Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.12.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Dobre co...? Napisać parę słów, ot tak, przeczyta je brat, może i cały świat? Zamknąć później oczy, oślepnąć na chwilę, przeczekać, zniknąć, zniweczyć się, i tyle przekazać, duchom teraźniejszości, przyszłości dać – to, czego żądają, czyli czystej słabości, by zapomniały o granicach z przeszłości. Justyna Adamczewska7 punktów
-
za oknem biało kawa stygnie na stole nadgryzione marzenia leżą samotnie na talerzu powieki są ciężkie usta spierzchnięte i tylko ich kącik unosi się lekko ku górze tu nie ma myśli przewodniej puenty ani metafory to codzienne życie jest samo w sobie poezją 14.12.183 punkty
-
Pędzę przez pole, ze spoconym torsem i boję wciąż się, że spali mnie słońce a jednak gorsze niż zmęczenia torsje myśli - nie dojdę. Celu nie osiągnę Przemierzam drogę poprzez mroczną słotę bo moje serce nie zna żadnych barier tak kroczę sobie, cyklicznie krok za krokiem pokonam każdą z tych naturalnych armię Zero strachu, krocząc w zaspie po pas mimo omamów w przytłaczającym mroku przebijam chłodny, czarno-biały las by pełen nadziei stanąć w nowym roku Twoje ramiona to najsłodsze łakocie do nas należeć będzie przyszła wiosna wydamy kwiaty, wydamy swe owoce będę szczęśliwy i Ty będziesz radosna3 punkty
-
przebudzone fatamorganą wiosny maleńkie grudniowe kwiaty bratek koło bratka w kolorze purpury ramiona niczym szlachetny zielony awenturyn porcelanowe buzie o żółtych oczach spoglądając w niebo błagają łaknąc odrobinę wiosennego słońca chwilę potem znikają w bezlitosnej mroźnej otchłani białego puchu Sylwia Błeńska 8.2.2017 Awenturyn -kamień szlachetny3 punkty
-
uwielbiam patrzeć w tafle białych pól kradnąc wzrokiem odbicia słońca w topiących się drobinkach śniegu choć czuję chłód który przenika mój oddech stoję niczym drzewo pokryte szadzią obwieszone lodowymi paciorkami wpatrzone w bezkres białego pejzażu Sylwia Błeńska 8.1.20172 punkty
-
lekko przedziewam igłą przesilenia chmury brzaskowe pośród óstrz purpury i złoty guzik w białym puchu gubię osiadłam w cieniach nakręcam tęczę na zachodnie deszcze słoneczny promień gorzkim grzmotem gromię nie wiem dlaczego znowu burzy bronię przed słodkim zejściem2 punkty
-
Błazenkiem bywać, bywać chochlikiem i czarodziejem, i rozbójnikiem, zerkać zuchwale w oczu płomyki, pachnące szczęściem słać bukieciki, zabrać na spacer, gdzie nikt nie chadza, sprawdzać, czy w sercu wszystko się zgadza, odgarnąć z czoła kosmyk zbłąkany, przy świecy blasku snuć wspólnie plany. I nic nie robić, ciszą się cieszyć, nie samym słowem czasami zgrzeszyć. I tak po cichu, tak po kryjomu wierszyki pisać... lecz nie mam komu.2 punkty
-
nie poddawaj się gdy smuteknie zamazuj barw szarością tylko wyjdź i przeklnij sobie nawet bardzo bardzo głośno potem otrzep z siebie kurz i powoli pewnym krokiem udaj się przed siebie wierząc w sens kolorów swego życia nie zamazuj barw szarością tylko walcz z nią i wygrywaj udowodnij że twa słabość ma na imię - mała chwila2 punkty
-
