Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @huzarcJest mi niezwykle miło, dziękuję serdecznie!
  3. Witam - miły delikatny wiersz - Pzdr.serdecznie.
  4. @lena2_ dziękuję bardzo za zajrzenie i "podoba się" :) miło mi :) @Cyjan z przyjemnością przeczytałem Twój komentarz :) dzięki :) @Alicja_Wysocka Wiem Alu :) dziękuję:) @Annna2 pięknie to Aniu opisałaś :) życie. nasze i wszelkich istot ! dziękuję serdecznie :) @Berenika97 uff. Znowu rozpisałaś mnie na fragmenty :) To wspaniałe, że ktoś potrafi to robić. Z wiedzą, smakiem i elegancją. I z gracją historyka ! Dziękuję Bereniko :) Bardzo mi miło, że jesteś :) @huzarc starałem się wedle umiejętności :) Świetny komentarz. Dziękuję :)
  5. @Berenika97 - dziękuje -
  6. @lena2_ Twój wiersz to mocny głos w obronie idealizmu etycznego, demaskujący bierność. "nieświęty spokój" okazuje się moralnym luksusem, świadomie hodującym obojętność kosztem widocznej krzywdy. Idealizm subiektywny. pozdrawiam :)
  7. @Migrena swoje to skromniejsze:) po ćwiczeniach dzisiaj, bo będę ćwiczyć robię mango lassi z wodą różaną:) boli mnie wszystko, trochę coś przejdzie i znowu jest coś nie tak, ale nie daję się:)
  8. @violetta nie jest gorsze bo przyrządzane własnym sercem przez własne dłonie :) Och, apetyt wzbiera we mnie.....
  9. Oh, ziemio moja, piękna, a tak bezczelna, Czemuś tak dzika, choć byłaś tak wierna? Czemu, planeto, tworzysz nam piekło, Gdzie dobro ginie, a zło się rozśmiekło? Lęk w sercach drzemie, brak już miłości, Coraz mniej ludzi, co mają cnoty i prostość. Wszędzie ploteczki, śmiech i zwrot akcji, A w duszach pustka, bez gracji, bez reakcji. Gdzie spojrzeć — ludzi braknie w człowieku, Bawią się wszyscy w zgubnym biegu wieku. Znikła kultura, etyka, szacunek, Został jedynie hałas i smutek. Czemu, o ziemio, nie zareagujesz? Czemu tym światem się nie zaopiekujesz? Pokaż, że w tobie jest jeszcze raj, Niech wróci pokój, niech kwitnie gaj. Pomóż, by rajem stał się nasz świat, Dla tych, co odeszli, i tych, co wśród strat. Bo człowiek sięga po trucizn cień, By zabić marzenia, pogrzebać sen.
  10. @Berenika97 Cudowne poruszające rozważanie. Pięknie ujęłaś, że świadomość nie jest kryształem, lecz płomieniem. A poszukiwanie własnej prawdy w "skurczach ciszy" jest jedyną prawdziwą geometrią istnienia. Wątpliwość staje się tu najwyższą formą wiary. Wspaniały tytuł. Imperatyw egzystencjalny. Przez ten tytuł wiersz nabiera specjalnego znaczenia. Bereniko. Twoje wiersze coraz głębsze. Coraz śmielsze. Jest już bardzo wysoko :)
  11. @andrew To mała perła poezji codziennej – wiersz spokojny, przejrzysty, a jednak głęboko filozoficzny.
  12. @Katarzyna Anna Koziorowska To dojrzały, piękny liryk o smutku, który nie niszczy, lecz oczyszcza. Zapis ostatniego etapu miłości: kiedy już nic nie boli, ale wszystko jeszcze trwa w pamięci.
  13. @Simon Tracy Utwór jest współczesną parabolą o śmierci, samotności i egzystencjalnym zmęczeniu. Sceneria – ostatni autobus, noc, cmentarz – tworzy symboliczną przestrzeń przejścia, granicę między światem żywych i umarłych, między pozorem życia a ostatecznym spokojem.
  14. @Migrena Ten wiersz to organiczna apokalipsa – potężny, cielesny, niemal dionizyjski poemat o jedności człowieka z ziemią, o gniciu jako formie życia, o destrukcji jako ostatecznej formie prawdy. To nie tylko tekst – to trans, rytuał inicjacyjny, w którym podmiot rozpuszcza się w żywiole materii, odnajdując w tym stanie coś bliskiego boskości.
  15. @Berenika97 To wybitny wiersz metafizyczny — świadectwo duchowej inteligencji i dojrzałości poetyckiej. Nie udaje objawienia, nie moralizuje, a jednak dotyka samego rdzenia sensu bycia. Jest w nim światło mistyki, ale też racjonalna pokora naukowca, który wie, że pytanie jest aktem wiary.
