Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czy śmierć to lek


Waldemar_Talar_Talar

Rekomendowane odpowiedzi

czy śmierć lekiem na samotność

prawda to czy zwykły fałsz

a może to tylko gra

wymyślona przez czas

 

czy miłość jest dla wszystkich

a może tylko dla wybranych

dla których łaskawe gwiazdy

pola łąki drzewo motyl ptak

 

czy prawda zawsze prawdą

jest - czy w niej tli się to coś

a może to tylko moment

za którym nie ma nic

 

czy te moje rozważania mają

sens - czy to tylko pomysł

na zabicie połamanych chwil

które pukają do mych drzwi

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Waldemarze

Życie to miłość, samotność, prawda i kłamstwo  . Życie to wszystko w jednym. .Jest najceniejszym darem który  trzeba pielęgnować bo jutro może być tym pięknym dniem który  niewydarzył się  wczoraj . Od nas zależy czy będziemy szli przez nie samotnie  czy pod rękę.

Czy rozmyślać? Wydaje mi się że  każdy ma taki moment w życiu w którym rozmyśla ;) .

 

Pozdrawiam serdecznie  Waldemarze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Uderza i jednocześnie zachwyca mnie otwartość Twoich rozmyślań w tym wierszu, tak jakbyś otwierał drzwi i okna do nieskończonej przestrzeń poznawania i ropoznawania... To takie ludzkie. A jeszcze bardziej ludzkie i rozbrajająco szczere jest niewykluczenie własnej słabości i niedoskonałości. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - no niby tak -  dzięki Marku.

                                                              Pozd.

Witam i dziękuje za czytanie miły komentarz i głosik.

To wszystko jest miłe.

                                           Spokojnej nocy życzę.

Dziękuje serdecznie  - cieszy taki szczery komentarz.

                                                                         Udanej spokojnej nocy życzę.

@siedem życzeń  - ciekawy ten fragment i pasuje do wiersza 

                                 - dziękuje za to .

                                                            Barwnych snów życzę.

 

Cieszę się że ten fragment przypadł...

                                                                 Pozd.

@iwonaroma -  @dmnkgl -  @Lidia Maria Concertina - dziękuje wam 

za czytanie i  nie tylko.

                                                                        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@a...a

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i dziekuje za to że czytasz.

                                                            Udanego dnia życzę.

Dzięki Sylwestrze za słowo.

                                                Pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli życie traktować jak "śmiertelną chorobę przenoszoną drogą płciową" to wtedy tak. Ale jeśli traktować je inaczej, to chyba nigdy nie ma się go dosyć.

Ciekawe i mądre rozważania. Ujęły mnie zwłaszcza "połamane chwile".

 

Pozdrawiam. FK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Father Punguenty doceniam ironię:)super
    • Projekt Takamoya, 124   Taka jesteś mojmoj że warto w burzy Spragnione ciepła dłonie, Na chwilę choć, w aksamitny płomień  Z czułością zanurzyć    Zachwyt nad zmierzchem kładzie Się deszczem włosów w miłym bezładzie,  Gdy pieści je szeptów wieniec, Światłem w półcieniach tonący z drżeniem.    Śmiech plecie w zegarze  Warkocze półsennych marzeń Na śladach dawnych bitew, Tak czule, że nie warto już krzyczeć, Gdy góra staje się głazem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...