Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.07.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. pod parasolem bieganina pomiędzy musisz a nie zdążę magnesy na lodówce jeszcze przyciągają słowa znaczone kroplami śliny przez okno sypialni zagląda ciepło wschodu w pościeli uśpione przepraszam uliczne korki wkładam po jednym do uszu by wyciszyć zgiełk nade mną punktualność biura gdzie terminy wywracają kalendarze podczas pauzy obwąchuję teren przeżujwając dialogi z domieszką obcości na stole obiad i samotny żonkil w szkle podobnie jak ja nie chce więdnąć gdy na złotodajnej górze warzenie ról przy drzewcach krótkowzroczne sowy bezszelestnie podrzucają bajki mądre wróżki znowu fastrygują deja vu lipiec, 2018
    3 punkty
  2. Jałowe dni wróciły latem, niechcący zagmatwały ciszę i nawet ptaka śpiew poranny już mnie nie cieszy, nic nie słyszę. Długie tygodnie czas rozwleka i nie przyśpieszę tak od ręki, czyżbym już chciała stąd odlecieć, a może zostać, spijać błękit, promienie ciepłe skradać słońcu, i niebu na złość zabrać chmury tylko te jasne i pogodne na okres szary i ponury. Zachować lata skwar i upał, nie chodzić na manowce z losem, a przygnębienie nawet krótkie rozbiegać łąką, nawet boso Przypomnieć sobie, gdy szczekała na polnej drodze, tam pod lasem, gdzie sznur łopianów i maciejki w jałowe oczy spojrzy czasem. 08.07.2018r.
    3 punkty
  3. gdzie kościoły świecące jesienią wśród wołyńskich pejzaży nad ranem zawsze pełne wiernych w niedzielę razem z Bogiem Stwórcą ich Panem a chutory ludzi szczęśliwych z melodyjnie brzmiącym językiem dzisiaj straszą omszałą ruiną czy nienawiść ten obraz zrodziła płacze Chrystus z kapliczki przydrożnej on nie tak tłumy wiernych nauczał widzi zwłoki Prypecią płynące a w oddali czerwona łuna błyszczy kamień krwią dzieci zroszone powtarzając wciąż jedno pytanie czemu sąsiad mordował sąsiada jaki bóg dał im takie zadanie
    2 punkty
  4. w oczy zmęczone wbijane klatki filmu z przyszłości pijany lektor mamrocze o głuchej potędze emocji na szpuli taśma majaczy tańczy dym w wiązkach światła samotność widza na sali w źrenicach duszy zwierciadła migają mu sceny dotyku i ran, które musiałby zadać by mówić najrzadszym z języków bo tylko dwójka nim włada nocne wchłanianie obrazów seanse pieszczące go cierniem w kinie złamanych przykazań a w ręku bilet niespełnień solą napisów końcowych kinoman posypał swą klątwę i zamknął bezwstydne projekcje ten stary skurwysyn rozsądek
    2 punkty
  5. żal gdy się traci wspaniały żłób zwłaszcza że pełen tłustych synekur płakała klacz bo żaden drób nie dał posłuchu leśnemu echu choć rogacizny zebrał się wianek chętny by użyć wszelakich sił wyryczał wszystkie hasła już znane się zapowietrzył i w ciszy tkwił z lasu dochodzą wciąż strzępy głosów że demokracji w zagrodzie brak a na podwórku cisza i spokój zwierząt lwia większość swe miejsce zna lecz gospodarzu nie spij spokojnie zabezpieczenia przynajmniej zrób żłobu nie odda nikt dobrowolnie bo tutaj walka tylko o żłób
    1 punkt
  6. z jednorodnej gliny formuje nas życie wprawieni w ruch pozbywamy się balastu niektórym puszczają nerwy jedni się śmieją drudzy się skarżą a Ty z sercem uwieńczonym na krzyżu otwarłeś ramiona bo miłość jak złoto próbuje się w ogniu i to co bólem przeszyte czymś nowym się staje
    1 punkt
