Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zatrzymać dzień tak bardzo chcę, gdy mrok ogarnia świat; o każdą łzę rozpocząć grę: uchronić się od strat. Zatrzymać dzień, by jeszcze trwał, choć noc już niesie sen; tak by się dał powstrzymać szał zgłodniałych nocnych hien. Zatrzymać dzień w granicach dnia; rozciągnąć każdą z chwil, pić ją do dna; niech moment da przemierzyć setki mil. Zatrzymać dzień, ocalić „dziś”, gdy jutra słychać krok; w ostatnią kiść sekund się wgryźć, okiełznać zdarzeń tok. Zatrzymać dzień i w nim się skryć, zbudować wokół mur; w pamięć go wryć nim pęknie nić i nim zapieje kur.
    5 punktów
  2. Kawiarnia w Lavaur, piszę wiersz,przeglądam się w sobie,a widzę ciebie.Piszesz, masz czas, dużo czasu, dużo kaw możesz pić, wiatr znad gór rozpuszcza brud i mocniej czuć zapachi bardziej już wiesz, żeona to przestrzeń pomiędzy palcami, rozpycha tak, że dłonią ruszyć się nie da,tak bardzo nierówno, przejściowy stan, gdy czekasz na deszczi czekasz na wiersz,jeszcze nie tualbo już niezbyt i tam.
    5 punktów
  3. ja patrzę na orła ty na reszkę mnie ciągnie góra ciebie gonią resztki rzućmy w cholerę tę monetę! twarzą w twarz stańmy naszej Rzeczywistości choćby była najbiedniejsza
    4 punkty
  4. Widziałam dzisiaj gwiazdę, co z nieba się zerwała, jak jabłko już dojrzałe leciała w dół, leciała. Trzymałam za nią kciuki, by w drzewa nie trafiła, rumiana, okrąglutka myśli czyjeś spełniła. Gwiazdo moja jedyna, co teraz z tobą się stanie? Dotknęłaś żarem ziemi, to twoja śmierć jest. Amen. 10.12.2018r
    4 punkty
  5. Sonecie! Cóż jest niezwykłego w tobie? Gdy słyszę w lecie zachwyt i jesienny Powiewu cichych westchnień ton w rozmowie, Gdy zimą achy i ochy niezmiennie Na twoją cześć, gdy wiosenna pora Wznosi ponownie na cokół foremny Kształt, myślę tak sobie, że niepozorna Postać pomieści muszki, pyłki, śnieżki, Mgiełki z mojego podwórka. I z wolna Kropki, przecinki są tam, gdzie powinny. Pomyśl, że wszystko się znowu zgadza. Na chwilę rozmarz się, na chwilę przymknij Oczy. Nie słuchaj zbytecznych przykazań. Pierwszy swój wiersz w twoich rękach układam.
    4 punkty
  6. pamiętam tamtą noc za oknem chmurne niebo ty mówisz koniec już ja pytam a dlaczego wychodzę kopiąc w drzwi nie mogłem się powstrzymać gdy zobaczyłem jak wygląda nasza miłość szesnaście miałem lat gdy pierwszy raz poczułem kobiety słodki smak w hotelu Pod Neptunem od tego czasu wiem czym jest rozczarowanie w kobieco męskiej grze dalej jestem przegrany kolejny worek lat i ciągle jest tak samo ty mówisz koniec już choć jeszcze nie jest rano wychodzę kopiąc w drzwi nie jestem załamany i dalej szukam tej co powie stój - kochany
    3 punkty
  7. Niewidzialna w swej przestrzeni Niewymowna w sile gestów Zatopiona w łez strumieniach Zaginiona wśród obrazów Wystawiona na pożarcie Wśród schematów betonowych Oceniana już na starcie W wyrażaniu myśli nowych Przytłoczona całą sobą Rozgnieciona przez schematy W masce złudzeń i sztuczności Rozdwojona na dwa światy
    3 punkty
  8. Ta strona została zablokowana z powodu nieautoryzowanej modyfikacji serwisu, naruszenia regulaminu lub braku płatności Poeci nie płacą Malarze nie kończą na czas Aktorzy milczą Muzykom się nie chce Tancerze zaspali Tylko kochankowie Natchnieni
    3 punkty
  9. Bieda siedzę na ławce milczenia oddycham miarowo żyje chwilą wolność myśli ulatuje z podmuchem wiatru niebo uśmiecha się burzy migawka kolorów stroboskopu może rozterki Boże w każdym razie piękne niczego więcej nie trzeba czasem mija mnie przechodzień spojrzy uśmiechnie się bywa że coś pod nosem mruczy podnosząc swoje ego niech idzie przed siebie niech żyje w przekonaniu o swojej wielkości ja mnie wystarczy kolejny dzień Sylwia Błeńska 25.7.2018
    3 punkty
  10. ta historia nie ma ramy mogła zdarzyć się w Grudziądzu Częstochowie lub Warszawie Łodzi Gdańsku lub Elblągu mogła zdarzyć się w Szczecinie Toruń byłby dobrym miejscem wszędzie tam gdzie zimne szyny chciaż takich mjejsc jest więcej *** czarny tramwaj rwie po torach zamarznięte brudne grudy motorniczy trwa w humorach brwi szron marszczy wrednie mruczy gra na nerwach mroczna pora wicher targa szare bryły warczą druty szarpie zwora i pantograf struga iskry w środku tylko jakaś para dość kurczowo razem zwarta w mroczną podróż się wybrała której karta już otwarta znów zatarła się zwrotnica na rozjeździe rozpruł tory niezrażony motorniczy ma scenariusz ułożony czarny tramwaj mknie po torach poprzez świateł drżących grudzień - niechże tylko przyjdzie wiosna ja cię trupie przemaluję *** proszę Cię więc emigrancie z Liverpoolu lub Birmingham gdy masz gorsze chwile raczej wiersz recytuj niż przeklinaj niech tam wiedzą żeś Polakiem co z polskiego przybył kraju i niech lepiej już po wierszach niż po k... krzywej Cię poznają
    2 punkty
  11. tak bardzo chce że bez wahania rzuci się w iluzję najedzony nie zrozumie widma głodny zobaczy oazę
    2 punkty
  12. Noż kurwa! (Antyhipokryzja) Chociaż w główkach jest tak pusto Jakby w środku ktoś je ostrzygł Wciąż podobno jako ludzkość Mamy wiele możliwości Pluć na Biblię, palić Koran Czy pociskać z karabinów (Kołem toczy się historia Krąg zatacza co pięć minut) Co rusz jakiś krwawy zamach I szukanie sprawców, przyczyn (W imię czego? Posiadania? Kto by nie chciał mieć dziewicy…) Kochać bliźnich, nie mordować Jest gdzieś, owszem, napisane Lecz to słowa, tylko słowa (Tylko słowa i atrament) * * * Nim rzecz będzie znów na temat Powiem jeszcze tylko tyle Że znaczenia wcale nie ma W czyje imię, skurwysynie
    2 punkty
  13. TV wizjer to takie denko na świat, obrazy załamują ręce, marne prognozy. uciekły ptaki z kluczami na powrót, jesień do snu podwiesza nietoperze, aż zazdroszczę innego pułapu. gdy przez okna wpadają źdźbła marzeń, przygasa reumatyzm, przy piecu troski rozkołysały wahadło zegara, chciałyby zebrać mgły z bagien, które szeptem wskazówek przenikają dachy... już dawno zasnuły korytarze, gdzie ostrzy się krawędzie kantów. papierowi ludzie sprzęgają echo słów, gdy trzeba półprawdy zdobią w piórka układając kolaże na niby. brylują w ramkach nawet wtedy gdy cuchnie. mam trudności z przełykaniem. listopad, 2018
    2 punkty
  14. Tamtego dnia nasze spojrzenia się spotkały. Jej wzrok- smutny, doświadczony, bez nadziei I mój- zaciekawiony. Nawet nie merdała ogonkiem, Jakby już nie wierzyła, że jeszcze może znaleźć dom. Podeszłam do klatki i spytałam: - Chcesz zamieszkać ze mną? Ogonek drgnął, a w brązowych ślepkach błysnęła nadzieja. Dziś, gdy wracam do domu, ona szaleje z radości. Nieważne, czy nie było mnie kwadrans, czy kilka dni. A ja wiem, że mam prawdziwą przyjaciółkę.
    2 punkty
  15. miłość nie jest łatwa ma ostre zakręty pazur pokazuje miłość nie tylko słodka bywa że goryczą częstuje miłość nie jest prosta ma plus ma minus taka bywa miłość to nie tylko miłe ma chwile chore potrafi ukłuć robi to tłumacząc się że to wszystko w ramach się mieści bo miłość to miłość kto się jej nauczy ten ją zrozumie
    2 punkty
  16. Bura niedziela Dziś taki dzień, że trochę mnie nie ma, dzisiaj się w siebie zwinąłem coś, winna jest pewnie szara niedziela, w szarych odcieniach za oknem tło. Dziś się rozwiewam w parze nad kubkiem, dzisiaj się snuję, kłębię jak mgła, w powietrzu wisi tylko mój uśmiech jak miał w Alicji Chesire Cat. Dziś się zacieram w koca fakturach, dzisiaj mi tylko cisza i cień, wszystkiemu winna niedziela bura, w smugach milczenia dziś szukaj mnie.
    2 punkty
  17. Wiersz ciekawy, powiedziałabym: uniwersalny, pozwalający na wiele interpretacji. Przypomniał mi (luźno) z dawnych lat fragment z poematu Wyspiańskiego: "Idą posępni a grają im dzwony ze wszystkich kościołów a grają im dzwony żałobne. Idą posępni a niosą korony ozdobne, misterne a dla nich ciążące jak ołów, korony sczerniałe, pogrobne." Zgadzam się jednak z @Maria_M - wiersz wymaga dopracowania w kwestiach technicznych. Pozdrawiam
    2 punkty
  18. jestem tu żeby ruszyć zaraz albo nie być gdzie smutek nie jestem teraz żyję zamrożony do potem jutro ma przynieść ukojenie na sekundy odliczone nogdaun po i przed ciosem jestem gdziekolwiek tak naprawdę nigdzie mnie nie ma wpadam tylko na chwilę żeby wyjść zaraz omijam siebie łukiem wiecznie bezdomny wciąż czekam na lepszy czas znieczulenie czy minie niech wreszcie zaboli
    1 punkt
  19. sztuka wyblakły kwiat otwiera witryny i wyciąga jakby pełny świat bo całego siebie wypijasz do końca za wszystkich nas aż zostaje miejsce posadzą tam drzewko na zmurszałej podłodze a skrzypienie pójdzie, pójdzie w pierwsze liście nie zrozumie celu tak wielu kroków i to chyba sztuka ta, która porusza.
    1 punkt
  20. Jestem w mono Myśli kłębią się i gonią Wir pod skronią Jestem w mono Jakby mi je zapętlono Błędne koło Jestem w mono Niby swój ale nie sobą Pięścią wymachuję bogom Jestem w mono Zlana prawa z lewa stroną Oskarżenie śpi z obroną Ogień krzepi, krople płoną Za ten chaos nie ma kogo Winić. A więc błogo Zasnę sobie. Jestem w mono.
    1 punkt
  21. Kiedy pada, przybliżam łagodny pejzaż z gałązkami i piaskiem. Twoje oczy są jak czarne stawy. Oddaję się we władanie rąk, które cały czas muskają brzeg. Łatwo naciągasz na mnie jeziorne kwiaty, fiołki na uszach.
