Każda babka i kobita
Greya w kółko sobie czyta
bo w niej budzi pożądanie
Czym to dla mnie ? To wyzwanie !!
Wszędzie świeczki pozapalam,
przecież trzeba się postarać
Na to wchodzi moja żona
lekko tylko jest zdziwiona
i choć piękna z niej jest foczka
wnet opaskę ma na oczkach
-Dziś rozpalę zmysły twoje
-Ależ mężu ja się boję
-będziesz dziś krzyczała jeszcze
i prowadzę ślepe dziewczę
Lekko zwinnie stół omijam
moja żona... się obija
omal się nie przewróciła
ale udo sobie zbiła
Prędko mijam trzy przeszkody
teraz będzie sama słodycz
Pocałunki rozbieranie
Wnet w bieliźnie żona stanie
dupcią siada na krzesełku
a ja słyszę "ty diabełku!"
Szybko nóżki przywiązałem
w rękę piórko już złapałem
Skórkę żony pieszczę piórkiem
mówię do niej trochę sprośnie
-będziesz z Greya mieć powtórkę
(Na jej udzie siniak rośnie)
Nagle piórko przez pomyłkę
lecz na pewno krótką chwilkę
Smaga jej kochany nos
W nosie drażni jakiś włos
Jak nie kichnie żona moja
Tak że aż się z krzesła zwali
Huk potworny...
nasi chłopcy przez to wstali
Nóżki jej się wykręciły
prysł gdzieś humor taki miły
Na jej głowie rośnie guz
Lód przyłożyć to jest mus
Szybko też ją rozplątałem
Lód ..piżamy także dałem
Żona nie przestaje kichać
Kawalerii tupot słychać
Chłopcy wchodzą nam do łóżka
Żona szepcze mi do uszka
"Dziś wspaniały mężu byłeś
Z Greya dobrze wyleczyłeś ...."
---------------------------------
Teraz żona ukochana
czyta tylko Don Juana
wersja a----------------------------
I znowu robię co chcę
nurt życia z mocą mnie ciągnie
za sobą zdążyć nie mogę
choć czuję przez skórę ten zew.
I znowu ponosi mnie
fala zachwytu nad światem
nie może być przecież inaczej
bo życie we mnie się dmie.
Gdy przyjdzie godzina czarna
pamiętaj że ona też mija
to punkt tylko marna chwila
a za nią wszystko jest...
wersja b------------------------------
i robię znowu co chcę
w nurt życia się wciągam
i nurt we mnie rwie
już się nie oglądam
na fali znów płynę
zachwytem zdumienia
jak można inaczej?
wiatr myśli me zmienia
noc w dzień się obraca
na nowo się uczę tego
zła passa zawraca
i znów mi mało życia
mojego
Dla uśmiechu i zabawy
Czasem może i dla wprawy
W wersów rytmie tak jak w transie
Gramatycznie w asonansie
I tak z kropli powstal nurt
Z nurtu pędzi rymów rzeka
A na rzekę czeka morze
Daj mi skończyć dobry Boże
Przepraszam ja nie potrafię pomoc mi wszystkie rymowanki sie podobają
Na co komu te pisanie?
Ten się rymem skusi na nie,
tamten sławą, uwielbieniem,
autorytet inny chce mieć.
A kolejny z nudów skrobie.
Dla umysłu i kontroli
koncentracji, jak kto woli,
słówek, wersów rymowanie
służyć ma - mnie.
Dziękuję za komentarze: czytaczowi i marcinowi_krzesicy.
Już osiołka
Nurt porywa
On się wcale
Dziś nie zgrywa
Jedna wersja
Rymem kusi
Druga piękna
być też musi
Jak ma osioł
Zdecydować ..
Tak nam zaczął
On chorować
A w wyniku
Tej choroby
Poszedl z mułem
Do obory
A tam znowu
Siano owies
Sama resztę
Dobrze wiesz
A w wyborze
serce wskaże
Ktora wersja
dobra jest