Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.04.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bardziej ciebie niż siebie … bo miłość, mój miły, to ja. Julian Tuwim jeszcze tu i ówdzie słychać — mój chłopak coraz rzadziej — narzeczony mąż — najczęściej nazwą formalną na topie partner gdy płomienność między dwojgiem dogasa w kącie na środek wychodzi partnerstwo * nieraz już sił brakło a wciąż nosiłem ją na rękach tysiące razy w nocy do niej wstawałem częściej niż niejedna matka do dziecka przy nieprzytomnej na OIOM-ie codziennie warowałem do północy na szpitalnym korytarzu — bliskość i modlitwa tylko pies wierniejszy leżałby obok cały czas * nie lubię zaśmiecania tak pięknego skarbu niech partnerstwo pozostanie w biznesie i w kuchni — przy zmywaniu naczyń (jeśli nie ma zmywarki) bo kochać to znaczy zapomnieć o sobie 20 - 23.04.2018 Wiktor Mazurkiewicz
    3 punkty
  2. niepotrzebnie podajesz mi rękę patrząc wzrokiem żarliwym przecież wiesz nie jestem dostępna dla chłopców tak płochliwych nie od dzisiaj wpadłam ci w oko ty wiesz a ja jestem pewna i widzę w twoim wzroku wyczuwam miejsca odległe musimy razem to przełknąć o krok przejść na drugą stronę przecież kolego z pracy masz w domu dzieci i żonę 24.04.2018r.
    2 punkty
  3. w znamionach cierpienia zrodziła mnie Ona bardzo za nią tęsknię bo grzech ją pokonał ten sam przeszedł na mnie formą w genotypie winą obarczając za zbyt krótkie życie nie dość że ulotne to jeszcze niestałe dziś nie wiem gdzie jutro codzienność ustawię myślą zawiniłam moja moja wina na szczęście czekająć byłam niecierpliwa kochajac za bardzo pozwoliłam ranić otworzyłam oczy do ostatnich granic za dużo widziałam za wiele cierpienia i nie moja wina że dzisiaj to zmieniam 24.04.2018r.
    2 punkty
  4. Słowo wstępu. Cały wiersz oparty jest na historii opowiedzianej w książce Waltera Moersa zatytułowanej "Miasto Śniących Książek". Główny bohater, będący smokiem, trafia do Księgogrodu i tam poznaje osobiście postać Księcia Cieni (Homunkolosa), który jest głównym bohaterem poniższego wiersza. Był to człowiek przybyły do krytyka literackiego o prośbę oceny swojego opowiadania. Ten ocenił go pozytywnie, wręcz wychwalił autora i zaprosił do siebie w celu ustalenia dalszych szczegółów współpracy. Człowiek ten przybył na miejsce, lecz tam spotkało go niemiłe zaskoczenie. Krytyk literacki wcale nie miał zamiaru mu pomóc, bo to nie leżało w jego interesie (talent autora opowiadania byłby w stanie zagrozić krytykowi, ponieważ trzymał on w szachu cały rynek wydawniczy). Zamiast tego otruł go, a następnie, w iście frankensteinowskim stylu i w takich warunkach przerobił go na człowieka z papieru, który był silniejszy i miał wyostrzone zmysły, lecz nie mógł wychodzić na światło dzienne (przy kontakcie z nim papier automatycznie zajmował się ogniem). Wtedy to krytyk (o wdzięcznym nazwisku Fistomefel Szmejk) zesłał Homunkolosa do podziemi, narażając go tym samym na pewną śmierć. Po kilku latach przebywania tam, ochrzczony mianem Króla Cieni i darzony respektem przez wszystkie podziemne stworzenia, mężczyzna wraca z głównym bohaterem-smokiem do domu krytyka (łączył się on przez piwnice z podziemiami), by się zemścić. I o tym właśnie będzie ten wiersz. - Przyszedłem porozmawiać - mówi i cały jest kokieterią - Urosłeś - stwierdza Fistomefel. Homunkolos śmieje się tylko; a ten śmiech jest krzywdą i prawdą właśnie w tej kolejności; Robakin może przejrzeć się w nim, lecz przejrzeć się nie chce. Spogląda więc na całokształt ze słusznie ojcowską dumą: szlachetna figura, błysk w oku i szelest w mowie; Tymczasem całokształt rośnie i rośnie Robakin głośno oddycha z ciężkim wdziękiem charakterystycznym dla swojego gatunku - Dorosłeś do roli - powiada. Wymiana uśmiechów. Cisza Wtedy Król Cieni wzdycha To westchnienie jak obraz rzucony pod nogi - Fistomefel potyka się, lecz spojrzeć w dół nie śmie; - Przyszedłem - Król Cieni podchodzi bliżej - Oddać ci pokłon, T w ó r c o - mówi i potężnym gestem rozrywa przestrzeń ogień zaczyna wspinaczkę.
