Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.10.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Panuje smutek już w Częstochowie. Zamkną w niedziele centra handlowe . Już się cieszy Czeski Cieszyn. Pielgrzymów tam naszych będzie mrowie.
    2 punkty
  2. Słońce grzeje coraz słabiej, wszystko wokół wilgotnieje. Coraz dłuższe cieni grabie, rdza pokrywa leśne knieje. W kroplach deszczu mokną drzewa, ptaki myślą o odlocie. Parasolek im potrzeba, by poruszać się po słocie. Wszelka gaśnie już roślina, dzień się niecierpliwi zmroku. Tak zazwyczaj się zaczyna najsmutniejsza pora roku. Lecz ja wcale się nie smucę. Nie rwę sobie włosów z głowy, że w dzień krótszy żyję krócej i nie pali skwar lipcowy. Gdy liść zieleń w żółcień zmieni z nadchodzącym październikiem, stworzę wierszyk o jesieni i opatrzę... nowym nickiem.
    1 punkt
  3. bardzo dziwny las, w nocy mi się przyśnił dużo martwych drzew i zbutwiałych liści ja w nim jestem sam, drogi wyjścia szukam chwilę szumi mgła, czy mnie chce oszukać ciemno robi się , atakuje cisza drzewa krzyczą nie, lecz ja ich nie słyszę nagle ślepy ptak, pada u nóg moich uratuję go, będzie żył w niewoli klatkę robię mu, suchą i wygodną nie za duża jest, ale bardzo modna po co wolnym być, skoro jest się ślepym bezpieczeństwo dziś, ma duże zalety czy to tylko sen, czy też życie moje głuchy ślepiec wciąż, błądzi i się boi duży marzeń stos tak jak liście gnije on w klatce bez krat udaje, że żyję
    1 punkt
  4. Prawiznieczulaz- Prawy, znieczulica, zakaz. Wszystko się rodzi. Musi powstać zalążek. Prosta kolej rzeczy. Bach! Spada, deprawuje się. Upada, znieczula się. Bach! Narodzone w bólach, mękach, krzykach, agoniach. Urodzone w ulgach, szczęściach, natchnieniach, wytchnieniach. Wszystko ma swój zalążek. Zalążek powstaje w umyśle. W umyśle wszystko jest Twoją własnością. Bach! Bach! Jedyne co Ci zostało to myśliciel pod czaszką. Skorzystasz z niego? To żadna tajna broń, spróbuj. To Twoja jedyna ucieczka. To jedyna droga bez pozornej wolności. Możesz mieć coś swojego. Nie boj się. Myśl. Nie usuwaj czegoś jeszcze nienarodzonego. Nie jesteś lekarzem, nie stwierdzisz czy będzie niepoprawne. Nawet swojej duszy nie uleczysz. Co dopiero czyjeś wybory. Pozornie wolne, ale chociaż tyle. Nie zabieraj nikomu. Myśl. Bach! Bach! Seby i Karyny dzisiejszych barów, Antoniny i Nikodemy dzisiejszych pubów. Bruk mieni Ci się pod stopami. Z prawa; cisza. Z lewa; gwar. Bach! Bach! Gdzie mieszkać? Jak zarobić? Ja nie wiem, ja sama pytam. Pytam rano pościeli gdy znów jej pozornej lekkosci nie opuszczam. Wgryzam się w tłustą kiełbasę, odwiecznie przy tym pytam: „Gdzie jest, do cholery moja kuchnia?!” Bach!Bach! Otwierają się wrota przepełnionego myślami tramwaju. Śmierdzi, jest ciasno. Ciasno jak pod kopułą niektórych pasażerów. Obijam się o nich. Nie zarażę się. O patrz, skrzyżowanie. Bach!Bach! Spada tynk z remontowanej kamienicy, obrzydza ona Ciebie, może mnie. Moze Ciebie, obrzydza mnie. Jej smród. Jej fetor. Jej wygląd. Jej powierzchowność, jak starej, do cna wykorzystanej prostytutki. Ilu w niej gościło? Chce do nieba. Zamykam, więc oczy. Ignoruje całkowicie ból pleców, nie złamie się. Boli. Krach! Ale nie, nie pochylę się. Nie ma Bach, Bacha. Nawet Jana Sebastiana. „Skurczyflaki” najgłupsze, gdzie nowość, swieżośc. Oddycham powoli. Myślę o Twoich biodrach kształtnych. Dotykam je, gładzę myślą. Znów ta fizyczność pozornie postrzegana. Wślizguje dłonie w zagłębienie Twojej talii. Cicho wzdycham, rozkosznie się domykam. Cudownie. Chce więcej. Bach! Bach! Otwieram oczy. Gwałtownie, nagle. To mój przystanek.
    1 punkt
  5. Niezłe. Fajnie się czyta. pozdrawiam
    1 punkt
  6. Chwila szczerości - nie było błędu. żyję. Dziękuje i pozdrawiam
    1 punkt
  7. OK. Jestem zakuty w żelazo. :) Pozdrawiam i over w tym temacie
    1 punkt
  8. dlaczego nie lesba, a pederastka? czy zawiniło ciastko?
    1 punkt
  9. Utwór literacki nawiązujący do obrazu nazywamy ekfrazą.
    1 punkt
  10. kiedyś stworzę dla ciebie osobny gatunekbo nie czytasz moich wierszya ja tak lubię pisać o tej miłości co zgięła się w pół i syczy z bólu chce przetrwać płatki niedopowiedzeń u moich stóp napełniają natchnieniem na kolejne wersyi kolejne słowa spadają spod palców delikatnie łaskoczą samotne policzkizrzucasz je ze mnie znowu nie śpięchowam duszę pod łóżkiem i czekam aż wyjdziesz dasz jej dojrzećzgiętej w pół
    1 punkt
  11. Witaj Natalko - powiem tak - byłem czytałem - bez zachwytu się odbyło - ale to nic nie przejmuj się starym pierdołom - pisz bo widać w oddali światełko - nie gaś go pochopnie - czas najlepszym nauczycielem zwłaszcza gdy się czyta innych. Udanego dnia ci życzę
    1 punkt
  12. no no no coraz lepiej sobie poczynasz Justynko
    1 punkt
  13. Nie widzę tutaj cech wiersza. Dla mnie jest to proza, można ją ozdobić epitetem poetyckiej, ale jednak w moim subiektywnym, co pragnę podkreślić, odbiorze jest to króciutkie opowiadanko. Sorry i pozdrawiam
    1 punkt
  14. kocieszarobury - zaniedbujesz najjaśnieszą
    1 punkt
  15. zapomniałam że jestem kamieniemto miał być erotyko wargach spieczonych emocjątwarzy ukrytej pod włosami których zapomniałeś rozczesaćszorstkich dłoniach badających fakturę mojej skórymiałam używać pięknych metaforpo dłuższym namyślenie wierzę że istniałeśto mogły być tylko ojcowskie kolanaa figurkę dostałam od babcipewnie wypiłam zbyt wielebutelek letniego niebajeszcze nie opróżniłam popielniczkia przecież ja nie palężadna tam ze mnie wrażliwa Poświatowska
    1 punkt
  16. Artystę teatru z Aleksandrowa, dopadła na scenie kolka głodowa. Koledzy byli mili - aktora nakarmili, lecz była to tylko strawa... duchowa.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...