Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.10.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Litania solarna Słońce moje, słońce złote, pogłaszcz mnie po głowie jeszcze zanim się za tobą stęsknię, chcę cię trochę wziąć na potem. Słońce moje ogniopalce, zatop mi je na dnie źrenic, gdzie od zawsze mieszka księżyc, co się syci twoim blaskiem. Słońce moje słomogrzywe, otul mnie w swych włosów kołnierz, obwiedź w płomień jak w mandorlę, może jakoś przetrwam zimę. Słońce moje, pstrojesienne, zanim spadną w ziemię liście, nim kolory wszystkie wyssiesz, część wlej we mnie na dni ciemne.
    6 punktów
  2. Zainfekowane miałam płuca nie umiały oddychać innym powietrzem wirus wdarł się do serca które biło wspomagane dawkami adrenaliny czasami uginały mi się nogi zawroty głowy, rozpalenie i dreszcze były na porządku dziennym na końcu straciłam niezależność wymagałam troski i zapanowała cisza potrzebowałam czasu izolatki i leków przez które zapomniałam o wszystkich i wszystkim wyleczyłam się taką miałam nadzieję dziś Cię spotkałam zabrakło mi tchu serce zakłuło i poczułam...
    4 punkty
  3. leżał przy drodze jak rzecz czekał na koniec świata wczoraj mokre skrzydła przeszywały niebo teraz tylko deszcz zbyt śmiałe zmywa marzenia w oczach wspomnienia pokazały życia loty odważne wręcz nieosiągalne prawdziwe ... ucichły już śpiewy i nocne symfonie po dniu przyszła noc odebrała życie nie było końca świata ...tylko niebo jakby uboższe
    3 punkty
  4. Kiedy jadę hen przed siebie, aby spotkać nową chwilę, za szybami samochodu jest i znika, przestrzeń płynie. Głowa lekko myśli wiąże, w supły jesiennego czasu dziś październik ciepłą dłonią koloruje liście lasom. Pola głaszcze i usypia, zioła w szary popiół zmienia, podmuchami wiatru łamie i unosi ponad ziemią. Czerwień i zrudziałe brązy pomarańcze i żółcienie wysączyły świeżą zieleń, by jesienne snuć natchnienie. 11.10.2018r.
    3 punkty
  5. Idę sobie w środku nocy, Ledwo patrzę już na oczy, Bo jest późno (raczej wcześnie), A więc błądzę, niczym we śnie. Idę sobie w centrum miasta, Choć jest trzecia, nie piętnasta, Lecz to ciebie nie obchodzi, Odkąd ze mną już nie chodzisz. Poszłaś sobie w inną stronę I też oczy masz zamglone. Wznosisz się na szczytów szczyty, A mnie nie ma więcej przy tym. Nie, nie tęsknię. Mówiąc szczerze, Złość mnie raczej jasna bierze Na te lata utracone I marzenia nie spełnione. Jednak życie jest przede mną. Mogę włóczyć się w noc ciemną. Już mi tego nie zabronisz, Nie usłyszę gderań twoich. Nie doskwiera mi samotność, Każdy w życiu raz się potknął (Pewnie wielu, wiele razy), Grunt, to błędów nie powtarzać. Księżyc wschodzi taki duży I się niebo nieco chmurzy. Drzewa nisko się kłaniają I w gościnę zapraszają. Jakieś cienie się panoszą, O jałmużnę cicho proszą... Że coś piłem? Albo brałem? Tylko wiersze układałem...
    2 punkty
  6. W szklistej powierzchni wody faluje, tętni życie, mieni się turkusami, parska, pluszcze o świcie, zbite promienie słońca całują lico rzeki, składając obietnicę, razem płynąć przez wieki. A woda szumem tętni, zgadza się, nie zaprzecza, falą ciepła uderza, zlewa obszar nadrzecza, świszcze z wiatrem zachodnim, szemrze, szeleszczy, śpiewa, wesoło gna do przodu, mija przybrzeżne drzewa. W meandrach nurtu złudzeń myśli wodnisto-jasnych przeciska się z uporem, wapienie chlapie, głaszcze, nie straszne progi skalne dopieszcza każdy kamień, czując aromat soli, morzu rzuca wyzwanie. 12.10.2018r.
