Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Czas na życie Irenka jako dziewczynka mała, łatwe słowa z trudnością wypowiadała. Kiedy dorosła skomplikowane wyrazy, szły jej jak z masła. I tak: chrząszcz, barszcz, rabarbar, smardz, gżegżółka oraz halabarda, lekko przechodziły przez Ireny gardło. Chłopcy się dziwili, że umie wyartykułować: - Wyelegantowanyś ponad przeciętność, wzbudzasz mą namiętność, pocałujże usteczka, spójrz, ma sukieneczka jest koloru aramantowego rzadko spotykanego. Radziła sobie niezwykle sprawnie, w skomplikowanym świecie walki płci. Nieobcy jej byli blondyni, bruneci, rudzi, nawet tacy, co nosili tupecik. Została wreszcie żoną łysego, acz mało skomplikowanego. Życie wiedli bajkowe, bo oboje stracili mowę. @Justyna Adamczewska Czerwiec 2016 r.
    3 punkty
  2. od serca wyrastają niepowtarzalne odnóża podobne - nigdy takie same mikrokryształy w galaktyce puchu małe diamenty jak ty jak ja schematyczni niepowtarzalni
    3 punkty
  3. I moce co mi? - Eli Anieli? - Anieli... Ot, anielicom i moc; ile i na to? Ot, anioła i ciało, i na to. I los anioła; mało i nasoli. Ot, i obelg aniołku luk; łoi nagle, bo i to.. A raj ów z aniołami; mało i na zwój ów, ara.
    2 punkty
  4. tyle we mnie treści co żywego mięsa a ty wieszasz psy - gryzą po ciąg przenośni składam się tylko z życzeń albo żalów gorzkich podskórnych metafor przybitych do krzyża rymem lub okrytych bielą gdzie chłód dzwoni zębami na pokuszenie z każdego wersu wysysasz szpik choć raz bądź bardziej liryczny dziś spłodzimy wiersz poeto kamienie mają siłę zmartwychwstania
    2 punkty
  5. rozkosz wbija szpony w szyję i zionie ogniem w twarz odrzucam kolejne płaty skóry i wciąż jestem ubrany cały jestem zmysłem ale wkrótce się skończę szare dni bez nocy ale teraz wszystko jest ważne gwiazdy są tak piękne że krwawią mi oczy potem będą tylko białe noce tylko że szare modlitwa do nowego świata wypływa strumieniami słów których wcześniej nie znałem w które juz nie wierzę jutro zgasi mnie jak świecę ale dziś jestem płonącym kontynentem rano nie będę czuł nawet woni spalonego ciała
    2 punkty
  6. Stoi w parku ławeczka, a na ławeczce dzieweczka siedzi i czeka na niego - swego ukochanego. Minęły już letnie tygodnie, zrobiło się zimno i słotnie. Miesiące się w lata zmieniły, a ona wciąż czekać ma siły. Codziennie od rana czeka, na kochanego człowieka. Dzisiaj on przyjdzie na pewno, i nazwie ją swoją królewną, jak wtedy, gdy szedł na wojnę i żegnał ją ciut nieprzystojnie. Obiecał, że do niej powróci, niech czeka i się nie smuci. Lecz wojna się dawno skończyła, dzieweczka staruszką już była. Choć zmarszczki na twarzy swej miała, za młodą się wciąż uważała. Bo pamięć stanęła jej w chwili, gdy się przed wojną tulili. Choć czas taki długi upłynął, wierzyła, że on nie zginął. Aż w końcu sen wieczny ją zmorzył i wrota zaświatów otworzył, a tam pod niebiańskim platanem, przytulił ją ukochany.
    2 punkty
  7. Widać świeże pióro trochę prozą powiało trochę rymem trochę na biało. Pierwsza rada jaka tutaj dają to staraj sie omijać "mną " zaimki osobowe druga to Malowalam przyozdabialam; ) reasumując wiersz do warsztatu i można coś z niego wycisnąć. Witam na forum grunt to się nie zrażać; )
    2 punkty
  8. stary rodzinny dom skrzypiące drzwi magia okiennic słomiana strzecha dziadek na ławce podwórko z drobiem rządził tam kogut studzienny żuraw koza koń przy wozie dobry stróż burek pamiętam wszystko choć byłem malcem obrazy te zostały ukryte w pamięci dziś je odtwarzam i chociaż już jestem dużo dorosłym coś serce ścisnęło a po policzku łezka ciepła spłynęła
    1 punkt
  9. Po magicznej nocy przy kawie o świcie górnolotna miłość znów przegrywa z życiem Uniesienia bledną, zmysły już nie płoną... Nie jestem z aniołem - egzystuję z żoną Namiętne igraszki idą w zapomnienie Ważniejsze rachunki, i ich opłacenie Mogłabyś mi puścić spojrzenie zalotne Ale ty mnie zbywasz, czar umyka, oknem I znowu mi trujesz o twym życia trudzie Że żyjemy biednie, pogrążeni w nudzie Słucham i nachodzi mnie to przeświadczenie Kiedy słońce wschodzi gaśnie zrozumienie. Między demonami jest pewna odmienność Baba dniami kąsa, wampir woli ciemność A co do ciemności, gdy nadchodzi wieczór... Przy blasku księżyca, znów jestem z kobietą.
    1 punkt
  10. noc taka gęsta od dotyków ust jak dłoń pożądanie gdy w uścisk się scala do bólu granic wypełnia jak rtęć na sercometrach szukawłasnej skali oddechu drżeniem oscyluje pierś w takt deklamacji ballad i romansów słowem o słowo i rymem o rym gdy na milczenie zabraknie nam szansy wszystko jest nasze totalne istnienie dzielimy na dwoje okruchy wolności pierwsze do pierwszych aż złoży się sens ostatni gasi światła świadomości
    1 punkt
  11. Kiedy nadejdzie mój czas, by przejść na drugą stronę czy będziesz tam, Mamo, na mnie czekała? Czy podasz mi dłoń i poprowadzisz piękną drogą do światła Miłości? Nieważne, dokąd pojdę za Tobą wszędzie, tylko tam na mnie czekaj..
    1 punkt
  12. Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka, była napisana o tym piosenka, moja Agnieszka jest miła nieśmiała, w domu cichutko codziennie płakała. W święta każdy się pytał, czemu taka przygaszona, za tym kryje się rodzinna tajemnica, gdzie przed ludźmi człowiek udaje szczęśliwą. Gdzie ojciec rządzi. Awantury urządza, lecz tak jak w Titanicu nikt jej cierpienia nie zobaczy.
    1 punkt
  13. odkąd nastała nam nowa era he he :) gemonii komputerów prawie cała nasza ludzka rodzina w wesołe małpy się zamieniła :) @iwona @maria... @janek i @ waldemar... bawią się w necie, bawią się w teatr! i nawet bardzo poważnych poetów nie mija ta maskarada w adresie: małpa przy nicku: małpa cząstkę człowieka ta "ona" skradła p.s. wierszyk pisany na kolanie stąd wartość jego mierna lecz dodam szybko moi kochani że jestem Wam szczera i wierna :) @iwonaroma
    1 punkt
  14. rozmarzyłeś się nade mną szkicując linię ciała aż do wnętrza kochasz te kształty a ja mnie tam nie ma jestem plamą atramentu co jeszcze nie wysechł odrysuj mnie zobacz
    1 punkt
  15. kochasz albo myślisz (że kochasz że myślisz) chociaż posiadasz dwie nogi nie możesz użyć na raz dwóch dróg bo się rozjedziesz rozchodzisz rozdepczesz a gdzie wówczas cel? twój?
    1 punkt
  16. Inspirowane wierszem @Zdzisław Kiedrowicz "Samotność" Samotność nie boli gdy kocha się siebie gdy człowiek ze sobą się zgadza, nie nudzi i dumnie oznajmia wspaniale mi solo nie trzeba mi więcej ponad mnie samego Samotność nie boli.. Tak mi ktoś tłumaczył. Kłamał.
    1 punkt
  17. Witaj. Sam pomysł, metafora relacji i ich piętna, jak dla mnie okej. Ale forma wiersza - przydałaby się operacja;) Tak jak Marcin napisał, powinno się unikać takich rymów 'malowałam - przyozdabiałam', ciut poucinać, poprzestawiać, żeby nie było aż takiej prozy. Nie denerwuj się na to grzebanie (pamiętam swoje pierwsze reakcje na 'propozycje' zmian), ale w zacytowanym niżej wierszu zrobiłam małe przemeblowanie. Zerknij, wiem, pewno zabrzmi obco;) Ale nie chodzi, żeby tak zmieniać toćka w toćkę, a żeby popróbować samej. To nie krytyka, ale chęć pomocy, rzadko się aż tak wtrącam, ale z racji, że sama treść wiersza ma potencjał, szkoda by było go nie podreperować I tak wyszło mi kanciasto;) W pierwszej części wkradał mi się lekki rym. 'Uzyskiwał kolory', zamiast 'nabierał kolorów' - ale wtedy trzeba by pójść lekkim rymem w każdej strofce. Np. w drugiej: 'miłości' w rymie do 'więdł powoli', dlatego w tej wersji białej, aby uniknąć rymu zmieniłam szyk. No i dobra, mam nadzieję, że się nie gniewasz. Trzeba kombinować, bawić się słowem, nie pisząc zawsze wprost, zbyt oczywiście - szukać ładniej brzmiących opcji ( jak w tym 'kolorami przyozdabiałam'). Powodzenia!:) pozdrawiam
    1 punkt
  18. A no to poprawiłam, dziękuję.
    1 punkt
  19. Na morzu emocji porwani przez prąd lęku. Ludzkość płynąca ku sztormom na oślep. Nie zatrzymać się, co by myśli nie zdołały dogonić. By spojrzenie nie zdołało zatrzymać . I by usta nie zechciały zapytać Uciekamy przed sobą w swoje obce światy. Przed spojrzeniem, ciepłem dłoni, słowem. Błądząc w samym sobie odcinamy myślenie. Prąd niesie nas na samotne, nieczułe bezdroża Lęk grodzi cicho drutem kolczastym. W narkotycznym letargu płyniemy ślepo w obłęd. Na samotnych łodziach, tacy sami lecz podzieleni. Prosto w bramę piekła, na złość niebu. Kto pierwszy się ocknie i krzyk podniesie? Usta nie mogą gdy zaniemówiło serce.
    1 punkt
  20. Dziękuję, że byłeś:) Być może ten wodospad za bardzo tak zagubił;) Pozdrawiam i wszystkiego naj na Nowy Rok!
    1 punkt
  21. łyżeczkę miłości radości szczyptę troszeczkę szczerości oraz czułości ciupkę to wszystko wsyp do makotry dodaj wanilii rodzynek migdału nie zapomnij mąki wszystkie te składniki mieszaj około kwadransa tak w sam raz aby nie zwarzyć potem weź foremkę i garścią zimowej sadzi posmaruj jej wszystkie boki wlej ciasto i piecz w piekarniku małą godzinkę pomagając mu swym uśmiechem gdy już wyrośnie wyciągnij żeby ostygło by móc polukrować na zimno rób to cierpliwie to doda wypiekowi smakowych walorów które dogodzą podniebieniu
    1 punkt
  22. Ależ bardzo mi miło:) Dziękuję Ci za głosik, a także @evicca i @Marcin Krzysica
    1 punkt
  23. Dzięki:) Mam nową poprawioną wersję tego utworu. Poprawię ją, ale mam jakieś techniczne problemy. Jak możesz, to zobacz, czy jest lepiej, bo ja już dostałem kręćka z tym wierszem.:)
    1 punkt
  24. żartujesz :) przede wszystkim poeci czytają poetów (czy tu na tym portalu widzisz kogoś innego? ;)) , tak jak psychologowie wspierają psychologów (choć to czasem rzeczywiście wątpliwe wspieranie ..) , politycy politykują z politykami (oj, tak...) , podróżnicy podróżują z podróżnikami, naukowcy analizują naukowców etc.etc. na ogół kisimy się we własnym sosie, bo to bezpieczne i w miarę zrozumiałe
    1 punkt
  25. Tylko jeszcze spacja po myślniku, czyli: siedzi i czeka na niego - Super A ja jaka staroświecka? Ojojoj. Fajny wyraz "staroświecka". Mam pomysł na wiersz, możesz tez być i Ty w nim? Ale nie wiem, kiedy wena przyjdzie, pewnie niebawem. Nie ma za co, trzeba sobie pomagać. Wtedy lżej. :))) Głaski dla piesków.
    1 punkt
  26. Jejku jaki piękny wiersz pozdrawiam serdecznie warto było tu wpaść :)
    1 punkt
  27. utwor jak utwor choc bardziej do skonczonych wierszy co do klas to kazdy segreguje wedlug wlasnego widzimisie
    1 punkt
  28. Z wolna zaglądam do kramu florystki niechętnie podziwiam roślinne barwy i staram się wybrać te arcy-piękne podchodzi kwiaciarka i hucznie kwili żem ładny że panna szczęście posiada bom prezent sprawuję mocno kochając ona wybierze coś specjalnego wszak luba popaść ma w zachwyt krząta się między kwietnym regałem dobiera kolory profesjonalnie stara się zająć mnie konwersacją pyta o wspólne chwile chwaląc się swoim rozpustnym życiem nieśmiało ukradkiem łzę ocieram i niby przytakuję bez tłumaczenia gdy trzymam w ręku ten pęczek cudowny kroczę powoli w jej stronę nogi me gną się w zaspach oziębłych lecz idę do niej czym prędzej mijam cierpiące duszyczki z marmuru wreszcie przystaję przy tej właściwej ciążące kolana drżą rozpaczliwie krople rozpaczy wilżą ten posąg staram się wtulić i poczuć jej dotyk samotne wargi w bezdźwięcznym ruchu kreują miękkie słowo - “dlaczego?”
    1 punkt
  29. Super rozwijasz sie tylko tak dalej :D
    1 punkt
  30. Aramantowy wyszedł jej jak z konopii płatka ;) Myślę, że Irenka mogłaby pojawić się jako jedna z ludzi: Pozdrawiam. PS. "Aramantowy" faktycznie rzadko jest spotykany - nie jest to głupie, nawet jeśli literówka nie jest celowym zabiegiem.
    1 punkt
  31. @Silver dziękuje za głos i odwiedziny :)) pozdrawiam!
    1 punkt
  32. Śmieszno i straszno po trochu
    1 punkt
  33. Dzięki, ale niech Ci mowa wróci.Iwonko. To taka zabawa. Bardzo fajnie, że myślisz, iż: No takie wyszło. E... nie przesadzaj, to taki zwykły wiersz. Irenka była b. sprytna, ale popełniła błąd, Ty błędu nie popełniłaś, pisząc powyższy komentarz, dziękuje jeszcze raz, miłej niedzieli. Justyna.
    1 punkt
  34. Witam serdecznie - dziękuje za serduszko jest miłe. Słońca Radości Miłości Życzę w Nowym Roku.
    1 punkt
  35. Piękny wiersz. Piszesz coraz lepiej i zgrabniej. Trzyma za Ciebie kciuki:)))
    1 punkt
  36. Wow! Wow! :-) Smacznie!!! choć surowomięsiście o człowieku, ale ja tak uwielbiam, bo do jedzenia byle nie surowy stek ;-) Ten wolę zdecydowanie wysmażony. Przemyślane, dobre metafory, głębia. Daje różne możliwości interpretacji, dobry tytuł i puenta. Jestem Twoją fanką Tetu! :-) Jest to co lubię. To jest bardzo dobry tekst.
    1 punkt
  37. Dzięki Justyna. No, ci z pierwszej strofy to są jednak w pewnej klasie, natomiast pozostali... może przesadziłam z tymi głupcami, bo jednak każdy historyk powie, że wszyscy powinni znać podstawowe daty, geograf oburzy się, że ktoś nie odróżnia Australii od Indonezji a astronom - że się nie zna planet naszego układu słonecznego :) itd. itd. (rzeczywiście, robi się z tych wszystkich nauk pewien łańcuszek). Mamy tendencję do przeceniania "własnej klasy" i pomijania klas pozostałych, co jest w sumie zrozumiałe, bo głowy nasze nie są nieskończenie pojemne (przynajmniej moja ;)) Zdrówka
    1 punkt
  38. Tym postem chciałabym się przywitać. Wiersz został napisany 4 grudnia 2009. Nosze go w kącie głowy od tego czasu, nie wiem czemu. Będę bardzo szczęśliwa jeśli szczerze powiecie mi co w nim widzicie i jak oceniacie. Tytułu nie mam. Obudzę się pewnej nocy Może wcale nie zasnę? Ze strachu c i s z a - dopiero rano deszcz melodię zagra na dachu. W ciemnościach potykam się o kształty nie-swoje Z myśli ciemnych jedna znalazła szybko drogę do głowy mojej Już była tu dawno? Uśpiona na dna dnie Czasu drzewa przychylają się do nas przesadnie Nad drogą z czarnego piasku. Przemknę niezauważona na ganku światło zaświecę Głowę helem napełnię i odlecę, odlecę ODLECĘ.
    1 punkt
  39. I w tym momencie mnie zaskoczyłaś evicco! A lubię takie niespodzianki:) Co do samego wiersza, to jak dla mnie ok, odczuwam pozytywną zmianę, bo przyznaję, że pierwsze tu zamieszczane wiersze mnie nie podchodziły stylistycznie, wybacz za szczerość - wcale - ( ale przyznam też, że potem już chyba nie zaglądałam) a tu widzę progress:) oby tak dalej:)
    1 punkt
  40. Dziękuję, dość mam swojego. To już wolę to cukrzenie :-*
    1 punkt
  41. Piękny poruszający wiersz ujmuje w całości:)pozdrawiam wzruszenie:)
    1 punkt
  42. Piękny wiersz, wzruszyłem się :) Pozdrawiam
    1 punkt
  43. Podobasię, i przypomniał mi Teatr Tv o tym samym tytule :)
    1 punkt
  44. no to miałem rację, tylko teoretycznie rzecz jasna, z tymi jajami :))
    1 punkt
  45. Odniosę się do twojej sugestii ala "koreańska republika ludowa"Czysto teoretycznie. Gdyby para płodziła dzieci którzy zostają mordercami należałoby zakazać im płodzenia dzieci, a gdyby się do tego nie stosowali trzebaby bylo zastosowac bardziej drastyczne środki łącznie z ucięciem, ale jaja.
    1 punkt
  46. boję się nawet kombinować, co masz na myśli, mówiąc o "korzeniach" :)
    1 punkt
  47. Myślę ze to taka trochę zemsta, a to nie załatwia problemu Chwasta trzeba wyrwać z korzeniami, zastanowić sie, dlaczego tak postąpił. Powinno się likwidować przyczynę, a nie tylko jej wynik. Pozdro
    1 punkt
  48. 2x jesień, jesienny ( nie licząc tytułu) to za dużo. Coś bym jeszczeb przeczytał... Masz pomysł na ciąg dalszy?
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...