Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.05.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Czerwona przepaska we włosach Mojej śp. Bożence na 55 rocznicę poznania się — IV Ogólnopolski Rajd Studencki po Warmii i Mazurach 2-5 maja 1963 tam w Nakomiadach jeszcze nic nie drgało choć wyczuwało się lekkie napięcie beztroski śmiech granatowy dres i takie kumpelskie zgrywy w tym samym miesiącu — to był maj jedyny w najtajniejszym — jakie może mieć przybraniu w kortowskim parku szalał wicher gwałtowny ckliwy na uczelni przymusowe brzemię plener wirował jakby szukał rozsądku * jeszcze nie tak dawno w srebrnych koronach na skroniach cofnęliśmy się do kina Student w Kortowie (już go nie ma) błyszczące oczy w półmroku niebo pachnące ustami misteryjny trans i my w ostatnim rzędzie — na balkonie znów młodzi mimo upływu półwiecza * przed chwilą wróciłem od ciebie — tam też majowa zieleń jaszczurka na ciepłym granicie i moja pamięć pęczniejąca od ciszy na barkach minimum sto lat więcej nic mi nie pomoże nic nawet barwna refleksja o czerwonym wabiku w twoich gęstych włosach 28.04-01.05.2018 Wiktor Mazurkiewicz
    3 punkty
  2. Na początku widziałam żarówkę małą, złotą, w różowym kloszu. Swoją mocą odbijała się cudnie w hebanowym stoliku, w półmroku. Taka drobna, a taka silna błyszcząc w kącie rozświetlała pokój. Kiedy życie mnie cieniem spowiło ozłacała mą duszę po zmroku. Czy to wichry dęły za oknem. Czy to burze piorunami trzaskały. Ona wciąż się paliła gorąco. Nieprzerwanie. Teraz nagle mi ją zabrano. Już nie świeci w tym kącie Tak pięknie. prysło szczęście na tysiąc kawałków. Jakże mogę ułożyć je w całość? Od tej chwili coś we mnie przygasło. Choć próbuję ją w sercu zapalić. Nie zaświeci już jednak tak jasno. A ja nic nie mogę naprawić.
    2 punkty
  3. Szycie życia Zanim uszyjesz garnitur, pomyśl o delikatności, miękkim, jak jedwab dotyku, zbliżonym do namiętności. Wszak to najpiękniejsze z uczuć, choć można się i targować, strukturę materii ukryć, wejść w zamęt, życie strofować. Dostrzec cud morału w wierszach, zagrać z losem o cierpliwość, cieszyć się lekkością w strofach, zadbać o serca szczęśliwość. Justyna Adamczewska
    2 punkty
  4. @Alicja_Wysocka Z założenia rymowany, tyle że rymy często niedokładne. Odnalezienie rymów pozostawiłam odbiorcy, układ może tego po prostu wyraźnie nie wskazywać, dużo zależy od interpretacji. Nie jestem też przekonana do interpunkcji, dlatego utwór umieściłam na warsztacie.
    2 punkty
  5. umarłem tego właśnie chciałaś ptaki śpiewają tak samo powóz powozi kulawy woźnica stary-nowy chłoniesz jego koślawość i maści wcierasz w głowy które wkłada kiedy chce podarować panowanie a przecież miałaś się odrodzić pozbawić niedowierzania powiedzieć górom dzień dobry depcząc ich wierzchołki aż pochylą karki w stronę spokoju spokoju spokoju teraz parzysz kawy po nocy obranej z gwiazdozbioru to tak jakbym nigdy nie szeptał twojego imienia
    1 punkt
  6. Nigdy nie mówił głośno, szeptał. Był sobie czło­wie­czek. Ma­lut­ki, gar­ba­ty, brzyd­ki. Ko­chał stare drze­wo, które rosło nie­opo­dal jego domu. Roz­ma­wiał z ro­śli­ną, gła­skał jej ga­łę­zie, li­ście, tulił swą nie­ład­ną twarz do pnia, To trwało wiele lat. Dąb był jego przy­ja­cie­lem i gniaz­du­ją­ce w jego ko­na­rach ptaki – sójki. Do­kar­miał je zimą, wio­sną ob­ser­wo­wał pi­skla­ki. Wte­dy tylko się uśmie­chał, po­ka­zu­jąc bez­zęb­ne dzią­sła. Tak mi­jał czas. Męż­czy­zna coraz bar­dziej się po­chy­lał, jego skóra po­marsz­czy­ła się Pew­nego dnia za­cho­ro­wał, jego serce biło bar­dzo szyb­ko, albo cza­sa­mi za po­wo­li. Leżał w łóżku i pa­trzył przez okno na drze­wo. Była wio­sna – maj. Wy­lę­gły się dzie­ci sójek. Ro­dzi­ce uczy­li je latać i łapać muchy. – Świat jest pięk­ny. – My­ślał sta­rzec. Nowa pora roku przy­nio­sła też po­lep­sze­nie zdro­wia, więc po­sta­no­wił wyjść na dwór i odwiedzić swego kom­pa­na, Kiedy tak stał wtu­lo­ny w de­li­kat­ne ga­łę­zie, patrząc na zie­lo­ność świe­żych list­ków, usły­szał nagle pod­nie­sio­ne, agre­syw­ne mę­skie głosy. – Panie, odejdź stąd. Zo­staw to drze­wo. Mamy nakaz ścię­cia go i po­ka­za­li jakiś pa­pier. Czło­wie­czek w pierw­szej chwi­li nie pojął, tego, co mówił po­staw­ny mło­dzian, trzy­ma­ją­cy w rę­kach elek­trycz­ną piłę, sie­kie­ra le­ża­ła na ziemi. – Ależ, jak to przy­szli­ście zabić mo­je­go przy­ja­cie­la?! Po raz pierw­szy, od wielu lat, pod­niósł głos. – Od­bi­ło sta­ru­cho­wi. – Usły­szał. – Nie po­zwo­lę na to, za­mor­du­je­cie też jego lo­ka­to­rów! – Nadal krzy­czał. Przy­warł tak do dębu, że nawet o ogrom­nej sile czło­wiek, nie mógł go ode­rwać od ro­śli­ny, ska­za­nej, przez Bóg wie kogo, na za­gła­dę. We­zwa­no straż miej­ską. Czte­rech chło­pa pró­bo­wa­ło ode­rwać siłą star­sze­go pana od dębu. Mu­sie­li od­gi­nać palec po palcu zry­wa­jąc przy tym korę drze­wa. Po­la­ła się ży­wi­ca. Na­tu­ral­ny klej. Po­la­ła się też krew – jedna z ma­łych sójek wy­pa­dła z gniaz­da i kon­wul­syj­nie po­dry­gu­jąc, umie­ra­ła. Jej ro­dzi­ce za­ata­ko­wa­li in­tru­zów, ale nie sta­rusz­ka. Zbie­gli się lu­dzie, bo ptaki pisz­cza­ły, roz­czu­la­jąc nawet naj­bar­dziej za­twar­dzia­łe serca. We­zwa­no le­śni­ka, pro­fe­so­ra den­dro­lo­gii. Miał pomóc w usu­nię­ciu drze­wa Straż uspo­ka­ja­ła zde­ner­wo­wa­nych ludzi. A sta­rzec, pod­niósł z ziemi zma­sa­kro­wa­ne ma­lut­kie mar­twe już ciał­ko só­jecz­ki. Po­słu­żył się jedną ręką, druga wcze­pio­na była w ga­łę­zie. – I co mi zro­bi­cie?! – Krzyk­nął znowu czło­wie­czek. Pro­fe­sor zbli­żył się do niego, oglą­da­jąc przy tym drze­wo. – Pro­szę się nie mar­twić, Aka­de­mia za­bro­ni­ła usu­nię­cia drze­wa. Kłam­stwa opo­wia­da­no, że nad­sy­łał pan skar­gi do Urzę­du, iż dąb panu za­sła­nia pole wi­dze­nia, dla­te­go po­sta­no­wio­no go usu­nąć. – Ja? – Szep­nął znowu sta­ru­szek, prze­cież nie umiem pisać. Za­po­mnia­łem. Wszy­scy ode­szli. Człe­czy­na za­pła­kał ze szczę­ścia. Ochro­nił przy­ja­cie­la, ochro­nił gniaz­du­ją­ce ptaki. Zmar­łe­go malca po­cho­wał pod cie­niem wiel­kie­go drze­wa. Po mie­sią­cu od­wie­dził go pro­fe­sor za­pra­sza­jąc na po­sie­dze­nie Ochro­ny Przy­ro­dy zor­ga­ni­zo­wa­ne przez Aka­de­mię. Miał tam być ho­no­ro­wym go­ściem. Przy­był. Wiel­ka sala pełna na­ukow­ców, onie­śmie­la­ła. Jed­nak wszy­scy się do niego uśmie­cha­li, on rów­nież po­ka­zał bez­zęb­ne dzią­sła i wy­szep­tał: – Dzię­ku­ję. Otrzy­mał też czek opie­wa­ją­cy na pewną kwotę pie­nię­dzy. Wy­ko­rzy­stał je na le­cze­nie i za­ku­pie­nie nowej sa­dzon­ki dębu. Koniec. Justyna Adamczewska
    1 punkt
  7. dotknąć wiatru zrozumieć deszcz rozmowy ptaków pokochać cień odnaleźć sens tego co jest pocałować noc przytulić dzień tylko tyle nic po za tym to mi wystarczy po co mi więcej
    1 punkt
  8. piątą rano zegar kręci dzień otwiera blady świt noc się kończy beznamiętnie obok mnie nie jesteś ty chcę zapłakać nie potrafię unikałem takich ról oddech, co po plecach drapie on niestety nie jest twój tracę skrzydła ciężko lecę w dole widzę własny cień słabnę szybko, ciebie nie ma widzę pustkę jest mi źle na czerwono uczuć giełda kurs nadziei leci w dół moje akcje łapie bessa czuję się jak stary kruk byłaś światłem każdej nocy najjaśniejszą z wszystkich gwiazd szmaragdowe ciepłe oczy zapraszały w otchłań warg już całować ich nie będę ten wilgotny maku kwiat czy wspomnienia kiedyś zwiędną nie wiem czybym tego chciał
