Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Prosty dla prostych,
Dla śpiących senny
Czuły dla czułych,
Dla mądrych ciemny.

Idziemy za nim
Gdy jest zły, krwawy.
Czasem przebiegły.
Lub głupi, łzawy.

Dla tych milczących -
Nieodgadniony,
Dla sytych słodki,
Dla głodnych słony.

Lub gadatliwy,
Gdy go pytamy,
Wciąż gada z nami
Mit zagadkami.


To na marginesie "Platona i cieśli Józefa",
gdy jeden z cztelników napisal, że mit jest
n i e o d g a d n i o n y. A mnie przyszedl
do glowy źródloslów tego slowa gdzieś pomiędzy
"zagadką" i "gadaniem".

Opublikowano

Uśmiechnęłam się po lekturze... to znaczy, że załapał...z tej strony pana nie znałam...:)
Wyczuwalna lekkość... lekkość i przymrużenie oka robią swoje... A ja właśnie zastanawiam się nad tym czy lepiej prosto... Może to po prostu zależy od kontekstu... Szukam swojego/swojej filozofii, pewnie dlatego blisko mi do tytułu... Było mi przyjemnie poczytać...Pozdrawiam wieczorową porą... Basia...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, że dostrzegła Pani tę moją jasniejszą strone.
Chyba zdarzyło mi sie już coś takiego ironiczno-filozoficznego opublikować.
Nazywało się "O bycie" i generalnie się nie podobało.
Szczególnie H.Lecterowi, który po sprzeczce ze mną doniósł
do Anioła, że jestem cham i żeby mnie zawiesił, co tez się stało.
Sama więc Pani widzi, że mam z tymi fizofkami wielką traumę.
Aż dziw, że się znów odważyłem. No ale Lecter tu nie wchodzi,
bo on wielkim poetą jest. Więc jakos przertwam...
A filozofki i tak będę sobie dalej pisać, bo one ktrótkie, niezobowiązujące
i mozna się z nich trochę pośmiać.
Moi mistrzowie, u których studiowałem filozofię (świeć Panie nad ich
duszami) hurtem byli bardzo ironiczni i tworzyli na potęgę takie
zabawności.
Raz jeszcze pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach.
Stefan
Opublikowano

A może chodzi o to, że prawdziwi mistrzowie mogą sobie pozwolić na taką zabawę piórem...Mogą, bo ciężar wiedzy trzeba jakoś rozładować... bo nie wstydzą się swobody wypowiedzi...bo nie krępuje ich forma...bo nie muszą udowadniać artyzmu sobie i innym... i tak po prostu stają się bliżsi w zrozumieniu makro rzeczywistości w swoich mikro przestrzeniach wewnętrznych...wierszy...:)
Ja bym się tam nie bała...:D

Serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z rana nie filozofuję, na kacu też średnio, ale tak pan podał że jasne wszystko - co tu dużo pisać - "n i e o d g a d n i o n y" w prostocie wiersz
w ostatniej brak pol. znaków zamierzony?
pozdrowienia
Opublikowano

I znowu czuje się pomijania , ale nie szkodzi...do tego przyzwyczaiłam się nawet dosłownie.
I to zaczyna mnie znowu straszyć, nie lubię powtarzających się porazek po komentarzach i to mnie przeraża, nie pozwala mi na skupienie w sensie i celu i muszę od początku.Póżniej się dziwić, że wiersze autorów nie są odczytywane po ich sensie i celu,i jak ta koza A nie wyłania a zasypia na trawie z niedobudzonymi dziećmi .Okropne. Wiersz i pomysł dobry tylko dla sztuki, jak widzę.
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z rana nie filozofuję, na kacu też średnio, ale tak pan podał że jasne wszystko - co tu dużo pisać - "n i e o d g a d n i o n y" w prostocie wiersz
w ostatniej brak pol. znaków zamierzony?
pozdrowienia


Jeżeli brakuje - niezamierzenie.
Ale gdzie?
Stk.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ zostałem źle zrozumiany.
Jestem wdzięczny Lecterowi, którego zdanie cenię za to,
że tak bezceromonialnie wyeliminował mnie wtedy z dyskusji.
Tak trzeba! Niech się gwałt gwałtem...
Poza tym trzeba znać zwoje miejsce w szeregu. Teraz już wiem, gdzie
moje i moich Filozofek.
A że są tylko dla sztuki? Więc do niczego.
Wystarczy, że pasta jest do butów, a kapelusze na głowę.
Pozdr.Stefan

PS. Przeprasza, że wprowadziłem w błąd.
Tamta pierwsza Filozzofka nazywała się - błędnie -
"Letnia metafizyka".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ zostałem źle zrozumiany.
Jestem wdzięczny Lecterowi, którego zdanie cenię za to,
że tak bezceromonialnie wyeliminował mnie wtedy z dyskusji.
Tak trzeba! Niech się gwałt gwałtem...
Poza tym trzeba znać zwoje miejsce w szeregu. Teraz już wiem, gdzie
moje i moich Filozofek.
A że są tylko dla sztuki? Więc do niczego.
Wystarczy, że pasta jest do butów, a kapelusze na głowę.
Pozdr.Stefan



PS. Przeprasza, że wprowadziłem w błąd.
Tamta pierwsza Filozzofka nazywała się - błędnie -
"Letnia metafizyka".




Po proszę o ściśle określony na tacy jawnie P.Stk. zamysł wypowiedzi w Pana komentarzu.
Co jest do niczego ;-) i to szybko, bo zaczynam się juz wyprowadzać z równowagi
i nie będę pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ zostałem źle zrozumiany.
Jestem wdzięczny Lecterowi, którego zdanie cenię za to,
że tak bezceromonialnie wyeliminował mnie wtedy z dyskusji.
Tak trzeba! Niech się gwałt gwałtem...
Poza tym trzeba znać zwoje miejsce w szeregu. Teraz już wiem, gdzie
moje i moich Filozofek.
A że są tylko dla sztuki? Więc do niczego.
Wystarczy, że pasta jest do butów, a kapelusze na głowę.
Pozdr.Stefan

Chyba ta dwuznaczność pokręciła między nami.
Sztuka jest dla sztuki.
Więc nie ma jakiegoś określonego zastosowania.
Więc jest do niczego.
Co nie znaczy "beznadziejna", "bezwartościowa", równa NIC.
Ot i wszystko.
"Sztuka", która czemuś służy. np. akademii na cześć,
emocjonalnym lub administracyjnym obchodom rocznic, świąt itp.
jest na prawdę do NICZEGO, tzn. bezwartościowa jest i wtórna.
Takie jest moje zdanie, więc się zawsze cieszę, gdy sztuka jest dla sztuki.
I po nic innego.
Pozdrawiam serdecznie. STK.



PS. Przeprasza, że wprowadziłem w błąd.
Tamta pierwsza Filozzofka nazywała się - błędnie -
"Letnia metafizyka".




Po proszę o ściśle określony na tacy jawnie P.Stk. zamysł wypowiedzi w Pana komentarzu.
Co jest do niczego ;-) i to szybko, bo zaczynam się juz wyprowadzać z równowagi
i nie będę pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A tuś mi, Nawareńku :) Źródłosowy to moja namiętność. Potrafię w czasie rozmowym (ku niezadowoleniu rozmówców) szukać rdzenia, oboczności, skojarzeń, również w obcych językach (na ile potrafię). Otworzę jeszcze nowy nawias - czy "niunia" z lubelszczyzny, pieszczotliwe określenie dla dziecka, ma coś wspólnego z hiszpańskim "nino" ? To czysta amatorszczyzna wiem, nie jestem polonistką - jednak nie mogę oprzeć się słotwórstwu [może po prostu wychodzi ze mnie grafomania :(].

Dla mnie mity są przede wszystkim niebezpiecznie wciągające
albo

[color=blue]dla rozpisanych
jak pióro wieczny,
dla mitomanów - byt ostateczny [/color]

Stk, dziekuję za kolejny powód rozciągnięcia mięśni ust :))

P.S. A Sokrates ?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A tuś mi, Nawareńku :) Źródłosowy to moja namiętność. Potrafię w czasie rozmowym (ku niezadowoleniu rozmówców) szukać rdzenia, oboczności, skojarzeń, również w obcych językach (na ile potrafię). Otworzę jeszcze nowy nawias - czy "niunia" z lubelszczyzny, pieszczotliwe określenie dla dziecka, ma coś wspólnego z hiszpańskim "nino" ? To czysta amatorszczyzna wiem, nie jestem polonistką - jednak nie mogę oprzeć się słotwórstwu [może po prostu wychodzi ze mnie grafomania :(].

Dla mnie mity są przede wszystkim niebezpiecznie wciągające
albo

[color=blue]dla rozpisanych
jak pióro wieczny,
dla mitomanów - byt ostateczny [/color]

Stk, dziekuję za kolejny powód rozciągnięcia mięśni ust :))

P.S. A Sokrates ?

Wiem, wiem... To było, to jest, bliskie grafomanii.
Tak się samo układa, bez szczególnego wysiłku.
Pewnie bym tu tego nie wsadził, ale coś mnie podkusiło.
Obiecuję, że to się wydarzyło ostatni raz.
Mówię o publikowaniu filozofek.
Bo pisać - dla własnej przyjemności - dalej , do twardego dysku ,
będę.
A Ty Lutko, nie masz gdziesz w zanadrzu takich wstydliwych
Łatwości-Potworności?
Stefek Zbyt Rozpisany

PS.
Sokrates już wraca
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grafomanii ? Dlaczego zrozumiałeś mnie źle ? Jest mi lżej na sercu, kiedy filozof rymuje, staje się bardziej ludzki, przystępny. Łatwości-Potworności u siebie w zanadrzu wierszowym ? Nie i bardzo mnie to zasmuca. Rozmowy z filozofami są niebezpieczne jak światło.

Lutka Nietoperzanka :(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grafomanii ? Dlaczego zrozumiałeś mnie źle ? Jest mi lżej na sercu, kiedy filozof rymuje, staje się bardziej ludzki, przystępny. Łatwości-Potworności u siebie w zanadrzu wierszowym ? Nie i bardzo mnie to zasmuca. Rozmowy z filozofami są niebezpieczne jak światło.

Lutka Nietoperzanka :(

Luteczko, ani się nie obrazilem, ani nie odnioslem się tu do Ciebie.
To przecież byla samokrytyka. Nie jestem przekonany o tym,co piszę.
Wciąż wątpliwości. Poprawiam i zmieniam po tysiąc razy.
I nadal - niezadowolony.
Więc wtedy, gdy wychodzi mi sama taka rymowanka, która i cieszy,
i juz w niej nic poprawiać się nie chce, to wtedy podejrzliwy się robię,
nieufny wobec samego siebie. I od razu myslę: uwaga, grafoman!
Ale i tak piszę...

Graf Stefan z Omanu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grafomanii ? Dlaczego zrozumiałeś mnie źle ? Jest mi lżej na sercu, kiedy filozof rymuje, staje się bardziej ludzki, przystępny. Łatwości-Potworności u siebie w zanadrzu wierszowym ? Nie i bardzo mnie to zasmuca. Rozmowy z filozofami są niebezpieczne jak światło.

Lutka Nietoperzanka :(

Luteczko, ani się nie obrazilem, ani nie odnioslem się tu do Ciebie.
To przecież byla samokrytyka. Nie jestem przekonany o tym,co piszę.
Wciąż wątpliwości. Poprawiam i zmieniam po tysiąc razy.
I nadal - niezadowolony.
Więc wtedy, gdy wychodzi mi sama taka rymowanka, która i cieszy,
i juz w niej nic poprawiać się nie chce, to wtedy podejrzliwy się robię,
nieufny wobec samego siebie. I od razu myslę: uwaga, grafoman!
Ale i tak piszę...

Graf Stefan z Omanu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grafomanii ? Dlaczego zrozumiałeś mnie źle ? Jest mi lżej na sercu, kiedy filozof rymuje, staje się bardziej ludzki, przystępny. Łatwości-Potworności u siebie w zanadrzu wierszowym ? Nie i bardzo mnie to zasmuca. Rozmowy z filozofami są niebezpieczne jak światło.

Lutka Nietoperzanka :(

Luteczko, ani się nie obrazilem, ani nie odnioslem się tu do Ciebie.
To przecież byla samokrytyka. Nie jestem przekonany o tym,co piszę.
Wciąż wątpliwości. Poprawiam i zmieniam po tysiąc razy.
I nadal - niezadowolony.
Więc wtedy, gdy wychodzi mi sama taka rymowanka, która i cieszy,
i juz w niej nic poprawiać się nie chce, to wtedy podejrzliwy się robię,
nieufny wobec samego siebie. I od razu myslę: uwaga, grafoman!
Ale i tak piszę...

Graf Stefan z Omanu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Luteczko, ani się nie obrazilem, ani nie odnioslem się tu do Ciebie.
To przecież byla samokrytyka. Nie jestem przekonany o tym,co piszę.
Wciąż wątpliwości. Poprawiam i zmieniam po tysiąc razy.
I nadal - niezadowolony.
Więc wtedy, gdy wychodzi mi sama taka rymowanka, która i cieszy,
i juz w niej nic poprawiać się nie chce, to wtedy podejrzliwy się robię,
nieufny wobec samego siebie. I od razu myslę: uwaga, grafoman!
Ale i tak piszę...

Graf Stefan z Omanu

Masz przykład mojej nadwrażliwości. Jest śmieszna w tym klimacie - zacina deszcz :(



Trzy razy TAK. Dziękuję :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława oj wraca wraca aż nogi bolą to się nazywa efektem jojo   ale jak się pilnujesz nie wróci  dzięki

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a potem jest mała gratka gdy chłop się gubi w faudkach  :)))
    • "A w Polsce nie ma tradycji zamachów na głowę Państwa i były tylko cztery zamachy na królów Polski - na Władysława IV Wazę (Kozacy), Jana II Kazimierza (Kozacy), Augusta II Mocnego (Polacy) i Stanisława Augusta Poniatowskiego (Konfederaci Barscy), natomiast: średniowieczne zamachy nie mają żadnego znaczenia - po prostu były to skrytobójstwa dynastyczne i był tylko jeden zamach na prezydenta Polski - na Gabriela Narutowicza i dodam jeszcze zamach na polskiego papieża - Świętego Jana Pawła Drugiego - Karola Wojtyłę."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • @Stracony znaczenie tego tekstu jest prozaiczne. Chodzi o ograniczenia ciała tylko i wyłącznie.
    • Liberalna demokracja odchodzi w przeszłość, co jasno pokazują wydarzenia w Gruzji, Mołdawii czy ostatnio w Rumunii. W tym kontekście warto przypomnieć informacje z początku roku, które w polskojęzycznej infosferze pozostały praktycznie niezauważone. „Grupa hakerów dowodzona przez byłego funkcjonariusza izraelskich sił specjalnych twierdzi, że manipulowała w 33 wyborach prezydenckich na całym świecie – poinformował w swoich czytelników dziennik “The Guardian”. Grupie przewodzi Tal Hanan, 50-letni były pracownik izraelskich sił specjalnych, który obecnie działa prywatnie, używając pseudonimu “Jorge”, i prawdopodobnie pracował “pod przykryciem” przy wyborach w różnych krajach przez ponad dwie dekady. Tanan i jego zespół “Team Jorge” został demaskowany dzięki tajnym nagraniom i dokumentom w śledztwie dziennikarskim prowadzonym przez międzynarodową grupę dziennikarzy, wśród których są między innymi przedstawiciele “Le Monde”, “Der Spiegel” i “El País”. Materiały wyciekły do “Guardiana”. Na pytania gazety Hanan odpowiedział, że “nie przyznaje się do żadnego przestępstwa”. “Team Jorge” świadczy, według śledztwa, usługi polegające na manipulowaniu w wyborach bez pozostawiania śladów. Grupa pracuje również dla klientów korporacyjnych – twierdzi “Guardian”. Hanan powiedział reporterom, że usługi, które niektórzy nazywają “tajnymi operacjami”, świadczył agencjom wywiadowczym, politykom i prywatnym firmom, które chciały potajemnie manipulować opinią publiczną. Pracował w całej Afryce, Ameryce Południowej i Środkowej, USA i Europie. Jedną z kluczowych usług Team Jorge jest wyrafinowany pakiet oprogramowania (Advanced Impact Media Solutions, AIMS). Kontroluje armię tysięcy fałszywych profili w mediach społecznościowych – na Twitterze, LinkedIn, Facebooku, Telegramie, Gmailu, Instagramie i YouTube. Niektóre awatary mają nawet konta Amazon z kartami kredytowymi, portfele bitcoin i konta Airbnb – pisze dziennik. Grupa dziennikarzy udokumentowała ponad sześć godzin potajemnych spotkań, podczas których Hanan i jego zespół mówili o tym, jak mogą zbierać informacje wywiadowcze na temat rywali, w tym przy użyciu technik hakerskich, by uzyskać dostęp do kont Gmail i Telegram. Chwalili się podrzucaniem materiałów do legalnych serwisów informacyjnych, które następnie są wzmacniane przez oprogramowanie zarządzające botami AIMS. Posuwali się też do takich działań, jak wysłanie erotycznej zabawki do domu polityka, by jego żona podejrzewała, że ma on romans. Rewelacje “Team Jorge” mogą przysporzyć problemów Izraelowi, który w ostatnich latach znalazł się pod rosnącą presją dyplomatyczną w związku z eksportem tzw. broni cybernetycznej. Wydaje się, że Hanan prowadził przynajmniej część swoich operacji dezinformacyjnych za pośrednictwem izraelskiej firmy Demoman International, która jest zarejestrowana na stronie internetowej prowadzonej przez izraelskie Ministerstwo Obrony. Resort nie odpowiedział na prośbę “Guardiana” o komentarz. Hanan opisał swój zespół jako “absolwentów agencji rządowych” z doświadczeniem w finansach, mediach społecznościowych i kampaniach społecznych, a także w “wojnie psychologicznej”; operują z sześciu miejsc na świecie. W swoim wystąpieniu skierowanym do potencjalnych klientów Hanan mówił: “Jesteśmy teraz zaangażowani w pewne wybory w Afryce. Mamy zespół w Grecji i zespół w Emiratach (…) [Ukończyliśmy] 33 kampanie na poziomie prezydenckim, z których 27 zakończyło się sukcesem.” Dodał, że był zaangażowany w dwa “duże projekty” w USA, ale stwierdził też, że nie angażuje się w politykę tego kraju – opisuje “Guardian”. Zweryfikowanie wszystkich twierdzeń Hanana nie było możliwe, a on sam mógł koloryzować, aby zapewnić sobie dobrze płatne kontrakty z potencjalnymi klientami. “Team Jorge” podał reporterom, że akceptuje płatności w różnych walutach oraz w kryptowalutach. Koszt ingerencji w wybory to 6-15 mln euro – podsumowuje gazeta.”   Michał Igniatowski
    • "Bo pierwsza strona pragnie zorganizować zamach stanu dla samej władzy z całkowicie obcej inspiracji, natomiast: druga - pragnie zmienić system z Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej na Polską Rzeczypospolitą Narodową."   Filozof Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...