Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.03.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. ciągle pamiętam te miodne wieczory gdy lepkie słońce spływało lasu ścianą i zanurzało się w szklance herbaty kulą ognistą i słodką i kwaśną a potem księżyc blady ledwie srebrny z wonią maciejki razem się rozwijał i pyłem lotnym wśród fioletów nieba lekko rozświetlał ciem zmierzchowych skrzydła lecz żar dni odszedł razem z obłokami odsłonił przy tym czarne gorzkie niebo i tylko słodkie gwiazdki moich wspomnień czasami w myślach cukrem się wysrebrzą
    4 punkty
  2. chociaż lęki na straży jednak z oczu na milę wyfruwają po ciebie niecierpliwe motyle czy tęsknoty zbłądziły gdzieś wzdłuż drogi bezkresnej czekam w poprzek za późno czekam także zbyt wcześnie a tymczasem codziennie tylko w pragnień przedsieniach spotykają się nasze potajemne pragnienia
    3 punkty
  3. Nieznany zabiłeś mi pradziada nie twoja wojna była chociaż twoja wina w zagrożeniu dał sygnał instynkt przetrwania. Kobiety w rodzie oddane i wierne pielęgnowały brzemię siły i nienawiść do męskiego skoro nie dane im było dostać nic innego. Nie zliczę odciętych penisów i serc łamanych na szlaku od linii prababki. Klątwa szła dalej z rozbitego półmiska wysypały się historie pełne pęknięć ogniw i wątpliwości. W twojej mężczyzno rodzinie kto dźwigał ciężar odpowiedzialności? Gdyś kat i ofiara, czas w jedno się zatrzymać zerując ruch zegara.
    2 punkty
  4. powietrze drży, migotami pulsuje, w prześwitach otchłani a wzrok rzęsami łapie i zatrzymuje dzieci z konewką w ogrodzie, słoneczniki przy płocie, pole pełne maków aż oczy czerwienią płoną, falujące wody w granicach geometrii płótna kawałki świata zamknięte dla wyobraźni, wspomnień, uczuć, zatrzymania odchodzących chwili
    1 punkt
  5. Pomagał za dobre słowo czuły gest lecz tak już w życiu dziwnie jest im bardziej on odkrywał serce tym kołki w nie wbijali większe aż wreszcie przyszedł życia kres i napis na nagrobku też Tu spoczął człowiek z zakutym sercem
    1 punkt
  6. ~~~~~ (-) znajomych pachnideł przywodzą wspomnienia tej naszej miłości sprzed lat już dziesiątków wielce zazdrosna w każdym swym zakątku nie dopuszczała nawet myśli o tym by być zdradzoną Ty byłaś dla mnie - ja Tobie ikoną zaklętą w świętość żarem dni i nocy los tak okrutny w swojej władczej mocy wywrócił wszystko do góry nogami dziś piekieł przepaść jest pomiędzy nami (-) ~~~
    1 punkt
  7. myślę, być poetą to bycie sobą reszta to makijaż intelektualny czy łatwa to sztuka odpowiedź jest w nas bądźmy tam dobro i zło zrozumieć sens istnienia to jak wdepnąć w chwasty w których rosną róże kolcami ranią, a przecież takie piękne ************** zrozumieć (2) szukałem sensu wdepnąłem w chwasty bytu wśród których róże ranią piękne jestem tam sercem
    1 punkt
  8. Antkowi z wioski Dąbrówka zbiła się raz półlitrówka wódka się rozlała - szkoda to niemała - miast niego, spiła się... mrówka . obrazek z sieci
    1 punkt
  9. Sądzono o nim - zaradności orzeł - umie zrobić wszystko i o każdej porze. Jednak w stosunkach małżeńskich nie był on znów taki męski. Wrosło mu zatem... nieliche poroże.