    2 punkty
  7. Obowiązującym dress code jest kultura Barbie i Kena Tinderella dzióbek z głębokim dekoltem push-upem tapetą na twarzy peruką z doczepką manikiurem Dom lalki jest planowany Smartfonowe zombie z syndromem Clarka Kenta wypina tors pręży muskuły to ten który poluje na trofeum jest zdobywcą szczytu góry W ten sposób pozyskasz więcej followersów na Instagramie Dziesięć sekund i znikną Snapy z historii Daj superlajka na Tinderze kciuk w prawo użyj emoji bukietu kwiatków serca iskierki Wyślij wiadomość Spotkajmy się w sypialni i sparujmy Jestem spokrewniony z Pocahontas mieszają się w pamięci wszystkie związki krótkoterminowe Białe Piórko Psotnica Łobuziak... Dziesięć lasek dziennie zwiększa przeżycie przygody poocierania się genitaliami
    2 punkty
  8. Ciekawe ilu odbiorców się zorientuje, że "w" należy czytać jak sylabę. "w" nie jest sylabą.
    2 punkty
  9. Jesień – wiedźma wesoła – oczy ma zielone, piegi z brązu na nosie, słomiany kapelusz, rudy warkocz na wietrze i srebrzyste skronie, cała z woni owoców i złotego chmielu. Jest dojrzałą matroną z barwnym życiorysem, chociaż ani jej w głowie, by się ustatkować: raz gorąca jak lato, biega z rudym lisem, raz zielona jak wiosna, jak dziewczyna młoda. Lubię wesołą jesień, lubię też jej deszcze, babską zmienność nastrojów, szeleszczenie ciszy, lubię wraz z nią wędrować, póki jasno jeszcze, by wieczorem powracać do ciepła najbliższych. 28.09.2018 r.
    1 punkt
  10. Jesień przepływa. Jesień się ulatnia. Jesień faluje Jesień strojna w żołędzie. W etoli z wiewiórek jak skierki Jesień w ciemnych kasztanach w przydymionych topazach Jesień - złota królowa i włóczęga w cygańskich łachmanach Muzykuska Jesień gra na aury nastrojach (nie)zmiennych skrzypkach harfach i cymbałkach. Zawodzącej harmonii Gra żałośnie lecz donośnie swój żal w nieboskłony posłany aż z depresją się skręcają wszyscy siedzący na kolcach Jesień natrętna. Jesień niechciana. Jesień przepędzana dręczycielka Jesień niby ten kat - baba trupio złowieszcza Ale Jesień pachnie cudnie grzybnią wrzosem i torfowiskami - moja Jesień – wiedźma ryża oraz jędza wyjątkowo brutalna Bo też Jesień niczym me strofy czarną melancholią spisane jest niezbędna. Jest konieczna. Jest jak ta gasnąca matka 01.12.2014
    1 punkt
  11. czułeś ciszę być może jedyną na świecie widziałeś rudawą równinę paloną początkiem słońca myślałeś że urodziłeś się w podłej dziurze wypełniając niepoprawność i siłę świat wydawał się hałasem ale prawda była głośniejsza czas wtedy płynął do przodu jak schody ruchome wpisywałeś się w linię czasu dzisiejszą i dawną teraźniejszość wiedziałeś że to co śmiertelne ma przejść w nieśmiertelne
    1 punkt
  12. Koniec czasu Zardzewiały dzwon wybija rytm umierania, wichry losu są coraz silniejsze ... Dębowe trumny czekają... Świece życia nadal płoną, mimo zdziczałej pogody, a kosmos przyjmie płomienie choćby miał się sparzyć. W wizji ślepca – już czas! Na pochówek nadziei, na zażycie tabletki pokory... Ślepiec zgrzeszył słowem. Odejdziemy z szacunkiem i oby bóg był miłosierny, bo bagaże cudów ciężkie trzeba przewlec przez... Ucho igielne.
