Apokalipsa

[ashenranthe]

-Apokalipsa-

Zaleje nas słońce miłością
swego wnętrza, ośrodkiem ciepła
ogrzeje nam zimowe stopy
sine usta

Świeżowiosenne komary
będą przenosić wirusa hiv
z prędkością światła.
I nie będzie dla nas życia
ani jutra;

I w piątą stronę świata
popchnie nas czas
i czy Lachesis nadal
strzec będzie nici
Żywota...?

Bezbarwni
każdorazowym upadkiem - trącani zmęczeniem
tonąć nam przyjdzie
w bezdechu szukać okruchów
chleba i nadziei

której
jednak nie będzie a wtedy
na co komu słońce
każdym promieniem
trwałym ogniem
zapala w nas korzeń
nienawiści

gdy dopadamy Wrót
piatej strony.

Strony
Autodestrukcji...

[teraa]

zbyt wtórne i oklepnae... chyba autor zrozumie o co mi chodzi więc taki komentarz wystarczy

Tera

[Kornel Nornicki]

Nie zgadzam się z opinią przedmówcy. Ciekawe przedstawienie wizji końca świata. Pozdrawiam

[Giovannii]

Niestety muszę się skłonić ku opinii wyrażonej przez Terę. Wizji apokaliptycznych w poezji jest bez liku, zatem nie jest łatwo zaskoczyć czytelnika.
Pozdrawiam
G.

[Krzysztof Wilk]

Słyszałem, że wiersze na temat Apokalipsy są bardzo oklepane.
Czuję siarkę... ach nie to tylko komputer się przegrzał, chyba za długo gapię się w tę pustkę na ekranie:).

[Catalina Acosta]

Nic ciekawego - dla mnie - plus niekonsekwencja w interpunkcji.

Catalina

[Michał Kowalski]

nie ruszył mnie ten tekst... przeplatane patosem strofy nie należą do moich ulubionych
może innym razem
pozdrawiam
kowalski