  16. @Migrena spoko, są takie kolejki i bitwa o stolik, sznycla zjadłam, był mięciutki:) jutro jem w domu, stolik mam dla dwóch osób:) w domu to zawsze gorsze jedzenie:)
  17. myślę o jutrze a ono ono stroi się jak chce nie zwraca uwagi zmywa makijaż ubiera się po swojemu nie patrzy na pogodę chodzi bez czapki parasola idzie nie tam gdzie nie trzeba trudno je spotkać porusza się szybko czasami tylko się uśmiechnie idziemy wtedy razem a ja ja pragnę ładu spokoju czy to możliwe gdy się mijamy udajemy że znamy 10.2025 andrew
  18. Dzisiaj
  19. @violetta Violu. jak tam dzisiejsze degustacje kulinarne ? A nasz - jeden stolik, jeden talerz, jedno serce ? Smakowało ?
  20. @Berenika97 ... gdyby tak dziecko w galerii kupować gotowe czy byłaby to fajne i bardzo morowe przyjemnie patrzeć jak na nogi samo wstaje i rączkami do wiedzy na stole dostaje ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  21. @iwonaromaTeż tak robię. :)))
  22. Jesteś jak Crusoe, tylko, że on walczył, a Ty na luzie, bo masz cywilizację:)
  23. @Cyjan To wiersz pełen czułości i nostalgii. Tworzysz w nim niemal filmową scenę tego spotkania: wielkopolski las, wzgórze, każdy detal ("nos zaczerwieniony", "bordowe serce") żywy i namacalny. Szczególnie poruszające jest to pytanie "co ja ci dam?" - ta niepewność wobec ofiarowanego uczucia, ta pokora. I ten refren o Złotych Piaskach, który wraca jak mantra pamięci. Super!
  24. Nie zapisał nieba gotową odpowiedzią. Rozsypał tylko gwiazdy – alfabet, do którego szukam klucza. Nie dał prawdy jak kamienia do ręki, ale tchnął we mnie pęknięcie – szczelinę, przez którą sączy się żywe srebro wątpliwości. Prawda podarowana jest echem w cudzej studni. Ta, którą rodzę z siebie w skurczach ciszy, staje się nowym układem atomów, moją własną geometrią istnienia. Pytanie nie jest kompasem, lecz napięciem duszy, wektorem wyznaczonym w pustce. Każde "dlaczego" rozrywa zasłonę. Nie ma dokąd iść. A w rezonansie każdego kroku On staje się Drogą. Mógł mnie stworzyć z pewności. Cichy, doskonały kryształ. Wieczny. Nieruchomy. Wybrał jednak, bym stała się świadomością – wątłym płomieniem, który żyje, bo pyta. I płonie, bo nie wie.
  25. @Migrena Twój wiersz to nie jest poezja, którą się po prostu czyta – to wiersz, którego się doświadcza wszystkimi zmysłami.„Mokra ziemia między palcami”, „uśmiech pełen pleśni”, „smakuje krwią i jesienią” – to nie są tylko słowa, to całe doznania. To poezja, która nie boi się brzydoty, brudu i rozkładu, a wręcz czyni z nich źródło swojej mocy. Ten wiersz jest dla mnie przejmującym zapisem procesu zjednoczenia z naturą. Ale nie jest to romantyczne zjednoczenie. To akt gwałtowny, niemal erotyczny w swojej intensywności. Nie tyle kontemplujesz przyrodę, co pozwalasz jej się pożreć, wchłonąć, przetrawić. Fraza „Pozwalam jej” jest tu kluczowa – to świadoma, odważna kapitulacja. To powrót do stanu pierwotnego, do bycia częścią cyklu życia i śmierci. Fascynujące jest to, jak w procesie dekompozycji, gnicia i utraty formy, rodzi się na nowo tożsamość - to "Ja". Odczytuję ten tekst jako paradoks, w którym to, co kojarzy się z końcem – gnicie, jesień, rozkład – staje się esencją życia. Świetny!
  26. @Berenika97 Piękny i łamiący serce tekst. Ostatecznie Ewa uciekła od orbity, bo bała się grawitacji rzeczywistości. Doskonałe opowiadanie o tym, jak łatwo przegapić światło podróżujące miliony lat. To opowieść, która w erze wirtualnych znajomości uświadamia, że najtrudniejsza metafora czeka nas tuż za ekranem.
  27. @Berenika97 Może dlatego że dzięki jego utworom sam zacząłem pisać. Miałem chyba 11 lat kiedy po raz pierwszy przeczytałem jego opowiadania. Pierwszym i moim ukochanym jest "Maska czerwonego moru". Zakochałem się w jego utworach i gotyku. W moich utworach prawie zawsze znajdziesz odwołania do takich mistrzów jak: Poe, Lovecraft, Schulz, Grabiński, Dostojewski, Hodgson czy Camus. To mój kanon ukochanych mistrzów, którzy stworzyli mnie takim jaki jestem.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...