    1 punkt
  13. leżysz naga patrzysz w okno wolno wstaje dzień słyszysz odgłos jego kroków cicho giną w mgle ślepy anioł gra na skrzypcach melodyjny ton kwadrat życia przechylony wygląda jak romb boki pozostały równe jednak problem jest kręgów szczęścia nie pomieści każdy o tym wie ale uczuć geometria inne prawa zna jeśli tylko bardzo chcemy zmieści serca dwa
    1 punkt
  14. upartych myśli jesteś strażnikiem opiekunem tanich mitologii wyznawcą słów czystych i doskonałych przekraczasz czasem nić wyobraźni galaktykę za niedostępnym trójmorzem błądzisz po krańcach świata przegrywając z czarnym aniołem miejsce przy stole ostatniej wieczerzy myślisz czas zacząć od nowa wszystko
    1 punkt
  15. Ten dom, co jeszcze jakby trwał, Gdzie czekał pełen dzban, Gdzie prostą ścieżkę pośród traw Zarosły powój, szczaw. Tam winogrona zjada szpak I myszy słychać spór, Bezduszny gałgan szarpie wiatr, Tam zbladł półtonów czar. A jeszcze tak niedawno walc Za oknem jasnym grał, Tu można było życie brać Łyżkami pośród malw. Powoli się rozrzedza mgła Dym z kartofliska wstał, Ku niebu ciemnych ruin kształt Podnosi pustą twarz.
    1 punkt
  16. rdzawe liście zdarte kolce ale kwiaty cudne płatki rozwinięte do granic zachodzące słońce sprzyja łagodzi kontury, nasącza barwy... nie będzie mnie już w tym ogrodzie. wazon czerpie resztki piękna i mój wzrok nie zatrzymam tego. wyruszam w podróż w tysięczną i jeszcze jedną nierozkwitniętą
    1 punkt
  17. Podniesione głosy unoszone chwilą zamilkły leżę i tylko słone krople na policzkach płytki oddech kłucie w sercu gdzie się podziała moja obojętność?
    1 punkt
  18. ~ Śniłem kolorowo, wśród kwiatów i motyli na łąkach, późną wiosną, gdzieś nad brzegiem rzeki - lecz nie wiem, czy to zdrowo zbudzić się po chwili, i ujrzeć stolik nocny. Na nim różne leki z przeznaczeniem wiadomym. Obok napój stoi ... Sen, jawa - wszystko razem - mocno niepokoi, czy zdołam zasnąć znowu i nieba przychylić skołatanej głowie? Czy wstawać do tworzenia tekstów byle jakich - ja za nie już nie czekam żadnej, próżnej klaki ... ~ # Tekst w pierwotnej postaci wyglądał tak: Śniłem kolorowo, wśród kwiatów i motyli na łąkach, późną wiosną, gdzieś nad brzegiem rzeki - lecz nie wiem, czy to zdrowo zbudzić się po chwili, i ujrzeć stolik nocny. Na nim różne leki z przeznaczeniem wiadomym. Obok napój stoi ... Sen, jawa - wszystko razem - mocno niepokoi, czy zdołam usnąć znowu. Czy też wstać po chwili, by zająć się pisaniem tekstów byle jakich. Ja za nie już nie czekam żadnej, próżnej klaki ... ... W trzecim i siódmym wersie występuje określenie "po chwili" - które to zauważyłem dopiero po uwagach Sylwester_Lasota. I tylko z tego powodu zmieniłem nieco zapis. .
