Istotnie

[Who Knows]

Nadejdzie czas - wierzę,
zostanę prezesem
wielkiej korporacji
(Strange Things International).
I zamieszkam w szklanym
domu
(Baryka nie miał szans).
Z łagodnie zielonym
ogrodem...
I w nim wielkie
plany stworzę.
I ruszę w drogę,
podróż - w świat -
(jednodniową -
żeby się za bardzo
nie przemęczać).
Ferrari (czerwonym).

I może lepiej się poczuję?
(Istotnie).

[Pan_Biały]

KTO WIE? może lepiej się poczuje peel. a w sumie to daj Ci Boże:)
pozdrowienia

[Cosa Nostra]

mam takie co nie wozi, bo zapakowane w papier jeszcze ...i ma pilota...przewiadziałam na pamiątkę... ale nie wiedziałam, któremu dziecku na Mikołaja podsunąć ;]
PZDRX

[Who Knows]

Dzięki! Chyba jednak będę dążył do w pełni mobilnego...

Pozdrawiam!

[Somewhat Damaged]

Przypomniał mi się Fight Club, a szczególnie scena, w której ten wymarzony apartament umeblowany zgodnie z najnowszymi trendami z Ikei staje w płomieniach.
Pozdrawiam.

[Who Knows]

A dlaczego? Skąd takie skojarzenie?

[Somewhat Damaged]

Skąd to skojarzenie? Sama nie wiem. Może dlatego, że główny bohater zyskał wszystko to, co chciał, był spełniony w kwestii swych materialnych potrzeb, marzeń dotyczących kariery, stanu konta, mieszkania. Mimo tego jednak, wcale nie poczuł się lepiej (żeby nie powiedzieć, że poczuł się gorzej ;)). W końcu spalenie tego, na co ciężko pracował, dało mu ulgę i satysfakcję. Rodzaj wyzwolenia (pomijając schizofrenię w tle ;)).
Pozdrawiam :)