Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.12.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Nie lubię blichtru, słów wyszukanych, a wiersze piszę sercem, sam środek duszy otwieram dla nich nawet, gdy jestem w rozterce. Z serca do ludzi płynę rymami, a rytm mnie przy tym wspiera, sam środek duszy otwieram dla nich, obłuda niech umiera. Lekko, subtelnie wyciągam dłonie, padają ciepłe słowa, sam środek duszy otwieram po nie, a strofy niech pisze głowa. Podmiot liryczny to mój przyjaciel na niego zrzucę winę, i całą duszę otworzę raczej, gdy uczuciami popłynę. 12.12.2018r8 punktów
-
6 punktów
-
otulam się melodią snu jak ciepłym szalem by przetrwać nocy ciemną moc zimę całą i budzę się gdy jasny świt jutrzenka mi zwiastuje wtedy wiem nie poddam się pocieszać już nie musisz mnie nie nie potrzebuję6 punktów
-
(Na em już nie ma miłości. Zostały tylko meduzy.) Dziś na kolację zjedliśmy małże, które otworzyły się przede mną bardziej, te nasze nocne posiłki coraz częściej czuć morską pianą, moje włosy wpadają do talerza, a ryby kolorowe wirują na brzegu szklanki. Lecz ty na mnie nie patrzysz, kiedy się topię w zupie, gdy z rąk mi łyżka wypada, są za to planety małż na stole i wazy pełne meduz. A potem patrzę na ciebie i szeroko usta otwieram i słowo chce wyjść ze mnie, ale jeszcze nie umie. Bo w buzi mam ocean cały, fale rozbijają się, a brzeg, bezpieczny ląd jest na dnie.5 punktów
-
lata już nie ma minęło mnie za rogiem z chłodnym podmuchem porannego wiatru z każdą sekundą bledną kolory ogrodu i jeszcze ptak zaśpiewa kwiat olśni jesienny zanim jabłoń zapadnie w złoty sen drzewa zasypiają najpiękniej rzeźby zastygłe posągi czasu które kruszy wiosenne słońce potem niejedno złoto białe niebo ujrzę białe pola kolorowe łąki przemijanie Sylwia Błeńska 30.08.20185 punktów
-
Kiedyś było tysiąc myśli Dziś dwadzieścia - już po wszystkim? Kiedyś były już od rana Dziś bywają - fin de drama? Kiedyś słodko przeciągane Dziś jak flesze - a więc amen? Kiedyś nurtem lawy wartkim Dzisiaj letnie - jutro martwe? (W tym znajduję pocieszenie: Że powoli już trzeźwieję, Choć się jeszcze czasem chwieję, Takie właśnie mam wrażenie) Nagle jednak znowu dreszcze Tak, jak dawniej -a więc jeszcze?4 punkty
-
Jest tyle rzeczy i spraw które chciałbym zostawić w tyle Gdy ciągle patrzy się świat ja w stresie chcę wyciągnąć sztylet Chcę żyć pełnią barw bez zbędnych szkiełek i szmat wbić go tam gdzie się da niech zdycha choć przez chwilę Podobno to jestem ja choć w duszy mi gra że to tylko gra nic nie jest tu prawdziwe to mój bilet3 punkty
-
(to wszystko, na co mnie dzisiaj stać) usycha już bazylia rozmaryn zresztą też o! stoją nadal – widzisz? tam, na parapecie w doniczkach glinianych ach! nie ma cię przecież - - - - - - - - - - - - - - - - - - - nie podlewałem ich chociaż kran przecieka (kran wciąż przecieka, wiesz?) chciałbym spytać komu podlewasz dziś kwiaty?3 punkty
-
a kiedy dasz mi poczuć gęstość swoich bioder i przebijesz tętnice mgławicą bezmyślną będę twoja2 punkty
-
