Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciche tchenie fortepianu
Tuli twoją twarz
Otulona jesiennym płaszczem
osuwasz się, gdy sił ci brak
Przechadzasz się kamienną uliczką
Drogą cierpienia
Niosąc krzyż zbawienia

Idąc w dal
Patrząc tam, gdzie
słońca blask
Mierząc każdy krok
Ważąc wagę słów

Wkoło pełno dusz
Wielu już poległo
Dla wielu nie starczał czas
Ziemia ich przyjęła
Lecz nie dla zbawienia

Miliony światełek rozjaśnia noc
Idąc tam, gdzie zawieszone życie
Milczy prawdą słów skręconych w gałganie
Niczym bezdomny niesiesz swój krzyż
Tam gdzie nie dotarł nikt

Kryjąc ból, słabość, lęk
Wierzysz w zbawienie
Wieczne grzechów odkupienie
Niosąc krzyż
Drogą cierpienia
Dążąc do zbawienia

Opublikowano

Mankamenty. Początek - trzeci wers. Wyraz otulona zbędnie powtórzony - usunąć i może zmienić nieco kolejne wersy odpowiednio do korekty. "Ważąc wagę słów". Miało być zmyślnie, wyszło niepoprawnie. Może lepiej ważąc mnogość słów... z pewnością dwa wyrazy tego samego pochodzenia w tej frazie są nie do zaakceptowania. Kolejna sprawa to wers z ostatniej zwrotki "Niosąc krzyż" - do usunięcia, co sprawi, że należy przekonstruować (pewnie najprościej zmienić formę) dwa kolejne wersy.

Poza tym nieźle.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 to jest piękne Aniu pisanie !!! Wzruszające. Dobre.
    • Tajsko am Boże - Modry Ponie, dzie słónko tako samo śwyci, am nie ziam, nie poziam, Bachy tam só i some śmiych. Tajskno Modry Ponie. Tam dangi furajó dali i eszcze abo dzie? A Bociony kapelków nie łoślipsió, a żniwa to psiankno śpisiywanie. dzie Annioł modli sia noczajści i wpierw. Zietrz łuraduje ten zimny deszcz.             Tęsknię Boże, mój Niebieski Panie, czy tam słońce wciąż tak samo świeci, a niwa bezkresna to ciągłe pytanie? Trud żniw są jak motyli drganie, czy są tam śmiejące się dzieci? Tęskno mi za tym Niebieski Panie. Czy bocian świątkom nie zmieni zdanie, świat chmura ponura znów oszpeci, a niwa bezkresna - zadanie na pytanie. Gdzie Anioł Pański jak ranne pianie, tych modlitw przecież nie zaślepi Tęsknię Boże, Ty Niebieski Panie. Wiem, wiem- marne to moje pisanie nic to, że miłość nieprzerwanie świeci, jest niwą bezkresną- jak ciągłe pytanie. Pamięci obłoków ich jeszcze trwanie, z igieł sosnowych wzór tu nie szpeci. Tęsknię za nimi Niebieski Panie, a niwa bezkresna to zawsze pytanie.
    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...