Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.12.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Twój płytki oddech cykaniem pasikonika w moim pokoju Obudzisz się – Mamuś? Kropla za kropelką zamiast medykamentu kapią do miareczki łzy Drżą bezradne ręce - - - - - - - - - - - - - - - - - - A Ten Który zatrzymuje wahadła serc bandażuje mi znowu przedziurawioną duszę
    6 punktów
  2. na starość jakby znalazł miała jeszcze lat naście on już dwadzieścia po skończonych zajęciach las wabił przyjeziorną ciszą ciemności szmaragdowe źrenice dostępne na rozcież fantazje w objęciach instynktu wszystko po omacku wśród porannych treli żegnali starodrzew w drodze do akademików - niewydolność rozumu * po czasie - już po studiach pociąg śpieszył nocą na Hel by z rana tuż po wyjściu z domu zaskoczyć praktykantkę - niewydolność zaufania * delikatne strużki o dużej mocy jej pięknego spojrzenia nie uległy zmianie ale żar bijący z wnętrz - tak - nie - zawsze - kocham - zobaczysz - na pewno zapamiętany w pniach drzew na przydrożnych ławeczkach zagubił się w długiej i trudnej przestrzeni teraz gdy niewydolność krążenia osadziła w jednym miejscu baśniowe sekwencje tamtych dni stają przed oczami jakby znalazł 29.11-3.12.2017 Wiktor Mazurkiewicz
    3 punkty
  3. Naucz mnie kochać tak romantycznie uczuciem tym jak przed laty, pisałbym wiersze tylko liryczne i śpiewał ci serenady. Ja bym się cały w tobie zatracił gdyż świat byś mi przysłoniła, wszystkie twe grzeszki bym ci wybaczył ty wszystkim byś dla mnie była. Czy ktoś potrafi kochać tak jeszcze jak kiedyś, tak romantycznie, dzisiejsza miłość jak dym na wietrze, umyka nam tak drastycznie. Gdzież miłość retro, zniewalająca o której pieśni śpiewali, taka namiętna i tak gorąca, czyż serca dziś są ze stali? 27.11.2017r.
    3 punkty
  4. on, po prostu stworzeniem ziemskiej rzeczywistości był, cierpiał wiernie! no właśnie! zagadnienie tylko czasami zaszczekał skargą zwymyślał niebiosa bólem z angielskiego na imię miał Buick po polsku zwyczajnie Biuk oh! jakże bym chciał raz jeszczepogłaskać go...i przeprosić! czy cierpienie zabawą jest bogów być może obłędem ich myślenia wszakże on do rozpuku wyśmiewa ich błędne wybryki. uwolniony z doczesności w innym już uniwersum przebywa
    2 punkty
  5. Pierwszej Miłości Zobaczyłam Cię w miejscu naszego dzieciństwa po latach – szmat czasu! Szmat losu i drogi! Popatrzyłeś mi w oczy – ten moment jak iskra zabłysnął, przeskoczył kawałek podłogi. Ten moment – to spięcie, to było zadrżenie, spojrzałam, przejrzałam się w oczach głębokich, spojrzałam, ujrzałam swą duszę, istnienie, odbicie swoje, smutek, półrozpacz, półspokój… Spojrzałam w Twoje oczy jak w ciemne jeziora, w Twoją duszę i w moją – w szlify w jej krysztale, w odbicie tego czasu, co minął od wczoraj, kiedy rośliśmy dziećmi, gdy byliśmy mali. Rok 2003
    2 punkty
  6. posyłał liście jesiennym wiatrem misternie tkane dobrym słowem niejeden wracał powrót głaszcze a może jednak może z czasem przycichły niesione koronki i na osice nagie gałęzie sterczą nieskore do krotochwil chmurne najczęściej czekam być może przystroją konary nie licz przestrzega matka głupich czy ostateczne musi się zdarzyć by choć na chwilę wrócił
    2 punkty
  7. od deski do de czytam gazetę gdzieś w niej tekst Wojtka jest więc wyrywam nim troglodyta wyrwie mi rękę z ręką czy bez niej lubi poczytać coraz to lepsze mamy nastroje coraz się bardziej zawęża przestrzeń więc nic nie wtrącam wciąż robię swoje zamiast jak wielu co by tu jeszcze patrzę na twarze inteligentne te w pustą w przestrzeń albo w co letsze w głowach nie tętnią myśli społeczne (mordercze też nie) na celi metrze kocham powietrze przy oknie sterczę stercza sąsiadów okute w trencze dzisiaj bezpiecznie wychodzę szczęściem wreszcie rozstanę się z peerelem
    2 punkty
  8. Na niwie marzeń myśli sadzę, podlewam swoją wyobraźnią niech urodzajny owoc dadzą spływając wersem tak przyjaźnie Wzeszły, obficie obrodziły całe nostalgią nasycone i mój apetyt zaostrzyły wabiąc me zmysły wyczulone. Kilka dorodnych skosztowałem, zaspokoiły me pragnienie, skrzętnie je wszystkie zapisałem w strofy przelały się natchnieniem. Dziś delektuję się tym plonem owocem myśli moich wersów, zbieranym o północy gronem jak starym winem, tekstem wiersza. Myśl niczym wino nieraz działa upojnie płynąc nam do głowy, taka swobodna i tak śmiała nim się obejrzysz, wiersz gotowy. 28.11.2017r.
    2 punkty
  9. boję się bycia nikim określam się przynależnością do klanu Wypalonych Wrażliwców jest mi wygodnie na starych śmieciach znanych konwenansów i tradycji klnę siarczyście, odprawiam rytuały piję wódkę wierzę w telewizor i hasła pod warunkiem moich własnych upodobań przyjaciół dobieram trochę perfidnie żeby dokarmić wiecznie głodne ego krytykuję wszystko co mi obce wybaczam gdy jest mi wygodnie jestem mistrzem egoistycznych interpretacji objawień A jednak (cholera) ptaki obdarowują wszystkich a deptana ziemia ignoruje linie demarkacyjne sztucznych podziałów
    2 punkty
  10. Święta prawda, jeśli nie przenajświętsza; od siebie dodam, iż niejednokrotnie zamieniam wyraz jednoznaczny określeniem wieloznacznym, by uatrakcyjnić odbiór treści. Dlatego zdarza się, że np. zamierzony przeze mnie erotyk, odebrany został niedawno nie tylko jako erotyk, ale również jako wiersz nostalgiczny, smutny, co było dla mnie całkowitym zaskoczeniem, bez ujmy dla erotyku. Serdecznie pozdrawiam Autora.
    2 punkty
  11. No to kontynuujmy dyskusję na argumenty. Spójrz na interpretacje lubianego przez Ciebie wiersza K.I. Gałczyńskiego: Prośba o wyspy szczęśliwe. Przywołajmy raz jeszcze wiersz: Prośba o wyspy szczęśliwe A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością. i oficjalną interpretację tego wiersza: Wyspy szczęśliwe to w mitologii greckiej część Hadesu, w której było miejsce zarezerwowane dla ludzi dobrych, pełnych wszelkich cnót. Po śmierci mogli tam cieszyć się wiecznym spokojem i szczęściem. Dla poety są symbolem świata pełnego miłości i rozkoszy. Zwraca się bezpośrednio do ukochanej osoby, prosi, aby zabrała go do tego wspaniałego świata. Używa określeń: zacałuj, ukołysz, uśpij, zasyp, otumań i nie przebudź – jakby chciał powiedzieć: nie przestawaj robić tych rzeczy, ponieważ one są oznaką wielkiej miłości, zaufania do partnerki, a także przyjemności.W drugiej strofie podmiot prosi, aby ukochana pokazała mu wielkie wody, rozmowy gwiazd, by pozwoliła mu słuchać motyle. Chce przybliżyć się do nich i czuć miłość swojej partnerki. Motyle mogą być symbolem emocji i rozkoszy przepływającej przez ciało partnerki. Podobnie woda i zieleń mogą symbolizować cały wielki świat przyjemności, jaki towarzyszy erotyce, aktowi miłości – stanowi on jedną z najpiękniejszych momentów, czynności, jakie człowiek wykonuje w życiu, uruchamiając wszystkie zmysły rozkoszy i będąc szczęśliwym. Ale popatrzmy jeszcze na inne warianty interpretacji tego wiersza: WARIANT I Poeta prosi, aby partnerka “uśpiła go”, ale wydaje się, iż nie ma najmniejszego zamiaru spać w tej chwili. Sen jest symbolem odejścia ze świata realnego do tego wymarzonego, przyjemnego, skojarzonego z miłością. Wiersz ma charakter erotyczny a “wyspy szczęśliwe” są tu symbolem raju i szczęścia, jakie osiąga para kochanków podczas aktu miłości – ta interpretacja najbardziej mi odpowiada.WARIANT II Można wskazać na elementy oniryczne – senne i interpretować wiersz jako hymn na cześć snu.WARIANT III Wiersz ten może być pożegnaniem kochanków, z których jedno umiera.WARIANT IV To prośba dziecka usypianego przez matkę. Są one spójne i można doszukać się w słowach Gałczyńskiego potwierdzenia takich interpretacji. Czy jeżeli ktoś nie trafił za autorem i podążył swoją ścieżką interpretacji, w jednym z wariantów, albo dopatrzył się jeszcze innego wariantu, to wiersz coś stracił? Autor napisał go pod wpływem jakiegoś bodźca i oddał wiersz czytelnikom. Czy powinien się zżymać, że podążyli innymi ścieżkami, czytając jego słowa? Kiedyś doświadczyłem podobnych reakcji czytelniczych pod wierszem "Jałmużnik", który doczekał się także kilku spójnych interpretacji, diametralnie różniących się od siebie. Byłem zafascynowany takimi reakcjami i nie w głowie było mi aby złościć się na nieautorskie interpretacje, a wręcz przeciwnie, byłem zadowolony faktem, że słowa mogą tak rozbudzić wyobraźnię czytelnika.
