  30. @Kinga Plewińskadziękuję. Pozdrawiam serdecznie. Justyna.
    1 punkt
  31. A jamyślę, evicco Droga, że ważnym jest, jak człowiek dba o siebie - nawet ubogo, ale czysto - rozumiesz, o co mi chodzi. prawda? Z ta książką, hm. Wiesz, kiedyś były czasy takie w Polsce (nie chcę politykować, ale to nadmienię), że dzieła Lenina wydawane były w pięknych okładkach, drukowane na pięknym i drogim papierze, a "Pan Tadeusz" - wyglądał, jak makulatura Nikt z góry też nie ocenia wierszy (mam nadzieję), po tytule, ja najpierw przeczytałam Twój wiersz, później odnisłam się do jego tytułu. Teraz ma fajny tytuł - ciekawy. Jest pytajnik, ale nie ma znaku "?", fajnie. Miłego popołudnia. Justyna.
    1 punkt
  32. Tytuł często jest kluczem. Jest bardzo ważny. Spójrz na treść wiersza i jaki ma przekaz, zwłaszcza ten od podszewki. I taki daj tytuł. Mnie osobiście pasował i Twój własny i antidotum. Bo mężczyzna jest tu lekiem na całe zło, nie tylko na bezsenność. :-) Ale to Ty masz czuć swój wiersz, choć podpowiedzi też coś wskazują.
    1 punkt
  33. Jak jest sztorm, przylatują na wysypisko . Czarne wrony i białe mewy. A nasze życie to takie wysypisko marzeń. Dziękuje i pozdrawiam
    1 punkt
  34. Jak mu tak mówisz jak piszesz to pewnie on czuje to samo. Lek, a nie suplement. Pozdrawiam
    1 punkt
  35. To sobie pogadałeś. Pozdrawiam
    1 punkt
  36. Zawsze uważałam, że każdy może kochać co chce, w sensie poezji. W tej różnorodności jest swoiste piękno i uzupełnianie. Niemniej warto poszukiwać. I warto też dać do poczytania tekst na różnych forach poetyckich, wysłać na konkurs, sprawdzić się. Ale można też pisać dla siebie, wcale nie aspirując do standardów wymagań współczesnej poezji. Każdy z nas wybiera poprzez pisanie grono odbiorców. Poziom odbioru. Łatwiejszy lub trudniejszy. Ma własny styl zapisu. A ja, drogi Gaźniku - jestem zwykłą Kobrą, możesz mi mówić per ty :-) - widzę swoje niedostatki w pisaniu i podziwiam wszystkich lepszych ode mnie. Zachwycam się pięknem ich pisania. I myślę sobie: ja też bym tak chciała...
    1 punkt
  37. @evicca, Czytając Twój wiersz ma się wrażenie, że się stąpa po drabinie, do góry, do góry, do góry... Zgadzam się z @Don_Kebabbo, że Co mnie urzekło? Prostota. Tu znowu ciekawie bardzo. :))) Justyna.
    1 punkt
  38. Ma Pani dużo większe pojęcie o poezji ode mnie, ale nie zgadzam się. Archaizmy jak najbardziej są dozwolone, potrafią nadać klimatu. Są i tak bardziej naturalne od neologizmów, a te są podstawowym środkiem stylistycznych. Pewnie się mylę, bo kiepski ze mnie teoretyk. Jednak uczuć nie wyraża się za pomocą matematycznych wzorów :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. tetu, bardzo dobre, tyle powiem/napiszę.
    1 punkt
  40. Witaj Marcin. Gorzki wiersz w którym iluzja przeplata się z goryczą, ale też z wyobrażeniami podmiotu o czymś prawdziwym i pięknym. Nadzieja jest tym, co często trzyma nas przy życiu i choć mówią, że jest matką głupich daje siłę, która pozwala nam na pokonywanie słabości. Piszesz; "a ja nie potrafię się podnieść" uważam, że podmiot potrzebuje czasu. Ważne jest że wierzy. W ostatniej strofie zmieniłabym szyk i pozbyła się spójnika, wtedy masz fajną przerzutnię. kolejny raz przełykam kłamstwa pozostał niesmak na końcu języka słone słowo albo bez przerzutni, ale i bez inwersji kolejny raz przełykam kłamstwa na końcu języka pozostał niesmak i słone słowo Dobry wiersz, a dobry wiersz aż się prosi o dobry tytuł:) pozdrawiam.
