Bezszelestnie jak chusta zmierzch na ziemię spada,
jeszcze słońce obłoki pomaluje różem.
Idzie noc, idzie noc, noc - wygrywa cykada,
a ty zaśnij kochanie, po dniu co tak znużył.
Idzie noc rozgwieżdżona, cicha, srebrnoczarna.
Stopy mokre od rosy, zapłakały kwiaty.
Obiegają ćmy słońca zaklęte w latarniach,
a ty zaśnij kochanie, po dniu przebogatym.
Nocny ptak, czarna zjawa szybuje nad ziemią,
księżyc płynie po niebie, srebrne nitki przędzie.
Pierwsze promienie słońca we mgły je przemienią,
a ty zaśnij kochanie, ja w snach twoich będę