Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Berenika97 To bardzo dobry, gęsty wiersz o bezsenności jako stanie kosmicznym. Jest spójny, sugestywny i ma świetnie prowadzoną ciemność. Bezsenność to stan, gdy chwieje się porządek dnia i nocy, a świat przestaje działać. Dom staje się aparatem do miażdżenia myśli. Przestrzeń napięciem unieważniającym wyczekiwanie kolejnego dnia, którego noc jest etapem niezbędnym do zdefiniowania.
  3. Wyciągnąłeś do mnie rękę, kiedy tkwiłam poraniona i obolała, zaplątana w zasieki codzienności. Słów i czynów najbliższych mi wrogów, które jak deszcz wystrzelonych pocisków, gruchotały kości, przebijały się przez mięśnie a co najgorsze wrzynały się w tkankę mózgu, zostawiając blizny, które bardzo przypominały ślady po żyletce czy nożyczkach. Cały świat ginął wtedy w majaku omdlenia. W kałuży krwi, rozlanej na świeżo wypranej pościeli. I wtedy Ty. Ten jeden anioł. Zwiastował mi nadzieję. Usiadłeś obok i wziąłeś mnie w ramiona. Mówiłeś głosem wsparcia i miłości. Głaskałeś dłońmi moje rany a one zasklepiały się magicznie. Całowałeś rozognione gorączką policzki, szkliwe oczy, utkwione w martwocie nieosiągalnego dla śmiertelnych punktu. Trzymałeś mą dłoń. Mocno i pewnie. Tak bym już nigdy nie mogła zbłądzić, chciałam żebyś prowadził mnie za rękę już zawsze. Do bezpiecznych przestrzeni Twego świata. Mogłeś ratować tysiące czy miliony innych a Ty wybrałeś mnie. Zawsze myślałam, że powtarzasz w kółko te brednie. Nie liczy się wygląd. Liczy się wnętrze i osobowość. Kiedy w gorące i parne, lipcowe, widne noce, kochałeś się ze mną, porównując w pauzie między westchnieniami me ciało do arkadyjskich łuków, linii i zagłębień. do strzelistych kolumn i sklepień gotyckich katedr Proporcje doskonałe. Ad quadratum, ad triangulum. Szeptałeś pieszcząc mnie ustami. Pełna harmonia spełnienia się piękna. A oczy moje widziałeś jako widne witraże, przedstawiające żywoty nie świętych a grzeszne, lubieżne fetysze, którymi karmiliśmy swe nienasycone zmysły. I wreszcie po miesiącach całych. Uleczyłeś mnie w pełni. Stałam się boginią i aniołem. Tobie oddana i Tobie przeznaczona. Na zawsze. Obiecuję i przysięgam. Lecz zapomnieliśmy w tych miesiącach niebiańskiej miłości, że nie aniołami jesteśmy a ludźmi wątłymi. I obietnice czy przysięgi nasze znaczą tyle co zamki z piasku porwane przez fale. Pomiędzy ludźmi jest tylko dystans. Coraz dalszy i dalszy. Nie ma harmonii. Nie ma doskonałości. Katedra miłości wycisza z czasem swe organy a przez wybite witraże, wpada nie słońce a armia gargulców i demonów. Popada wszystko w ruinę i pożogę. Z ołtarza płynie ostatnie zdanie. Ofiara spełniona. Idźcie w pokoju boże dzieci. A przed ołtarzem na strojnym w kwiaty i ornamenty castrum doloris. Spoczywa trumna otwarta. Ostatni raz patrzysz mi w oczy i mówisz z pustą rezygnacją. Nie kocham Cię już. Wracaj do swego świata śmierci. Mam już innego anioła. I zaiste w prezbiterium objawił się nam anioł. I podszedł do nas bez lęku ani wahania. Objął ją i ucałował tak jak dotąd robiłem to ja. Oderwała się z trudem od jego ust, tylko po to by dodać jeszcze tylko to. Dziękuję, że mi pomogłeś i byłeś ze mną w najgorszych chwilach. Uleczyłeś mnie i wyciągnąłeś do świata. Dzięki Tobie mogłam zacząć normalnie żyć. Drobiazg. Odpowiedziałem jedynie, dając szerokiego kroka, wchodząc do trumny i zamykając za sobą skrzypiące niczym dusza potępiona wieko. Organy zagrały swymi przeciągłymi piszczałkami marsz pogrzebowy a z ołtarza popłynął głos kapłana. Wieczny odpoczynek, racz mu dać Panie. Para aniołów uleciała przez rozwarte wrota ku niebu ciesząc się swoją obecnością. W tym samym czasie świątynia zawaliła się grzebiąc całą doczesność w trwałym korowodzie śmierci.
  4. @Berenika97 Dziękuję Ci bardzo Bereniko za komentarz.
  5. Najpierw na Mikołaja poprószyło, nie było tego dużo, pługi nie wyjechały. Teraz na święta szron z odrobiną śniegu, chłody są i tak. Po śnieg trzeba w góry, tam go dość, aż zleci ślizgiem ta zima.