    1 punkt
  9. Dziękuję pomyślę nad zmianą by to wstawić, pozdrawiam!!!!
    1 punkt
  10. jesteś jak Gwieździsta noc w moich zbiorach a dobrze wiesz, że niczego nie cenię bardziej niż sztuki jesteś moją definicją funkcji dokładnie jednemu elementowi ze zbioru X przypisany jest dokładnie jeden element ze zbioru Y mi przypisano Ciebie A.
    1 punkt
  11. Jest żarówka w pewnej straży pożarnej w USA ktora świec I od 1890 roku żarnik tak ma skonstruowany ze nigdy sie nie przepali od tego wzięła sie zmowa producentów by postarzać sprzęt :) Ps. Gdy czytam wiersze @egzegeta to wydaje mi sie ze on też ma taki żarnik z tej straży pożarnej. ;)
    1 punkt
  12. Na długo zostanie w pamięci przejmujący wiersz.
    1 punkt
  13. Takie życie niestety żarówki Kiedyś mogła świecić bez końca dzisiaj w zmowie tytanów konsumpcji Za ten o sram płaci odbiorca Chociaż krótka data ważności Chociaż wiele celowych usterek Każdy chce mieć chwilę radości Kiedy światło rozjaśni wnętrze ;)
    1 punkt
  14. Cudownie czyta się takie refleksyjne, klimatyczne, malownicze i elegancko ustrojone w metafory wiersze, ale wiedząc, że Peel to alter ego Autora zwykle jestem na tyle onieśmielona, że aż trudno mi komentować. Pozdrawiam.
    1 punkt
  15. EGZEGETO, Piękne wspomnienia zawsze powracają i żal minionych czasów młodości i miłości. Kiedyś powiedziałeś, że nic już nie napiszesz. Ja natomiast przeczuwałam, że powstaną wiersze refleksyjne, bo jakże inaczej poeta może odzwierciedlić, co w myślach i sercu :) Pozdrawiam Majowo :)
    1 punkt
  16. Istnieje ryzyko, że będzie to promocja kiczu. "Ognisko na plaży" z serii z Harlequinem jest obiektem pragnień czytelniczek, które z wypiekami na twarzy pytają o to antykwariuszy, bukinistów i księgarzy. Sprzedawcy proponują "Ferdydurke". Żadna z pań nie zrezygnuje z pięknej powieści o prawdziwej miłości na rzecz jakichś sztubackich głupot. "Ognisko na plaży" - 23 serduszka "Ferdydurke" - 10 kubełków Harlequin - coooool... Gombrowicz - choooooj...
    1 punkt
  17. Skrzypi szafa o drzwiach starych. Dziadek włożył okulary, Szafie zajrzał wgłąb szuflady I do babci biegł po rady: Żono moja, szafa nasza Dziś niezmiernie mnie przestrasza. Jak duch potępiony jęczy I strachami wciąż mnie dręczy! Skrzypi, kwęka, pobrzękuje, Szura, chrupie, postukuje. Mów mi zaraz, moja miła, Co w tej chwili byś zrobiła?! Babcia wnet tam podążyła I drzwi szafy otworzyła. Dziadek nie rzekł ni pół słowa, Tylko się w komórce schował. Po czym tak się okazało, Że za sprawą ową stało Stado moli - to strach, który W płaszczu dziadka wygryzł dziury.
    1 punkt
  18. https://blackradishbooks.com/authors/barbara-tomash/
    0 punktów
  19. Bardzo mi przypadł. Jak matmy nie lubię, tak wtręty pozahumanistyczne w wierszach uwielbiam :)) Pozdrawiam :)
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...