najpierw była maleńka w żłóbku ubożuchna rosła powoli smagana bólem drążona zdradą odtrącona niezrozumieniem nadal rosła aż przebiła ziemię potem nie było już końca do słońca skłonieniu jasności, co wszystko przemienia2 punkty
-
zapatrzony w cudze szyby ktoś dostrzega cień sylwetki której ruchów rozpoznanie postępuje po przeszkodach starych niby cierni krokiem wydobywa strzępy matki i całuje marmurowe gesty ćwiczy sakramenty czyjeś życie niedoznanie końcem świeci2 punkty
-
Wyjechałem na pustkowie Na odległe zbocze płaskiej Ziemi Tutaj świat wydał się półsurowy. Opadające talerze ostrych liści Rozbijały się o piołunowy płaszcz Który miałem zapięty pod szyję. Złapałem pół oddechu Rozłożony na wygniecionym leżaku Ledwo wytrzymującym mój ciężar. Nadrabiałem rozgonione mile wspomnień Nikły monady dwukolorowe Wziąłem na plecy swój oddech.2 punkty
-
a ja znów boję się marzyć o lepszym świecie mam obsesję i sporo wad doradców nie słucham ukrywam coś1 punkt
-
Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Raz dwa trzy, raz dwa trzy Właśnie tak Z różą we włosach I nagich ramionach Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Dusza w nas jedna Jaki żar, jaki blask Spragnieni jesteśmy wspólnych chwil Ekscytacja nie bez przyczyny Rozgrzewa nas Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Raz dwa trzy, raz dwa trzy Właśnie tak Z różą we włosach I nagich ramionach Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Łączą się biodra I już w rytm Raz dwa trzy, raz dwa trzy Mkną na spotkanie ku sobie Nasze ciała splecione Za to co poczułem Gdy mnie zawołałaś Pijany szczęściem Krzyczę : Zatańcz ze mną w blasku gwiazd Raz dwa trzy, raz dwa trzy Właśnie tak Z różą we włosach I nagich ramionach Zatańcz ze mną w blasku gwiazd 1 punkt
-
1 punkt
-
a gdyby tak pójść jak anioły z obrazka niesieni muzyką przez pola i wsie chodniki miast wypiąć się z kieratu zamienić marchewkę na wiatr i spokojne mijanie czy świat otuliłby ramieniem dał chleb i życzliwy dach czy to nie byłoby mało mając przyzwyczajenia z klatki znając smak potrzeb dobrze że mam swoje punkty ostoje pewniki światła we mgłach ze dwie osoby - to i tak dużo gdy zgniatają głowę twarde mury chomąta i rzemyki jak dyscyplina szramy na skórach pleców i serc mam waszą jasność i tak podobny kręgosłup to nie mój świat aż chce się krzyknąć 'ja wysiadam' gdy w tych szybach tyle zła wziąć z odwagą młotek ewakuować póki co szkaluję siebię wytykając słabość rozbijam lustra w których łzy i strach ściany moich szklanych domów jednak tafle się nie kruszą rozsypują w piach1 punkt
-
gdybyś kiedyś przypadkiem drugi raz chciał stanąć bose stopy zanurzyć znów w tej samej wodzie omiń kręty nurt rzeki śmiało bez pośpiechu po co miałbyś żałować straconych oddechów na próżno cofać chwile bo inne na przodzie gdybyś kiedyś na moment drugi raz chciał stanąć przypomnij ile razy melodię ci grano byś wykonywał taniec co nie w twojej modzie gdybyś nagle zapragnął powtórzyć to samo jesteś świeżym powietrzem rodzącym się rano razem z młodą jutrzenką o blasku na wschodzie zabierz dzban swój i odejdź by żalu nie wlano byś jak ptak mógł przemierzać bezkresne przestworza jak wiatr chmury przeganiać po horyzont ziemi kiedy chcesz iść do przodu idź nikt ci nie wzbrania jak świeżuteńka woda ze źródła nalana smutek z twarzy obmyje i los zły odmieni nigdy dwa razy nie wchodź do bezsensu morza gdybyś nagle zapragnął powtórzyć to samo 20.12.2018r.1 punkt
-
Silver, to o śmierci jest , a raczej o przedwczesnym zn=martwychwastaniu, jeżeli w nie się wierzy. Ale teraz juz pominę eschatologiczny wydźwięk wiersza Twego. Może to też o kaprysie przyrody - za ciepło, np. w grudniu, i zwierzaki budzą się z letargu? O i "Dziewczynka z zapałkami" mi się przypomniała: Nazajutrz w kąciku pod murem, ujrzano zmarznięte ciało dziewczynki. Na twarzy miała uśmiech na ustach, w dłoni spalone pudełko zapałek. Dzień noworoczny powitał ją blaskiem jasnego słońca,... H. Ch. Andersen Dużo by pisać, ale napiszę, może nie aż tak dużo, jednak trochę: To piękne. Ale jeszcze bardziej wysublimowane jest: No, Silver, rzeknę juz teraz tylko ach. Jestem pod wrażeniem. Daję1 punkt
-
1 punkt
-
cisza masochistyczna przyjemność idę naprzód tylko pośród chaosu fałszywy postęp w ciszy cofam się do wieczności nic już się nie wydarzy1 punkt
-
Co mam wybaczać? Szczerość? Wiem, ze nie jesteś złośliwa. Pytanie jest retoryczne. I też szczere, nie złośliwe, ani nie proszące sie o potwierdzenie, ani zaprzecenie, takie sobie samo w sobie. No, rymy mogą drażnić, porażać, nie zawsze są miodzio, muszą czasami "zjechać z linii". Czasami wysokiego napięcia. Pozdrawiam, J.1 punkt
-
Ten fragment z wiersza mnie zatrzymuje :) W sumie całość pomysłowa, ale mimo wszystko nie odpowiem twierdząco na pytanie z tytułu, choć bym chciała. Jakoś mnie te rymy tak drażnią... Wybacz Justynko, jestem tylko szczera, nie złośliwa :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
do tego. Brrr. Deonix_ trudny dla mnie wiersz. Acz, choć mrozi w żyłach krew, to zapiera dech. Gratuluję. Ja, jak wiesz, odpornam na wszelkie doznania - odp[ornam na życie. Bo żyję. Dzięki za ten utwór, zabieram do skarbczyka. :))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Tchnąć życie gdzie radość odeszła balsamem być komuś na chwilę z dumą się rozstać na zawsze by uśmiech na dobre zagościł przekreślić kultowe ambicje co w popiół obrócą się przecież osądy wyrzucić na śmietnik i gestem przygarniać do siebie przestać się gniewać za długo w jedności tkwi ludzka siła samotnych przytulić do serca nie dawać nic zamiast siebie cierpienie przyjąć na klęczkach dać zgodę na lepsze jutro nim zgaśnie tląca się świeczka pokochać nim będzie za późno.1 punkt
-
przeczytaj mnie od lewej do prawej przeczytaj mnie od góry do dołu otwieram się szeroko przed tobą od deski do deski przeczytaj mnie rozbieraj mnie powoli dokładnie nie spiesząc się sens ginie w pośpiechu nie zatrać go czytając głęboko odszukuj ukryte w kolejnym dnie a kiedy już doczytasz do końca na półce złóż ochraniaj przed kurzem cierpliwie tam na ciebie poczekam od czasu do czasu zajrzyj1 punkt
-
Inaczej dziś spojrzałeś choć zwyczajnie, spod czoła. Zobaczyłam tam Ciebie bo zazwyczaj się chowasz. Zabłądziłam we wzroku wybujałej w dal trawy, na bosaka pobiegłam skoro byłeś łaskawy przez chwilę mi zaufać. Spojrzałeś dziś inaczej, choć od dawna się znamy. Wpuściłeś pod powiekę błysk co zmienić chce ramy utartej znajomości. I było dziś inaczej gdy w sobie rozebrani i pełni niepewności leczyliśmy rany.1 punkt