    1 punkt
  10. Emeryt Tolek ze wsi Ramole sprzedawał kupcom piaszczyste pole, zachwalał wielce przy pół literce, gdy uzgodnili, zrosili rolę. :)
    1 punkt
  11. Dla ciebie Nim sąd zakwitnie, nim las osłoni w słońcu świecącą mej wróżki chatę, pójdę za tobą w wiosennej woni w powiewie lata choćby na koniec świata. Będę przed tobą rozścielać dywan, utkany z pyłu babiego lata, będę ci śpiewać, gdy wiatr zaszumi, majowe pieśni o polnych kwiatach. Gdy noc opuści Boże niebiosa, gdy iskra ludzkiej nadziei zejdzie, będę dla ciebie zbierać na kłosach w porannym słońcu perły złocistej rosy. Niebu zaśpiewam, Ziemi zatańczę, będę się kłaniać bezludnym wzgórzom, podam ci rękę, a ty mi serce i zostaniemy tak jak nadłużej. :))
    1 punkt
  12. On tam wogóle gra? Po 2 min ciszy wyłączyłem ale też o ciszy kiedyś napisałem o ciszy której ludzie nie doceniają w tej pogoni za niczym. Pozdr.
    1 punkt
  13. myślisz, że ja nadążam? ?
    1 punkt
  14. ?? Kufel piwa ci wystarczy, drink z wisienką również podam, by cię nie bolała głowa. A z przekąską będzie słabiej, bo mam udka, ale żabie i do śmiechu jeszcze dodam, tak, jam Andzia Pawlakowa. :) Koniec
    1 punkt
  15. Autor wstawił dwie wersje ciekawego tematu, to ja - bez obrazy, wszak to przecie warsztat - wstawiam wersję swoją, na użytek publiczny :)) Oto ona: poeta to bycie sobą reszta to makijaż intelektualny czy łatwa to sztuka (a może rzecz ?) zrozumieć sens to jak wejść w chwasty i znaleźć róże kolcami mogą zranić a przecież takie piękne jestem tam --------------------------------------------------------- Wiesiek, tylko nie krzycz na mnie :) tylko skompilowałem. Pozdrowionka Wiktor
    1 punkt
  16. To nie jest wiersz dla Kota ani o Kocie, ani o mnie. (Wyjaśniam na wszelki wypadek). To ja już sobie pójdę. Nie jestem już potrzebna. Zmyśliłam piękną bujdę, żem na twej drodze jedna. Nie jestem już potrzebna i nie chcę się już łudzić, żem na twej drodze jedna na stepie i odludziu. I nie chcę się już łudzić, że ty na mojej drodze, na stepie i odludziu - jedyny tu przechodzień. Że ty na mojej drodze - to żadne przeznaczenie - jedyny tu przechodzień przypadkiem, jak kamienie. To żadne przeznaczenie, bo skoro jestem ciężkim przypadkiem, jak kamienie - to pora odejść w błękit. Bo skoro jestem ciężkim pomrokiem i udręką, to pora odejść w błękit, w pamięci zostać mgiełką. Pomrokiem i udręką zbyt długo tutaj byłam. W pamięci zostać mgiełką, jak urojona miłość... Zbyt długo tutaj byłam. To ja już sobie pójdę. Jak urojona miłość... Zmyśliłam piękną bujdę.
    1 punkt
  17. Zaskoczyłam przed czytaniem komentów, bo najpierw odtworzyłam nagranie. Równoległe światy.
    1 punkt
  18. Nie zamierzam tutaj się wymądrzać, ale nie zaszkodzi przypomnieć wszystkim podstawową zasadę "limerykanctwa" (jest ich trochę więcej). # Ten tekst to reportaż rymowany ... Zmyślny fachowiec, kucharczyk z Przemyśla, bigos świąteczny gotować zamyślał. Zakupił kiszoną kapustę, kiełbasę, różne mięsa tłuste. Słoninkę roztopił i całość tam wlał. # Ten tekst natomiast można nazwać limerykiem ... Zmyślny fachowiec, kucharczyk z Przemyśla, bigos świąteczny gotować zamyślał. Zakupił kiszoną kapustę, kiełbasę, różne mięsa tłuste. Nie miał koniny. Dodał kawał... dyszla ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ # Różnica tkwi w ostatnim wersie, który nie może wynikać w sposób zbyt prosty z całości tekstu. W limeryku tenże ostatni wers winien nieco zaskakiwać czytelnika swoim rozwiązaniem.
    1 punkt
  19. No właśnie - jeśli ostatni wers w prosty sposób wynika z przebiegu akcji, to nie jest limeryk, tylko zwykły reportaż rymowany, których w godzinę można napisać kilka. 3msie
    1 punkt
  20. niecierpliwi niech nie czytają Alicji W. tryptyk Piszesz wiersze piękne, czułe i rytmiczne. Od niechcenia, czy przypadkiem rzucasz słowa. W nich tęsknoty jak stokrotki bardzo liczne pełne wdzięku rozlewają czar i powab Chociaż wersy w jednym ciągu są pisane, lecz przestrzenie między nimi pustką krzyczą, zwiewne strofy niby razem układane nigdy siebie nie zobaczą, nie usłyszą. Wybacz proszę mą brutalną ingerencję, choć znalazłem się przypadkiem tu akurat, chcę pozbierać słów niechcianych choć naręcze by je składać czytać na głos i przytulać. Bardzo chłodno, ze złą miną patrzysz bokiem, że zostawię same strofy na tej drodze. Jeszcze tylko się zatrzymam rzucę okiem, może zgarnie zabłąkany ów przechodzień. Już pochyla się niechętnie i je czyta. Rozrzucone zebrał wersy w jedną całość i uśmiecha się serdecznie, z dala widać, w słowach szczęście, dziś przypadkiem, go spotkało. Za pazuchę skrzętnie schował wszystkie wiersze i do serca je przytulił – jak ochoczo. Wreszcie pojął, że miłości są cenniejsze, niźli splendor, sława, kasa oraz złoto. Idę dalej, a nade mną świeci księżyc. Mleczna droga gdzieś mnie wiedzie, wokół cisza. W dali Wodnik wraz z Pannami wozem pędzi, lecz hałasu ani rozmów już nie słychać. A przy drodze wartkim prądem strumień płynie; próśb, uczynków oraz marzeń niespełnionych. Czy pragnienia ktoś wysłucha i je przyjmie, chcąc nasycić i napoić tłum spragnionych? W dali ziemia w płaszcz błękitu jest odziana. Tam się kończy i zaczyna coś od nowa. Ktoś pamięta i wspomina żeś kochana, Póki żyją - rozrzucane Twoje słowa. 2018/2006
    1 punkt
  21. (Uwaga, twór ma 60 wersów) Nieopodal kamienia, co leży od dziada przy miedzy, spotkały się dwa światy. Przebita opona - losu przypadek czy chichot, na szosie spękanej, a we wsi dwie chaty. Bez zasięgu telefon nieczuły na prośby i szepty, i krzyki, szału rozognienie. Rozluźnił się krawat, zmierzwiły włosy - aż dźwięk traktora przyklekotał nadzieję. (szepnę jeszcze - pan niebagatela, o życiu felietony i szczęściu teorie, w ciągłej refleksji - dokąd świat zmierza, szuka - nie błądzi, wszystko wie dobrze). Spojrzenia oczu przecięły chwilę obopólną niechęcią i stereotypami, - z burakiem dogadać miał się miastowy, - szczurkowi trza pomóc, trudno, też człowiek. I pomógł chłop, choć czasu miał mało, pominę szczegóły i koleje naprawy, przy tym kręceniu i wspólnym siłowaniu, o sobie jeden i drugi napomknął (spytany). Wielkomiastowy mówił nieco z góry, że doktor, nie lekarz, a tam, pan nie wiesz. Za ogon musi wciąż trzymać trzy sroki, czas go więc goni, prosi by prędzej. A chłop zaczął, powoli, w swej mowie: ja to, panoczku, ksiunżek nie zaznał i ni mam czasu na jakieś teorie, gdy od świtka po wieczór ciungle obrabiam. A Wieśka, kobita dobra i schludna, robotna panie, oj, jak jej z oczu patrzało, jej jasne włosy były mi kłosem, a ślipia chabrami, to rzec jest mało. Miłość? Bo ja wim, a tam, dyrdymały panoczku, ona mi studnią, co wodą poi, bez niej byłbym na patyku gałganem, co ma stać w sadzie i straszyć wrony. Ziemia i źwierz rytm nam wyznacza, w pocie i znoju mijają godziny, a jak sie udo, że czas jest łaskaw, siundziemy na ławce i patrzamy w brzeziny. I miastowemu serce weselej zagrało, jakby po latach spotkanie dwóch braci. Szczery uśmiech i pomoc (nic nie chciał, za darmo), złudne się stały hasła z rozprawki. I poczuł się nagle tak ubogi i mały (choć mógłby kupić wieś tą i drogę), wejrzał w siebie i otworzyły się gały, które dotąd przecierał i mrużył, dziś to wie. Pisząc o życiu, a żyjąc pośród ludzi zamkniętych na siebie, a otwartych na zawiść, z żoną u boku, co go nawet nie lubi i dziećmi co śpią już zanim się zjawi. * I tak los podmuchem wilka rozchwiał słabe i kruche spoiwa, runęła wieża wyniosła i samotna, jej więzień słodyczą zasmakował ciężar. Cegła po cegle trudem rąk, nie czoła, postanowił zbudować od nowa siebie. I przestać szukać szczęścia w teoriach, przez ziemię w bruzdach rąk - poczuć w sobie - Ziemię.
    1 punkt
  22. 21.01.2017, godz. 02:25: Czas przemija - czas nie stoi, Zegar też się czasu boi - Bim - bom - - bam - - - Bam - - - bim - - bom - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Mała wskazówka jak zakamieniała Z trudem przepycha się duża Najbardziej żwawy sekundnik Złocista tarcza za cień schowana Opadły mosiężne wagi i pordzewiałe wahadło Tik - tak z menuetową gracją przemieszczają nocne godziny nad Muzyki mozaikową posadzką - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Tik - tak - - Tik - - tak - - - Tik tak Tik tak - tak - - tak - - -
    1 punkt
  23. Dobry, klimatyczny i mocny wiersz, momentami wybrzmiewa jak feministyczny manifest, ale cóż poradzić, kiedy wydarzenia historyczne były takie, jakie były. Ważne, by odzyskać teraz utracone (przez obie płcie) wartości. Pozdrawiam, Beto :)
    1 punkt
  24. Czyli "gdyś kat i ofiara" miało sens? Jasne, teraz ta pusta głowa załapała. To jakiś japoński scenariusz? :)
    1 punkt
  25. W międzyczasie zmieniłam kata i ofiarę w jedno, gdy ty o nim pisałeś ;) reszta - wydawało mi się, że prosta: podczas wojny kat/mężczyzna/Adam zabił głowę domu - gdy ten bronił mąki dla swojej rodziny. Kobiety przejęły energię i na bazie schematu - wierne i oddane - zbudowały w sobie męską energię, przekazując ją z pokolenia na pokolenie. Implant się wszczepił tak dobrze, że nauczone samowystarczalności - tępiły słabszych mężczyzn z zemsty za swoje przeciążenie i wysiłek. Kobieca energia daje lekkość, ciepło, przyjemność. W kobietach rodowych nie było już miejsca na te obszary, w walce (męskiej energii) o codzienność. Wydobyć się ze schematu relacji i wzorców jest trudno. To jak uwierzyć, że most to nie most a plaża. Coś niewyobrażalnego, jeśli tej jakości nie ma się w sobie. Łatwiej Ci teraz tekst zrozumieć? bb
    1 punkt
  26. Czy łaskotanie pomoże na „doły” na smutek w oczach zamknięty? Może niech z nieba zlecą anioły przyniosą radość w objęciach obłoków leciutkich jak bryza wiosennej, przejrzystej toni i będę już wiedział i będę już pewny, że słowo mnie w smutek nie wgoni. :))
    1 punkt
  27. odeszłaś w nocy po cichutku w rodzinnym domu w swoim łóżku próbuję ubrać smutek w słowa lecz zatrzymuje grzęznie w krtani jutro pożegnam Cię po raz ostatni z nadzieją że się spotkamy
    1 punkt
  28. ... jakże Waści powiadasz? ~~~ o moim nawrocie ja słuchać tu nie chcę - bowiem już taki jestem, jakem się narodził. I nie myśl Acan, żem się oswobodził - więc pisać nie zamierzam, co niektórych łechce :-(((
    1 punkt
  29. Mojego siedzenia zbyt długo nie będzie - Mateusz mnie dojrzy, no i się pozbędzie
    1 punkt
  30. Waldku, bez urazy... ale treść nie jest nowatorska. Na pewno zgodzę się z jednym, każdy ma własne życie, niby co dzień to samo, ale na pewno potrafi zaskoczyć. W wersie... i właśnie te zaskoczenie jest... powinno być.. to.. zaskoczenie. Chyba literówka... :) Pozdrawiam z nieustającą sympatią.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...