Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.06.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Za czasów mojej młodości narodził się protesong, rozpaczliwa forma muzycznego narzekania z niemocy. Gdybym tylko potrafił coś takiego skomponować i otekścić dziś narodził by się właśnie „Protesong chorych współcześnie”. „Ryba psuje się od głowy” ! A co z systemem który tę głowę traci, albo przynajmniej ma coraz głębsze zawroty głowy, wstrząśnienia mózgu od walenia nią w mur? Pomagałem dziś, osobie obłożnie chorej, po kilku operacjach, odbyć rutynową sprawdzającą, kontrolną wizytę poszpitalną. „Osoba” porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Próba wjazdu samochodem na teren szpitala (Szpital położony w centrum miasta posiada duże parkingi) okazała się półgodzinną modlitwą połączoną z „ofiarą na tacę” do panów ochroniarzy Mają przepisy, aż z samego ministerstwa kogo należy i nie należy wpuszczać (przepisy wyłączają, forsa włącza zdrowy rozsadek) Przyszpitalna przychodnia. Piękna marmurowa, oszklona w stylu „dacza” recepcja. Przy okienkach kolejki. Karne, cichutkie, już dokładnie na wstępie upokorzonych pacjentów. W recepcji półki pełne kartotek, przegródek, skoroszytów oraz królowe-czarownice wpatrzone w ekrany komputerów. Komputery służą głównie do uruchamiania drukarek by wydrukować kolejny papierek i wpiąć w odpowiedni skoroszyt (fakt…. w stosunku do czasów w których królowały nieodczytliwe recepty, nastąpiła olbrzymia oszczędność zużycia długopisów). - Ale „osoba” nie ma badania USG - Przecież miedzy innymi „osobę” w tym celu przywiozłem do szpitala - My jako szpital nie możemy, rozumie pan, takie procedury, ministerstwo nam nie zapłaci. - Błagam.... przywiozłem „osobę” z tak daleka - No dobrze, pan doktor przyjmie „osobę” bez tego USG ( uśmiech szyderczy ) przecie kiedyś nie było USG a ludzie chorowały. Poczekalnia. Chorzy, osoby towarzyszące siedzą prawie sobie na kolanach, stoją, opowiadają pogardliwie, podejrzliwie, ze smutkiem, o swoich sposobach na wizytę u lekarza. Szalenie trudno dociec kto może być zwolennikiem obecnego ministra. Gabinet. Miła sympatyczna lekarka prosi o przedstawienie przebiegu choroby: - Bo wiecie państwo, nie mam czasu czytać tych wszystkich papierów z kartoteki, w komputerze są tylko proceduralne zapiski zabiegów i badań z ich datami, trudno zgadnąć w kilka sekund co dolega pacjentowi. Osoba opowiada. Na badanie, nie ma już czasu ( te stetoskopy lekarze już tylko noszą po to by ich odróżniały od salowych). Wypisywanie skierowania na USG recepty na leki. Za drzwiami wrze wojna o kolejność wejścia do gabinetu. Straciliśmy dużo czasu by „osoba” miała odfajkowaną wizytę poszpitalną. Bo szpital nie dostałby za osobę proceduralnych pieniędzy, bo nienależycie wypełnił ministerialne procedury. Wedle procedury ryba psuje się od góry.
    2 punkty
  2. tułaczek gdzie szedłem wracałem myśląc że myślałem buty mi o cienie szurały po niebie ten jeden za siebie i drugi za ciebie a kiedy pełniałem nic siebie nie miałem w twoje okna patrzył połową rozpaczy srebrny nijak duży swym jednym bezdrugim byłem ptasim bogiem astronomów nowiem i najdalej byłem kiedy się nie śniłem istnieniem bezwiednym tym drugim bezjednym aż ręce złożyłaś jakbyś nas modliła i wzeszli przez ciebie każdy w siódmym niebie jeden do drugiego drugi do pierwszego ---
    1 punkt
  3. Ciężki mam problem, muszę wam zdradzić, niech ktoś pomoże, niech ktoś doradzi komu z rozkoszą podstawić nogę, komu załatwić krzyżyk na drogę, komu zarzucić sprawy nieczyste komu do domu pchnąć egzorcystę komu winszować niech szczeźnie, zginie, komu solidną podłożyć świnię, komu ociosać kołki na głowie no komu, ludzie, niech mi ktoś powie! Czy żądam wiele? Ludzie kochani wszak „przyjaciele” wokół są sami.
    1 punkt
  4. Z pudeł z betonu wynurzone w kamienne tłoczą się ulice codziennej strawy wciąż złaknione człowiecze mrówki – robotnice Miasta-mrowiska depcząc progi na cztery błądzą świata strony bez skutku dociekając drogi do swej królowej ,do Mamony Niepewne próśb swych i spowiedzi ślą do bogini korne modły a nie znajdując odpowiedzi uznają, że ten świat jest podły Przełknąwszy z bólem zawód nowy zabiorą strawę swą żebraczą do pudeł wrócą betonowych skrywając skrzętnie, że znów płaczą Zakodowane w samotności w tłumie podobnych zagubione w kolorach śnią o zamożności kocykiem z marzeń otulone (1998) (z gory zgadzam sie z zarzutami dot.rymow, ale nie poprawiałem, bo to "historia") :)
    1 punkt
  5. Można bez strachu zostać wampirem i debiut wyssać przez krótką chwilę bo też wiadomo już od stuleci że najsmaczniejsi młodzi poeci Stary poeta z krwią tą zgorzkniałą jest gruboskórny trudno ząb wbić No i tej weny dużo za mało A nam cholera chce się wciąż pić
    1 punkt
  6. Wyrośliśmy z dzieciństwa jak z trzepaków przed domem poginęły klucze do dziecinnych pokoi zardzewiały zamki królowe i królowie stracili korony razem z tytułami baśni obumarły drzewa dookoła zostały w zeszytach znaki zapytania czas nie zatrzymał nas dla siebie przyniósł nowe bajki z własnym zakończeniem i świeże dzieciństwa jak piegi stokrotek na trawie
    1 punkt
  7. Ja Ci radzę, Waldemarze, byś wzniósł toast piwem tyskim, jak chrzescijańska wartość każe za przyjażń - Tuska z Kaczyńskim ;)))
    1 punkt
  8. Gorzkim grymasem i przykrym słowem gdy pada, buzią sterczącą w oknie krzyczą bezgłośnie. Czy zgadniesz - o czym? Wśród komputerów żyją samotne nieumiejące nigdy poprosić: o garstkę czasu spomiędzy dążeń, byś dał im siebie - tyle co grosik, umiał oswoić - jak mały książę. Odpowiadając na pytań kilka zgłębił utkany z domysłów światek zdobył bajkami o młodych wilkach chociaż dorosły był starszym bratem. Wtedy pozwolą nakarmić kaszką: ramieniem wielkim przytulić czule, w wannie wykąpać by wreszcie zasnąć, misiowym baśniom, szczęśliwe, ulec.
    1 punkt
  9. Dziś 4 czerwca - Zielone Świątki # na zielono przystrojone - Sobótki i Palinocki - . Zielone Święta - Stadem przyszły z wiosną siłą zielonych drzew; bujnej roślinności. Ziemia swymi werblami głosi rytm przyrody. . Oczyszczana od wszelkiej złej dla gleby wody i jej demonów - teraz już w zgodności żywiołów, obfite nam plony wzrosną. . Okadzono nareszcie dymem ziół święconych bydło, przystrajane tu wieńcami kwiatów. Z procesjami wiernych wokół pól uprawnych. . I te właśnie zabiegi obrządków pradawnych, są i dzisiaj czynione - dla spokoju światów nas tu otaczających, przez wieki spełnionych. . Czekamy teraz lata, co przyniesie z sobą. Czy nie będzie zbyt suche, lub mocno deszczowe; bo to nam podpowie, czy w drugą połowę roku zbierzemy plony, przed zimą surową... . Stado – dawne święto słowiańskie . P.S - proszę zwrócić uwagę na rozkład rymów
    1 punkt
  10. Może być szyja, może być szyjka. Też bym przyłożył swojego ryjka.
    1 punkt
  11. W młodą poetkę klawo się wbijać, lecz czy na pewno będzie to szyja?
    1 punkt
  12. Kiedyś Bóg zezłościł się wodą zalał świat cały potem zapłakał i nam wolną wolę dał więc zło generujemy sami
    1 punkt
  13. W przyjaciół gronie podkładać świnię ? Nie - to się w głowie nawet nie mieści. Po co wojować, gdy życie płynie w słodkiej sielance bez krzty boleści? Chyba że miłe na twarzach maski prawdziwie niecne zamiary kryją i jesteś jak ten zajączek z fraszki niby bezpieczny a z nagą szyją. Przyjaciół w koło raczej nie będzie a zatem rozważ co Jacek twierdzi. Kiedy nieszczerość króluje wszędzie nie ruszaj gówna bo zawsze śmierdzi.
    1 punkt
  14. kto szuka zemsty niech szykuje dwie trumny czy żądasz wiele chyba za dużo wszak życie tutaj tylko podróżą więc myśląc ponad olej maluczkich sami skracają swój żywot krótki sami się co dzień męczą ze sobą ty jesteś ponad lub idziesz obok po co do konca mieć zawsze kaca każde złe słowo z powrotem wraca i każda zemsta gniecie sumienie ich nie nauczysz serc ich nie zmienisz jakiś filozof już dawno stwierdził nie ruszaj gówna bo zawsze śmierdzi
    1 punkt
  15. Może w stronę półksiężyca zakończy spór ? :)
    1 punkt
  16. ... przyciąga półksiężyc ... (przypływy i odpływy księżyca) " w kierunku " - brzmi fatalnie
    1 punkt
  17. rozmawiałem szczerze z sercem na gadu gadu mówię że kocham czego chcesz więcej a ty klikasz bez ładu i składu a ono że tyko kawa i wiersze kup kwiaty podpowiada i klękaj powiedz coś z sensem daj mi szansę nie pękaj
    1 punkt
  18. pytasz jak poznać dobry los czy miłość przyjażń młodość może czy napełniony wreszcie trzos rodzina dom podróże zdrowie popatrz dookoła ile łez chociaż spełnienie hossa zadość zobacz jak malusieńki grosz z wulkanu mocą niesie radość jak dobra słowo ramię w trudzie cichutki znak porozumienia jak szczery uśmiech gniew ostudza i radość jak wychodzi z cienia
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...