Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tam za zegarem gdzie kiełkuje
cisza mierzona wskazówkami
jak ostrzem cyrkla sam poczujesz
jak szybko nam uciekło zanim

tuż przed,w przededniu i przedwczoraj
dziś pospuszczały smętnie głowy
rozzuchwaliłam się w ramionach
na jutro jeszcze nie gotowych

ciut rozmyśliłam się za dużo
wczoraj pospane w błogostanie
zawsze na przekór wszystkim muzom
wyszło przed takt niedoceniane

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michał ty chyba chcesz żeby Beata wróciła do ciebie na P...;) "stęskniłeś" się czy co...?

Pozdrawiam dwójkę krakowską...:D

Ja tylko ogólnie wyraziłem swoją opinię, potem już będę milczał :)))
Opublikowano

ładnie napisany ten wiersz, był na warsztacie... niedoczytałam ze względu na bijące od pierwszego wersu delikatność i kobiecy rachunek sumienia...
zastanowiły mnie wersy z rozzuchwaleniem i błogostanem,
i myślę po swojemu, jak bardzo małe okazanie chęci poczucia pewności w męskich ramionach
zasługuje na określenie tego rozzuchwaleniem ..:)
błogostan to choćby chę poczucia wewnątrz siebie tej pewności ..?

serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Obiecanki, cacanki... ; )

Dzisiaj jeszcze będę wykładał kawę na ławę, także będzie być może interesująco :)
To na razie zapowiedź.

Ty to potrafisz budować napięcie... : )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzisiaj jeszcze będę wykładał kawę na ławę, także będzie być może interesująco :)
To na razie zapowiedź.

Ty to potrafisz budować napięcie... : )

No ba...
Udawanie, że nic się nie dzieje nie zawsze się udaje ;0
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ten fragment wypisz wymaluj o mnie.
bardzo kobiece, ale ten Mickiewiczowy ton dziwnie brzmi.
w stosunku do wiersza pozostaję w stanie równowagi chwiejnej :)

pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ten fragment wypisz wymaluj o mnie.
bardzo kobiece, ale ten Mickiewiczowy ton dziwnie brzmi.
w stosunku do wiersza pozostaję w stanie równowagi chwiejnej :)

pozdrawiam
/b
witaj bea:) Ja wiem czy Mickiewiczowy?klasyczny po prostu:)pozdrowki:) miło ze cos tam znalazłas dla siebie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...