    1 punkt
  22. i nastała ciemność nocy krew oblała jasne oczy pocałował kwaśnym jadem ludzkiej twarzy niedospanie prowadzeni przez historię krwią zapiszą swoje kroki nieświadomi jeszcze grozy pójdą w stronę wiecznej pomsty zbiczowani stałym krzykiem poniżeni aż do granic idą dumnie na spotkanie założono im kaganiec ta samotność to złudzenie umierają przecież razem ku Golgocie prowadzeni oświetleni nieba łzami
    1 punkt
  23. @Kobra : Dziękuję za Twój głos. :)
    1 punkt
  24. Tak. Widzę gitarę i słyszę śpiew. :-)
    1 punkt
  25. Latarnik z latarni w Rozewiu, paskudnie był właśnie się przewiózł. Miast schodzić po schodach poręczą szusował, gdzie gwoździem programu jest też gwóźdź.
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. Nie, ale też przygarnięta, tyle, że nie ze schroniska. :)
    1 punkt
  28. Niemoc poranna rosa - kobra wysuwa język za płytkie źródło Justyna Adamczewska _________________________ To nie o Tobie, @Kobra
    1 punkt
  29. I powabnie, he, he. Dziękuję. Nożeż Ty piękna jesteś. [bez podtesku]. Pozdrowczyk, j.
    1 punkt
  30. Ba! Pewnie, że fajna! Dlatego tu "se" lata po forum :-) I czym ma się sam nick do obrazka ;-) Jaka to groźna kobra :-P choć jęzor ma!
    1 punkt
  31. nieraz pukał jednak nikt nie otworzył było smutno bo to były jego drzwi za którymi on marzenia wił o tym jak ktoś gdy on puka otwiera mu z uśmiechem nieraz pukał ale na próżno one umarły
    1 punkt
  32. @iwonaroma bardzo dziękuję za serduszko i dla Ciebie ode mnie ❤️?
    1 punkt
  33. Vincent van Gogh Poster De sterrennacht
    1 punkt
  34. piękna,wymowna prośba,życzę by się spełniła*pozdrawiam
    1 punkt
  35. po równo, choć ukosami z maestrią porządek i poświęcenie czasu, uwagi żadne tam nieświadome darcie czy emocjonalny rozkurz dokładnie tak długo rozcinam co potencjalnie składam ale już nie składam
    1 punkt
  36. Słodkości W okienkach słodziutkich zazdrostek, jest masa ciekawostek. Jedne o królu, co kochał żonę, wtóre o księciu, który miał w pałacu ikonę piękna – swoją narzeczoną. Trzecie o walce w obronie słabszych, czwarte traktują o tym, co potrzebne do szczęścia ludziom. Piąte – milusie – o bielutkim na stole obrusie. Szóste…? Nie chcą o nich zazdrostki wspominać, mówią tylko: - Musimy z tym jakoś wytrzymać. I milczenie zapadło, aby ukryć sedno. Justyna Adamczewska
    1 punkt
  37. jesioletnie słońce zawschodziło gdy trambus dojechał do ronda wskiego w okolice złożofikacji przementalne fantamenalne zawidzenia Granica-Marzeń-I-Snów-Istniejąca-Gdzieś-Poza-Granicami majacząca majakami nad horyzontem zielonymi chmurami wyrys proezji zamarysuje kartostikowy nonzeszytowny blefsznyt odrzucodocenienia
    1 punkt
  38. Kingo, ja Justyna jestem, jaka pani? Tak, to prawda. Spokojnego dnia, Kingo. Justyna.
    1 punkt
  39. Miło mi Panią tu widzieć, dziękuję za przeczytanie wiersza. Znam wiele historii ludzi, którym założono kaganiec, pastwiono się nad nimi, a jednak... potrafili iść z wysoko uniesionym czołem.
    1 punkt
  40. cześć, Nieznajomy Niewidzialny. Smutne, nie bardzo zgadzam się z tym stwierdzeniem. Twój wiersz nie zawiera znaków int. może dlatego dość trudno odkryć zamysł Pl - a? Gdyby było: sztuka wyblakły kwiat? Wyblakłym kwiatom chyba juz nie chce się: Albo są jednak jeszcze tak silne, ze walczą o przetrwanie kosztem innych? Czyli sztuka byłaby swoistym pasożytem? Chyba, bo piszesz: A może chodzi o stałe odradzanie się? Tak, pewnie tak jest. Jedno ginie, drugie rodzi się. Ciekawy wiersz, pozdrawiam Justyna. Krąg życia. Odwieczny.
    1 punkt
  41. Kingo, cześć. To zastanawiające jest, czy można być dumnym, mając założony kaganiec? Dotarłam do Twojego wiersz już dośc dawno, ale jakoś nie mogłam niczego sensownego o nim napisać. Poruszasz kwestię skazanych na śmierć. Wiesz na pewno, że są ludzie, którzy po prostu na taki zasługują, choć nie tak do końca jestem przekonana, czy inni ludzie mogą się "bawić" w Boga. Ale to już kwestie innego rodzaju. Napisałam kiedyś wiersz o palonym na stosie Janie Husie - wiem, że czytałaś ów wiersz. On tylko rzekł: Marność a tłum gapiów podniecał się koszmarnym widowiskiem. Wracając jeszcze do tego kagańca, no... jednak można być dumnym. Wrócę też jeszcze to Twojego wiersza. Justyna.
    1 punkt
  42. Tęskno mi Panie Za dziecięcym uśmiechem Pełną rodziną przy wspólnym obiedzie Tęskno mi Panie Za codziennym szczęściem i tęczą na niebie Tęskno mi za prawdziwym Twym obrazem Lustro mgłą się zasłoniło Ono też Panie lęka się życia Tęskno mi Panie za ludźmi dobrymi Teraz dużo im nie brak do wroga Twojego Tęskno mi Ojcze Za poranną modlitwą Tą przy której nie ocierałam łez Wiem że jesteś Przy nas wszystkich Niektórzy sami mkną w dal Nie kilometrami mierzy się oddalenie Wiary nie mierzy się zasobami materialnymi Tęskno mi Ojcze Za ludźmi mądrymi Co miłością nie interesem Płodzą przyszłość i dobrą nowinę Klaudia Gasztold
    1 punkt
  43. Dałabym ciebie, wycięłam "taki". Jeszcze wrócę :-) Kawiarnia w Lavaur, piszę wiersz,przeglądam się w sobie,a widzę ciebie.Piszesz, masz czas, dużo czasu, dużo kaw możesz pić, wiatr znad gór rozpuszcza brud i mocniej czuć zapachi bardziej już wiesz, żeona to przestrzeń pomiędzy palcami, rozpycha tak, że dłonią ruszyć się nie da,tak bardzo nierówno, pomiędzy - stan, gdy czekasz na deszczi czekasz na wiersz,jeszcze nie tualbo już niezbyt i tam. Dwa razy pomiędzy, bliziutko.
    1 punkt
  44. Wczytałam się głębiej, to jest , betko, baaaaaaaaaaaardzo dobry tekst. Lubię to słowo. Spokojnego wieczoru. J.
    1 punkt
  45. 1 punkt
  46. Trzy pierwsze wersy - myślę sobie, że będzie dobrze, zabawnie - wszak rymsztokowa to też poezja, a i dupsko skopać potrafi ;) Niestety dalej wiersz na dupsku usiadł i z kolan nie wstaje - brak puenty, brak sensu, hops. Ale od tego początku to by warto raz jeszcze zacząć, jest dobry wstęp i tytuł niezgorszy. Pozdrawiam.
    1 punkt
  47. bardzo dobrze napisany, aż chcę się czytać ponownie :)
    1 punkt
  48. @Marcin Krzysica, @Bączek_Bączyński Serdeczne dzięki za serca do moich wynurzeń!
    1 punkt
  49. Wybacz, że tekst wprosty (Może pisał gamoń) Lecz się piórem ostrym Akbardziej nie dało ;) Pozdrawiam.
    1 punkt
  50. Kingo, widzę w słowach powyżej duży potencjał na dobry wiersz, uważam jednak, że trzeba jeszcze nad nim popracować. Rytm masz prawie że równy, kilka jedynie poprawek by się przydało, podobnie jest z rymem. Wrócę tu jeszcze, narazie pozdrawiam :) do widzenia.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...