  7. za podpalanie lasów podtapianie wsi i miast na ławie oskarżonych ogień , woda i wiatr lecz ława przysięgłych jednogłośnie stwierdziła że ci pierwsi są niewinni i ukarała tylko wiatr stwierdzając że tylko on bezmyślnym tańcem rozniecał małe iskierki i zmuszał rzeki do fal
    1 punkt
  8. ćwiercią piersi oddychasz jak osierocony ptak w zachwaszczonym lesie jedną komorą sercową chłoniesz krew niczym ryba porzucona w akwarium smutek ci połowę ust ukradł dwa uśmiechy padły w cyrku a setki łez rozmyło policzki schylasz się w ułamku by znaleźć trzy palce zgubione przez rozstrzelane oczy i tylko i tylko cały mózg jak zawsze zawzięcie pulsuje o twym szlachetnym kalectwie
    1 punkt
  9. "Żegnaj Luna", czyli odejście "pani piesek", ładnie napisane, a ja bardzo lubię psy. Przygnębiające, ale dobre wejście, dalej, czułe pożegnanie... i te roślinki zaglądające w oczy... :) MaksMaro, podam maleńkie sugestie, może skorzystasz. Już w pierwszym wersie "bije po uszach" (czytając całą strofkę) brak jednaj sylaby. Dasz się skusić, by zapisać... podeszły... w wierszu chyba można...;) rozbiegać łąką, /tak/ na boso. . . . . . ot, unikniesz drugiego "tak" na polnej drodze, /tam/ pod lasem . . .gdzieś pod lasem, bez 'tam' Pozdrawiam.
    1 punkt
  10. Tu słońce nigdy już nie zajdzie na niebie czerwone co przypomina barwą największą w sercu ranę samotne pola pozostaną na zawsze niezaorane na wieki będą tu stały chaty ocalałe i opuszczone krzyki kobiet którym dzieci wyrywano z łona jęki konających w mękach jak zza piekła bramy pod podwójnym krzyżem modlitwę odmawiamy niech echo wszystko powtórzy bo macierz spalona przeklinać będzie potomków za szatańskie pokalanie w tej nieludzkiej krainie przesiąkniętej polską krwią tam gdzie porąbani siekierami twoi bracia i siostry śpią czy trawa zielona wyrośnie kiedyś na martwej polanie
    1 punkt
  11. Maks Pochrapywał z cicha Irysek niemłody. Płakał w nocy, a chodząc omijał przeszkody. Nie dla niego zabawki, nie dla niego lato poszedł do Raju Kociego, było warto. Pozdr. Justyna
    1 punkt
  12. Dziękuję Justynko za „delikatny” i „ażurowe stwierdzenia”, człowiek przywiązuje się do zwierząt, a one do nas, rozumiemy się, bo podobne mamy przeżycia. serdeczności :))
    1 punkt
  13. Wzgórza Beskidów porośnięte lasem - w dolinie potok zbierający wody roztopów śniegu, czy deszczowej słoty z pobliskich stoków, w różnych porach roku. Wracam wspomnieniem w te odległe strony, gdzie każdy kamyk był mi bardziej znany, niźli dzisiejsze, miejskie trotuary. Los nie pozwolił mi zaznać starości w tamtych obrazach z dzieciństwa, więc z serca. Jam tylko duszą owych spadkobierca - nie spoczną moje tam po śmierci kości ... .
    1 punkt
  14. Dziękuję Anno. Na pewno poprawię. " Niech moc będzie z Tobą, a życie przygodą" pozdrawiam
    1 punkt
  15. Dawidzie ;)) Jeszcze raz dziękuję. Justyna.
    1 punkt
  16. Już poprawiłam. Dziękuję.
    1 punkt
  17. Witam serdecznie Justynko - wiem że żywioły zawsze górą - ale to tylko taka zabawa z przed wielu wielu lat gdy byłem jeszcze dużo dużo młodszy. Za czytanie bardzo ci dziękuje. Radosnego dnia ci zyczę
    0 punktów
  18. Cześć musbron. Pięknie to napisane. Nostalgia. Trochę cierpnie skóra, gdy czyta się: Justyna.
    0 punktów
  19. Witaj - podoba mi się aura tego wiersza - wiersz miły w czytaniu. Pozd.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...