Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.03.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
stary dębowy kredens na nim wiekowy kurz obraz zamazany pra pajęczyną zardzewiały zegar któremu pękło serce to wszystko ktoś uwięził na strychu ja to dziś odkryłem znaczy ma ciekawość która obiecuje że to wszystko ożywi6 punktów
-
Cisza w Alei Róż „MOJE PIÓRO WRZUĆCIE DO WISŁY, MOJE CIAŁO NA CZTERY WIATRY”. Konstanty Ildefons Gałczyński Tego przedświtu w Alei Róż mżyła cisza, jeszcze prężyła się jak kot Warszawa przez sen. Wtem! — rekwiem — Moros gołębie krzykiem pozrywał, to w domu numer 6 pękło poety serce. W pokoju, gdzie na skrzypcach lekko grał gnom dziwny; to mój autoportret — mawiał K. I. Gałczyński. Tuż nad półką przycupnął z papieru krokodyl, z kąta półmrok łamała kolejarska lampa. Jak sąsiad sąsiadowi, tak tu Szekspirowi, w ramkach na ścianie puszczał oko Jan Sebastian. Skinęła tyfiliska z ikony Panienka i odpłynął ku Wyspom Szczęśliwym poeta. Podziesiętną, piękną pieśnią od zapomnienia ocalona, chmurna, zwiewna Srebrna Natalia klęcząc przy nim, najmilsze powieki zamknęła, czułe, pół nieme szepcząc słowa pożegnania. I te jej zapisane w „Noctes Aninenses” jak spadające gwiazdy spłynęły łzy srebrne. W kałamarzu uśpione zaklęcia zielone, tam księżyc — kolczyk nocy jak inkaust wysycha. Koń w żałobie ciągnie czarodziejską dorożkę, zwiesza głowę woźnica, tonie lira; cisza. Potem danki składano poecie i skradł ktoś artefakt bezcenny — stare pióro z obsadką. Niesie, het niesie Wisła szarym nurtem flukty. W późną jesień pękło serce jak okaryna. Szare „De Profundis”, deszcz, szare śluzy Tuwim pogubił nad wieńcem smutnym z dzikiego wina. A Zielony Konstanty na zielonej gęsi latał ponad Parnasem pośród chmur niebieskich.5 punktów
-
Szum silnika start adrenalina z wysokością coraz szersze źrenice uzależnia widok trzy dwa jeden skok serotonina dobija lecisz czy spadasz nieważne niech trwa chwila zapominasz się jak Ikar dotykasz chmur słońca przestrzeń bez ograniczeń lecz promyk umyka szarpie rzeczywistość zderzenie nieuchronne ziemia zwalnia oddech stąpasz twardo lecz wiesz że niebo nigdy nie będzie takie samo5 punktów
-
Pamiętam te złe noce śnione z książką pod pachą cuchnące niepewnością i niedojrzałym strachem pamiętam tę witrynę którą kruszyłem wzrokiem I ciebie za nią - obcą spowitą gorzkim mrokiem pamiętam wreszcie jego najgorszego złoczyńcę bo skradł mi skarb bezcenny I powiódł na ulice5 punktów
-
5 punktów
-
. W pewnym barze po obiedzie, gdy kończyłem piwa flaszkę facet drze się - stary zgredzie!!! - chciałeś zarwać moją Graszkę!!!. Skąd ja - biedny - miałem wiedzieć że ta - imieniem Grażyna miała męża. Teraz w biedzie z takim typkiem mi poczynać. Była u mnie parę razy; no, nie powiem - fajna laska. Lecz po prawdzie - bez urazy sama chciała - żadna łaska. Więc ja w słowa te mu gadam: dobra facet - dawaj grabę. Muszę przyznać, że to prawda bo masz bardzo fajną babę. Cóż więc z tego - próbowałem lecz nie wyszło - jej przyczyna. Zapytała - z takim wałem gdy mam męża jak malina? Facet spojrzał na mnie milej; jakby speszył się nieznacznie - weź i tu mi piwa nalej, bo sądziłem nieopatrznie. Wypiliśmy więc co nieco pod rozmowę o tej Graszce. Bo chciał dalej się wywiedzieć czy ukrywam coś w swej masce. Lecz nic z tego - ona anioł wobec ciebie - sama cnota. Lecz zapoznaj mnie z tą panią; twoją Graszką - rzekłem mu tak. Poszliśmy do jego chaty; ja po drodze kupił flaszkę. Staliśmy się jak dwa braty. On już usnął - a ja Graszkę ... Co tu dalej opowiadać; on wyjeżdża często w trasę. Jest szoferem - żona rada bo zarabia niezłą kasę. I tak toczy się niezmiennie życie w trójkącie człowieczym. Ona u mnie w noce, we dnie przesiaduje?... nie zaprzeczę. Często jednak w łoże woła by pofikać nóżętami. Ja bez wiagry nie podołam takiej młodej - no, czasami ... .4 punkty
-
Jestem bardzo chora - mówi: chcę spać ze Śmiercią Ale męskość Uranosa to wyschły rudy strąk. Zatem do wyboru kosa bądź sekator 18.03.20183 punkty
-
Lekki mrozik, mniej niż zero rześki ranek dzisiaj wstaje, zachwycasz się tą niedzielą, pierwsze plusy jej dodajesz. Oknem słońce nas podgląda rozwesela senne twarze, przeminęło pół miesiąca, oczekuje wiosny marzec. My też do niej wybiegamy zawdzięczamy dużo wiośnie, ziarno marzeń rozsiewamy, niech spełnieniem nam wyrośnie. Na przednówku wygłodniali otrząsamy resztki zimy, przemęczeni i ospali z wiosną wszyscy się budzimy. 18.03.2018r.2 punkty
-
masz dla mnie tak wiele serc co asów schowanych w rękawie nie wiem co we mnie lubisz przecież kotku nie znamy się prawie2 punkty
-
"Staremu_Kredensowi" dzięki za inspirację nie ukrywam potrzebuję pięknych rzeczy niekonieczne tych przyziemnych materialnych słów łagodnych które koją oraz leczą lecz nie znoszę zakłamanych i banalnych potrzebuję też uczynków najzwyklejszych zmieniających każdy ranek w drobną radość brać i dawać tu ten problem jest najmniejszy kromkę chleba – za prymasa* mego radą kromka chleba niech posili miłym słowem ubogaci choć niewielkim wspomożeniem porozrywa różne tamy i okowy ucząc każde znalezione dobro cenić zerwie klapki aby można wolnym okiem dostrzec piękno w zwariowanych chwilach świata zauważy co ukryte jest przed wzrokiem i usłyszy niesłyszalne prośby brata odda Jemu sprawy małe oraz wielkie pokonując me słabości w mig zniweczy przyzwyczajeń i nałogów łańcuch wszelki potrzebuję wciąż tych wszystkich pięknych rzeczy *kromki chleba - aforyzmy Stefana Wyszyńskiego2 punkty
-
2 punkty
-
Z wiekiem przecież rzecz wiadoma ta końcówka nam wiotczeje, cudów bracie nie dokonasz na mrugnięcie nie sztywnieje. Za młodu stał jak wykrzyknik dziś na spocznij jak przecinek, ot czasami sobie bzyknie, co w tym wieku jest wyczynem:)) Pozdrawiam:)2 punkty
-
2 punkty
-
drodzy Państwo, pragnę przypomnieć, że jesteśmy w "Wiersze gotowe". Wrzucanie zdjęć autora, by zrugać utwór nie przystoi dorosłym ludziom. Pozwoliłem sobie wymoderować.2 punkty
-
Zderzenie się z przestrzenią musi być dużym przeżyciem. Jeśli opanuje się strach z pewnością musi to być piękne przeżycie - poczuć się jak ptak , jak Ikar, wolnym choć na kilka chwil :) PozdrawiaM.2 punkty
-
2 punkty
-
dziewczynka która pisała do NASA listy z prośbą o przywrócenie plutonowi statusu planety teraz przywraca status słuchacza dźwiękom w znanej niemieckiej wytwórni z dwojga dorodnych córek ma jedną która już miesiączkuje i grzeszy gdy druga ma jeszcze w sobie ową dziewczęcą niewinność i tylko piękno jej obu córek jest jej jedynym pięknem które może zatrzymać tylko dla siebie i choć jest powszechnie znana nic jej jednak nie zwalnia z samotności z długich przewlekłych wieczorów od których siedząc nad partyturą roją się przed nią układy na które nikt nigdy jeszcze nie znalazł klucza2 punkty
-
Tak przeglądam sobie od góry do dołu teksty i to jest pierwszy biały wiersz, który nie jest prozą, w moim odczuciu :). Inni amatorzy tego rodzaju pisania mogli by się uczyć :) Pozdrawiam I do poczytania :)2 punkty
-
Wydaje mi się, że odwrotnością tego terminu(ksenofobia) w pewnym uproszczeniu oczywiście, może być - tolerancja i zrozumienie. Również słabszych, głupszych, mniej rozwiniętych intelektualnie, lub mniej " łapiących" o co chodzi. Jacku - wiersz fajny, zgrabnie napisany, chociaż trochę niesmaczny na mój gust. Pozdr2 punkty
-
Wolę miałam i ochotę Ochoczo coś tu też ugniotę Gniecionym gniotem splot tych słów Słowa tu brzęczą jak rój much Mucha siada i będzie mieć ucztę Uczta dla niej miła, a mi tu coś cuchnie (to moja wypadkowa zabawy, gdzie treść ukształtowała się jakby przypadkiem, za kolejnym skojarzeniem, chyba tak to trochę działa? I wychodzą gniotki-głupotki :P )2 punkty
-
Ja tam nie widzę tu nic zdrożnego chłopak chciał ulżyć pierwszej potrzebie: trafił nie w gusta, w niewczas, nie w Pana ale by robić z tego ambaras? Lepiej to uznać jako komplement, że druga strona chce inwestować czas i energię, może nasienie w obiekt pożądań. Ewolucyjnie to nie ma sensu? Ludzi jest tyle, że ludzkie plemię nie musi mnożyć się bez pamięci, więc z tego co ma - bierze spełnienie. Jak ktoś szczęśliwy - to Pan się śmieje? Puenta jest krótka, przyjmuje tyle: kto najedzony - nic nie zrozumie.2 punkty
-
nie będę głośno wzdychała nie wolno się tak rozśmielić, jeszcze o szczęściu usłyszą te diabli albo anieli, a potem się wszystkie zlecą wiem, licho nie śpi nocą przyjdą nie wiedzieć którędy zazdrościć będą, albo co niewinnie, ulotnomogliście przemyka chwilą maleńką, więc żeby nam nikt nie zabrał przebądźmy je cichusieńko2 punkty
-
Alicjo, bajkopisarko, z takim rakiem to na dobre i na złe- jakem gąsiennica na listku klonu! pozdrawiam ciepło ES2 punkty
-
bo twoje słowa dla mnie to niestworzone rzeczy, a heretyckie uszy pogańsko będą przeczyć. więc może pod sklepienia czułych ramion zaprowadź, ubóstwiać ciebie zacznę i serce klęknie w progach. tylko pamiętaj proszę żebym się nie lękała, wiary do ciebie przecież jeszcze dotąd nie miałam. to jakby pierwsza spowiedź już powiedziałam wszystko, gdy o uczucia idzie wybacz, żem ateistką. 21.03.2003.2 punkty
-
Wiesz co? Jeszcze raz tu jestem i stwierdzam, że to najlepszy wiersz na stronie- jak dla mnie...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czepiasz sie slowek od poczatku wiec tlumacze jak 3 latkowi lub jak sie mówi jak krowie na rowie takie sa określenia w języku polskim. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz No i masz babo placek. Twoja riposta jest lepsza od mojego wiersza, dziękuję Jacku, pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
nie cierpię zimy proszę pana okrutnie zimno w nogi, ręce autobus wiecznie zapóźniony minuty zdają się tasiemcem zababuleni, zakutani czerwone uszy oraz nosy ludzie jak misie, futra, czapy, mnie się nie widzi, mam już dosyć może jest piękna, lecz przez okno postanowiłam, kto to słyszał skoro nie znoszę, nienawidzę nie będę o niej wierszy pisać :)1 punkt
-
sobotnim gdzieś popołudniem przyszło mi ciszę napotkać tak zeszło nam do północy nie pierwszy już raz na plotkach bardzo się biedna skarżyła że się nią wciąż wysługujesz i dość ma dzwonienia w uszach bo kocha słowne przytulie znudziła ją adoracja oddaję myślę przysługę przepaplam ci jak najprędzej więc zrób coś nie znajdziesz drugiej na przykład niech ci się zechce choć parę rymów wypieścić czy widzisz wiersz na podłodze czy kiedyś amen wyklęczy1 punkt
-
każdy gdy szuka, to w końcu znajdzie bo też każdemu inna pisana bywa, że czasem znienacka najdzie potrafi rzucić cię na kolana albo całuje z czułością w rękę lub zafunduje słodki pysiaczek lecz po cóż pisać mówić coś więcej ona wypełnia istnienie nasze:) pozdrawiam Jacek No i mam Cię, aleś się zakamuflował, ale zachodziłam w głowę :))) Dzięki Jacku :)1 punkt
-
ach gdzież taka łąka i czemuś ją chował chcę świerszczy posłuchać zaprowadź zaprowadź miętowo świerszczowo gdy usta rozchylę i oczy zamykam motylem motylem czy szepty się szepczą szemrzącym ruczajem to tętent po skroniach przez skraje rozstaje już cisza śpi w niszach w pomiętej sukience w półcieniu leniwym wstydliwym rumieńcem1 punkt
-
doskonały pomysł oj będzie zabawa udawać poetkę w ogóle nie wstawać nie lichy majątek biorąc pod uwagę nieskończony utarg z rymów już się kładę Jacku, dziękuję za uśmiech :)1 punkt
-
nie mogę obiecać jestem umówiona muszę się dziś przyśnić temu jedynemu ale mnie kołyszesz, ja to strasznie lubię jesteś nawet miły, tylko jakiś niemój a gwiazdkę wypatrzę, ślicznie podziękuję będzie najśliczniejsza na dzisiejszym niebie może tam zostanie, a może mi zdejmiesz, a może dasz innej, któż to może wiedzieć :)1 punkt
-
wiesz, tchórzę na zapas podobno jest zima, a ja się nie boję, że znowu przyjdzie jeszcze tego roku, a może i szybciej ani na lekarstwo optymizm nie trzyma przejadam się strachem, nie jestem niesyta zimno konserwuje tak samo jak cukier ale więcej mogę, wszystko w siebie wmuszę jesteś mi pisany, więc gdzie mam cię czytać1 punkt
-
czy słyszałam dobranoc, czy zmyśliło coś sobie jakieś echo żałobne, którą drogą mam pobiec? tak niepokój się z liściem spadającym zszeleścił, nie zdążyłam się przyjrzeć ni tonacji ni treści ach, cóż plotę cmentarna utuliła mnie płyta ani łzy jednej otrzeć, martwe usta, jak spytać więc przyszedłeś daremno? nieszczęśliwa, niezdarna przywitałam cię drętwo, kilka dni jak umarłam bez jednego spojrzenia nie wiem jak, jednak ścierpię nawet prochem nie byłam, ale chciałam być wierszem1 punkt
-
a zimą, zimą kiedy szrony pobielą chłodem co najśmielsze, ogrzałbyś sople westchnieniami potrafił oczarować wierszem? albo jesienią smutnomglistą zawstydzić swoim żarem ogień muszę to wiedzieć nim się spiszesz tylko z poezją mi po drodze Emilu, dziękuję za piękny wiersz, rośniesz, rośniesz :)1 punkt
-
ciągle pamiętam jak to było, kiedy się rozśmieliłam grzesznie łąka w makowych sukieneczkach pomiędzy czerwcem albo wrześniem wijącą dróżką od niechcenia, gdzieś między prawdą a kłamstwami plotły się wianki rumiankowe ze słów wstydliwych i nieśmiałych pozazdrościłam wszystkim płatkom, których dotknęły twoje ręce i choć na chwilę zapragnęłam daremnie, przecież wiesz, nic więcej nic się kochanie nie zaczęło, ale i nic nie pokończyło cokolwiek chciałabym, nieważne takie są wiersze, jaka miłość1 punkt
-
migiem Ci to poszło, powiedziałabym piorunem :))) dzisiaj za późno i dziękuję może jutro wierszem ale nie obiecuję :)1 punkt
-
Największą sztuką jest Emilu, czy psu na budę, czy na psotę odmrozić uszy na złość babci, oszukać serce, skłamać sobie mnie się udało tylko nie wiem czy warto było, bo spod powiek niepodobieństwo, żal się skrapla może się jeszcze tego dowiem Pięknie dziękuję za wiersz, równiutko, zgrabnie poukładany jak lubię. Pozdrawiam poetycznie :)1 punkt
-
wracając do naszej rozmowy, też bywam, niestety, rozpustna, lecz wybacz mi proszę tę słabość, że kocham, gdy czuję smak w ustach. nie moja, nie twoja też wina, coś tak mnie wciąż bierze na śmiałość, potrzebny substytut rozkoszy, gdy seksu ma człowiek za mało.1 punkt
-
w zasadzie nic się nie zmienia choć dawno wyrosły śpioszki, wciąż kłopot mam z zasypianiem bardzo cię proszę, zrób coś z tym przewracam się z boku na bok namolnie zegar mamrocze, czemu nie mówisz dobranoc? do spania muszę mieć - smoczek1 punkt
-
już więcej tu mówić nie będę bo tyleś mi wody napisał kaloszki wyciągam ze szafy do siebie nie dojdę, ktoś słyszał? Dobranoc i dziękuję :)1 punkt
-
1 punkt
-
Pani Alicjo, piękne figury stylistyczne. Myślę jednak o wykwicie przedzimnym, bo to nie to co przedzimowy przedzimny - określenie związane ze stanem fizycznym, przedzimowy - określenie dot. pory roku dalej - chyba literówka w przysmetką no i dalej już tylko przepiękna jesień z ponurakiem w tle:) Ostatnia strofa urzeka:) Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
1 punkt
-
lepszy związek z rakiem niż z drugą stonogą ciężko by rozplątać kłębek nogi z nogą dwieście nóg by było i tysiąc paluszków to by ich myliło jak by byli w łóżku pozdrawiam serdecznie wesołą Alicję1 punkt
-
wiem, że nie lubisz jesieni ale to pierwsza, nasza przejdziemy przez nią za ręce niech cię już nie przeraża. sypią nam złote pieniążki drzewa, ślubnym orszakiem na miesiąc miodny, na jutro, na sny upojne, jednakie. a kiedy już zwisną łzawo z gałązek sople najpierwsze. to zaplątani w kocu będziemy się kochać wierszem 28.10.2004.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne