Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.03.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tylko ty jeden o Boże wiesz ile kosztuje mnie następny dzień każdej minuty pilnuję krzyża aby nie upaść. Zbieram oddechy jak krople potu komu powierzyć koronki szlochu komu mam oddać wszystkie złe słowa jak się ratować? Jezus upadał od grzechów ludzi nic nie zrobiłam a los mnie strudził lecz krzyż jak kijek wspiera i wiara nie chcę się złamać. Pod górę droga wciąż wyboista dziś Wielki Piątek serce mam czyste On patrzył w niebo ja patrzę w niego: czuję więc żyję. I nawet nie wiem czy wierzę w cuda czy wierzę w niego czy mi się uda nie bluźnić więcej nie schodzić z drogi ale się staram. To wariacja na temat wiary. Liczę, że nie obrażę głęboko wierzących: nie mam takiej intencji.
    3 punkty
  2. Czy rzeczywiście przyjdzie ta chwila, gdy zapadniemy w duchu strudzeni, a głosy nieba będą nas wołać ze snu obłędu, ze snu nadziei? 31.03.2018r.
    3 punkty
  3. Skropiłam noc łzami ale rano otworzę czyste powieki niech płynie rozpacz i wymyje twoją twarz z mojej pamięci Rzeszów, 30 marca 2018 roku
    2 punkty
  4. czasem złe nas spotyka w piękny dzień w ogrodzie gdzie kwitną kwiaty szemrze strumień ktoś ci mówi podłe słowa zapamiętujesz je na zawsze i zapamiętujesz dzień że było pięknie przez to jakby boleśniej jakby ktoś zadrwił w dwójnasób nie sposób uciec od tego przez resztę życia plącze się pod strzechą jak dokuczliwe echo i już nawet nieważna treść kto mówił i po co ważne że w pięknym dniu zło się wkradło do serca przemocą
    2 punkty
  5. Wiosna już przyszła głowa do góry boćki klekocą popatrz przez chmury może zobaczysz ich ślad na niebie niosą nadzieję ludziom w potrzebie.
    2 punkty
  6. Mało pijemy ostatnio Nie wiem jak młodzież ale my mało Za mało Świat stał się okropnym miejscem Kobiety i dzieci wysysają z nas młodość Grabarz już kopie ogromne doły Musimy coś zmienić Znów skorzystać. Z tajników ciemnej strony mocy I się napierdolić Co się dzieje z nami Gdy za mało... I już powoli moc opuszcza człowieka Włosy zaczynają wypadać Szczęka sama się otwiera ,nie domyka się Cholernie skrzypi Kiedy powiedz kiedy Glany dziurawe jak marzenia o wielkiej piździe życia O odcięciu i śnie na ławce w parku z niedopitą amareną Gdy światło przebija pustą Butelkę a na następną po prostu już nie starć :-)
    2 punkty
  7. Nieokreślony czas, a miejsce dopowiedzcie sobie sami. Tam też śnieg. Dużo, dużo śniegu, ale już mocno ubitego, po którym sanie mogą toczyć się bez przeszkód. W środku sań dziewczynka, dziewczyna właściwie. Ma na sobie niemodną już, wypłowiałą nieco suknię. Balową. Jest okutana płaszczem, będącym praktycznie jedną wielką łatą. Potem pałac. Większy, niż się spodziewała; większy niż ten, o którym marzyła. Wchodzi. Wewnątrz przede wszystkim światło. Roztańczone, tworzące miliardy cieni i igrające z okiem patrzącego. Dziewczyna sunie śmiało za nim, trącając w przelocie długi korowód par i uchylając się przed ostrzem oskarżycielskich spojrzeń. Tylko po lekkim drżeniu rąk widać, jak bardzo jest zdenerwowana. Podłoga jęczy. Kandelabry płoną. Sufit drży. Dziewczyna wymija służącego i tak samo pomija milczeniem jego kwaśną uwagę na temat błota, które rzekomo wszędzie zostawia. Zjawia się w sali. Wchodzi zakapturzona, ale tu już musi odsłonić twarz, by nie uwłaczać Jego Królewskiej Mości. Jad spojrzeń staje się bardziej znośny, aż znika. Staje się czarem i obezwładnieniem. „Niemożliwe” - syczą niektóre usta. „Te włosy, ten wzrok!” - krzyczy jeszcze więcej oczu. I wreszcie pojawia się O n. Chciała pozostać wyprostowana, ale doświadczenie każe jej paść na twarz. „ Maria?” - pyta ją. „Tycjan?” - odpowiada z podłogi. On pochyla się nad nią i pomaga wstać. Padających sobie w ramiona rozdziela ponura postać kobiety. To Królowa-matka. Rozpoczyna się sąd. By nie przerywać zabawy, królowa wiedzie swego syna i dziwną nieznajomą do własnej komnaty. „Tycjanie, przynieś mi moją szkatułkę!” - Echo nadaje temu okrzykowi mocy. Dziewczyna czeka. Królowa-matka siada i wbija w nią nieodgadniony wzrok. Sufit nie śmie zadrżeć, podłoga jęknąć, a kandelabry zgasnąć. Dziewczyna nadal czeka. Królowa-matka patrzy. Piasek w klepsydrze przesypuje się wolno i bez znaczenia. Jeden płytki oddech, pięć głębszych i On jest z powrotem. Prowadzi ze sobą mężczyznę, który jest Królem-Ojcem. W dłoniach dzierży szkatułkę. Podaje Królowej-matce. Ta ze środka wyciąga złoty kosmyk. Nieznajoma łapie swój, identyczny. To jednak wciąż za mało, by orzec pokrewieństwo. Dziewczyna domyśla się tego, więc wciąż czeka. Królowa-matka, Król-Ojciec i On natomiast wiedzą o tym doskonale. Decyzja przyjęcia do pałacu nie może być pochopna. Tutaj wygląd to za mało, by świadczyć o pochodzeniu. Pada więc szereg pytań: „ Jaka była ulubiona zabawa Tycjana w dzieciństwie?” „ A co najbardziej lubiła nucić królewna Marysia?” „W jaki pałacowy zakamarek lubiła najbardziej?” Przybyła odpowiada na wszystkie bezbłędnie. „Witaj z powrotem w domu, córko” - szepcze wzruszony ale i dumny zarazem ojciec. Matka-Królowa podchodzi, by ją uścisnąć; On przyklęka. Podłoga wzdycha. Sufit drży. A kandelabry płoną.
    2 punkty
  8. Pod jabłonią samotności patrzę w górę widzę błękit słońca strumień płynie, sięga zwątpieniami wołam ciszę nie chcę, by się ktoś dowiedział, że rozmawiam z korą drzewa głaszczę pień, policzek tulę tylko ono mnie rozumie dzisiaj. W głębi duszy głośno krzyczę kocham przestrzeń kocham życie lazur nieba spływa deszczem kropelkami co szeleszczą z oczu łzy są niepotrzebne na jabłoni biel różowa wiankiem z liści przepleciona lubię miejsce, gdzie rozmawiam z przyjaciółką. 27.03.2018r.
    1 punkt
  9. jako studentka ważyła więcej niż klejnot dlatego pięćdziesiąt lat temu przysięgałem że jej nie opuszczę aż do mojej śmierci * pan żonaty ? - tak - poproszę dane żony – tu proszę adres zamieszkania ten sam? – nie - a jaki? – cmentarz komunalny Dębica - jak to? - powtarzam cmentarz Dębica od szesnastego września ubiegłego roku - pan żartuje * gdy stwardnienie rozsiane odebrało jej moc i kilkanaście lat nosiłem bezwładną na rękach nie doświadczałem grawitacji - zasady fizyki były rozmagnesowane dopiero gdy zamieszkała wśród tui w rezerwacie uświęconej ciszy wróciło i działa prawo powszechnego ciążenia teraz zaniedbania uwierają myśli trudno udźwignąć a nogi wloką się ociężale * nie nie żartuję przysięga i więź duchowa - to cały czas działa wciąż jestem żonaty 8-15 marca 2018
    1 punkt
  10. Żyjemy na świecie jak ptaki- bezradne, bo TY każdego obezwładniasz.
    1 punkt
  11. Obrazy... powstają w głowie. Zależą od nastroju czytającego, od poziomu percepcji, od wielu innych rzeczy. Jesteśmy tutaj w jednym egregorze, zasilamy się wzajemnie, bo energia idzie za uwagą. :)) Pozdr
    1 punkt
  12. O, nie pomyślałam, skupiłam się na wierszu, a tam jest o stawianiu kropka, a nie o przygarnianiu :)
    1 punkt
  13. jedno co warto to upić się warto? r nie potrzebnie się wkradło do ostatniego słowa a ,,wielka pizda życia" naprawdę mnie rozśmieszyła , czego to ludzie nie wymyślą pozdrawiam Kredens
    1 punkt
  14. w sidła A to drugie to jak ja. ?? Lubię wiersze o niczym ale ciężko mi je pisać. Ściskam ciepło, bb
    1 punkt
  15. Ciekawa miniaturka i chyba domyślam się o co chodzi... pozdrawiam
    1 punkt
  16. I nadal wszyscy wiedzą w co grają lecz jak to ktoś powiedział celnie ruskie opinię za nic nie mają a inni robią bardziej subtelnie
    1 punkt
  17. Witam. Oczy czarną rozpaczą zamglone włosy z chwilę staną się jednością z całą twarzą tylko kąciki ust same układają się w obojętność dni które nadejdą. Wiele słów czasem nie trzeba, by opisać to co przeżywamy bardzo głęboko choć bardzo boli lecz bez głębokich uczuć trudno być Człowiekiem. Pozdrawiam.
    1 punkt
  18. A ja się na ruskich nie gniewam Tak kończy agent który fronty zmienia Rodzina Kuklińskiego czy też Mata hari Wszyscy wiedzieli w jaką grę grali
    1 punkt
  19. gdy patrzę w twarz twoją Jezu bracie mój i panie zdradzany po wielokroć przez naród wybrany niczym staje się zdrada i kłamstwo i trwoga i każde z ludzkich cierpień wobec cierpień Boga a głaz co dławił i duszę i serce ze wstydem opadł by na swoje miejsce wrócić gdzie leży pokorny wobec Twego blasku jak jemu podobne niczym ziarnko piasku blasku, co zdrojem siły i miłości co znosi nicość i ziemskie cierpienia, ukrzyżowanemu przydaje godności i niweczy wszelkie próby upodlenia a ból, który czuję ledwie bladym lśnieniem przy twym boskim blasku, który jest cierpieniem
    1 punkt
  20. Czasami nie wiem jak to możliwe że tu dotarłam żyje szczęśliwie i jakim cudem tak się zdarzyło tylu już ludzi wokół zginęło zwyczajnie wpadło w życiowe leje ja ciągnę dalej nic się nie dzieje swój wózek z drzewem co ogień spali gdzieś tam jest punkcik koniec w oddali ale czy wcześniej czy później spadnie ja robię swoje żyję dokładnie staram się mierzyć każdą minutę bo tak zgromadzę niezłą walutę na życie później. Mówią że wieczne.
    1 punkt
  21. . piszesz o świecie i o kimś, kto nas na nim obezwładnia - proste rozumowanie (na dodatek w okresie Wielkiejnocy) doprowadziło mnie na ten trop
    1 punkt
  22. Ładna miniaturka, powinnaś przenieść do innego działu. A ten obrazek, Twojego autorstwa?
    1 punkt
  23. Drogi Ithielu, wklejam zatem stary tekst budowany podobnie, z obszaru wiary, może zainteresuje. Jestem pod wrażeniem analizy. Pisałam na kolanie, a uporządkowałeś katalogii w głowie. Nadałeś szufladkom tytuły. Zastanawiam się, czy mogę się jeszcze bardziej dopasować z treścią do reguły. Jako czytelnik - nie doszukuję się głębi, jeśli jej nie czuję. A pamiętać wiersz oczywiście możesz. To zaszczyt dla mnie. Pozdrawiam, bb Wiara czasami nie można zrozumieć bo rozum nie sięga a wiara przenosi wiedza to tylko prosta zamknięta w obliczu niemocy zawodzi nauka szaleje wichura boże co robić
    1 punkt
  24. Tylko pozostaje mi się z tymi słowami zgodzić. Dziękuję za nie :-) Pozdrawiam. Wszystkiego dobrego.
    1 punkt
  25. Każdy ma wolny wybór. Nie od dzisiaj jestem na tym forum, a moja dojrzałość w tym aspekcie ma się dobrze :) Dziękuję .
    1 punkt
  26. W tym wypadku obie strony bronią swoich interesów: autor i właściciel serwisu. Stawiają granice i uprzedzają o konsekwencjach. Admin: taka jest strategia rozwoju serwisu i decyzja. Autor: wchodzę /nie wchodzę /nie pozwalam. Zastosowana forma jest bezpośrednia ale czy zaraz ma o czymś świadczyć? Cieszę się Mateuszu, że przemówił rozsądek. ??? Pozdrawiam bb
    1 punkt
  27. Witam - podziwiam cię że miałeś siły napisać ten tak bardzo trudny i smutny wiersz - to się nazywa miłość. Czytając twoje wiersze ciągle się uczę... Pozd.
    1 punkt
  28. A mnie się podoba i forma i treść tego wiersza. Nie rozumiem tylko dlaczego taki hałas wokół , przecież to samo życie :) Na tego rodzaju forach każdy kto pisze dla rozrywki jest blagierem bo chce być oceniany i sam się pod pręgierzem ustawia. Źle jest tylko wtedy, kiedy jest źle oceniany ale i te oceny nie są miarodajne bo gołym okiem widać jak podzielone jest to forum. Wystarczy jedna negatywna opinia i grad TWA spada na głowę komentatora wynosząc pod niebiosa autora i odwrotnie jedna pozytywna a komentator bez suchej nitki i negatywnych opinii za nim łańcuszek. Tak naprawdę trudno ocenić co jest dobre a co złe, więc może poprzestańmy na tym że "nie to jest ładne co ładne ale co się komu podoba". :) Bierzmy zatem swoje zabawki i wracajmy do zabawy, lepmy swoje babeczki mniej lub bardziej urodziwe nie wywijając łopateczkami na lewo i prawo bo łatwo zrobić komuś krzywdę. Pozdrawiam ciepło wszystkich forumowiczów :) P.S. Już dawno temu postulowałam żeby utworzyć dział AWANGARDA i niech awangarda zamieszcza tam swoje utwory. :)
    1 punkt
  29. Ojcze nasz, który jesteś w niebie pięknym Ogrodnikiem święć się Imię Twoje wsród imion miliardów kwitnących rabatek przyjdź Królestwo Twoje do mojej winnicy, która nie zna Słońca poza Tobą bądź wola Twoja jako w niebie sieje, tak i na ziemi daje wzrost ziarnu chleba naszego powszedniego, owocu rąk Twych zapracowanych daj nam, zgłodniałym sercom, dzisiaj i odpuść nam nasze winy latami hodowane w próżni jako i my odpuszczamy zachwaszczone słowa naszym winowajcom- sąsiadom zza płotu bądź Panem ogrodu i nie wódź nas na pokuszenie, gdy drzewa poznania rosną pod oknami ale nas zbaw ode Złego, który kradnie ziarna rzucone na drogę Amen
    1 punkt
  30. Dziękuję i podaję hasło: TRAMWAJ
    0 punktów
  31. Świetny tekst, przeczytałam z przyjemnością. Lubię baśnie, kiedyś sama je pisałam, teraz jak się wkręciłam w wiersze, to już chyba nie umiem... Szczerze zazdroszczę Ci uniwersalizmu pióra i talentu :) Wiem, że to zabrzmi okropnie, ale będąc w Twoim wieku pisałam farmazony, a Ty jesteś wszechstronną artystką z wypracowanym warsztatem. Naprawdę. Bardzo mi się spodobało, nie ma tu nawet błędów interpunkcyjnych, czy literówek i jedyne, czego się mogę czepnąć, to cudzysłowy - przy wypowiedziach zastąpiłabym je myślnikami. Serdeczności :)))))
    0 punktów
  32. Czyli reprezentujesz postawę agnostyczną, szanuję to :)
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...