To my!

Autorka:

— Kto tam w moje ci­che noce,
Jak ptak w pę­tach, się trze­po­ce
I skrzy­dła­mi mdłe­mi trą­ca
O mo­je­go sierp mie­sią­ca?
Kto źre­ni­ce pa­ła­ją­ce
Wbi­ja w glo­by moje drżą­ce?
Kto mi gwiaz­dy bu­dzi moje,
Gdy ja na nie dłoń po­ło­żę?
Kto uci­szyć się nie może
I zry­wa się i znów pada,
Jak mdle­ją­cych wód ka­ska­da?
Czy­je to tam nie­po­ko­je
Pło­szą mo­ich świa­tów sny?
— To my!

Kto tę­sk­no­tą swe­go du­cha
Cze­pia się mych gwiazd łań­cu­cha
I o jutrz­nię moją pyta?
Kto tam woła: »Wstań!« na zo­rzę,
Nim nad zie­mię i nad mo­rze
Dzień mój w bla­skach swych za­świ­ta?
Czy­ja to tam skar­ga drżą­ca
Wzy­wa nocą mego słoń­ca,
Za­nim orły pió­ra strzę­są
Z si­nych zmierz­chów nie­cier­pli­we,
Nim kró­lew­ską strzą­sną grzy­wę
I za­bły­sną zło­tą rzę­są
Prze­bu­dzo­ne ludy — lwy!
—To my!

Kto śmie ci­szę mej za­du­my
Po­ry­wa­mi swy­mi kłó­cić?
Czy­ich to tam la­sów szu­my
Wio­snę moją chcą za­smu­cić?
Kto to uczy echa moje
Tę­sk­nych wes­tchnień, ci­chej mowy?..
Kto w po­ra­nek mój ma­jo­wy
Uczy szem­rać ja­sne zdro­je?
Czy­je skar­gi rze­ki nio­są
Aż do głę­bi oce­anów?
Kto tam pła­cze z ran­ną rosą
U tych mo­gił i kur­ha­nów,
Po­jąc zie­mię swe­mi łzy?
— To my!

Kto tam nosi się z wi­chra­mi,
Jak opa­dłe li­ście z drze­wa,
I chmur kiry wes­tchnie­nia­mi
Po błę­ki­tach mych prze­wie­wa?
Kto bły­ska­wic du­cha łuny
Na dnia mego rzu­ca bia­łość?
Kto to się­gać po pio­ru­ny
Bu­rzy mo­jej ma zu­chwa­łość?
Od czy­je­go cie­niów czo­ła
Tę­czy mo­jej ga­sną wstę­gi?
Kto tam gro­mów mo­ich woła
I na ja­sne wid­no­krę­gi
Smut­ków swo­ich rzu­ca mgły?
— To my!

Kto tam z próż­nych słów wy­bu­chem
Wstrzą­sa nę­dzy swej łań­cu­chem?
Kto tam nie wie, że w ludz­ko­ści
Uróść trze­ba całą gło­wą
Po­nad dolę swą dzie­jo­wą,
By do­się­gnąć do przy­szło­ści?
Kto nie po­mni, że nie skar­ga
Lu­dów mo­ich wię­zy tar­ga,
Ale kro­ple krwi i zno­ju
Przy wie­czy­stym du­chów boju
Kru­szą pęta ja­dem rdzy?
— To my!

Czy­taj da­lej: Ojczyzna moja – Maria Konopnicka