Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.09.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. lubię życie bo mogę chodzić do lasu na grzyby czasami znajdę czasami nie ale mam szansę dlatego  zgadzam się i ślubuję ci miłość wierność i uczciwość przyjmuję małżeńską i że mnie nie opuścisz aż do śmierci włosy rozwiane wrzosy w bukiecie na świadków wzięłam promienie słońca z leśnej drożyny wpadł gości szereg opadłych liści jak kwiatów obraz złocą nam szczęścia
    4 punkty
  2. wiecznie choć czasem próbujesz wydrapać do krwi kłamca arcyoszut życia brudnym paluchem dotyka mami obrazem samouwielbienie nieustanna rozkosz (po)pycha chciwość zazdrość nie trzeba przepraszać a jednak przewrotność sumienia wolna wola i to co oprzytamnia niezwyciężona
    3 punkty
  3. Ubrałeś mnie w Radość, Optymizmem oprószyłeś, w oczach zapaliłeś Iskry. Za wszystko jestem wdzięczna. Wierz mi. Ustom podarowałeś Uśmiech. Uśmiechem, zatem witam napotkane twarze, we włosach skryłeś Marzenia więc stopami niosę słowa w darze. Moje myśli zamieniłeś w Wersy Rytmem i Melodią płynę, zapominam o codziennych problemach, przecież mam Ciebie, przy Tobie nie zginę. Gdy samotnością patrzę w gwiazdy (ponoć znasz każdą z imienia), więc proszę, moje też zapamiętaj, bym nigdy nie przeminęła. 28.09.2018r.
    2 punkty
  4. Przecznic krzywych niedrożna czerń skrzepła przed wypadkiem , siniakiem wśród spalin. Tłum półżywych przechodniów bez ciepła mętnym wzrokiem kładzie los na szali. Szloch, jęk głuchy w schyłkowych nut tonie grzęźnie w głębi przebitego wdechu. Chrzęst, trzask kruchy szyb startych w betonie skórę skłębi, z kośćmi , już bez grzechu. Noc tężeje, źrenice przekracza, tka zasłonę wszechpotężnym mrokiem. Dym się chwieje, wznosi się, obraca. W którą stronę wolnym pójdzie wzrokiem?
    2 punkty
  5. rozpal mnie niech zaiskrzę wszystkimi zmysłami pozwól stopić się w twoich dłoniach jak płatek śniegu jak coś czego nie da się mieć by trwać choć na chwilę w rozkoszy stwórz mnie na nowo całą obejmij wzrokiem przytul najczulej jak potrafisz by za chwilę przygnieść ciężarem ciała pragnieniem przydusić rozpal mnie bym w twoich oczach nie gasła czując coraz mocniej wybuchła i ze zmęczenia w ramiona twe opadła
    2 punkty
  6. Ładnie, bardzo subtelnie podane osobiste wyznanie :) Kiedyś tak napisałam: Jak żyć kiedy wokół tylko mgła i niepokój a z chmur nostalgia spływa zachłysnę się powietrzem i pędem hen na wietrze wiecznością aż pod niebo. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  7. Już jest krew i to jako składnik zupy. Olcha "to nic że boli" Pozdrawiam :)
    2 punkty
  8. Raz kolejny się to zdarza że zaczynam na głos liczyć w myślach za to wciąż powtarzam spokój spokój musisz ćwiczyć Dwa kolejne w strzępach nerwy w uszach znana gra melodia "żeby tylko zadziałała" wyliczanka nie do końca I zastyga nam w powietrzu kropla nie chce spłynąć z czoła chwila pauzy chwila grozy cisza ciąży nam potworna Trzy przecina atmosferę urwis zbiera swe zabawki czas sprzatania szykowania i radości przy kolacji Tylko czasem myśl przebiegnie Kiedy oczy noc otula Czas wciąż biegnie wyliczanki ciężko chwilę jest zatrzymać
    1 punkt
  9. na szyi i ramionach stawiasz pieczątki bawisz się kręgosłupem rysujesz linie między kostką i biodrem zataczasz koła w kierunku serca między naszymi zmysłami
    1 punkt
  10. Mam w domu komodę, a w niej lata młode w kosteczkę poukładane. Wspomnienia nie bolą, lecz czasem bazgrolą w pamięci obrazy miedziane. Jak kura pazurem rozgrzebałam któreś, musiałam schładzać na wietrze. Pięć szuflad w komodzie, a na samym spodzie cichutko leży na swetrze. Fioletem niebieskim kruszy się, szeleści, zapachem dłonie oplata. Mam starą komodę, a w niej myśli młode, więc idę piechotą do lata. 30.09.2018r.