    2 punkty
  5. tam gdzie artystów odwieczna stolica gdzie nurt Sekwany o wolności krzyczał umierał wieszcz samotny, biedny chory zapomniany niestety życie włożył w inne ramy czy był to grzech nie rozumieli go wielcy współcześni tego przesłania ich mózg nie pomieścił za trudny był tylko wartości wspaniałe zostały dlaczego dla nas są dzisiaj zbyt małe dla słodkich chwil a może przerósł nas o pokolenia może zrozumiał nowy sens istnienia a my wciąż nie
    2 punkty
  6. Już/1 Inicjacja Wziąć spinkę platynową, spleść włosy rudobrązowe. Pogłaskać kształtną głowę, całując usta rozchylone. Muskać leciutko szyję, ramiona i piersi ożyją. Zachwycić się kibicią i biodra unosić prawicą. Rozchylić zwieńczenie ud, odnaleźć klucze do wrót. Posiąść upragniony cud, usłyszeć cichutkie: Już. Justyna Adamczewska Wierszowi nadałam nr i podtytuł, ponieważ zamieściłam jego, tak to ujmę, kontynuację Już/2 Poranek
    2 punkty
  7. niewinnie się zaczęło wzrokiem pożerał włosy a ręce rozbiegane prosiły się o dotyk niewinnie dotknął dłoni ciepłem odpowiedziała oddechy równym rytmem ku sobie wiodły ciała niewinne było lato słońce żarem na niebie a klon pod którym stali uśmiechał się do siebie ukradkiem chłodził skronie policzki lekko muskał liśćmi przykrywał miejsce gdzie miłość teraz pustka niewinnie się skończyło drzewo już nie zobaczy uczucie tak zrodzone zmieniło miejsce znaczeń 22.04.2018r.
    2 punkty
  8. Wyrzucił bym z pracy ekstra tekst :)
    2 punkty
  9. Drodzy Panowie Dwaj, zatrzymał Was środkowy fragment tekstu, część "sentymentalna", i Bardzo dziękuję, że przypadł. Ale meritum dot. partnerstwa, które wg wielu wyznawców miłości jest podstawą prawdziwej miłości. Uważam to za fałszywe pojmowanie słowa miłość. Pozdrawiam serdecznie.