  6. @Berenika97 Bardzo ładny wiersz :) Pozdrawiam serdecznie:)
  7. @Leszczym To zależy, czy chcemy przetrwać, czy kończymy zabawę w ludzkość. @Berenika97 Bo taki ideał nie istnieje i to bardzo łatwy mechanizm uzasadniający wyparcie i usprawiedliwianie niechęci do posiadania potomstwa. Nie mówię, że mężczyźni są idealni, ale tak jakoś okazuje, że świat idealny już nie myśli o przetrwaniu i przyszłości, a „nieidealne” potrafiły pomimo tego i mimochodem to robić. @Marek.zak1 zasadniczo to po mydleniu oczu ekonomicznymi wytłumaczeniami, to styl życia, kultura i ideologia doprowadziły do tego stanu demografii. I nie ma tu łatwych odpowiedzi dlaczego tak się stało.
  8. @KOBIETA Jakie to ma znaczenie skoro i tak nie sprawdzę Twojej temperatury, bo mam inną wizytę. Jesteś zaczepna, a to znaczy, że raczej gorąca.
  9. @Łukasz Jurczyk Bardzo dziękuję! Pozdrawiam!
  10. @Waldemar_Talar_Talar może :) na pewno da się…przełknąć:) kolorowy deszcz - jest cudowny ! bardzo mi się podoba:) pozdrawiam serdecznie:)
  11. @MIROSŁAW C. Twój wiersz ma delikatną, marzycielską atmosferę – to jest jak medytacja nad przemijaniem i transformacją, utkana z zimowych obrazów. Pieknie!
  12. @Clavisa Słuchaj masz do mnie zdaje się dużo pretensji. Cały mój świat to olbrzymie nie wiem. I pytam czasem, ale myk polega na tym, że mi akurat bardzo chętnie się nie odpowiada, a pyta no to pani o wszystko nawet :))
  13. @Berenika97 Pięknie opisałaś bezsenną noc! Ten czas, który się zatrzymał i uparcie nie chce płynąć dalej:) Pozdrawiam
  14. Wczoraj było trudne dziś jako takie a jakie będzie jutro kto wie Może będzie padał kolorowy deszcz ktoś komuś powie nie martw się Wczoraj było nudne dziś nie dokucza a jutro może los uśmiechnie się Horyzont będzie łaskawszy - ptak wesoło zaśpiewa nie dokuczy smutku cień Wczoraj już minęło dziś lepsze jest a jutro nie wiadomo może da się zjeść
  15. @Leszczym ludzie, którzy używają sformułowań "nie wiem" i nie robią nic w kierunku by się dowiedzieć. W kontekście całości tematu, chorągiewą nazwałam ludzi, którzy "tak" traktują jak "nie" i odwrotnie.
  16. @lena2_ To bardzo interesujący i piękny wiersz o wyborze między iluzją a rzeczywistością. Podzieliłaś wiersz na dwie części, dwie drogi. W drugiej części - można przestać żyć w fantazjach i zacząć przyjmować rzeczywistość taką, jaka jest. Ale nie w pesymistycznym sensie rezygnacji - raczej jako wezwanie do autentyczności i pełni.
  17. @FaLcorN ;))) Nie dziękuję:) Uważasz, że jest mi potrzebny? ;)
  18. @Clavisa Ale co lub kto jest chorągiewą? Prawdę mówiąc nie rozumiem Twoich komentarzy...
  19. @Berenika97 Bardzo dziękuję!!! Pozdrawiam
  20. @KOBIETA Hmm.. Termofor mam Ci wysłać kurierem? ;)
  21. @Leszczym Gdy nie wiem, ale się nie dowiem Gdy przemyślę, ale nie wymyślę Wycofać się trzeba, Bo to zwykła Chorągiewa.
  22. @Leszczym tak ogólnie się z Tobą wyjątkowo zgadzam:) i wiesz…należy być otwartym…na nieoczywiste smaki…;) @hollow man ponieważ tak trochę było…pomiędzy jednym migdałkiem a drugim;) a przecież bywam praworęczna.! ;)
  23. To, kociaro, i paka zła? Kał zakapiora, i co, kot?
  24. @FaLcorN dziękuję:) dla Ciebie również dobrego :) nie chcę zamarznąć…;)
  25. @lena2_ Bardzo dziękuję! Czasami mam wrażenie, że sama się bardziej stresuję, gdy rozmyślam, dlaczego nie mogę zasnąć. :)) Pozdrawiam Noworocznie - Wszystkiego Najlepszego! 💚:) @Lenore Grey Bardzo dziękuję za miłe słowa! Nigdy nie liczyłam w nocy ani owiec, ani baranów:) Raczej liczyłam no coś innego. :) Pozdrawiam.
  26. @Clavisa Ależ odwrót bywa czasem wskazany, bo nie należy rozumieć jak nie, a tak jak tak. Nie należy również przesadnie nadinterpretować odpowiedzi na razie nie wiem, zastanowię się, przemyślę, bo zaraz głupoty z tego wychodzą. I kto tu kogo zabija?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...