moja głowajest cięższaod powiek faceta,który po skończonej robociewskakuje do telewizorai popija żonę piwem.Ciężkie, ach cię-żkiei dusza i ciało. Zapadam się, zapisuję kolejny wyrzut sumiennie, kartkę przewracam, przemykam niezauważona przez miasto. Strażnicy z nieba śpią, strażnicy z piekła piją,nikt nas w nocy nie pilnuje.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Wersja niepoprawna politycznie Ona się do niego śmieje, jeszcze nie wie, że jest gejem.2 punkty
-
fruną z wiatrem parasole zwiewne sukienki ślubne panienki dokąd gdzie wiatr biega po polach gdzie deszcz spragnione napoi gdzie dom odnajdą wśród łąk wolności fruną z wiatrem parasole zwiewne sukienki ślubne panienki dokąd w świat daleki w pejzaż kolorowych pól gdzie dom miłość odnajdą na wieki fruną z wiatrem parasole zwiewne sukienki ślubne panienki dokąd Sylwia Błeńska 17.5.20182 punkty
-
Wersja remontowa choć resztki tapety ze ściany się zdarły zwiądł mu pędzel przed końcem bez krzty białej farby2 punkty
-
Wersja bankowa 2 chciał brać ją na kredyt gdy szło podniecenie lecz ona odeszła stwierdzając - Zboczeniec !2 punkty
-
A ja wiersze piszę cięgiem Wyobraźnia plecie słowa Podmiot, zwrotki sam poprawi Kiedy zaśnie moja głowa Nie ma czasu na wzdychanie Na kolejny kubek kawy Nie odrywam pióra przecież Kiedy z żył płynie atrament2 punkty
-
kartka z kalendarza lodem skuta całą noc czołgi przejeżdżały ulicami za oknem się odbija świeżą blizną księżyc w tę ciemność grudniową pośpij jeszcze trochę dzisiaj nie będzie Teleranka ktoś internował koguta pośpij jeszcze moja córeczko na obu kanałach powtarzają generała beznadzieja przeniknięta chłodem uzbrojone po zęby wojsko na przystankach mowa nienawiści między wierszami w mundurach i wojskowych butach puszki Pandory los uchylił wieczko w uszy kłują wciąż słowa Czy musiało do tego dojść ? nikt nie wyciągnął ręki na zgodę pośpij jeszcze moje zranione serce młode zanim przyjdą po ciebie2 punkty
-
Wersja ostateczna Już po chwili, gdy wszedł do niej, zapytała: Czy to koniec?2 punkty
-
2 punkty
-
Albo: Niekonsekwentny kulturysta na diecie Miał kury kilo, a zjadł golonkę - Miało iść w bicki, poszło w oponkę.2 punkty
-
Chciałam usłyszeć, co wiatr mi powie, kiedy zobaczy uśmiech na twarzy? Nic nie powiedział, też się uśmiechnął i wplótł we włosy świetliki marzeń. A później śmiało, lecz delikatnie dotknął policzków, nie bał się wcale, cicho zanucił znaną melodię, dłonie obwinął matczynym szalem. Przywołał dawny sielski aromat, by mi przypomnieć (dziękuję za to) twarze rodziców i czterech braci, aż zapachniało drewnianą chatą. Ach, wietrze drogi ja wciąż pamiętam, w to samo miejsce wracam co roku, bardzo się cieszę, że też tu jesteś, a teraz wysusz łzę w moim oku. 10.12.2018r.1 punkt
-
noc to nie tylko ciemność to także pora dla poetów zwłaszcza ta letnia którą pełnia podgląda jak poeci patrząc w niebo w gwiazdach przebierają szukając tej jedynej - bo w niej wena ukryta noc to matka dla poetów to jej zawdzięczają wiersz o miłości którą osobiście skonsumowali1 punkt
-
możesz sobie popłakać płacz czasem dobry jest ale niczego nie zmieni więc może lepiej roześmiej się pośmiej się śmiej będzie mniej cieni1 punkt
-
