Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trzeci (Aplastamiento de las gotas):
Nie wierzyłaś, że dni, które mnie się przytrafiły, mogą trafić się i tobie. Ale zobacz, burze zdarzają się w październiku. Koła szorują asfalt, a mimo to nie da się zagłuszyć szmeru wody spływającej po ścianach, uwięzionej w okiennicach starych drewnianych domów. W końcu ciebie też ktoś zepchnął z muru, na którym tak kochałaś siedzieć z nogami owiniętymi w ciepłe powietrze, rękoma sięgając ostatnich liści na drzewach.

Ale pomyśl, nikt nie lubi patrzeć, jak chcesz wstać, a nie możesz, bo mur jest śliski i zimny, nie ma się czego złapać. Powój już dawno usechł i teraz pęka ze chrzęstem, kruszy się pod twoimi palcami. Ale nie martw się, ktoś ci pomoże, mam nadzieję że już na zawsze

będziesz widzieć, jak krople deszczu próbują się wdrapać na krawędź liścia czy sznur, na którym wiesza się pranie, a potem i tak giną, biedne małe krople.

Drugi (Circe):
Połóż się już i przestań się bać, pamiętaj, że zawsze możemy uciec gdziekolwiek, byle do ludzi. Tu milczą ulice, a wiatr jest tak silny, że z przystanków powyrywał ławki. Nie mamy gdzie usiąść, zajęte wszystkie miejsca. Bilbordy spadają nam na głowy. Oni czają się w pustych okiennicach, za wybitymi szybami, wypełzają spod samochodów. Samoloty jak pociski przecinają niebo. Uciekamy, pod ziemią są całe światy, płyną rzeki i ulice; wrzeszczą czarne, samotne ptaki.

Między kłębami chmur przelewa się noc i twój strach, ale pamiętaj, że ja będę zawsze chronić twoje nagie i piękne ciało, a jeszcze kiedyś będziemy patrzeć, jak bezgłośnie spada śnieg i usypia ogrody.

Pierwszy (Todos los fuegos el fuego):
Mamo, uśmiechnij się chociaż raz na mój widok. Chciałaś mieć drugą siebie i żeby jej lepiej poszło niż tobie, no ale niestety, jest tylko dziewczyna, która potrafi opowiedzieć ci o tym, że październik wdarł się do miasta, przeskakiwał przez płoty i wślizgiwał się przez niedomknięte bramy, a teraz bluszcz spływa z budynków czerwonymi strugami, rozlewa się na ziemi, zapala pod stopami i w progach piwnic.

Nie mam pieniędzy mamo, ale przecież czas jest cenniejszy, trzymam go w garści i nawet ziarenko nie wysypało się spomiędzy palców. Nie martw się, piasek już niedługo zasypie nam twarze - ty na to czekaj, a ja będę chodzić z nią za rękę po mostach pachnących solą i patrzeć w wodę zieloną, milczącą.

Opublikowano

zgadzam się z Parą!
Tara
:))

wiesz, Mruczmi ??? w świetle dyskusji (nieopodal)...
cóż, jestem mondra!

nie odrzucać, kochać, pokazywać!
albo na odwrót!
:))
bardzo mi się podoba! z nieopanowanego łakomstwa zagarnęłabym to do "swojej" prozy!
buziak!

Opublikowano

Mnóstwo tu obrazów. Pełnych lęku - tak to odczuwam. Jest ucieczka, nalot, podziemne światy, samotność, rozczarowana i karcąca matka. No i w poincie - ponura kwintesencja: i tak wszyscy niedługo umrzemy, więc po co się martwić czymkolwiek.
Strasznie depresyjny utwór. Znacznie bardziej niż poprzedni z serii. Przynajmniej ja tak odczuwam.
Ale język i obrazowanie oczywiście świetne.

Opublikowano

widzę tę scenę na deskach teatru. Przedwojenna kamienica, kuchnia z obdrapaną tapetą w kwiaty, kilka półek na ścianie, kredens, zlew z nieumytymi garnkami, w kącie głośno mrucząca lodówka a na środku stół (może być okrągły). Przy stole siedzą na krzesłach matka zapatrzona w ścianę i córka która deklamuje swój depresyjny monolog.
Obrazowo bardzo. Klimat dobrze wyczuwalny.
poezja w prozie, czy proza w poezji nie wiem, w sumie nie ważne utwór sam się broni.
pozdrawiam
r

Opublikowano

po raz kolejny (nie jestem tu po raz pierwszy) czytam i czytam z dużą przyjemnością.
sprawnie kierujesz piórem, obyś równie sprawnie uchwyciła stery życia - wiatru w żagle Mrucz Mi i pisz - dziel się tym niesamowitym potencjałem wrażliwości, piękna, mądrości, spostrzegawczości i bogactwa językowego.

pozdrawiam
kasia :)

Opublikowano

Anna Para - ależ mi miło, że się podoba! :)

Magda Tara - dziękuję bardzo za zrozumienie, przeczytanie, za arcymiłe słowa i wsparcie! Tylko siedzieć i siedzieć z uśmiechem na twarzy :)
Zuch czytelniczka :D

zak stanislawa - dziękuję!

Joanna - no tak, właśnie miałam zrobić takiego zgrywa (i chyba mi się udało :D), że w stacji o pocieszaniu płaczących niewiast jest "pocieszanie", ale zgoła inne, niż tytuł by wskazywał. Chciałam tak przewrotnie pocieszyć smutnie, miałam nadzieję, że tak będzie ciekawiej :)

Pan Biały - dziękuję. cieszę się, że tekst trafił i wyobraźnia zaczęła pracować.
P.S: wyreżyseruj więc ;)

Kasiu - spaliłam buraka :D jezu, dzięki! ale... naprawdę przesadzasz :)

Kolektywnie:
Pozdrawiam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję.
Podtrzymujecie mnie wszyscy na duchu, dodajecie weny i wiary w siebie, jesteście super :D

Opublikowano

Co ja będę sie powtarzać, że to się świetnie czyta, no i ten klimat, no i ta wyczuwalna łatwość pióra...ech...Ale...ale...wyłapałam pewną nieścisłość, o tu :
Tu milczą ulice, a wiatr jest tak silny, że z przystanków powyrywał ławki. Nie mamy gdzie usiąść, zajęte wszystkie miejsca.
Skoro, wiatr powyrywał to dlaczego zajęte...no...dlaczego?

Pozdrawiam najedzona...:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jeśli musisz się zmuszać, zapomnij. świat ma dość ludzi, którzy tłuką słowa jak zardzewiałe gwoździe w spróchniałe deski. jeśli nie budzi cię w nocy ta brudna prawda, która gryzie od środka jak szczur — daruj sobie. życie i tak cię połknie, a nawet się nie zakrztusi. pisz tylko wtedy, kiedy nie pisanie zaczyna cię dusić, jakby ktoś wbijał ci kolano prosto w gardło. a jeśli przyjdzie to naprawdę — nie pytaj, nie proś o pozwolenie, nie wyglądaj oklasków. po prostu otwórz drzwi i pozwól temu potworowi wyjść, nawet jeśli zostawi po tobie tylko pusty pokój i podłogę pełną zębów. bo inaczej będziesz tylko kolejnym głosem, którego nikt nie usłyszy, nawet ty sam.
    • żyj choć nie masz już sił a ciało ciąży jak stal mimo to idź nadal w przód życie swe przyj jak w bal żyj choć wydaje ci się, że nie potrafisz a inni cię tylko w problemy wpędzają pokaż jak jesteś silna jak z swego centrum życia swą moc dodają żyj choć wydaje ci się to niemożliwe zmęczenie ci doskwiera na co dzień drżące są nogi twoje i piwne rozruszaj więc ciało na trampoliny korzeń żyj choćby na przekór innym uwierz w siebie gdyż to cud i wtedy na pewno przyjdzie chwila lepsza najmocniej że kochasz życie swe jak miód żyj całym sobą całym sercem bierz wszystko na otwartą klatę nie tylko gdy czujesz się szczęśliwa poczuj jak życie rzuca cię udanie na matę trzymaj życie mocno w pięściach nie daj sobie w kaszę pluć nigdy na drobiazgi się nie rozmieniaj na zawsze w tym życiu się na nowo ucz
    • @Arsisza to masz inne, ładne zalety i interesują mnie:)
    • @violetta pewnie i brakuje. a komusz jej nie brakuje...
    • Ból Najgorszy ból to ten, który widzimy u bliskich Wszyscy czują jak zamykasz się w sobie i stajesz się niski Czujesz jak szpilki wbijają Ci się w serce, w oczach stają łzy A ty musisz być silny i wytrzymały jak kły Mimo wszystko kły też mogą się kruszyć Lecz trzymasz się dalej, nie toniesz, by tylko ich ruszyć Oni muszą ruszyć się z miejsca i dalej żyć, bo gdy ktoś umiera Stają w miejscu i czują jak ten ktoś ich ze sobą zabiera.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...