Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

On ją pocałował po raz setny tego wieczoru,
Lecz ten pocałunek był inny od poprzednich -
Był pewną propozycją,
Ona się zgodziła, bo wierzyła w niego.
Wtedy on pocałował jeszcze raz
Tym razem głębiej.
Ona się uśmiechnęła i wtuliła w jego ramiona,
On zaczął rozpinać jej bluzkę,
Ona nie zaprzeczała
Chwilę później leżeli zupełnie nadzy
W bordowej pościeli,
On gładził dłońmi jej ciało
Ona go całowała.
Byli jednym - nie rozerwalnym,
On pieścił delikatnie jej szyję
A ona gniotła w dłoniach tiulową pościel,
On szeptał: Kocham
A ona: Pragnę
On prosił: Zostań
Ona: Nie mogę
On pytał: Wrócisz?
Ona odpowiadała: Nie pytaj
I tak zakończyła się ta historia,
On leżał nagi w bordowej pościeli,
A ona pomału odchodziła

Opublikowano

to nie jest wiersz, na dowód: On ją pocałował po raz setny tego wieczoru, Lecz ten pocałunek był inny od poprzednich - Był pewną propozycją, Ona się zgodziła, bo wierzyła w niego. Wtedy on pocałował jeszcze raz, Tym razem głębiej. Ona się uśmiechnęła i wtuliła w jego ramiona, On zaczął rozpinać jej bluzkę, Ona nie zaprzeczała. Chwilę później leżeli zupełnie nadzy W bordowej pościeli, On gładził dłońmi jej ciało, Ona go całowała. Byli jednym - nie rozerwalnym, On pieścił delikatnie jej szyję A ona gniotła w dłoniach tiulową pościel, On szeptał: Kocham, A ona: Pragnę. On prosił: Zostań. Ona: Nie mogę. On pytał: Wrócisz? Ona odpowiadała: Nie pytaj. I tak zakończyła się ta historia, On leżał nagi w bordowej pościeli, A ona pomału odchodziła.

Nawet jeśli tekst ten połączyć ciągiem rozdzielonym interpunkcją, nadal jest cieniutko.
Pozdrawiam


Opublikowano

Moi przedmówcy mają rację. To proza, opis sceny łóżkowej na tle erotycznym. Przeczytaj to. Czy nie sądzisz, że za dużo w nim "on, ona"?
Może innym razem.
Pozdrawiam
Ariel
[sub]Tekst był edytowany przez Ariel Jabłoński dnia 18-08-2004 09:49.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
    • @Berenika97 mnie trudno jest wiele rzeczy pojąć i wtedy pozostaje wiara dziecka nie analizuję a przyjmuję z wiarą. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...