    2 punkty
  10. Blizny zdobią moją duszę doświadczeniem każdy dzień nauczycielem wybierania właściwych ścieżek
    1 punkt
  11. Bryzgnęło błoto spod koła, wóz ruszył, przesunął pejzaże, omijał podwórka i pola, człowieczej pracy ołtarze. Koń ciągnął, nie skarżył się wcale, nawet gdy było pod górkę, mięśnie wykute miał w skale, maść karą i srebrną podkówkę. Po lewej był młyn i piekarnia, dla brzuchów wiejskich dobrobyt, a dalej dworek i stajnia, i psów myśliwskich skowyt. Na prawo kościół – parafia przed księdzem biła pokłony, gdy krzyczał swoje kazania, choć czasem spadał z ambony. Przed nami ruiny domu, gdzie dawniej mieszkało szczęście, dzisiaj nie służy nikomu, bo umarł wraz z właścicielem. Za nami została wioska, co tylko na starych mapach, Panie, Panowie, to Polska! – niemiecki market już w planach… 23.04.2018r. Przemysław Skrzypczyński
    1 punkt
  12. Czarcie znamię exemplum na czerepie nowoczesnej pośliny, (mieliby używanie Sprengery wspólnie z Krammerami) Ten gałów wypucz, krzywa japa i jad pomiędzy kłami, bo wie mądralucha, kiedy dziecię z kąpielą dać wcisnąć sobie do brzucha, a kiedy je stamtąd wyskrobać pordzewiałymi wieszakami… Teraz znów w akcji. Niepełnosprawnych kupy wymiata w Sejmie rączkami wymanikiurowanymi, a jakże, jednak nie swymi, bo by się jej zaśmierdziały. Ona mamuśkom kody podrzuca, te skrzeczą, gdy reszta kalek nie mniej obolała cierpi w odleżynach, gdyż mało kto im uwierzy w podobny humanitaryzm. 24.04.2018
    1 punkt
  13. Dziękuję za komentarz. Może i masz rację , może znowu za szybko przerzucam myśli na pulpit. Nie wiem, ale na pewno kiedyś będę ten tekst analizował. pozdrawiam
    1 punkt
  14. rozumiem źle odebrałam wybacz ale jedno Ci muszę powiedzieć kocham Twoje wiersze jestem Twoją fanką!!!!!!
    1 punkt
  15. Uwielbiam Twoje wiersze zawsze ciekawie napisane, pozdrawiam!!!!
    1 punkt
  16. Bella Beti jan_komułzykant i Wam dziękuję. Pozdrawiam wyjątkowo sercowo:)
    1 punkt
  17. Fajny pomysł, godny dopracowania, jak czytałam, to zobaczyłam Barbarę Niechcic i Żyda Szymszela jadących do Toliboskiego, a później do Jastrzębic, wspólnie wspominają dawne czasy.
    1 punkt
  18. Oj, dobre to, dobre ! Tytuł - majstersztyk, Panie Marcinie ;p A tak poza tym, to ołówek posiada supermoc - - nie rozpuszcza się w alkoholu :)) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  19. Tadeusz Mroziński i jego wykłady o słowiańskiej głagolicy. https://youtu.be/LDf78KZ0IcU No i Jan Taratajcio https://youtu.be/qyKGD81xuEg
    0 punktów
  20. Bardzo odważny wiersz, z tej strony Cię nie znałam, a tu proszę, ..... na początku przeszkadzały mi rymy: kibicią, prawicą, cud, wrót, ud, a wyraz już za szybko kończył całą akcję, Niby prosto napisane, a jednak nie, przekaz wymaga głębszej analizy, wtedy rozumiemy po co te bezokoliczniki i użyte archaizmy. Zaletą jest też, że podmiot liryczny nie jest w centum akcji, tylko opisuje działania jego i jej. Pozdrawiam :)
    0 punktów
  21. Justyno, nie wiem co Ci odpisać. Nie chcę znać przyszłości i nie umiem latać. Granie kiepsko mi się kojarzy bo słaby ze mnie gracz. Dlatego traktuję życie poważnie. Ekran komputera i gra potrafi wygłuszyć wiele rzeczy. Zakłamuje rzeczywistość i robi coś dziwnego z komunikacją. Kiedy nie patrzysz komuś w oczy jest inaczej. To tak jakby grać w pokera przez internet albo przy jednym stole. To są już dwie inne gry.
    0 punktów
  22. Witam - dawno nie grałem w brydża - wspaniała gra jak i wiersz. Udanego dnia życzę
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...