    2 punkty
  12. Fajny wiersz o natchnieniu. :) Ja też się nieraz jakby upijam (upajam) wierszem, który sam powstaje w mojej głowie. Zdarza mi się to na ogół w środku nocy albo nad ranem i nie zawsze jestem na tyle wybudzona, żeby móc wstać i zapisać to, co mi się po głowie snuje. A potem usypiam i rano już nic nie pamiętam... :((( Ale czasem udaje mi się wybudzić do końca i zapisać wiersz. A potem niewyspana idę do pracy i mordęga przez cały dzień gotowa. :)
    2 punkty
  13. a jak urosnę to kły jagrysa zatopię w trzewiach ćmy wielkoskrzydłej kiedy zaryczę to będzie słyszał świat cały ptaki nadzwyczaj śmigłe główki przykryją lśniącymi piórami nic nie pomoże to wszystko na nic lenno zachwytu należnej sławy będę przyjmować wzniesionym ogonem nikt nie podoła nie śmie odważyć się bo doskoczę i dorwę to moment dla niego będzie tym ostatnim zaśnij koteczku już nie drżyj zaśnij te zjawy w oknie to tylko cienie i migoczących się nie bój od świecy my obronimy śpiącego od siermięg a kiedy wstaniesz będą cieszyć miseczka z mleczkiem piórka na wędce kłębuszku biały co tylko zechcesz
    2 punkty
  14. Moje piersi się kulą w tęsknocie moje piersi w zgryzocie się marszczą utul głowę zanim wzejdzie poranek i wrócimy do swoich spraw. Smuga na czole nie znaczy po niebie zmarszczki uśmiechem nie ściągną mi ciebie pocałuj zanim założę spodnie wracając do dziennych prawd. Mężczyzna tworzy kobietę ulepię go z Ciebie zaufaj.
    1 punkt
  15. Świat upadnie do Twych stóp Zbawco z niebios wysokich gdy ogarnie go głód życia czarnej ziemi opoka przyodziana w złote szaty nienawiść wzajemna kłamstwem, pychą przepojone całe pokolenie będzie nie raz Cię błagać o przebaczenie.
    1 punkt
  16. Skrzące srebro powietrza w drobinkach anielskich piórek lekkuchne. Z puchów puszki najlotniejsze - I to bajeczne niebo niczym bladoliliowa sępolia z różowym cyklamenem są zawsze najpiękniejsze kiedy drzewa bezlistne prężą zmrożone gałęzie podobne zwitkom wstążek albo drucianym kłębuszkom *. Gdzie gołoledzi szklący parkiet tam świetlne przymarzają anioły lecz że się spoci pełnią odwilż przeto reniferów skórzaste kopytka pociągną sanie. W zaparte. Na nich tobołki z północną zorzą. Cisza tupnie śniegu sterylnym kapciem zapachnie słomą z ostrym chłodem - wtedy Barbara Święta Królewna w zieleniach wygaszonych co ma sarnie oczy ciszy odwiedzi Żupne Ogrody w śniegu futrzanych rękawicach i wokół szyi mieczem pokaleczonej owinie szal pomarańczowego ognia
    1 punkt
  17. Stare drzewa żyją w kupie grab sędziwy pojękuje bo w korzeniach znów go łupie, pewnie na deszcz się szykuje. Sosna szumi i narzeka - Korniki mi dokuczają gdzie ten dzięcioł? Czas ucieka a one mi spać nie dają. Lipa rzewnie zaszumiała - Kora z pnia mi odpryskuje, taka robię się zmurszała i nic mnie już nie raduje. Klon o pomstę ciągle woła rozszumiał się w niebo głosy - Znów obsiadła mnie jemioła niech pochłoną ją niebiosy. - Przyssała się do mnie huba ale ja ją ignoruję. Wysapała brzoza gruba - Bardzo, bardzo wam współczuję. Dąb odwieczny się nie żali nie ma na to już ochoty nerwy chyba ma ze stali choć też cierpi na suchoty. Ucisza ich wierzba siwa -Dość już tego biadolenia! Ciesz się życiem bo upływa, czy nikt tego nie docenia.
