Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.03.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Panna Zielona „Duchem młodości wszelki twór uświetnia, Że aż sam Saturn z śmiechu pękać zda się”. W. Shakespeare, Sonet XCVIII Dziś o poranku — dzień był marcowy, gdym na ulicę z domu wychodził, stojąc o symbol wsparty swej władzy, zagadnął stary dozorca do mnie — zakwitła! — popatrz pan na tę miotłę! Znaczy się — wiosna! Wiosnę już mamy! Wskoczył na mietłę jak czarownica, pognał na okrak; spring! spring! spring! — krzyczał. Rozpierzchnął koty co w rozhoworach, pijany blaskiem oblazły chodnik, pokotem padły, kląskał im słowik, zanim dozorca miotłę był dosiadł. Jaskółki — niebne, czarne sztylety, w jazgotach kroją na części błękit, który przez księżyc w pełni prześwieca, jasny, wycięty jakby z bibuły. Rudziki niby te karbunkuły we wciąż łysawych jeszcze gałęziach frygają swoją melodię młodą, jak drzew kolczyki grające pąkom, pewną Izoldę wtedy wspominam. Idę — krokusy, idę — żonkile, dalej Soara bystrzy się, pstrzy się, tam lisia kita miga w komyszach. Ponad tym wszystkim Panna Zielona, Panny Zielonej kwietne ramiona, dla niej gra wszystko radosny koncert. Jej stopy bose, jej piersi nagie, płynie po skrzącej się rosą trawie, a wszędzie słońce, to złote słońce. * Tylko brak bociana, nie widać wróbelka; przyszła wiosna, przyszła, ale znów angielska.
    5 punktów
  2. Promyk słonka połaskotał lodowatą białą czapę, już skowronek zaświergotał, dziarsko przysiadł nad okapem. Pod którym się ukrył sopel od promieni słonka stroni, rzewnie roniąc łzawe krople, gdyż dłużej się nie uchroni. Wreszcie zima się poddaje swoją chwilę przecież miała, cicho szemrze nurt w ruczaju, tafla lodu odtajała. Przebiśniegi już wyjrzały, mróz powieki swoje zmrużył aż się w sobie skurczył cały, czyż na wiosnę się oburzył? Szybko taje, odpuściła, wie że na nią przyszła pora, już odchodzi biała zima, wiosna budzi się w kolorach. 02.12.2017r.
    4 punkty
  3. letnim wieczorem pocztę otwieram oczom zdumionym jawi się dama znowu ją widzę niech to cholera czarna i laptop ma na kolanach patrzy z ekranu dosyć figlarnie i tak niewinnie bluzkę rozpina w końcu ją zdjęła wygląda marnie anorektyczka istna chudzina skóra wisząca kości sterczące w miejscach co ponoć nic tylko kochać taka wypłoszy ptaszki na łące szczęście mi sprzyja mam photoshop-a krążąc kursorem wstawiam krągłości skrzętnie wypełniam ubytki ciała inne już mogą jej pozazdrościć wdzięki o takie każda by chciała cicho noc przyszła a we mnie płonie pora najwyższa coś zacząć teraz lecz przemówiła: "tylko spokojnie naucz korzystać mnie z komputera" sierpień 2010
    2 punkty
  4. kiedy słonko nam przygrzeje i ma się ku wiośnie większość ptaszków pod okapem świergoli radośnie a u Ciebie na odwyrtkę i narracja inna myślę myślę długą chwilkę sopel - trzęsie z zimna :)))
    2 punkty
  5. spieram się w wierszach z alter ego drwi i wyszydza liczne słabości nie dba o poklask co inni powiedzą nie ma znaczenia gdy w pobliżu dotknij brzmi i ubarwia noce poranki w kolejnym wersie też z tego zakpił kiedy tłumaczę stawia lustro spójrz w taflę mówi czy w nim widać wnętrze zostaw wiatraki nie zmienisz ustąp chociaż szum w uszach galopada tętent sprzeczne wartości i wizerunki pozwala istnieć czułe zapleć upnij interlokutor sprzeczne na szali stawia i trudno słuszności nie przyznać słowom obrazom to coś w sobie zabić mimo klepsydrze tym co widzi kryształ bliskość łagodzi sen przerywa dyskurs schodzi na dalszy bilans strat i zysków
