Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Obyśmy nie byli jak te koty

zamknięte w pokojach, co nie znają

dróg kocich. Wyzuły się z tęsknoty

wolności i już jej nie szukają.

 

Goniąc szeleszczący każdy motyw,

w kartonowych pudłach się chowają.

Podobne zabawkom, nawet o tym

żadnej świadomości nie mając.

 

Obyśmy nie byli jak te pieski,

które skomlą o smycz i kaganiec.

Łasząc się, panom jedzą z ręki,

za piłką rzucaną chętne ganiać.

 

Całkiem zagubione w swej rozrywce,

nie mają pojęcia o przyczynie.

Często rozpieszczone i leniwe,

nie znają pogoni - tej prawdziwej.

 

Obyśmy nie byli jak to bydło,

które wypasa się wciąż na łąkach,

któremu poroże wypalono,

dla jego własnego nibydobra.

 

Toczy się spokojne po zielonych

pastwiskach, bokami w stadzie się trąca

i walczy o lepszą kępę trawy,

nie wiedząc jakiego dozna końca.

 

Obyśmy nie byli... bo gdybyśmy się

stali takimi jak te zwierzęta,

to nikt z nas już czoła nie podniesie,

wolności nie będzie nikt pamiętał.

 

 

Obyśmy nie byli... bo lepiej nam

by było już zginąć, niż zmielonym

być w trybach machiny, co pazerna

jest na niezliczone wciąż miliony.

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Sylwester_Lasota  i tak wolność wiążą zasady, z zasady nie komentuję, bo przekaz jest jasny, a ponoć byliśmy pierwotniakami, czyli brakuje nie tego czym nie być, ale jakim być.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W sumie prawda.

W sumie można też być dobrą krową, dobrym kotem, dobrym pieskiem albo kurczakiem, a jak nie można, to dzisiejsza inżynieria (wszelkich dziedzin) z pewnością pomoże (być), tak myślę.

Dzięki za wizytę i również pozdrawiam z uśmiechem :)

Opublikowano (edytowane)

No i teraz patrząc na zdjęcie Waldemara, a jednak nie patrząc na autora wiersza, jedno mogę powiedzieć :

porywa wiersz,

nie znając imienia,

porywa strofa,

bez baczenia,

więc jednak słowo,

swoje znaczenie ma,

pomylić się to rzecz ludzka

 

Edytować nie będę, bo po co. Mam nadzieję, że tobie niczego nie brakuje.

Sylwestrze.

Edytowane przez Wolnego (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Wolnego nie oczekiwałem odpowiedzi , ale i tak nie rozumiem Twojej odpowiedzi, przykro mi. To też jest retoryczne.

 

Sylwku przepraszam za wtrącanie się.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nuda kojarzy mi się z dzieciństwem i Babcią, która pięknie umiała się nudzić. Gdy byłam dzieckiem i pytałam ją, co robi, często odpowiadała z uśmiechem: – A wiesz, z nudów to sobie czytam książkę o niedobrym królu, a potem upiekę trochę pączków. Wówczas pytałam, czy mogę się z nią ponudzić. Siadałam obok ze swoją książeczką. Najczęściej czytałyśmy ją razem, z podziałem na role, świetnie się przy tym bawiąc. A potem obie piekłyśmy pączki. Czymkolwiek Babcia by się nie zajmowała, czyniła to „z nudów”. Dopiero wiele lat później zrozumiałam jej mądrość. W ten sposób dawała mi do zrozumienia, że cokolwiek robi, dla mnie zawsze znajdzie czas. Jej „nuda” była przestrzenią otwartą dla mnie. Gdy Babci nie było w domu, sama wymyślałam dla niej zajęcia: gry, krzyżówki, wspólne malowanie. Byłam szczęśliwa, że dzięki mnie Babcia nie ma czasu na nudę. Ta dziecięca perspektywa jest bardzo trafna. Kiedy dziecko mówi, że się nudzi, najczęściej wyraża w ten sposób niezaspokojone pragnienie bliskości z rodzicami czy dziadkami. Ale taka nuda ma też inny, ważny wymiar. Uczy, że czas „nicnierobienia” można wypełnić marzeniami czy wymyślaniem „odlotowych” pomysłów. Przyzwyczaja do tego, że w przyszłości trzeba będzie czasem zostać sam na sam ze sobą – i że warto polubić to własne towarzystwo. A czy nam, dorosłym, wypada się nudzić? Psycholodzy twierdzą, że tak, ale podkreślają, że nuda nudzie nierówna. Istnieje bowiem nuda twórcza i nuda destrukcyjna. Ta pierwsza jest świadomym wyborem, chwilą wytchnienia. Ta druga to raczej objaw niepokoju i wewnętrznego chaosu. Niedawno zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy. Gdy zapytała, co robię, odpowiedziałam „po babcinemu”, że z nudów próbuję napisać wiersz. W słuchawce usłyszałam śmiech. – Chyba naprawdę umierasz z nudów – stwierdziła. – Zachowujesz się jak desperatka. Zaproponowała kawę. Okazało się, że w domu nie mogła się na niczym skupić, a bezcelowe chodzenie po pokoju nazwała nudą. W rzeczywistości miała kłopoty i musiała się po prostu „wygadać”. Jej „nuda” była przebraniem dla lęku i stresu. Czym innym jest świadome nudzenie się, które psychologia zdecydowanie poleca. Taki stan pozwala prawdziwie wypocząć, odstresować się i nabrać dystansu do problemów. Daje szansę na poznanie swoich potrzeb i znalezienie nowych zainteresowań. Publicysta Simon Reynolds zauważył, że nuda uspokaja system nerwowy. Porównał ten proces do czyszczenia pamięci podręcznej komputera – usuwamy to, co w nas niepotrzebnie zalega, by zrobić miejsce na nowe dane. Korporacyjne nastawienie na nieustanną wydajność wyrządza naszej psychice ogromne szkody. Długa praca bez czasu na regenerację prowadzi do apatii, zniechęcenia i… paradoksalnie, do spadku efektywności. Tę zależność zaczynają rozumieć najwięksi gracze. Zwiedzałam niedawno pewną międzynarodową firmę, w której czas na nudę wpleciono w harmonogram dnia pracy. Obok biur stworzono wydzielone strefy na bezczynne siedzenie przy kawie, sale do drzemki, pokoje do gry w ping-ponga czy sale muzyczne z kompletem instrumentów. Czyżby tam zrozumiano, że przemęczony mózg nie może być kreatywny? Że musi mieć czas, by się po prostu ponudzić? Może więc nadszedł czas, abyśmy poddawali się nudzie bez wyrzutów sumienia, bez poczucia, że marnujemy cenne minuty? xxxx - Halo, co robisz? - Nudzę się. - A to przepraszam, nie przeszkadzam. (znalezione w Internecie)
    • Witaj - też lubię chodzić na strych - minionym pachnie - budzi refleksje -                                                                                                 Pzdr.uśmiechem.
    • @huzarc pięknie to napisałeś, dziękuję. Dobrego dnia :) @Alicja_Wysocka Alu, bardzo mnie to cieszy, dziękuję :) Tobie też. @Migrena dziękuję za Twoje spojrzenie. Dobrego czasu :) @Jacek_Suchowicz peelka to typowa kobieta, w kilku wersjach. Jak widać, w Twoim czytaniu - rozkrzyczana,  u mnie o wiele cichsza, u kogoś jeszcze jakaś inna. Cudownie, że poezja na to pozwala. Dziękuję za Twoje spojrzenie  i pozdrawiam :)
    • Delektuje się Chopinem:) jest mi lekko jak u Boga :)   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...