    1 punkt
  19. Jestem tego pewna. Uśmiechnęłam się czytając Twój komentarz. Dziękuję i pozdrawiam :)
    1 punkt
  20. To nie z powietrza się bierze... :)
    1 punkt
  21. Kochani, a widział ktoś kiedyś rodzącą kobietę, która w trakcie porodu miała uśmiech na twarzy i rzucała żarcikami na prawo i lewo (o ile nie była nafaszerowana lekami)? Raczej nie. Nie da się rodzić bez bólu. Nie da się kochać bez łez. A jednak kochać się chce. Łzy -nie, a kochać tak. :) Jeśli więc ktoś naprawdę kochać chce, niech się odważy polubić słony smak łez. A kto już pogodził się, że miłość bywa płacząca, ten z tego drzewa zerwie też soczyste owoce słodkości, ekstazy, uniesień i zapomnienia... i tchu mi brakuje.... o tak, brak tchu bywa też :)
    1 punkt
  22. Był byczek co potęgą był, Rogami bódł jak nikt. Lecz w balię walnął z całych sił I powstał niezły zgrzyt. Bo w bali szorowały grzbiet Owieczki piękne dwie, I rzekły: -Oskarżymy cię, # Mee too usłyszysz wnet!
    1 punkt
  23. Onegdaj jąłem palić fajkę swoją Łagodne kłęby dymu duszę koją Tytoniu mętny czar, zwodniczy urok Domostwa trwoży szmer i szary półmrok Nieznany los w kątach swoich kryje Jedynie ja w świetle ognia żyję Gdy żar ulotny swój zakończy żywot Zagaśnie stary światła fajki bełkot Zmącony umysł mój pogrąży ciemność A walki brak, zostaje tylko bierność Gdy fajka zgaśnie inne będą trwały W cieniu większość, strzęp w blasku chwały Gdy płomień lśnić przestaje, niknie wiara Jedyne co zostaje, wspomnień chmara A nasze życia są zaś tyle warte Co prochy poprzez los i czas pożarte
    1 punkt
  24. Dziękuję. Przyrównanie tego tekstu do wymienionego przez Ciebie poematu odbieram jako zaszczyt. Rzeczywiście pisząc raczej nie skupiałem się na nasuwającym się w pierwszej chwili kulcie słońca, a na personifikacji i pobożnych życzeniach ujętych w formę zbliżoną do pieśni ludowej. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  25. przez życie drepczę spokojnie kiedy inni biegną przystaję przy kwiatku popatrzę się w niebo i może ciut szczęśliwszy umrę jak inni we własnej skorupie
    1 punkt
  26. Super wiersz. Jest w warsztacie, więc pozwoliłam sobie pobawić się nim. :) Często wracając np z pracy spaceruję sobie, przysiadam do panów grających w szachy albo siadam na ławce i przyglądam się ludziom, którzy cały czas się gdzieś śpieszą. Nie potrafię żyć bez takiego zatrzymania i popatrzenia na chmury czy gwiazdy, nawet gdy mam dużo na głowie. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  27. Witam - jesień to piękna pani - nie ma co narzekać jest urokliwa - trzeba tylko umieć się w niej znaleźć. Uśmiechu życzę.