    1 punkt
  18. Komentarz rozpocznę dygresją; nie wiem czy mnie kojarzysz, jeśli nie, to przypomnę, bardzo dawno temu, napisałem pod Twoim wierszem - Panie Wiesławie, a Ty mi odpisałeś - pisz do mnie Wiechu. Nasza znajomość zaowocowała jakimś tomikiem adresowanym na antypody. Jak nie wierzysz, to poszukaj na półce :) :) A teraz co do wiersza; dobrze napisany, trudny do skumania, wersy: Wszakże On do rozpuku wyśmiewa ich błędne wybryki. trochę gmatwają zrozumienie, zwłaszcza On - przez duże o. Ale to wcale nie przeszkadza w ocenie tego wiersza. Zastosuję tu stare - ale jare - powiedzenie: wiersz niekoniecznie trzeba rozumieć, wystarczy, że się go czuje. Ja go czuję. Pozdrawiam Cię Wiechu serdecznie Wiktor
    1 punkt
  19. droga befano -jest dobrze , błędu nie popełniłem róg obfitości -‘symbol płodności, urodzajności, pełni, nadmiaru przynoszonego przez sady, winnice i pola uprawne ludziom’; wyr. rzecz. Z mitol. grec. od ułamanego rogu Amaltei; a Wikipedia podaje :Róg obfitości (także róg Amaltei; gr. κέρας Ἀμαλθείας kéras Amáltheias, łac. cornu copiae)
    1 punkt
  20. To co mi się w tym wierszu podoba, to jego malowniczość, zwłaszcza na początku. Niestety plastyczne fragmenty giną w rozgadanej nieprzyzwoicie treści, przez co utwór dla mnie staje się trochę nudny. Nie podoba mi się też niekonsekwentne stosowanie interpunkcji i brak podziału na zwrotki. Za każdym razem, gdy czytam teksty zapisane w ten sposób czuję się, jakby ktoś wrzucił mielone prosto z zamrażalnika na patelnię i powiedział, że taki będę miała dzisiaj obiad, sorry. Pozdrawiam, bez złośliwości :)
    1 punkt
  21. Moim zdaniem wystarczyłoby napisać: "jesteś taka inna-obca" . Poza tym jednym zgrzytem wiersz mi się podoba :) Pozdrawiam :))
    1 punkt
  22. Komentowanie takich emocji czasami jest ponad siły, jak zauważył JADer. Pozdrawiam
    1 punkt
  23. Tak, bardzo osobisty :( bo była wcześniej: La Buona Morte Uprzątnąć posłanie choć nadal zapach wosku pośrodku uciszony oddech i zatrzymany balans serca A w moich dłoniach twarzyczka Umarłej zaraz mi zwiędnie fioletową malwą do przeżółconej strefy chłodu - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - jak medalik z alpaki Mamę przeprowadziła za rękę święta Barbara - Patronka dobrej śmierci, bo do Niej modliłam się podczas odejścia Mamy. Także i Mama niemal przez całe swoje życie, codziennie: jedną "Zdrowaś" prosiła świętą Barbarę o szczęśliwą śmierć. Bardzo serdecznie.
    1 punkt
  24. Chciałam brutala, bo źli chłopcy w cenie myślałam naiwnie po ślubie go zmienię Złoty krążek niestety nic nie zmienił w chłopie siedzi na kanapie i piwo wciąż żłopie A ja biedna przy garach jak sługa Hej gdzie obiad dobiega już druga Nagle przyleciała do mnie jakaś wróżka I te proste słowa szepcze mi do uszka Widziałaś co brałaś chłop to nie zabawka nie da się naprawić ale zawsze możesz po prostu zostawić
    1 punkt
  25. Bajka w stylu Brzechwy. :) Fajna i zgrabnie zrymowana, ale brak jej pointy, przesłania, podsumowania - co z tego wszystkiego wynika?