pamiętam tamtą noc za oknem chmurne niebo ty mówisz koniec już ja pytam a dlaczego wychodzę kopiąc w drzwi nie mogłem się powstrzymać gdy zobaczyłem jak wygląda nasza miłość szesnaście miałem lat gdy pierwszy raz poczułem kobiety słodki smak w hotelu Pod Neptunem od tego czasu wiem czym jest rozczarowanie w kobieco męskiej grze dalej jestem przegrany kolejny worek lat i ciągle jest tak samo ty mówisz koniec już choć jeszcze nie jest rano wychodzę kopiąc w drzwi nie jestem załamany i dalej szukam tej co powie stój - kochany1 punkt
-
Umiejętnie użyłaś jednosylabowców. To zabieg tylko dla wprawionych :)) Fajowy wiersz ;)1 punkt
-
Spójrz mi w oczy, czy ja bym Cię kłamała? To samo mi chodzi po głowie, może coś wpadnie z nienacka.1 punkt
-
1 punkt
-
Wersja makabryczna IV Bardzo na nim się zawiodła, gdy tupecik z głowy odpadł.1 punkt
-
1 punkt
-
Wersja makabryczna Chciał zaciągnąć ją do łóżka lecz urwała jej się nóżka1 punkt
-
1 punkt
-
Tendencyjne pytania z Kluczborka, zada wała ciekawska znachorka. Lecz na każde pytanie, tylko paszczą kumkanie słychać w rejsie jej wokół bajorka.1 punkt
-
1 punkt
-
Fajna, zręcznie poprowadzona autoironiczna satyrka :) Podobasie :)))))))))) Pozdrawiam :)1 punkt
-
Oczywiście :) Ale tutaj o nim wspomniałaś, i dobrze :) Rozumiem, że Cię mogło zablokować i nie chciałabym, abyś się na siłę do czegokolwiek przyzwyczajała. Też zdarza mi się trafić na utwór, przy którym mam wrażenie, że nie jest on dla mnie i się w nim nijak nie odnajduję :) Co nie znaczy, że jeśli pozostawisz mi swoją opinię pod nim, to Cię przepędzę :)) I dzięki za to, że uznałaś mój pomysł za fajny i się zastanawiasz :)))1 punkt
-
Lekko, harmonijnie, jak to u Ciebie, ale wolałabym bardziej zaskakujące zaskoczenie, osobiście :) To ponowne otwarcie duszy jest takie, hmm, nicnieznaczące dla mnie, sorry :) Ja bym widziała zakończenie w ten sposób: Podmiot liryczny to mój przyjaciel na niego zrzucę winę Piórem rozryję jego wnętrzności gdy z uczuciami popłynę Wiem, że za delikatna jesteś na takie ekscesy, ale możesz pomyśleć o czymś innym :) Sorry za mieszanie w wierszu, oczywiście jest Twój i tylko Twój, nie chcę Cię wcale do swojej wizji nakłaniać, ale na swój odbiór nie poradzę :) Pozdrowienia :)))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Będziesz Miejscem wejrzeń Olejkiem w katedrze Wejściem w przestrzeń Niebem i szczęściem Gdy zechcesz śmiechem Miejscem w powiece Wdechem, wydechem Nie chcesz? (Tak było)1 punkt
-
1 punkt
-
Wersja gospodarska III Kiedy przyszła zbiorów pora on niezdolny, ona chora.1 punkt
-
Wersja gospodarska II Już gotowy był do orki lecz puściły mu zaworki.1 punkt
-
hihipotetyczno-hihipnotyczna To się nigdy nie zdarzy Śniąc nie pozna jej twarzy1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bieda siedzę na ławce milczenia oddycham miarowo żyje chwilą wolność myśli ulatuje z podmuchem wiatru niebo uśmiecha się burzy migawka kolorów stroboskopu może rozterki Boże w każdym razie piękne niczego więcej nie trzeba czasem mija mnie przechodzień spojrzy uśmiechnie się bywa że coś pod nosem mruczy podnosząc swoje ego niech idzie przed siebie niech żyje w przekonaniu o swojej wielkości ja mnie wystarczy kolejny dzień Sylwia Błeńska 25.7.20181 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne