z wycieczki do Lichenia

[janusz_pyzinski]

byłem tam widziałem

spod złotej kopuły pomnika pychy
uciekał Pan - spotkałem Go w drodze do Konina
szedł do swoich biednych

w ciszy grąblińskiego lasu smutek Ogrojca
jeszcze raz przeżywał

cokolwiek żeście uczynili

grozą przeraża milczenie kamieni

byłem głodny

skarga po gałęziach sosen
zanosi do nieba wołanie bezdomnych

byłem nagi

bezrobotny pątnik
dmucha w iskierki nadziei

byłem spragniony

w lustrze licheńskiego stawu
przegląda się Człowiek
i widzi Golgotę

w blasku kopuły
umiera Bóg po raz wtóry

źle zrozumieliście

i echo ciszy
milczenie kamieni
skarga sosen

[H.Lecter]

w lustrze licheńskiego stawu
przegląda się Człowiek
i widzi Golgotę

w blasku kopuły
umiera Bóg po raz wtóry

źle zrozumieliście

i echo ciszy
milczenie kamieni
skarga sosen

Tyle by wystarczyło...

: )

[Goliard]

miałem podobne odczucia :)
tekst jednak zbyt dosłowny.
pozdrawiam

[BARBARA_JANAS]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Duży skrót...ale jakże wymowny i poruszający...czasami cisza między wersami wyraża więcej myśli...zmusza do wewnętrznych wycieczek...panie Januszu...w tym wierszu to dobry trop...
Pozdrawiam serdecznie...

[Bea.2u]

jezusik maryja, dobrze, że JPII tego nie słyszy.
ogarnij się jakoś, chłopie.