    1 punkt
  41. Pierwsza strofa byłaby całkiem niezła, gdyby była zapisana w czasie teraźniejszym: Jestem z gatunku który nie oszczędza żadnego gatunku - innego kłóci się z kolejnym wersem nawet siebie - bez a Ten gatunek jeszcze wszystkich nie wykończył, więc tekst napisany w czasie przeszłym to bzdura. Mógłby Autor coś widzieć i zauważać (a propos zaprezentowanej odpowie-dziwko-mentarzu powyżej). Rozumiem akcenty trupistyczne [sic!] w tym co piszesz i czasem to nawet milutko poszczuć taki powiewik świerzbości, ale tutaj niby pierwsza strofa na poważnie, a w drugiej heca i to do rymu. W dodatku zamiast bronić swojego tekstu jedziesz po komentujących - trochę to bardzo słabo moim zdaniem. Pozdrawiam.
    1 punkt
  42. Fajnie, popracowałabym nad powtórzeniami. podoba mi się: chwile niezmywalne. Kochać chwile niezmywalne Pisać to co się rzec nie chciało wczoraj Lub nie wypadało podczas deszczu Umieć żyć dla samego życia nie zaś dla śmierci Zapisuję postanowienia na kolejne życie Choć co prawda pragnę już teraz wypełnić swoją Dharmę Ograniczyć przypływ fałszywego ego i gniewu Zapalić świeczkę na cmentarzu Przeczytać kilka wierszy Otworzyć okno w pokoju Tworzyć chwile niezmywalne Docenić życie niezbywalne Odłożyć kopertę na biurko gdzie ślady atramentu Rozpocząć działanie Bez wątpliwości i zbędnego wyszukiwania bezsensu
    1 punkt
  43. Super, dziękuje :) już się zanurzam w lekturze :). Tomik został wydany jak byłam w 3 klasie liceum przez moje miasto Ostrów Wielkopolski, miałam super wieczor poetycki i bardzo pozytywną recenzje w miejscowych mediach ;) oraz wstęp do tomiku naszego poety Wojciecha Gawlowskiego. Tytul brzmiał „Próba mikrofonu”, gdzies mam jeszcze okładkę , poszukam i wrzucę:). Moze to niepopularne się chwalić, ale jak człowiek się cieszy ;) to czemu nie, sama uwielbiam jak inni odnoszą swoje małe i duże sukcesy i bardzo gorąco wspieram i lubie jak się ludzie chwalą ;) dziękuje za twoje publikacje :)
    1 punkt
  44. Lubię takie niespodzianki i dlatego krótkich form nie czytam od końca. Tytuł opowiadanka sugeruje, że Piękna Irena to osoba i sposób w jaki opisujesz swoją przygodę z Ireną przyciąga do kontynuowania lektury i nagle czytelnik się dowiaduje, że Irena to lokomotywa. Świetne jak dla mnie. Serducho i pozdrowienia :)
    1 punkt
  45. Nie widziałem piżmowca. jestem mieszczaninem. stworzenie tinktury? chciałem być chemikiem Ambra tez zagadkowa złowiona z morza delikatnie. A kapłan pachnie zmyslami tych spotkałem wielu wręcz śmierdzą manipulacją świadomości.
    1 punkt
  46. byłam przekonana, pewno szybko przejdzie fantazja ułańska, że się zauroczył lecz nie odstępuje i łasi po psiemu aż szklą się przecudnie przy nim moje oczy powiadają ludzie, że serce nie sługa stało się i basta, ukochałam smutek chyba się zżyliśmy, gdy go dłużej nie ma piórem sobie żłobię niczym rylcem, duszę
    1 punkt
  47. W słonecznym ogrodzie, gdzie kwitną jabłonie Przy wieczniezielonym posępnym świerku Pośród radosnego ptasiego zgiełku Winorośl otwiera łagodne dłonie Wrażliwa łodyżka podąża do Słońca By w ciepłym blasku słodko się rumienić Pośród niespiesznej, kojącej zieleni Dotyka z czułością jej ręka pieszcząca Lecz czym stałby się krzew bez swojej podpory Wijącym się po ziemi bezwładnym pędem Leżącym z chwastami pogardzanym rzędem Jak człowiek bez mięśni, jak brzoza bez kory Niepozorna strzałka wskazuje bliski cel Na sile wzrasta siłę swoją dzieląc Z uroczym królem przybranym bielą Ich miłość wyryto na najszczerszej ze stel 3.05.2012r.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...