Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.12.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
a jak urosnę to kły jagrysa zatopię w trzewiach ćmy wielkoskrzydłej kiedy zaryczę to będzie słyszał świat cały ptaki nadzwyczaj śmigłe główki przykryją lśniącymi piórami nic nie pomoże to wszystko na nic lenno zachwytu należnej sławy będę przyjmować wzniesionym ogonem nikt nie podoła nie śmie odważyć się bo doskoczę i dorwę to moment dla niego będzie tym ostatnim zaśnij koteczku już nie drżyj zaśnij te zjawy w oknie to tylko cienie i migoczących się nie bój od świecy my obronimy śpiącego od siermięg a kiedy wstaniesz będą cieszyć miseczka z mleczkiem piórka na wędce kłębuszku biały co tylko zechcesz4 punkty
-
Chorthippus biguttulus: prostoskrzydły konik pospolity, niesłusznie nazywany świerszczem należy do rodziny szarańczowatych. Spotykany na łąkach, polach oraz w innych, niezbyt wilgotnych miejscach. W letnim koncercie owadzim gra on niezmiennie pierwsze skrzypce! A ów charakterystyczny odgłos samiec wydaje pocierając rytmicznie udami tylnych odnóży swoje pierwsze skrzydła, których część środkową pokrywa siateczka żyłek... Bywało dawniej że podchodziła łąka motylim krokiem pod balkony niby oczy otwarte - pachniało wtedy różą lawendą i miodem koniczyną różowo-białą i niemowlęcą kołyską rumianku Chórem i solo śpiewały świerszcze wśród ogrodowych chwastów a sady spływały zieleni strugą za szmerem grusz kroplistych Z południcą przewracało się słońce w swej niespokojnej drzemce choć lato czuwało jak anioł i skwarem strudzeni żeńcy * Świerszcze czyli wspomnienie czasu szklanej bańki klepsydry sypiącej piaskiem i próchnem miałkiem A konik polny wygrywał po swych odnóżach muzycznych bo smyczka nie miał - lecz tylko wiatru skrzypeczki przejrzyste4 punkty
-
dzwonki srebrzą się jak gwiezdne iskry gdy szuflady w umyśle otwieram tu iskierka nadziei się błyszczy tam znów jakaś ambicja przelśniewa lecz one wszystkie w smutku skąpane rozpacz przyćmiewa ich blask chcę je ratować z czarnej otchłani ale nie bardzo wiem jak [i liczę tylko na to że ...] czernie zejdą spod bolipowiek złotym mlekiem spłynie mi niebo w brzmieniu gongu milion barw ujrzę i wszystko będzie jak trzeba To co mi nie pasuje w tym wierszu, to głównie ten wers w kwadratowym nawiasie. Nic lepszego nie jestem w stanie wymyślić, więc liczę, że mi pomożecie :) Oczywiście wszelkie uwagi do całego tekstu również mile widziane :)2 punkty
-
Kocham ranki złociste w purpurowej zadumie. Krople rosy na trawie, mgłę przejrzystą na polach, drzewa życiem osnute. Kocham wszystko, co zrodził poranek. Kocham dni i wieczory, gdy jeszcze nie tak ciemno, kiedy mogę dostrzeć Cię. A nocy nie chcę! Nie chcę nocy - noc taka ciemna. Nie chcę zimna czarnego wnętrza. Nie chcę nocy bo mnie przeraża i dlatego nie chcę jej więcej.2 punkty
-
To było w czasach, kiedy ja - "dziecko specjalnej troski" - m. in. łowiłam swój "Zielony cień" "Dlatego, że nigdy nie narzekałam na niedobór wyobraźni, więc nie raz i nie dwa nasłuchawszy się rozmaitych traumatycznych opowieści, przez długi, długi czas cierpiałam przez tę swoją sfrustrowaną duszę do tego stopnia, iż dużo ode mnie starsza siostra, określiwszy mianem histeryczki, zaprowadziła kiedyś do psychiatry. Gdy mijała jednak moja, nierzadko połączona z migreną, złowieszcza chandra, natychmiast, wraz z aktualnie czytaną baśnią (byle nie bajką Grimma lub Andersena) ponownie przywoływałam swój Zielony Cień. Do teraz nie wiem, gdzie o nim przeczytałam, kto o nim mi opowiedział, pod którym drzewem go zobaczyłam, kiedy go sobie wymyśliłam. A może pojawił się razem z Żupnym Sadem, pośród którego zamieszkałam i od razu poczułam się tak jakbym w nim oraz nad nim panowała niby jakaś Wróżka z Zielonej Ciszy oraz Narzeczona Zielonego Wiatru? Mój ukochany Sad, do niedawna użytkowany z takim znawstwem i miłością przez specjalnie zatrudnianych żupnych ogrodników już od 1952 roku dzielić zaczął los (wielko)pańskich parków oraz ogrodów. Mimo to wciąż jeszcze się bronił, względnie bronili go zdeterminowani mieszkańcy jednego z wcześniej postawionych salinarnych bloków, więc i też zachowało się kilka nie zadeptanych ścieżek, nie połamanych drzew, parę kęp trawy przypominających do złudzenia łąkę. Zaś zachowało się (wiem teraz dlaczego) ponieważ świeżo zasiedlone małoletnie lokatorstwo, nie nosząc majtek, tam właśnie chodziło za potrzebą. W związku z tym, kiedy podczas osobistych penetracji za Zielonym Cieniem oraz pomimo największych starań, nie udawało mi się wyczyścić murawą obcasa, w kałuży zaś domyć palców u nóg czy pięty, należało zatem – zatykając nos, czyściejszą, bo nie cuchnącą ręką – gnać do chałupy z płaczliwym wrzaskiem. Wszak pewnego razu Mama i moja prawie-dorosła-Siostra, z sobie li tylko wiadomych powodów postanowiły zastrajkować. W związku z czym pewnego poranka bez kropelki rosy, bez śladu jakiejkolwiek kałuży, przy zakręconym hydrancie (jedyna wilgoć to własna ślina), Mama – dławiąc się – nasypała do wiaderka kopiatą łyżkę proszku do prania pt. „Rapid”, wlała tam chłodną wodę, po czym z nie wróżącą nic dobrego miną, wręczyła mi z góry przewidzianą na wyrzucenie, szmatę. Długo trzeba było mnie potem myć, cucić i przebierać. Szorować łazienkę oraz przedpokój. Przy okazji prać Mamine nowe, zakupione w Sukiennicach, wyszywane pantofle. A za to, że po swym otrzeźwieniu śmiałam się głupawo, to oberwałam solidnie po tyłku..." P. S. Wiersz został napisany w styczniu 2005 roku a następnie zadedykowany bardzo dobremu Znajomemu, niemal Przyjacielowi - śp. Profesorowi Krzysztofowi LIpińskiemu - germaniście-literaturoznawcy, translatorowi, poecie...2 punkty
-
Pewna baba z miasta Łomży znała gościa w długiej komży. A że stary był nagrzany złapał oną za barchany. Tak wywijał i figlował, że aż w trumnie wylądował.2 punkty
-
"Jesteś człowiekiem". Powiedzieli oni - podobni do ludzi. Gdyby tak nie mówili, nie wiedziałabym, kim jestem. A tak przynajmniej wiem- jestem człowiekiem. To już jest coś. Człowiek. Istota rozumna. Myśląca? Czyżby na pewno? -Nie wiem tylko, skąd oni podobni do ludzi wiedzą, że nimi są? -Wiedzą to od innych. - A Ci inni, kto im o tym powiedział? Czyżby jeszcze inni? - Tak. Głosowali. Było referendum. Zebrali wszelkie dowody świadczące na ich korzyść. Powiedzieli: Ty i Ty jesteś człowiekiem a wszyscy razem - to ludzie. Gdy moje płuca po raz pierwszy oddzieliły tlen od dwutlenku węgla a wraz z donośnym krzykiem popłynęły łzy ... stanęli nade mną, powiedzieli: "Jesteś człowiekiem". Dobrze, że mnie uprzedzili, bo już chciałam krzyknąć, że jestem Uwolniona!1 punkt
-
Pierwszej Miłości Zobaczyłam Cię w miejscu naszego dzieciństwa po latach – szmat czasu! Szmat losu i drogi! Popatrzyłeś mi w oczy – ten moment jak iskra zabłysnął, przeskoczył kawałek podłogi. Ten moment – to spięcie, to było zadrżenie, spojrzałam, przejrzałam się w oczach głębokich, spojrzałam, ujrzałam swą duszę, istnienie, odbicie swoje, smutek, półrozpacz, półspokój… Spojrzałam w Twoje oczy jak w ciemne jeziora, w Twoją duszę i w moją – w szlify w jej krysztale, w odbicie tego czasu, co minął od wczoraj, kiedy rośliśmy dziećmi, gdy byliśmy mali. Rok 20031 punkt
-
Z bagien człek miał kłopot w tym, że go chcieli wkręcić w dym. - A dlaczego? - zwątpił cieć... - Żeby ganić; "w dym chcesz mieć?" Cały podstęp skrył się w rym.1 punkt
-
Piękne :) Rozpłynęłam się, więc za dużo bazgrać nie będę :)) Pozdrawiam ślicznie :))1 punkt
-
Klimat beznadziejności wysięka z tego wiersza, ale mnie osobiście te powtórzenia bardziej drażnią, niż powodują u mnie współodczuwanie bezradności i smutku Peela :) Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Rozumiem. Eksperymenty to rzecz potrzebna i dobra w swej naturze, niezbędna dla postępu i samorozwoju. Ale czasami trzeba potrenować jakieś novum, żeby zaczęło się udawać. Na razie Twój wiersz jest niezrozumiały, Waldku, chyba nie tylko dla mnie, sądząc po komentarzach. Ale nie martw się tym. :) I próbuj dalej. :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Deonix_, ostatnio ratowałaś mi parytet i winnam głask ;), ale... O ile wiersz jest ok (formalnie, brzmieniowo nie mam zastrzeżeń), to nie rozumiem po co pisać tekst wbrew swoim przekonaniom, kiedy oddaje się cudzy obrazek. Jeśli to miałaby być Twoja wizja to można rozmawiać, jeśli neutralny opis - to taki nie jest. A tak wychodzi: nie twoja ocena innej rzeczywistości. ? Ściskam bb1 punkt
-
nad cierpliwość nie masz lepszej cnoty - nie zdycha, choćbyś (w)zdychał, z tęsknoty. ;) Pozdrawiam1 punkt
-
Gdybym mógł żyć chwilę dłużej jedno tylko mieć życzenie bym popatrzał w twoje oczy w nich odnalazł ukojenie1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne