Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

.


Pan Ropuch

Rekomendowane odpowiedzi

jestem niewidzialną cząsteczką

która codziennie tak jak ty

walczy o przetrwanie

zupełnie niezamierzenie

wstrzymałam gospodarki świata

pozamykałam ludzi w ich domach

stałam się wrogiem publicznym numer jeden

 

Ty który o mnie piszesz elaboraty

snujesz tezy i domysły zaprzęgasz

polityki ćwiczysz na mnie swój strach

pamiętaj jesteś aż

jednoośmiomiliardowym organizmem

ja jestem tylko 

jednopięćdziesięciomiliardowym - patogenem

 

Edytowane przez Aleksander Głowacki (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Bardzo trafne spostrzeżenie. Podstawowym programem wgranym w każde życie ( w tym wirusom ) jest właśnie - przeżyj i przekazuj swoje DNA dalej, czyli rozmnażaj się. Covid-19 również walczy o przetrwanie i możliwe, że aby zwiększyć sobie szanse na to przetrwanie zacznie mutować... Oby nie w groźniejszą dla nas formę. No ale w tym świecie często już tak jest, że aby jedno życie mogło przetrwać, musi zabić inne... Ciekawy, napisany z perspektywy wspomnianego wirusa wiersz.

Miłego dnia :)

Edytowane przez Gość (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twórczość okołowirusowa rozkwita, aż miło. Jednak patogen na coś się przydał, co pewnie niedługo stanie się zauważalne w sztukach wszelakich, nie tylko poezji, ale także literaturze, malarstwie, rzeźbie, teatrze, filmie. 

Pozdrowienia, dobry wiersz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nieśmiale wyczuwam w tym fragmencie, a zasadzie w puencie wiersza - pewną dozę optymizmu. Skoro wirus -  tylko, a ludzkość - , liczna armia nie zawsze musi być zwycięska, dobrze uzbrojona ludzkość i z silnym morale - musi wygrać tą wojnę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fregamo @Waldemar_Talar_Talar @CafeLatte @Bogumił @Jacek_Suchowicz @Tomasz Kucina @Natuskaa

Chciałbym w tym miejscu podziękować Wszystkim Wam bardzo serdecznie za tak ciepły odbiór tego wierszyka. Obudził mnie on bardzo wcześnie rano, każąc się wpierw napisać na pergaminie po czym z małymi poprawkami wylądować finalnie na portalu. Nie jestem patologiem ani też wirusologiem, ale gdzieś to zasłyszałem, że mamy w swoich systemach miliardy patogenów, w tym też niemało wirusów chorobotwórczych, które dzięki temu, że mamy na nie wyrobioną odporność, bądź nie osłabioną wystarczająco, nie są w stanie do tej choroby doprowadzić. Wiem też, że wirus jako "mikroorganizm" jest najprostszym z możliwych tworów i jego pojedyncza nić i tu uwaga RNA bo DNA jest dla nich zbyt skomplikowane, mutuje bardzo często(nawet jednokrotnie każdego dnia). Ten wirus da się nam we znaki, ba już to czyni, ale finalnie chodzi mu przecież o to samo co nam -przetrwać, co prawda naszym kosztem. Z racji tego, że jest "grypopodobnym" nauczy się w końcu też, traktować nas łagodniej na co pozostaje mi po cichu liczyć. Tyle z moich przemyśleń resztę poznamy niebawem. A.G. 

Edytowane przez Aleksander Głowacki (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ten wirus przeraża 

Staram się nie oglądać wiadomości i nie śledzić statystyk , im bardziej się w to zagłębiam, tym mocniej mnie odrzuca. 

W moim otoczeniu jest kilka osób na przymusowej kwarantannie ,więc lęk jest wręcz namacalny 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gosława Póki co mamy Szwecję, która podąża własną z goła inną strategią a propos wirusa. Ciekawe jak długo to potrwa, patrzę na to, z dość dużą ciekawością, kibicując im z całego serca. A.G.

Edytowane przez Aleksander Głowacki (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zbliża się w dziwnej metalowej masce. Z wywierconymi w niej niesymetrycznie wieloma otworami. O różnej wielkości, różnym kształcie. Tam, gdzie powinny być oczy albo uszy, bądź usta… Coś, co jest zdeformowane zwielokrotnionymi mutacjami syndromu Proteusza, czy von Recklinghausena... Żywe, to? Martwe? Ani żywe, ani martwe. Idzie wolno w szpiczastej, nieziemskiej infule, jarzącej się na krawędziach odpryskami gwiazd. Idzie w ornacie do samej ziemi, ciągnąc za sobą szeroką szatę po podłodze usianej miliardami ostrych jak brzytwa opiłków żelaza. Najpewniej chce wydawać się większym. Tylko po, co? Przecież jest już i tak największym wobec swojej ofiary. Jest tego dużo, tych wielobarwnych luminescencji i tych wszystkich mżeń. Jakichś takich niepodobnych do samych siebie w tej całej gmatwaninie barw, wziętych jakby z delirycznej, przepojonej alkoholem maligny. Idzie wolno, albo bardziej skrada się jak mięsożerca. Stąpa po rozsypujących się truchłach, których całe stosy piętrzą się po ciemnych kątach, bądź wypadają z niedomkniętych metalowych szaf…   Lecz oto zatrzymuje się w blasku księżyca. W srebrnej poświacie padającej z ukosa przez wysokie witraże tak jakby fabrycznej hali. Rozkłada szeroko ramiona z obfitymi mankietami, upodabniając się cośkolwiek do krzyża. W rozbrzmiałym nagle wielogłosowym organum, płynącym gdzieś z głębokich trzewi. Rozbłyskują świece. Ktoś je zapala, lecz nie widzę w półmroku, kto. Jedynie jakieś cienie snują się w oddali, aby rozfrunąć się z nagłym krakaniem niczym czarne kruki, co obsiadają pod stropem kratownicę gigantycznej suwnicy. Otaczają mnie pogłosy metalicznych stukań, chrzęstów w tym grobowcu martwych maszyn. Pośród pogiętych blach, zardzewiałych prętów, zdewastowanych frezarek z opuszczonymi głowami… W odorze rozkładu rdzawych smug znaczących ich puste w środku korpusy… Wśród plątaniny niekończących się rur, rozbebeszonych rozdzielni prądu, sterowniczych pulpitów, nieruchomych zegarów…   Tryliony komórek naciekają wszystko w szmerze nieskończonego wzrostu. Pośród zwisających zewsząd cuchnących szmat przedziera się niezwyciężona śmierć. Na aluminiowym stole resztki spalonej skóry. Skierowane w dół oko kobaltowej lampy zdaje się nadal je przewiercać kaskadą rozpędzonych protonów. Mimo że wszystko jest milczące, dawno zaprzepaszczone w czasie i bezczasie… Nie zatrzymało to tryumfalnego pochodu nienasyconej śmierci. Okrytej chitynowym pancerzem. Przecinającej powietrze brunatnymi szczypcami… To się wciąż przemieszcza, ciągnąc za sobą rój czarnych pikseli. W jednostajnym i meczącym, minimalistycznym drone. Na zasadzie długich i powtarzających się dźwięków przypominających burdony. Przemieszcza się jak ćmiący, tępy ból w piskliwym szumie gorączki.   A przechodzi? Nie. Nie przechodzi wcale. Zatrzymało się, jarząc się coraz bardziej na krawędziach. Błyskając rytmicznie. Stąpa w miejscu jak bicie serca. W tym całym obrzydliwym pulsowaniu słyszalnym głęboko w rozpalonych meandrach mózgu, przypominającym uderzenia ciężkiego młota. Szum idzie zewsząd, jak mikrofalowe promieniowanie tła. Na ścianie tkwiący cień mojej czaszki pełga w nerwowych oddechach nocy. W dzwoniącej ciszy nadchodzącego sztormu. Chwytam się desek, prętów, wszystkiego, aby nie stracić świadomości. Nie zemdleć. Sześciany powietrza już furkoczą od nastroszonych piór. Otaczają mnie całe ich roje. Tnąc wszystko stalowymi dziobami, spadają ze świstem en masse. Wbijają się głęboko aż po rdzeń. Przebijają się z trzaskiem poprzez mury, podłogi. Jak te świdry, udary, pneumatyczne młoty… Poprzez krzyki malarycznych drżeń, które nawarstwiają się i błądzą echem jak rezonujące w oknach brzęczące szkło.   Poprzez śmierć.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-26)      
    • @andreas Bo poeci to podobno wrażliwi, empatyczni ludzie :) Zdrówka też :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to jest ciekawe i mądre spostrzeżenie :) Dzięki za refleksję i zatrzymanie się pod wierszem :)   Pozdrawiam    Deo
    • Popada; rano narada - pop.    
    • @poezja.tanczy   Dzięki. Pozdrawiam.   @Jacek_Suchowicz   A ziemia wiosną się odrodziła...   Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...