    2 punkty
  6. Poeci potrafią pięknie kłamać :)
    2 punkty
  7. powietrze drży, migotami pulsuje, w prześwitach otchłani a wzrok rzęsami łapie i zatrzymuje dzieci z konewką w ogrodzie, słoneczniki przy płocie, pole pełne maków aż oczy czerwienią płoną, falujące wody w granicach geometrii płótna kawałki świata zamknięte dla wyobraźni, wspomnień, uczuć, zatrzymania odchodzących chwili
    1 punkt
  8. Wiedza błąkała się przez tysiąclecia zahukana bezwartościowa zimna nocami polarnymi żar dnia otaczał ją bezmyślnie przekroczyła też stratosferę wtedy ciskała jeszcze gromy matka karłów i supernowych mózg wszechświata rozwijał się w niej kochała nie swoje potomstwo wiedziała poznała fizyczność ona – umysł złotych przestworzy samotnica pośród samotnych skokiem w obłąkanej krainie zastraszonej wrzaskiem ludzików malunków run klinów kreseczek pisma cyfr spaślakowatych ksiąg stworzyła bogów dla porządku wiedza swą świadomością łkała potężna była służebnicą komputerowym diplodokiem Wiedza… błąka się… Miłego relaksu Czytelniku i Słuchaczu 2017 r. J. A.
    1 punkt
  9. wieszczę sobie nielekko bo już dużo wiem brzemię wiedzy dźwigać ciężko chociaż mówią że życie jest snem tak być może czasem pięknie się śni może w nagrodę za poprzednie życie a czasem rykoszetem odbija się niejedna przewina cóż stąd pewności nie można mieć żadnej tylko ta godzina ta godzina jej istnienie tak pewne zabiera snu złudzenie i pewność trwania brutalnie nam kradnie
    1 punkt
  10. Może to głupie lub trochę niemądre. Być na przykład psem, co na czterech łapach psią perspektywą świat przemierza. Świat bez koloru, magii barw tak oku miłych. O dziwo depresja mi nie doskwiera. Jestem radosny! Merdam ogonem z byle powodu! Tryskam energią! We mnie jest życie! ...A wy? Coś się stało? Tak smutni chodzicie... To nic, przecież mamy siebie. Moje psie serce od dawna jest twoje. Nie potrafię go nie słuchać. Jest tak głośne, że zagłusza wszytko. Nawet to gdy krzyczysz, albo złościsz się na mnie. Teraz rozumiesz? Skąd brak żalu do ciebie? Nie chowam urazy, przebaczam i zapominam. Widzę każdy twój ruch. Drgnięcie palca jest jak głośne wołanie mojego imienia. Wiem, że mnie karmisz...jestem dozgonnie za to ci wdzięczny, lecz...zrosłem się sercem z twoim. Stoję tu obok właśnie dlatego. Nie jedzmy, nie pijmy! Mogę nie włożyć nic do pyska,bo to...ty jesteś dla mnie pokarmem. Żywie się twoją obecnością i nią żyję. Dzięki niej żyję...i dla niej. Czy wy, znacie takie bicie serca? Co nie pozwala spać w nocy, a na samą myśl o kimś kogo kocham wyrywa się w jego stronę? Dziwne są wasze serca, co opuszczają bliskich, gdzie jeszcze w dniu pogrzebu ogłuszają się jedzeniem i piciem. Rzec by się chciało, jakie pieskie życie.
    1 punkt
  11. W miłosnym zaślepieniutworzymy związki małżeńskie,fruwając w niebiosach.Zmęczeni sobą, odpadamyjak piórka zgubione w locie...
    1 punkt
  12. tekst napisany jest ku przestrodze sentencja owszem jest mało znana internet sercu wiele pomoże jednak najgorsze rozczarowania ;) Pozdrawiam:))
    1 punkt
  13. no i jest kolejny zgrabny wierszyk o wiośnie , trochę brzmi jak z dziecięcej czytanki , ale przez to jeszcze bardziej sympatycznie pozdrawiam kredens
    1 punkt
  14. posłuchaj MaksMary, bo tekst rzeczywiście wart wiersza. Pozdrawiam.
    1 punkt
  15. @Jacek_Suchowicz Czy chcę czegoś w ogóle.. Poza chęcią podzielenia się kolejnym bazgrotem to w sumie nic więcej. Cieszę się, że mogę i tyle. Za serce jednakowoż dzięki. To jednak miło :] Z słonecznym pozdrowieniem!
    1 punkt
  16. Ładnie pomysłowo z humorkiem, podoba się. że tak cię wzięło to nie dziwota trzeba współczucie okazać damie dodać krągłości gdy mizerota wzbogacić kształty jej na ekranie i chociaż skromna miała marzenia co nieco w głowie ci namąciła wszakże nauki tylko pragnęła wizja wytworną damę stworzyła Pozdrawiam:))
    1 punkt
  17. odeszłaś w nocy po cichutku w rodzinnym domu w swoim łóżku próbuję ubrać smutek w słowa lecz zatrzymuje grzęznie w krtani jutro pożegnam Cię po raz ostatni z nadzieją że się spotkamy
    1 punkt
  18. Witaj Marcinie, wiersz smutny, ale takie też trzeba pisać (samo życie) ja pożegnałam już swoich rodziców i najstarszego brata, kiedyś wstawiłam taki wiersz Serce nieokryte, podobny klimat. Najważniejsza jest ta nadzieja. Wszystkiego dobrego:)
    1 punkt
  19. Marcinie, zabieram sobie refleksję, która posłużyła za motto opublikowanego dzisiaj wierszyka. A co do warsztatu, wydaje mi się, że powinieneś pochylić się jeszcze nad puentą, bo po pierwszych rytmicznych wersach sprawia wrażenie jakby była doklejona. "raz" w puencie bez poprzedzającego go "po" nie wygląda dla mnie, oczywiście -subiektywnie, zbyt dobrze. Pozdrawiam
    1 punkt
  20. domy- pudełka jak klatki dla ptaków z jednym oknem na przodzie wklęśniętym a serca z papieru markotnie szeleszczą ściskiem marszczenia pompują strumień życia któremu w takich okolicznościach bliżej do arytmii zapał- jak nadzieja ulotna jednego trzyma w pionie drugiego opuszcza i już nic nie potrzeba wystarczy adres i szarość duszy aż do śmierci towarzyszą tylko to co piękne i dobre (chwila nieuwagi) ucieka dokąd tak pędzi przed siebie mija domy ulice ludzi nie może znieść dwuznacznego wzroku przewrotnego języka fałszywego kroku jesteś panem swej radości dlaczego jej nie zatrzymasz?
    1 punkt
  21. Raz polski minister (profesor) w Tiranie miał wykład wygłosić związany z rąbaniem. Wnet dogłębnie się otworzył, przez co temat tak położył, że słuchać go stojąc nikt już nie był w stanie.
    1 punkt
  22. Rad jestem, że Panna Zielona może się podobać :) Pozdrawiam również z Leicester, w którym dziś jak w kalejdoskopie - raz słońce, raz chmury.
    1 punkt
  23. @musbron1945 Dziękuję, dziękuję! Słońca życzę!
    1 punkt
  24. Tylko kto dobrze przeżył życie , chyba dzieci, inni ,,wszyscy zgrzeszyli i wszystkim chwały bożej brak'' stąd między innymi brzemie wiedzy itd. dzięki i pozdrawiam Kredens
    1 punkt
  25. musbron, bardzo mi się podoba Twój wiersz. Szczególnie te "piórka", tu odpadają, a można też w nie obrosnąć i tak stagnacja. Pozdr. Justyna.
    1 punkt
  26. A, to przepraszam, proszę o wybaczenie mi zbytniej pochopności na tag nie zwróciłem uwagi nie chciałem szufladkować zwracam honor miniaturka jest to zaiste Pzdr
    1 punkt
  27. He, he, Bruneci też podejrzani? Za dużo kłamstw. Lęk wyczuć można w Twych słowach. To trudne wierzyć ludziom, trudne też nie wierzyć. Sadzę, że jezeli my zdolni jesteśmy do kłamania, to o to też podejrzewamy innych (bez urazy). Tak jest ze wszystkim, np ze zdradą. Pozdrawiam, Justyna.
    1 punkt
  28. Liczą się fakty... prawda kłamstwo dobro zło itp są pojęciami względnymi to nic innego jak punkty widzenia tylko czas jest jedyną stałą w tym wszystkim. Ludzie zawsze twierdzą to co dla nich w danej chwili wygodne żeby osiągnąć cel i tak pogrążają się w coraz większych paranojach- to jest fakt niezaprzeczalny:-) Lepiej było te kilka słów wrzucić tam niżej wywiązała by się ciekawa dyskusja bez skrępowań.
    1 punkt
  29. Taki poeta jak jego poezja :))
    1 punkt
  30. Felek przysiadł sobie nad rzeczką Niezdobną - a chciał łowić ryby, bo tu są (podobno). Zarzucił wędkę i czeka co sprezentuje mu rzeka. Złowił kilka... butów. Każdego osobno. . P.S - rzeczka Niezdobna (kanał pomiędzy jeziorami) znajduje się w Szczecinku .
    1 punkt
  31. Lepiej z żoną iść do kina, niźli strzelić sobie klina. Lepiej limeryk tworzyć, niż na durno gaworzyć. :) (może tak?)
    1 punkt
  32. Proszę, proszę, pan psycholog...żarty żartami, ale trochę się różnych filmów ostatnio naoglądałem, ale to powyższe słowa z Twojego wiersza są przyczyną, że tak złowrogo zabrzmiało ;) pozdr.
    1 punkt
  33. Kiedy człowiek zaczyna szukać sensu istnienia wstępuje na ścieżkę nieskończonych odpowiedzi i im dalej będzie nią wędrował tym więcej pojawi się nowych ścieżek a każda będzie miała nieskończoną liczbę skrzyżowań. Wybieram drugą wersję. Pozdrawiam
    1 punkt
  34. dobry wiersz, ale w tym miejscu tak trochę bezosobowo jest, poddaję do przemyślenia: jutro pożegnam cię raz ostatni Pozdrawiam.
    1 punkt
  35. Niekoniecznie, czasem się zdarzy odejść w fotelu przed telewizorem albo w przeróżnych innych oklicznościach.
    1 punkt
  36. próbuję ubrać smutek w słowa lecz się zatrzymał, ugrzązł w krtani Myślę, że tak bym to ujęła. Poza tym potknięciem nie widzę powodu by umieszczać wiersz w warsztacie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  37. Mnie ten wiersz podoba się bardzo, ma klasyczne rymy, cóż stąd że nie pisze się tak dzisiaj, czy to znaczy że przestało cieszyć czytanie wiersza, który jest prosty w odbiorze ? Prostota to nie to samo co prostactwo. Klasyka i prostota idą w parze, porównam to do mody i zobrazuję.
    1 punkt
  38. Marcinie, wiersz odbieram jakbyś napisał go dla mnie. Ale chciałbym wrzucić moje uwagi, przecież to warsztat. Podkreślam MOJE uwagi; jeśli w nocy, to wiadomo, że umiera się w łóżku, uważam to łóżko jako niepotrzebne dopowiedzenie. ubrać smutek w słowa --hm - tu akurat jest to oczywistość jako że smutek, głęboki smutek odbiera nam słowa. Smutek przeżywa się w milczeniu. Osobiście spróbowałbym znaleźć coś innego związanego ze smutkiem. No i to serce; metaforycznie wszystko co związane z uczuciem, emocją wiążemy z sercem. Może z nadzieją wielką ? Ładne wersy bardzo mi bliskie. Pozdrawiam
    1 punkt
  39. 0 punktów
  40. A to ci dobre. Uśmiałem się jak bób(r). A może to była nutria... Jest absurd? Jest. Mi się podoba z jednym ale. Po rymach 2 na 2, ten w ostatnim wersie nie jest potrzebny. Wizualnie tak pasuje ale akustycznie się nie klei. Jak dla mnie.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...