-
1 punkt
-
Ale sam tytuł już jest odniesiem do "Biblii", Droga evicco. Jednak rozumiem, co masz na myśli. Po prostu zagładę ludzi, nie całego świata. :))))1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - super - wiersz na dużego plusa i serduszko - jedno tylko mnie boli - czy to wszystko jest możliwe....w tym chorym świecie. Spokoju życzę.1 punkt
-
Bezwględna ta Ziemia @evicca, ale udręczona rzeczywiście, tyle, że ludzie na niej udręczeni, może dlatego tak też, jak i ona bezwzględni. Kosmos to walka. Dobry wers: Ciekawe, czy po śmierci: coś się czuje? To mnie zawsze fascynowało. Przeciez jakaś energia po nas pozostanie, czy to intelekt - energia myśli? Justyna.1 punkt
-
Cześć karenko. To bardzo optymistyczne, ale zaraz Pl pisze: Smutne - chwila mija szybko. I ta bezosobowe: Choć, z drugiej strony, zawsze jest ktoś, kto moze potrzebować pomocy. Tak, chwila może wiele , po głębszym zastanowieniu się, muszę to przyznać. Dość silny wiersz. Choć: tutaj widzę zaprzeczenie. Takie "poddanie się losowi". Ja podziwiam wersy K. Przerwy - Tetmajera: Na jednej desce łodzi zdruzgozdanej, toń można pruć... "Ty nie giń marnie..." Pozdrawiam, zycze spokojnego wieczoru. J.1 punkt
-
ty która nie ujrzysz przyszłej jesieni mówisz przez ciszę widma swojego lasu opłakując śmierć przełamanych w pół zranionych dłonią wiatru dzieci pochylając się ku ziemi tak bardzo pragniesz odrobiny nieba Sylwia Błeńska 20.8.20171 punkt
-
Zbłądziłam we wzroku Wybujałej w dal trawy Pobiegłam na boso Skoro byłeś łaskawy Przez chwilę zaufać Spojrzałeś inaczej Choc dawno sie znamy1 punkt
-
Zgrabnie i czuć szczerą miłość, a tym samym pięknie. Czasem chyba troszkę zazdroszczę tym, którzy potrafią kochać ową Boskość :) Uśmiecham się zza morza :)1 punkt
-
Przekonał się chłop spod Krapkowic, któremu, w sam raz, uzmysłowić udało się jedno, że dupę, choć biedną, do cna da się jeszcze obrobić.1 punkt
-
Wypuszczał raz młynarz z Tłuszcza Latawce, bo się wypuszcza. Jeden w kształcie pawia Opory pewne stawiał, Ale już go opuszcza. Piekło dwóch piekarzy z Ełku Każdy ciastek po pudełku. I spaprali Smalec dali - zapomnieli o masełku. Pewien wyznawca z Mszczonowa Przede wszystkim je chował Ale z czasem Za aliasem Pieniądze także całował.1 punkt
-
Czy faworki, chrust czy pączki Najważniejsze jest, czy rączki Chętne i mające dryg.. Wtedy znika wszystko w mig1 punkt
-
Aby faworki pyszne usmażyć nie trzeba czekać emerytury: i nastolatce bardzo do twarzy w rumieńcach sponad żaru frytury...1 punkt
-
Jestem tutaj z doskoku i za każdym razem, gdy serwuję sobie czas na dłuższe "posiedzenie", zauważam jedno, jasność ekranu męczy mi wzrok. Nie jestem jeszcze jakimś starociem, ale chciałabym trochę zieleni. Wspominałam o tym przy innym wątku, ale coś mi się wydaje, że to nierealne, może technicznie nie do zrobienia, nie wiem, Mateusz nigdy o tym nie wspomniał... Forma tabeli, jaka była na starym, była najlepszym układem dla mnie, łatwo się było poruszać, a strony były zdecydowanie czytelniejsze. To, jak sądzę, już nigdy nie powróci, a tego chyba najbardziej mi szkoda, ot, taka mała dygresja. "Starej wiary" też brakuje, jasne.... kilka osób wspomniano... niech każdy decyduje sam, wracać, nie wracać. Ja ich rozumiem. Co do wątku Marlett, rozwój forum zależy od użytkowników, a jaki jest ruch i co przybywa, stali bywalcy widzą. Może jest tak, jak pisze Deonix, nie przeskoczymy pewnej poprzeczki, na której jesteśmy... trudno to dokładnie wyjaśnić. Mnie cieszy, że wyniosło się ogólnie pojęte chamstwo i niechby tak zostało. Do stron niby można się z czasem przyzwyczaić, ale mnie nie przychodzi to łatwo.1 punkt
-
Uważam że, portal zmienił się w kawiarenkę.Kilka stoliczków, zapach słodyczy i wody jaśminowej. Nikt niczego tu się nie nauczy, kwestia smaku, ciastka w ladzie wciąż takie same, a i cukiernicy nie mają ochoty zrobić czegoś nowego. Funkcjonalność słaba, grzebanie w archiwum zajmuje dużo więcej czasu niż ta sama czynność w starym wydaniu orga. Ale podobno "złe" odeszło i nie wróci więcej. Pozdrawiam kkk1 punkt
-
Chciałabym, najdelikatniej jak tylko można, zwrócić się do Was i do Mateusza w kwestii limitu wrzucanych wierszy. Czy nie lepiej i spokojniej/wygodniej dla wszystkich, byłoby, gdyby autor publikował jeden wiersz na tydzień, jak kiedyś. Po co aż taka lawina 'nowości'. Nie raz, nie dwa, leci kilka pozycji z rzędu tego samego autora, przeplecione innym wierszem, a potem "cisza w eterze", ponieważ spora grupa użytkowników tylko czeka na posty. Są także ci bardziej ruchliwi i dla nich wielkie podziękowanie. Użytkownik forum dodając nową pozycję, raczej 'rezerwuje' sobie czas na obecność (ja tak robię) i powątpiewam, że ktoś wrzuci 'coś nowego' i znika na dłużej. Ok. są sytuacje losowe... 'Boli mnie' taka postawa, a jeszcze gorzej, gdy autor 'sprintem' odpowiada na słowa, które akurat ktoś inny zostawił w oknie wiersza i 'sio', za kurtynę. Nie trzeba być stałym bywalcem, żeby to zauważyć. Okres letni może być maleńkim usprawiedliwieniem na nieco niższą frekwencję, no ale jeżeli już wchodzimy tutaj, ruszmy nasze palce... i głowę, nie tylko do tworzenia nowych pozycji na liście. Dobrym wyjściem, moim zdaniem, byłby punkt w regulaminie, coś w rodzaju - przed wrzuceniem wiersza użytkownik zobowiązany jest do skomentowania przynajmniej .. wybranych przez siebie wierszy - bo co z tego, że pojawia się zachęta przed wrzuceniem wiersza, skoro większość (chyba) zwyczajnie ma to 'w nosie'. Może to zmieniłoby obecne 'złe przyzwyczajenia' co poniektórych, może... Mnie to akurat niepotrzebne, od zawsze przy okazji czegoś nowego zostawiam kilka słów u innych. Czyż nie tak powinno funkcjonować nasze forum poetyckie.... Ufff.... tom się naskrobała, oby nie psu na budę... Moi drodzy, co o tym myślcie.1 punkt
-
0 punktów
-
0 punktów
-
0 punktów
-
0 punktów
-
Zaintrygował mnie Twój wiersz pachnący nutką refleksji-ostatnie zdanie jest niezwykle wymowne i jest klamrą spinającą całość:)pozdrawiam0 punktów
-
Witam - zakręciłeś słowem - spodobało mi się to coś nowego fantazją pachnące. Poczekam na kolejne. Pozd.0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne