Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.09.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Słońce grzeje coraz słabiej, wszystko wokół wilgotnieje. Coraz dłuższe cieni grabie, rdza pokrywa leśne knieje. W kroplach deszczu mokną drzewa, ptaki myślą o odlocie. Parasolek im potrzeba, by poruszać się po słocie. Wszelka gaśnie już roślina, dzień się niecierpliwi zmroku. Tak zazwyczaj się zaczyna najsmutniejsza pora roku. Lecz ja wcale się nie smucę. Nie rwę sobie włosów z głowy, że w dzień krótszy żyję krócej i nie pali skwar lipcowy. Gdy liść zieleń w żółcień zmieni z nadchodzącym październikiem, stworzę wierszyk o jesieni i opatrzę... nowym nickiem.
    3 punkty
  2. jesień poeci zasypiają gubiąc liście wierszy z których kapią na chmury pełne kropel słowa i kotłuje się w czaszach kolorowy deszcz w lesie sen razem z poetami morzy braci mniejszych koniec baśni jeziornych, milknie trawomowa znieruchomiał już postrach łąk i kniei – kleszcz wrzesień czas wracać do legowisk z ciepłych marzeń sennych coraz rzadziej wędrować, coraz częściej ziewać zamknąć w oczach zapasy ze słonecznych dróg deseń na ścianach i sufitach szaro-srebrnej weny już brązowieć, beżowieć, odzłacać się trzeba w karminowe nalewki zakląć słońca głóg jesień jak smutno odpływają włóczęgi rzekami jednak dobrze mieć dokąd powracać co rok górskich krzyków poeci, słów równinnych cyganie niech nas śnieżna Kaliope przy kominku zastanie zanim wiosną wznowimy pierwszy krok
    3 punkty
  3. Przeurocze, równiutkie. Z przyjemnością. :) W nawiązaniu do wysypu popełniłam rymowankę, dorzucę do wątku jesiennych poetów. ;) W lesie jak grzyby ja zbieram wiersze bo między liśćmi kryją się słowa tu myśl podniosę tam rym się schowa. Koszyk po uszy pełen zachwytu bo grzybów nie ma a ja bez liku słów nazbierałam zadowolona. Część tekstów suszę część marynuję a część zwyczajnie się już zmarnuje bo ile można je w zbiory składać!?
    3 punkty
  4. westchnieniem umyłam okna w piwnicy tej na głębokim zejściu suszyłam je w świetle przekazu i choć doskonale to wiem że nic nie ma od razu są kapsuły ciał zanurzonych w ziemi ogniska tęsknoty i łez swawolnych a ja grochem o ścianę wspomnienia mnożyłam zadbane a nazajutrz, żeby o tym nie pamiętać narzuciłam na siebie pokusę i idąc w miasto zaczepiałam wzrokiem a noc spędziłam na strychu i trzeszczały meble drewniane omdlewając z rozkoszy goniłam wilcze stada na ścianie za kilka groszy
    2 punkty
  5. zapomniałam że jestem kamieniemto miał być erotyko wargach spieczonych emocjątwarzy ukrytej pod włosami których zapomniałeś rozczesaćszorstkich dłoniach badających fakturę mojej skórymiałam używać pięknych metaforpo dłuższym namyślenie wierzę że istniałeśto mogły być tylko ojcowskie kolanaa figurkę dostałam od babcipewnie wypiłam zbyt wielebutelek letniego niebajeszcze nie opróżniłam popielniczkia przecież ja nie palężadna tam ze mnie wrażliwa Poświatowska
    2 punkty
  6. co z tego wyjdzie zobaczymy dzień ojca a może coś więcej prawdziwa historia szlachetna dążeniem do natłoku myśli wtedy to miało jakiś sens córeńko błagam nie wierz w to wszystko co mówi do Ciebie mama co mówi mama co mówi to jest nadpodaż i zbyt to jest moje byłe kochanie wiesz to jest tak córeńko to jest tak jak spacer po linie z własną duszą nie wiem co mówi czasami wszystko jest zgoła inaczej czasami to wszystko inaczej brzmi czasami czasami wtedy to miało jakiś sens pomiędzy niebem a piekłem córeńko błagam nie wierz w to wszystko nie oszukam Cię nadchodzi
    2 punkty
  7. usta ubrałaś w krwistą czerwień tajemnicę życia w czarne stringi a całą resztę w smak chilijskiego wina mam alibi byłem zaczarowany i wtedy właśnie Le Moneda Reserva Malbec rozgrzało nasze zmysły twoje piersi przykryłem dłońmi pasowały do nich jak ulał pozwól mi
    1 punkt
  8. tego czego co... poród zajadałaś truskawki z musztardą scyzoryk otwierał się po szwajcarsku a jeśli uznać to za fakt mdlałem na każde twoje zawołanie a jak ci wody odszedłem na chwilę więcej nie pamiętam wołałem tylko wody wody niegazowanej tak na gazie a siostra z rękawka ma pan córkę tak.. to już? okokk jasne pogram z synem w piłkę wody wody na każde twoje zawołanie a jeśli uznać to za fakt zjem musztardę z truskawkami
    1 punkt
  9. z ciemności znienacka z nic nie mówiłam tylko się dałam porwać rozkoszy gdy dłoń w muślin wsuwałeś rwał się poranek światłem z firanek krzykiem. Strzępy zostały z pamięci. Nie opowiem Ci baśni z tysiąca nocy jedną zostawię - tę którą śniłam.
    1 punkt
  10. buduję chmury chociaż nie potrafię dlaczego zawsze zatrzymuję czas na chwilę dlaczego zawsze niebo nie dotyka strach nie przemija dlaczego nowa nadzieja dlaczego właśnie Ty
    1 punkt
  11. heh... nie obawiam... a Twoje pantogramy ja_bolek... są super okk :))
    1 punkt
  12. stary elf jeszcze starszy na ławeczce przysiadł i prosi o ogień do fajki niezrażony mżeniem właściwie to już deszczem jak dawniej opowieściami zalśnił ganek i w pobliskie okolice wiatr by nie przeszkadzać wiał ciszej najciszej inne wartości przedziwne słowa kap kap skapują po krawędzi marzeń pełne są zwątpień trosk o jutro obaw sprzeczności jawią się kolażem myśli i zjawisk fatamorgany wizjami świata co już nie tym samym nie wiem dlaczego pojawił się wybrał może to wszystko dziełem przypadku troszeczkę dodał i podciął skrzydła wyciszył wnętrze z niepotrzebnych wrzasków aby po chwili stać się częścią nocy dym śladem został nieobecność przeoczył
    1 punkt
  13. Witam -dziękuje Justynko za czytanie oraz tak miły komentarz - osobiście lubię ten wiersz. Jeszcze raz dziękuje. Udanego wieczoru życzę
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...