    1 punkt
  11. przekształciłeś mnie zniszczyłeś ponadzmysłowe zastępując fizycznością bezkrwistą powłoką utworzyłeś połączenia nowe drogi rysując zmarszczki na mojej twarzy dodałeś jej nienaturalnego zmęczenia stałam się maszyną z ludzkimi cechami zakodowanymi nieumiejętnie metodą prób i błędów pełna sprzeczności dzikich popędów nowych uczuć stworzona by kochać bezwzględnie cierpieć a nawet zabić
    1 punkt
  12. Boże drzewko W koronie drzewa wiary śpią w gniazdach z mitów bogi, obrosłe mchem jak liany wiszą z gałęzi nogi. Chrapią brodziate paszcze, sapią cne gładkolice, marzą misje mesjasze diablo mesjanistyczne. Czasem kulasem wierzgnie, któreś w konar pod sobą, jakieś zaklęć gałęzie stupnie z próchnem tą nogą. Śmiechem przez sen zaryczy, srebrem łez zrosi polik, ścieżkę niebieskiej ślinki, śnięte wytrą anioły. Zdarzy się — Dziejów Wicher majtnie drzewem jak witką — a snem bożyszcze spite, klapnie o ziemię rzycią.
    1 punkt
  13. Kobiety są jak delikatne kwiaty, więc noszę na plecach czułości stygmaty
    1 punkt
  14. kiedy nikt nie patrzy z białego wydzielam białe jak kosmetyczka reguluje brwi tak ja odrzucam zdziczałe boki żeby mi nie porosły zbyt duże z rozmysłem precyzyjnie operuję pęsetą i wygrzebuję każdy jeden kryształek soli oglądam go dokładnie potem zapominam że istniał zostawiam tylko delikatny rządek to moja cukrowa dróżka po której pewnie przechodzę przez ciemne borowikowe lasy zaspane głębokie doliny ponure porty zatęchłe budynki i stada wściekłych psów do wolnych od napięć dni 28.09.2018
    1 punkt
  15. Świetne Marcinie :) podoba mi się, bb
    1 punkt
  16. Słodko Bezboleśnie Zakochany On w Tobie Gorzko Nazbyt wcześnie Jej oddany Chorobie Lekko Bezcieleśnie Zamykany Był w sobie Ciężko Bezlitośnie Pochowany Jest w grobie
    1 punkt
  17. od lat co dzień niby tak samo a jednak zawsze inaczej powtarzam proszę przepraszam kocham dziękuje od lat co dzień niby tak samo a jednak inaczej po czułych miejscach ją całuje od lat tak samo a jednak inaczej patrze jej prosto w oczy mim o że owe patrzenie ją droczy od lat co dzień tak samo a jednak inaczej rozmawiam z nią o miłości która od lat nie ustanie od rana do wieczora w naszym domu gości
    1 punkt
  18. Witam i dziękuje za miły odbiór. Trudną sztuką taki stan ale ile radości w nim. Uśmiechu życzę
    1 punkt
  19. Deo miła, tyle razy marudziłam że opisy nudzą, ale tu byłam bezradna; wkleił się do wiersza i ruszyć się nie da. ;) Duszko świetlista, to promyki słońca słowa uniosły, przyniosłam tekst z lasu i pokazuję. Waldku, tak właśnie myślę i cieszę się, że masz podobne przemyślenia Marlettko, trop słuszny, tylko w pierszej wersji - liści szereg to mieli być goście. Szukam skojarzeń na obrączki. Wszystkim ciepło i słonecznie dziękuję za uwagi i czas. bb
    1 punkt
  20. Zawilgocone, obślizgłe domy, starych kamienic spękane cegły widziały wiele, lecz nadal milczą, w zastygłych slumsach zdartych okiennic. Rdza zżarła blachy tam, gdzie gołębie jeszcze śpiewają nad lukarnami, z czarnych kominów anteny sterczą, poplątanymi straszą kablami. Wgniecione rynny jak martwe węże tutaj zwisają, a tam się płożą, łuski jaszczurów farbą olejną żelaznym wzrokiem przestrzenie mnożą. A parapety dźwigają brudy miejskiego ptactwa, szczurów i myszy w klatkach schodowych kłębami kurzu tłumią hałasy, w stęchliźnie ciszy. 27.09.2018r.
    1 punkt
  21. Już od kilku dobrych dni Jakoś mi brakuje krwi Gdzie się pytam krew i flaki Gdzie jesieni jest depresja Zamiast tego nasz zieleniak Nie przestaje czule ćwierkać Ochy achy czułe słówka Wzlata pisarz niczym Ikar A ja w duchu liczę tylko Że odpadną komuś skrzydła Spadnie z nieba z wielkim hukiem Krwisty będzie miał poemat Czy się znajdzie ów artysta Czy nadziei większej nie ma
    1 punkt
  22. Witaj Marcinie - jestem za Marlett - nie można udawać - wiersz mnie zadowolił. Pozd.
    1 punkt
  23. Rozbawiło mnie :)) Kobiecość zawarta w paru linijkach :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  24. Stworzone chcę złapać ale zastygam patrzę jak szybują wiatr nadaje kierunek grawitacja sprowadza na ziemię moment jedna chwila i znikają
    1 punkt
  25. budzę co czas jakiś uśpionego poetę spinam agrafą złotą części pamięci szczeliną małą bez wstydu wnikam w niedoskonałość obracam w palcach najstarsze wspomnienie godzina najważniejszego protestu tyka - bomba zegarowa czytam czarną księgę źródła by biec przez pokoje wierząc w drzwi ostatnie manifestacja przegranej sprawy ucicha po godzinie
    1 punkt
  26. ach jakbym chciała w ten jagodowy ranek do pianki ust twych poprzyklejać własne i niczym lepki syrop malinowy wpuścić powoli języka mokry płomień a gdy się ockniesz i ostrość twego wzroku centralnie na mój uśmiech powędruje to się odsunę świtem zaróżowię a potem znowu słodko się rozmarzę że skoro nie śpisz to mnie pocałujesz
    1 punkt
  27. gdybym tak wylazł na ulicę w środku nocy z rozdartą japą to nie tylko spać bym nie mógł, ale mogło by dojść do poważnych uszkodzeń ciała :))
    1 punkt
  28. To nasz wciąż żyjący, współczesny bohater, ale jak to i u nas z bohaterami - miesza się go z błotem. Wstyd...
    1 punkt
  29. marzenia się nie starzejąani nie umierająMarzenia zimnym nie wiejąciepłym nas urzekająmarzenia nic nie kosztująkieszeni nie opróżniająMarzenia drogi torująnowe cele podająmarzenie to piękne słowoto góry echo i lasMarzenie brzmi kolorowodaruje nam lepszy czas
    1 punkt
  30. stałam się nieprzeciętna wyrwana z tłumu porwana codzienności monotonnym sytuacjom upychanym między kartki kalendarza dałeś mi nowe imię fikcyjną tożsamość która miała kształtować stawiane przeze mnie kroki w rodzącej się okrutnie toksycznej rzeczywistości byłam jak dziecko uczona posłuszeństwa tresowana niczym zwierzę w koszmarnej jawie stając się bólem i ukojeniem zaspokojeniem i głodem straciłam przeszłość by w teraźniejszości pokonać skrywaną w sobie słabość narodzić się z nienawiścią w uległości jakiej mnie uczyłeś dając ci z głębi siebie bezwarunkową miłość
    1 punkt
  31. Drapnąłeś mnie do głębi tym wierszem :) Może trochę sporo wyliczania, ale niech tam - nic nie zmieniaj :))) Pozdrawiam :)))
    1 punkt
  32. kiedy poeta wzlata puszcza mu rozum i klapa... ;)
    1 punkt
  33. W uczuciach nie może być zakłamania i oszustawa. :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  34. kiedy nam zawita jesienna depresja zaraz krzyczą że na orgu jest agresja:) PozdrawiaM.
    1 punkt
  35. 1 punkt
  36. A chciałam dodać ostatnio jakieś mocne, przygnębiające piśmidło, ale mi się odwidziało i poszło w ćwierki :) Wolę jesienią się weselić, a wiosną gnębić, ot przewrotność :) Mała uwaga Artysto: Pozdrawiam :)))))
    1 punkt
  37. Polubiłem za pomysł. Chociaż jak dla mnie za mało "mięsiste". Takie to delikatne, słodkie, jakby wszyscy patrzyli. A mnie najbardziej jednak pociągają te rzeczy których się wstydzimy, które ukrywamy i czasem tylko w wierszu, albo obrazie coś tam się wymknie, jak ptaszek z klatki.
    1 punkt
  38. Witam - też życzę panu Wałęsie dużo zdrówka - za to co zrobił z ruskim wojskiem stacjonującym w Polsce faktycznie powinniśmy być wdzięczni. A co za tym idzie upadł układ warszawski wieczny głodomór zła. Europa też dzisiaj jaśniejsza przez to się stała. Co tu dużo pisać - zrobił pan Lech Wałęsa kawał dobrej roboty i za to jestem mu wdzięczny i moje dzieci którym trudno uwierzyć że dzieci musiały żyć bez słodkości. a jak już to od święta ponieważ ten układ wszystko wyżerał. Pozd.
    1 punkt
  39. Hmmmm... Jestem zbyt młody by pamiętać protesty Solidarności. Ale wbrew mojemu pokoleniu mam szacunek do Pana Lecha Wałęsy (chociaż nie ukrywam, że nie powinien już się udzielać publicznie). Jako jeden z pierwszych urodzonych w "wolnej Polsce" oddaję cześć starej Solidarności dziękując za demokratyczną Polskę. Trochę szkoda, że przy transformacji kraju doszło do tylu nadużyć... Mój dziadek ryzykował życiem strajkując przeciwko PRL-owskiej władzy. Nawet jeśli Pan Wałęsa w początkach swej kariery popełnił jakiś błąd to wciąż uważam go za symbol przemian.
    1 punkt
  40. Sychy prowiant jest niezdrowy – tak na dłuższą metę, więc, dlatego każdy facet musi mieć kobietę. Do sprzątania, gotowania i uciecch cielesnych, by miał czas na picie wina i pisanie wierszy. Mąż w koszuli wygniecionej nie wygląda schludnie; więc prasuje ciuchy żona całe przedpołudnie. W mędzyczasie jeszcze, szybko wrzuci pranie No i uszykuje prowiant – dzisiaj grzybobranie. Nie chcesz wybrać się do lasu bo jesteś zmęczona... Sprawiasz przykrość mi kochanie... Co z ciebie za żona? Ja wypadu nie odwołam; nie ma takiej opcji. Znowu patrzysz tak ozięble...Znów będziesz się złościć? Nic dziwnego, że mężczyzna musi mieć wychodne; zatem przestań mi się dąsać i daj jakieś drobne. Jutro miła, zgodnie z planem, czas spedzimy wspólnie; Obejrzymy ligę mistrzów; przyjdą moi kumple. A w sobotę, ze znajomym idę na balety. To impreza w męskim gronie, nie pujdziesz, niestety. Jeśli będziesz ugodowa, razem będzie miło. No i wybacz mi wybryki; zapomnij co było. Żeby związek był udany, chłop musi mieć przestrzeń Ja doceniam cię dziewczyno za to jaka jesteś. I dziękuję, że rozumiesz większość moich potrzeb Przecież obydwoje chcemy, żeby było dobrze.
    1 punkt
  41. Cześć adamm1. Fajny wierszyk, rzeczywiscie dośc lekko się czyta, tylko jest parę błędów, niewielkich, ale zawsze. Wybacz, ze pozwolę sobie na nie zwrócić uwagę. Otóż: Chyba kropka na końcu tego wersu, bo następny zaczynasz wielka lit., a jak zauważyłam, w wierszu stosujesz interpunkcję. Więc sądzę, że konsekwentnie to należy robić. Tu bym postawiła przecinek, bo nast wers od "ale" i t o "ale" napisałabym małą lit. To samo z 4 wersem 1. zwrotki. Przed "bo" przecinek. I jeszcze "jak się patrzysz" , raczej bez "się", po prostu "patrzysz". Przed "chociaż" przecinek. Wiesz, nie będę tu roztrząsać całego wiersza, ale myślę, ze mógłbyś mu sie bliżej przyjrzeć, poprawić usterki, będzie wtedy dużo lepiej, wg mnie, oczywiscie. naprędce tu masz bład ortograficzny. Mam nadzieję, że nie uraziłam niczym. Pozdrawiam Justyna Adamczewska.
    1 punkt
  42. @Niewygodna Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że minimetafora ew przemówiła do Ciebie i że ogólnie się podobało. Chaos narracyjny niezamierzony, ale naprawdę nie wyobrażam sobie innego sposobu, w jaki mogłabym to napisać. Piosenkę już przesyłam:
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...