    1 punkt
  26. zamykasz oczy mieszkasz w spelunie brzdęki butelek w szklankach trunek a koło Ciebie w smrodzie mieszkania w zmiętej pościeli nieopisana dziwna przypadłość czuć ból i radość kiedy dotknęło poranne światło niektóre razy same wyblakły innym czas zmienić opatrunek i można długo i bez końca w goryczy bólu i cierpieniach lecz potem krwawi mocno serce nieopisanych nic nie zmieni
    1 punkt
  27. Joasiu nie, nie i jeszcze raz nie. Marcin napisał: czasem staram się czytać po kilka razy jeden wiersz z rożnymi przystankami i czasem odkrywam całkowicie inne znaczenie, wg. mnie o to chodzi w poezji, aby chadzała czytelniczymi interpretacjami. Minęły czasy (a może w szkołach nie?), że uczniowie byli katowani i dostawali dwóję, gdy nie trafili do odautorskiej interpretacji. Zadrwił sobie z tego Julian Tuwim w wierszu: Do krytyków, który opisał banalne wydarzenie, a interpretatorzy starali się temu dorobić uszy. Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie oczekuję, aby czytelnik rozwiązał rebus i tym bardziej nie oczekuję, aby czytelnik trafił, bo tylko wtedy będę usatysfakcjonowany, że jak piszesz zrozumiał wiersz zgodnie z zamierzeniem autora. Oczekuję, aby czytelnik został pobudzony moimi strofami do interpretacji zgodnej ze swoim widzeniem, ze swoimi przeżyciami i w ten sposób wiersz poruszy czułe struny jego odczuć i wyobrażeń. Rozumiem jednak Twoje oczekiwania i pomimo tego, że moje są diametralnie różne, to szanuję je. Pozdrawiam. Leszek PS. Cytat przypisywany mi, jest autorstwa Marcina.
    1 punkt
  28. powietrze schodzi i lata nie te ale musimy wciąż robić cosik aby się lepiej żyło poecie i czasem wpadał maleńki grosik :))
    1 punkt
  29. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    1 punkt
  30. Biedne drzewa :( I te korniki już się na sosny rzucają, nie tylko na świerki... Czytało się dobrze, ale jakiś żal we mnie wezbrał... Pozdrawiam :))
    1 punkt
  31. Mamy ambicje i mamy plany i myśl niejedna głowę ozłoci ciągle gonimy, nie nadążamy już nie te lata, powietrze schodzi. Z pozdrowieniem:)
    1 punkt
  32. Jesli chcemy by utwór był czytany pod dyktando, wtedy moim skromnym zdaniem musimy używać interpunkcji. Kazda kropka przecinek musi być w tym miejscu gdzie trzeba. W ten sposób prowadzimy czytelnika za rękę. Jesli zrezygnujemy z interpunkcji musimy sie liczyc tym ze wiersz nie zostanie zrozumiany lub może byc interpretowany na rozne sposoby. można szatkowac wiersz wersami i wtedy podobnie uzyskamy przerwy w miejscach oddechu lecz czasem zapis wygląda śmiesznie. Chyba szarobury pisal o autorce ktora zostawiala w wersie samo "i". Tak ja to rozume czasem staram się cxytac po kilka razy jeden wiersz z roznymi przystankami i czasem odkrywam calkowicie inne znaczenie. hawk
    1 punkt
  33. To takie proste odchodzisz bo twoja przysadka nie produkuje wazopresyny. Nie wstrzykniemy jej mimo gorących nocy przyjemnych poranków przyjacielskich popołudni dni radosnych i spełnionych. Mój mózg ma nadprodukcję która trafia do każdej komórki próbuję nadmiar wylać oczami. Czysta chemia. Zero miłości.
    1 punkt
  34. Kiedy to, co dla mnie bliskie będzie w życiu najważniejsze kiedy maski przezroczyste też na twarzy znajdą miejsce szczęście to pojęcie względne każdy widzi je inaczej rzadko kwitnie szybko więdnie w zaplatanym lesie marzeń każdy coś innego szuka każdy o czymś innym marzy to, co ja najbardziej lubię inni nazwą błahą sprawą ja z kolei nie rozumiem kwestii, które oni grają chciałbym kochać wszystkich ludzi ale chyba nie potrafię, chciałbym, ale mnie to nudzi mój szlak mknie po innej mapie ból im sprawiam niepotrzebnie i sam tego nie rozumiem wciąż szczerości unikamy czy boimy się śmieszności różne maski nakładamy często życia mamy dosyć udajemy i kłamiemy sami sie nie doceniamy i w efekcie tak jak cienie bezimiennie podążamy czy możemy klątwę zmienić wszystkim nam o szczęście chodzi
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...