    1 punkt
  28. Bardzo ciekawy tekst. Zwłaszcza z interpretacją, która jak już napisano powinna jednak leżeć w gestii czytelnika. Serdecznie pozdrawiam :)
    1 punkt
  29. Podoba mi się tekst, nawet bardzo, bo coraz bardziej mieszamy się z matrixem, ale forma już nie. Za długi słupek, wolę panoramę. :) Pozdrawiam
    1 punkt
  30. Drogi Autorze, zgadzam się z @Sylwester_Lasota . Poezja jest jak obraz - to czytelnik ma ją odczytać. Warto podsunąć kilka wskazówek, gdy czytelnik błądzi - ale to wszystko. A słowo "Bóg" zdecydowanie wielką literą. Wiersz do mnie przemawia, ale i niepokoi. Wydaje się zwiastować nieszczęście. Ślepiec kojarzy mi się z Wernyhorą. Pozdrawiam
    1 punkt
  31. 1 punkt
  32. Hmm nie wiem czemu, ale ja ten wiersz odczytałam inaczej. Ten zanik obojętności w znaczeniu jakby negatywnym dla peela. W ogóle wszystko w tym wierszu nie wskazuje czy słowa mają wydźwięk dobry czy zły, stąd dwojaka interpretacja. 'podniesione głosy uniesione chwilą' odebrałam bardziej jako kłótnię - uniesione - podnosić głos - kłócić // albo uniesienie - intymność i jej odgłosy, że tak to ujmę;) Potem Słone mają dla mnie smutny wydźwięk, jeśli byłyby to łzy szczęścia, to miałyby chyba trochę słodyczy.. Płytki oddech, kłucie, dla mnie jest to obraz po kłótni, choć mógłby też oznaczać chwilę po... tejże intymności z drugiej opcji:) I obojętność - peelce zdawało się, że ten związek, partner, adorator, jest jej jeszcze albo już obojętny, ale jednak nie, i okazało się to być źródłem bólu dla peelki. No więc ja to tak czytam, a widzę, że każdy czyta trochę inaczej:)
    1 punkt
  33. ~ nici pajęcze w napowietrznych wędrówkach babiego lata unoszone wraz z wiatrem ku swemu przeznaczeniu ~
    1 punkt
  34. Oh tak. Człowiek stara się być opanowany, ale przychodzą takie chwilę i takie emocje, że czasami się nie da. A trzymanie ich w sobie również nie jest dobre. Pozdrawiam
    1 punkt
  35. Ładny wiersz. Tym bardziej mi się podoba, że występuje w nim jesień-wiedźma, jak w moim wierszu. :)
    1 punkt
  36. Niegramatycznie w tytule! Powinno być: "Jesieni, kim jesteś"
    1 punkt
  37. Piękny utwór podany w pełnej prostoty formie. Możliwe różne interpretacje. Pozdrawiam
    1 punkt
  38. Po cóż rzetelna relacja gdy ważną ... nasza racja
    1 punkt
  39. Masz rację beto. człowiek się zainteresuje jakimś nowym autorem, skomentuje jego kilka tekstów i ten autor nagle znika. Pojawia się ktoś nowy i znowu to samo. To zniechęca do nowych nicków. Wiem, że nie ma na to wpływu, ale można by może zrobić prawo do publikacji swojego utworu po zamieszczeniu np. trzech komentarzy pod innymi wierszami. To może ograniczyłoby zupełnie przypadkowych, jednowierszowych userów.
    1 punkt
  40. Jak dla mnie to babka malarka :)
    1 punkt
  41. modrzą się modrzewie a modrość jest modra i mądrość ktoś jeszcze przywlókł tu dyskretnie malując na pozór zagmatwany obraz w którym zieleń żyje a stracha ktoś zetnie pozdrawiam Jacek
    1 punkt
  42. Cztery pierwsze wersy bardzo dobre. Nad resztą należałoby jeszcze trochę popracować, moim zdaniem, ale i tak jest nieźle. Pozdrawiam
    0 punktów
  43. Bardzo to mi się podoba, pozdrawiam Marcinie!!!!!!!!!!!!!
    0 punktów
  44. Krążą bajki o bocianie, Że odleci, że zostanie. Lecz u niego taka praca, Odlatuje i powraca. Czasem z sobą coś przyniesie Czasem tylko zajrzy w kieszeń. Taki bocian czarnobiały, Tylko nos czerwony cały.
    0 punktów
  45. To je leń? Ty grys jednak wolisz! Króli karmę pan daje wśród dolin. Zebrał z lewej, z prawej mi się śniło. Tylko teczek tam czarnych nie było.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...