Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Trylogia wrześniowa - Zemsta


Rekomendowane odpowiedzi

Zagonów pancernych kolumny długie,
Wspierane hukiem tysięcy dział,
Zorały ziemię piekielnym pługiem,
Zabrały wszystko coś po ojcu miał.

A jego sama wojna zabrała,
Poszedł by bronić domu Twojego,
A Twoja matka żewnie płakała,
Żegnając na zawsze męża swojego.

Teraz już dość tych łez rozpaczy!
Teraz jest kolej na naszą odpowiedź!
Nie jeden wróg ją zaraz zobaczy,
Karzącą pięścią rewanżu zapowiedź.

Powiedziesz swoją eskadrę do boju,
wysmukłych bombowców w kolorze khaki.
Wierne załogi nie boja się znoju,
Na skrzydłach noszą szachownic znaki.

Choć jest Was mało pomścicie ojców,
Pomścicie matki płaczące nad nimi.
Pomścicie dzieci zlęknione w kojcu,
Szepczące cichutko: „My się boimy.”

Już pierwszy klucz krąży wysoko w powietrzu,
A drugi wkrótce do niego dołączy
I runą na wroga jak chmura deszczu,
Stal się ze stalą w zniszczeniu połączy.

To polskie bomby mu pancerz rozbiją
I będzie uciekać jak nędzny robak,
A nasze batogi w kark mu się wbiją,
Tak karze najeźdżcę Brygada Bombowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny liryk z Twojej miniTrylogii. Jest pisany podobnie, jak poprzedni. To dobrze, gdyż spójność udaje się zachować... Myślę, że poza wcześniej wspomnianą aurą patriotyzmu, zaletą wartą zauważenia jest obrazowość. Czytelnik, który spróbuje zatopić się w powyższe słowa może z łatwością zobaczyć to, co opisywałeś. Na ile jest to rzetelne; np. malowania bombowców - czy to był faktycznie kolor khaki? Bardziej zielono oliwkowy. Mówimy zapewne o Łosiach? Których i tak było niewiele w kampanii wrześniowej... Może Karasiach (lecz to zdecydowanie mniejsze samoloty bombowe). Ale... lotnictwo to w pewnym stopniu moja pasja (choć w żadnym razie nie jestem znawcą) i cieszę się, kiedy mam okazję czytać o tym w wierszach, gdziekolwiek.

Myślę, że Twoja miniTrylogia najbardziej spełniłaby się w "tamtych chwilach". Pokrzepiłaby, pozwoliła przetrwać. Dzisiaj w pewnym stopniu też wypełnia podobne zadanie, ale tylko jeśli czytelnik odwoła się do przeszłości, jeśli chce szukać swojej Narodowości i jej poszanowania.

Język wypowiedzi nie jest nieudolny. Wręcz przeciwnie. Jednak to wciąż opowieść, a poszczególne wersy nie są wystarczająco silne, by trafić w serce "w pojedynkę". Ale... całość trafia: szachownica, My się boimy, rozpacz, pożegnania - tego typu słowa robią "swoje".

Może warto jeszcze dostrzec pewien (natarczywy, ale mający uzasadnienie) zabieg. Zaczyna się od końca pierwszej zwrotki i powtarza w kolejnych:

zabrały wszystko... wojna zabrała
Teraz już dość... Teraz jest kolej
Pomścicie matki... Pomścicie dzieci

To też buduje klimat. Ja myślę, że możnaby się pokusić o "potrójne powtórzenie", dla asymetrii i przesytu - to właśnie kierunek, którego braknie w Twoim liryku - egzaltacja. Jednak wcale niekoniecznie osiągana za pomocą proponowanego przeze mnie środka. Nie tylko.

Jedno jest pewne. Dobrze, że powstają takie wiersze. Nie sprawiają może, że człowiek pada na kolana dla samej konstrukcji słów tego tworu, ale może paść na kolana i powiedzieć - Boże, dziękuję Ci za Polskość, za to, że przetrwaliśmy i możemy żyć w wolnym kraju; możemy szukać tej cenniejszej wolności w głębi naszych serc, bo to stąd bierze się ludzkie dobro.

I tym niekłamanym patosem dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Wrażenia ze strychu z dreszczykiem.
    • @Angelika2929 Jakoś mi się skojarzyło... Taka tęsknota jest..... Miłość och miłość 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W sumie jak ktoś ma tak od dziecka to niczego innego nie zna. Jest to naturalne.   Dla mnie też, ale tylko w codziennych powtarzalnych czynnościach, które wykonuje automatycznie, co daje mi gwarancje bezbłędności.   Ale cała reszta to już zmienność.
    • Pan subtelny opowie ci o gwiazdach i pszczołach Opowie ci o tym, jak by na ławce miód z Tobą konsumował W świecie, gdzie sława jest wnioskiem tych tęskniących za samotnością   Pan subtelny oczyści twoje oczy z łez twoich błędów Zasunie rozporek nieporozumień gładkim języczkiem Mocą swoich umytych dzisiaj już 5 razy, mydełkiem Dove paluszków czyściutkiej mowy   Pan subtelny będzie nęcił anielskim visage nieskalanym myślą o wkrętach, wpustach czy udarze Wejdzie w ciebie jego oddech na szyi, kark przekonań o nieśmiertelności słów pustych Zmielisz w sobie te puzzle, poukładane na wspak, dumnie błyszczące symetrią   Pani zagubiona, czyż nie czujesz tak samo? Nie bierzmy kolegi. Chodźmy razem, bujać w obłokach, na stoku narciarskim bez zakrętów śliskim Wijmy się tu i tam między ludzie, niech będzie im wesoło, gdy widzą owe szaraczki zakochane dwa frędzle u spódnicy Gabriela   "Tknąć cię nie godzien, bom skazą grzechu pierworodnego zmazany, choć łaknę iż się w ten sam sposób poznamy."   Lecz stoją cheruby, a przed nimi miecz. Konflikt zwykły rodzi się już w zarodku, by pani nigdy nie zrozumiała pana, Który wie, czego chce, i pójdzie sobie, gdy uzna, że pora dać urlop swej ozdobie   Chodzi z kąta w kąt, przeszukuje, myszkuje, szpera łagodnymi rączkami i innymi kończynami Traci czas, na uwodzenie; zdobywanie kwietnych mas, Konflikt wciąż trwa w nim - miecz stoi, a cheruby się śmieją: "Owoc z drzewa życia sobie wypieją!"   Lecz on wciąż chodzi i o mocy jakiejś - której nigdy nie miał - brandzluje uszy małolat, Bo to je przyjemnie kłuje w czubek głowy, by poznać to, co przecież każdy wie, który chodził na łowy: Że rybę trzeba ubić zanim się ją upiecze, bo inaczej całe życie w sekundę uciecze.   Lecz pan subtelny swoje gody dalej uprawia, łowi wirusy na czubek pawia i brudzi się po uszy nudnym życiem.   Miało nie być tu rymów lecz to takie jest subtelne przypalić łossoia strzałą frywolnego chama.
    • @Jacek_Suchowicz Tak, generalnie ja się zgadzam, ale np. Johnny Depp pewnie juz by się nie zgodził. Nie lubię tego przysłowia, ale punkt widzenia wielokroć zależy od miejsca siedzenia.    Rozstanie, będąc zostawionym, zawsze jest przepełnione goryczą.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...