A ona, moim więziona ramieniem,
Coraz innymi kształtami rozkwita,
Coraz to innym wzrok mój ogniem świta
I coraz innym pieszczę ją imieniem!
I wiem, że nie jest prochem albo cieniem
Ta pierś jej zmienna, wargą mą zdobyta!
Dłoń ma co chwila w roztęsknieniu chwyta
Jej dłoń, wciąż innym ozdobną pierścieniem!
Tak tulę mary, zaledwie uchwytne,
Całuję ciała znikome, ogniste,
I włosy czarne, to znowu złociste!
Tu - marzeń moich, snów moich ostoja!
"Mój ty śmiertelny!"
"Nieśmiertelna moja!"