Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.03.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. czeka na dłoni ciepły dotyk wyrozumiałe czułe spojrzenie lecz smutne lustro uprzytamnia iluzoryczność poczekalni niby zmieniają się osoby wskazówka równo czas odmierza lecz dzień dla niego się zatrzymał niepewność jego trzewia zżera białe drzwi w oczach powoli rosną stalowa klamka nie chce się ruszyć stare zawiasy nie zaskrzypią a w korytarzu jedynie słychać "trochę to potrwa proszę czekać" z lustra Jokir uśmiecha się cierpko szepcząc jedynie "być albo nie być nic na chorobę nie poradzisz spraw żeby życie było coś warte" miraż ucieka drzwi otwarte z wnętrza dochodzi głos doktora czas ruszył -nowy pacjent usiadł nowych rozmyślań w poczekalni pora
    6 punktów
  2. Czy widziałeś jej zdjęcia na Fejsie? Jak mruży oczy i się uśmiecha? Czy blisko jest jej do prawdy, czy też też od prawdy ucieka? Jej rzęsy rzucają cienie, lecz nikt z pewnością nie powie, czy są to cienie prawdziwe, czy tylko cienie do powiek. Jej wargi płoną czerwienią, gdy lekko rozchyla usta. Czy niesie jakieś nadzieje? Czy zionie z niej tylko pustka? Lecz gdybyś miał ją oceniać po miksie barwnych pikseli, jak daleko od siebie odeszła, sam się wpierw prawdą napełnij.
    4 punkty
  3. w mdłym świetle nocy ostrze zatacza kolejny krąg wtajemniczenia tnąc powietrze chłodem zastygasz tworząc jedność umysłu ciała i broni analizujesz sceny czas zwalnia nie liczy się nic tylko spojrzenie utkwione w oczach przeciwnika i jego ruchach echo krótkiej walki unosi wiatr pozostaje jedynie trup i czarna kałuża z której patrzą martwe gwiazdy każdy krok gest słowo decyzja jest drogą w kierunku piekła lub nieba ,,w życiu istnieją tylko dwie chwile ta w której się rodzisz i ta w której zrozumiesz do czego jesteś stworzony"
    3 punkty
  4. och ta dorożka po mieście i jeszcze te wiersze pod strzechy tu prawdę mówi - uwierzcie marzenie każdego poety lecz niemożliwe już dzisiaj gdy każdy smarkaty z tabletem przekaz obrazem zamigał czytanie nie trafia niestety czytając trzeba pomyśleć i pojąć finezję metafor ambicje miewać ciut wyższe mieć łeb nie wypchany sałatą przepraszam zrzędzę co nie co lecz bardzo pragnąłbym się mylić tłumy w muzeach po piękno tomik poezji - przemiły :))
    3 punkty
  5. Oratione Żeby poeci na ponów zaczęli być niebezpieczni, by nieśli pod strzechy domów pożogę uczuć i pieśni. By każdy dziennik co wieczór drukował wiersz chociaż jeden, żeby znów wzniecić w człowieku poezji głód i potrzebę. By wszelką sforę zoilików, zanim ujadać znów zacznie, szlag trafił do reszty i żółć stanęła im jak ość w gardle. Żeby się pióra nie tykał, ten który zachodzi w głowę, co była taka Kwadryga, kto Boy zacz, i czym jest Niobe. By grafomańskie zapiski wyrywał z rąk wierszokletom bezśpiewny wiatr, potem nimi ciskał w brud, o bruk i beton. By te bez treści i formy jak biegun twory jałowe na strzępy, precz darł Apollin, i topił je w Acheronie. By Eos lirę jak lato złociła, a muzy bliskie — Melpome, Euterp, Erato słowa zmieniały w muzykę. I żebym mógł nocą kiedyś po mieście jeździć dorożką i niechby w pełn był księżyc i świecił okrągłą broszą.
    2 punkty
  6. pod umierającym drzewem układam się do snu kołysanki codziennie śpiewa pamięć o matce skrapla się na brunatnych liściach gdzie ojciec w urojonej koronie szeleści wietrzne opowiadanie krzywe kreślone księżyca przejściami blakną wolno i przez pływy wzrok kłamie w każde południe nic rażącego już nie widzę przez opadające dni otulony kilkoma wspomnieniami kładę się do snu
    2 punkty
  7. Prawie północ brak snu mami harmonia ciszy gdyby mogło być inaczej pod poduszką myśli jak dzikie gęsi szczelinami ulatuje pierze przeobraża się w deszcz na ulicach kartki z kalendarza nie zawsze spadają lekkością dnia upośledzeni smakowaniem życia bywamy kimś kim zwykle nie jesteśmy gubimy ważne daty jak parasolki łzy nieba obmywają twarze w przypływie dobroci odgrzewamy okruchy życzliwości żyjemy jeszcze zainteresowani na niby chwastami wyniosłych łąk we własnym obejściu przesadzamy kwiatki cerując chwile które od lat zjadają mole mimochodem na poranne budzenie nastawiam uśmiech luty, 2018
    2 punkty
  8. Na pięciolinii świadomości melodią nuta zapisana to jest piosenka o miłości, nuciła mi ją moja mama. Chciała bym słowa te pamiętał żebym pokochał i szanował ludzi, przyrodę i zwierzęta, i umiał Bogu podziękować. Synowi piosnkę przy kołysce nuciłem do snu układając, dziś ma rodzinę, stanowisko, pociechy także swoje mają. Znów tę melodię, matki słowa u syna będąc usłyszałem, dziecku nuciła ją synowa z zadumą głową pokiwałem. Nie ma w niej buty ni patosu to melodyjna rymowanka i na bezsenność dobry sposób cieplutka miła kołysanka. 28.02.2018r.
    2 punkty
  9. A to mi dyć wszystkie ręce do Ciebie opadajo i słów ni mam żadnych. A jak sie minie Ursusa to do Włoch już blisko bo to ino jeden przystanek kolejką. I my z bratem samotrzeć często bez pola chodzili z Ursusa .
    2 punkty
  10. a tom se naskrobał, jak to mówio, politicznie - wsie do Rzymu drogi prowadzo, musi wasze i nasze. Tamuj i bez mostek i bez kartofle, każde by poszły. I chodzilimy czeguś, nie raz. A i rodzine całe za sobo ciągli i Ursusa mijali, co go już nima, bo nie produkujo. Ino na wodopój my tamuj stawali, spragnione wszystkie i głodne. A potem, to już do Włoszech kawałek. Żółwik.
    2 punkty
  11. Poeci również nie lubią, gdy ludzie się na swoje drugie konto logują. Czasem warto mieć odwagi tyle, by komentarz dodać pod swoim nickiem, nie z konta założonego przed trzydziestoma minutami. ;)
    2 punkty
  12. Dobroć to zjawisko, które nie istnieje bez dobrych chęci ludzi. W dobroć nie trzeba wierzyć! Trzeba ją tworzyć w sobie, przenosić na otoczenie, dawać innym. Wierzy się np. w Boga, ideały, ... . Spróbuj spojrzeć na świat i ludzi z innej perspektywy, może coś zauważysz, może Ci się uda dostrzec pozytywne aspekty człowieka, chociaż zgadzam się z Tobą, że jest to trudne, bo postawy ludzkie są coraz to gorsze. :))))
    2 punkty
  13. a pamiętasz jak czekałaś w nocnej koszuli by być pierwszą? jak mogłaś zapomnieć jesteś jedyną w tym lesie której klęcząc wpinałem do włosów poziomkowe kwiaty jedyną dla której las ten grał arię nie na jednej a na wszystkich swoich strunach a pamiętasz jak szukałem przytulnej dziupli i ty mi pomagałaś mówiąc – ciepło ciepło cieplej – słowa gorąco już nie zdążyłaś jakieś błagania błyszczące oczy muzyka twojego oddechu stała się tchnieniem tego lasu nigdy nic tak nie poruszyło ogarnęła zazdrość chciał zaszumieć ale mu zakazałem cóż to za trudny las i bardzo proszę już nigdy nie mów że nie jesteś pierwsza
    1 punkt
  14. stroiło się od wczesnego ranka akacjowy zapach ulubiony kos śpiewał dziś pod wieczór za ścianą saksofon na stoliku metaxa i pusty kieliszek w otwartym oknie czerń gdyby nie pragnienia i stłumione świece nic by tu się nie paliło w tej skrytości delikatne palce odmawiały modlitwę na swoją kolejkę czekały paciorki w rogu nieruchomy kot co chwilę niewyraźny głos zapraszał do wejścia lecz nikogo nie było długa celebra między palcami już tylko jeden koralik
    1 punkt
  15. bo czas niesprawiedliwy bo wzloty wiośniane – nie fair - znikają po angielsku uwielbia walc-boston a tu wciąż kubańska salsa sukienki rozkloszowane zostały tylko w marzeniach oliwin w wisiorku co miał uszczęśliwiać oddała siostrze - na zawsze minionego nie ujarzmi rozgoryczenie zbyt wyraźne niechby raz a dobrze wsiąkło w strukturze hipokampu * stworzona ze szlachetnej tkanki - płatków róży i mimozy wie że prawdziwa jedność to nie tylko kroczyć razem ale wzajem darzyć radością i koniecznie patrzeć w oczy również wie że makrelowe niebo nie musi zwiastować złej aury wystarczy taka jedna łuska - podobno też z karpia a rankiem okrzyki radości* * z Psalmu 30,6
    1 punkt
  16. zasmucił się bard okrutnie gdy zaczęły butwieć jego wiersze przestał czytać wersy innych wszak jego bazgroły są najlepsze
    1 punkt
  17. ALLEGRO Nie zważając na marca chłodną niechęć wierzby zakładają zwiewną żółć w bladą wnikającą zieleń W futerałach kory się kręcą altówki balsamicznych topól kołaczącym dzięcioła terkotem puka do nich dziewczęce słońce Postawy wyczekujące wytworne przybierają wiązy polerują lśniące igły jantarowe i żywiczne sosny Aloesem i mirrą i nardem skropiły oblały się brzozy suszą do wiatru trawiaste perkale wzbierające chlorofilem darnie Zaspane przelicza minuty wiosną odurzone późne popołudnie huśta kampanilą na Anioł Pański campanaro radosny - Antonio Vivaldi LARGO Ametyst fiołek akwamaryna kryształ brzęcząc dźwięczy powietrza weneckie okno Ponieważ oto wyciął ligawkę z iwy Vivaldi niczym światło skupiony potrąca o strunę nieba o wikliną obsadzony przestwór do bólu przeźroczysty - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Ucichła fujarka na pięcie wykręca się wieczór słowik krtań płucze rosą Ponieważ oto na księżyca komendę jak werble niosą się przytłumione żab wodnych chóry z miłości nieprzytomnych namiętnością rozkojarzonych ALLEGRO Na nią zawsze się czeka a kiedy wreszcie przyjdzie trzeba się z babą przemęczyć Kapryśna nieobliczalna nieprzewidywalna wnuczka Marzanny Jaśnie Wielmożna - La Primavera Wysiewa szron rozlewa powódź skorupi suszą ogniem przepala banię rozbija z pogodą Jedynie od przypadku jaskółką wpada do pięciolinii zakochanego w niej bez pamięci Antonia Vivaldiego
    1 punkt
  18. Nie ma nic bardziej pięknego od mgławic rozświetlonych wewnątrz gwiazdami i pięknych kobiet oczywiście :-) Dziękuję za miły komentarz Pozdrawiam
    1 punkt
  19. miraż ucieka drzwi otwarte z wnętrza dochodzi głos doktora czas ruszył - nowy pacjent usiadł następnych rozmyślań znów pora Mnie osobiści podoba się bardziej wersja w poście powyżej, jest dla mnie jakaś bardziej nastrojowa, może właśnie przez niektóre inwersje, jedynie zakończenie proponowałbym lekko zmienione, utrzymujące się w rytmie. Pozdrawiam AD
    1 punkt
  20. wychodzi pani cała w bieli i słodko się uśmiecha proszę wejść pan doktor z dobrymi wieśćmi czeka PozdrawiaM.
    1 punkt
  21. To ja mała sikorka. "Poratuj mnie człowiecze: Słoninka, chleba skórka, słońce ogrzeje - odlecę. Za rok znowu przyfrunę w okiennej szybie echem, a jeśli mi pomożesz, odpłacę Ci uśmiechem " luty 2006
    1 punkt
  22. Ciekawe obserwacje - chociaż nie do końca akceptuję treść podoba mi się fakt często tak bywa jak opisujesz: (bardzo trafnie) ale to dla ludzi w sobie zamkniętych a wystarczy: zaakceptować każdy dzień z jego lekkością lub wagą spraw i niech życzliwość niczym tlen odświeża pełną dobroci twarz :)) Pozdrawiam
    1 punkt
  23. Marcinie, i mnie ostatnie wersy wytrąciły z tańca; a może zupełnie lakonicznie-ekonomicznie:) czas ruszył z miejsca nowy pacjent rozmyślań w poczekalni pora Pozdrawiam
    1 punkt
  24. Witam - no tak zgubiłem ogonek - dziękuje że byłaś i czytałaś ten skromny ale szczery wiersz. A z tymi przerzutniami jednak problem - pomyśle. Słońca i radości życzę
    1 punkt
  25. Nawet echo już im nic nie odpowie Lodowaty wiatr zamroził słone łzy Nadeszła pora dopisać posłowie Odchodzą w niepamięć dobre sny To co było nigdy już tam nie powróci Zniszczone z ruin też nie powstanie Kto silny jeszcze kamień ten odrzuci Kto powtórzy innym każde ich zdanie Czy to majak czy jakieś inne złudzenie Dla Judasza przecież nic się nie stało Zamiast słów jedynie głuche milczenie Gorzkie ciasto nikomu nie smakowało Opuszczono w teatrze kurtynę koszmarną Na scenie nie ma ani aktorów ani dekoracji Wypili jeszcze jedną kawę jak żałoba czarną To koniec ostatni pociąg odjechał ze stacji
    1 punkt
  26. Dla mnie Twój wiersz jest bardzo smutny. Mówi o bezsenności i nieprzyjemnych wtedy myślach, o prozie dnia codziennego, gdzie nie jesteśmy sobą, udajemy, tylko nie wiem po co? Ta gra powoduje, że zapominamy o ważnych sprawach, dobroć z nas uciekła, tylko okruchy zostały. Smutne. Nie przejawiamy empatii, a jak już, to nieszczerze, innych traktujemy jak chwasty wyniosłych łąk, a nie jak ludzi. Z takim rozchwianie emocjonalnym i podejściem do siebie i innych, na pewno nie obudzimy się z uśmiechem. Szczery uśmiech i radość- to zjawiska niewymuszone. Żal mi takich ludzi, o których piszesz, bo sami wpadają we własną pułapkę zgorzchniałości. Tytuł na szóstkę: to jest już północ. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  27. Ogólnie fajny wiersz, można podziwiać oczywiście byle się nie zatracić. Lepszy wróbel jest w realu niż gołąbek na portalu. Z pozdrowieniem:)
    1 punkt
  28. szklane okruchy krzywych luster tną gdzie popadnie w amoku prawdy brak wyobraźni nie pozwala się ustrzec grymas zdziwienia na twarzy zastygł w obliczu niby przyjaznego spojrzenia uśmiech chciał mówić a jednak oniemiał nie jest do śmiechu pokracznej sylwetce gdy cała w łatach co tafla to innych i mimo woli błota nie strzepniesz toksyczne wżera się w zarosłe blizny zatruwa wnętrze spać nie daje gdyby uwierzyć to można oszaleć trudno być suchym kiedy siecze deszczem czasami nie wprost zza rogu zza węgła stek nieprawd rządzi pomimo że nie chcesz i nie pomaga w rozlicznych zakrętach nie zrzędź głos woła czas zmierzać do puenty spójrz słońce świeci świat może być pięknym
    1 punkt
  29. a czeka na ciepły dotyk dłoni? niby... a gdyby zamiast chociaż? a stalowa klamka? białe drzwi rosną powoli w oczach? Co prawda w puencie ,można odejść od wcześniejszego rytmu, ale byłoby miło, gdyby puenta miała swój rytm czas ruszył z miejsca nowy pacjent wszedł więc rozmyślań dalszych pora na przykład Oczywiście, Marcinie nic nie musisz , poza tą nierytmicznością puenty jest jeszcze do opiłowania kawałek z dżokerem. Tyle w warsztacie,co do przesłania, smutne, cóż każdy w życiu utyka w poczekalniach przed gabinetami. Życzę peelowi z Twojego wiersza aby walka, którą toczy, zakończyła się tarczą. Pozdrawiam Pozdrawiam
    1 punkt
  30. Ja mam swój profil na fb od ok czterech lat. Muszę przyznać, czasami ten gigant potrafi być irytujący, ale jeśli go trochę obłaskawić można znaleźć pewne korzystne aspekty. Nie chciałbym żeby zostało to odebrane jako kryptoreklama, nie mam w tym żadnego interesu, ot taka moja refleksja :) Również serdecznie pozdrawiam :)
    1 punkt
  31. Panie Marcinie. Mnie to dokładnie obojętne czy, kto i jak będzie się tu "pojedynkował". Niech się pojedynkuje kto chce. Przecież każda "para chętna do pojedynku" może wyznaczyć arbitra i to zrobić bez naszej dyskusji. Więc po co Pan temat założył? dla zasięgnięcia opinii chyba. Więc skąd to zdziwienie że ktoś komentuje i broni swego zdania? Więc i ja swe zdanie nie-poety wyrażę. Wśród poetów "pojedynek" może być "na serio", aby wygrać, albo dla miłej zabawy, by sobie wierszyki popisać. Te drugie "pojedynki" wywiązują się często pod zamieszczanymi utworami, gdzie autor i komentator lub dwoje komentatorów odpisuje sobie wierszem. I to jest zwykle miło i zabawne i często dobrze się czyta, a podejrzewam że dlatego iż nikt tu o "zwycięstwie" nie myśli. A jak pomyśli to zabawa się kończy i jeden drugiemu "dołoży" a przynajmniej próbuje i czar pryska. Lecz jeśli ktoś ma wygrać to pytanie PO CO? Mało tu swarów i ambicji? Mało tu "serduszkowania" gdzie się tylko da? Nie zdziwiłbym się gdyby na serduszka wygrał ten którego kibice więcej kont by założyli. To forum nie cierpi na brak rywalizacji, raczej cierpi na brak "luzu", dystansu autorów do swych wierszy. A przecież forum mogłoby być "kuźnią" poetów, gdyby nie to że często komentowanie zamienia się w pojedynek jak tu nielubianemu dołożyć. Ale się rozpisałem... Pozdrawiam Bogusław
    1 punkt
  32. Pewna dama z Augustówki, przez ogródek szła do Mrówki. Taka kicha nie ma Zbycha Sama kupi trzy żarówki.
    1 punkt
  33. zrywa burzy wyzwala niepokój nierzadko strach wskazówka barometru opada na lewo - już na poziomie dziewiątej strugi kołaczą w stalowy parapet zapraszając na spacer - co lubię tym razem nie wyjdę lecz wejdę w skrupuły tu bliziutko za cienką granicą czeka na mnie duch wieloletniej troski to czuję nieco dalej tam na Witkiewicza tęskni postać frasobliwa w niej słabość którą dobrze znam może jeszcze jakieś krzywdy są do naprawienia pomyślę wiatr coraz bardziej natarczywy a niech wzmaga się niech smaga wiem przypomina o wierności w małych rzeczach
    1 punkt
  34. jestem na ziemi umierałem wielokrotnie widzę czasy w których wcześniej nie byłem zamykam oczy i liczę owce te cętki światła pomiędzy mną a liśćmi poślizgnąłem się ale żyję ta która teraz jest mną ma napady epilepsji przytula się i autostymuluje mówią że to zabawne dziwadło gdacze wszyscy z gdaku gdaka się śmieją będziemy je męczyć aż wyląduje w zakładzie dla nerwowo chorych bo dla takich jest „złym miejscem” być pośród zdrowych
    0 punktów
  35. Jeszcze szczere modły o zdrowie nikomu nie zaszkodziły? ;)
    0 punktów
  36. mówię na „to” fejk-zbuk” ;) i jakoś mnie nie nęci, chociaż można nieźle się czasem uśmiać. Dobry wiersz i wszystko się zgadza. Podoba mi się, że ośmieszasz nie tylko tę pannę, ale poskramiasz również czytającego :)) Pięknie. Pozdrawiam. jan_ko
    0 punktów
  37. Haiku to nie moja bajka ale to brzmi dobrze :)
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...