Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzeki uczuć
czerwone wstydem
pierwszej nagości,

przegadane potoki dopełnień,
świtanie,
zapach niedzieli.

Pod balkonem winorośl się wspina
jeszcze w białej sukience,
póki jesień nie w polu

rdzawych liści nie zlicza.

Rzeki uczuć
przetrwają poranne przełomy,
przepłyną spokojną falą

spełnione...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zlepek subiektywnych wrażeń, nie budujących klimatu, a jedynie sygnalizujących jakieś rwane refleksy, poza tym niezręczne i wtórne metafory: rzeki uczuć, potoki dopełnień, pierwsza nagość. no właśnie - z tą nagością też bym się nie do końca zgodziła, bo o ile wiem, o co Autorowi chodzi, o tyle ta właściwa pierwsza nagość jest... pourodzeniowa, kiedy jeszcze nie zdajemy sobie sprawy z jej "wstydliwości".
poza tym zbędna i niekonsekwentna interpunkcja, msz wersyfikacja porządkuje treść, a przecinki na końcu wersów wyglądają nieestetycznie, zaś wielokropek niepotrzebnie rozmiękcza.

nie bardzo, niestety, ale pozdrawiam :)
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


za to ja się wypowiem - interpunkcja jest niekonsekwentna.
a skąd Pan wie, czego się tyczy moja, odczytelnicza "nagość" - poza pourodzeniową, jako początku wszystkiego? ten wtręt z gazetami jest impertynencją, czy Pan tak wszystkich po sobie ocenia?
tak, przy takiej postawie Autora - strata - mojego czasu...
Opublikowano

Są dwie możliwości. Jedna z nich, dość prawdopodobna, że nic a nic nie potrafię czytać poezji. Druga, którą się tu zajmę, bo jest odrobinę dla mnie ciekawsza, to taka, że wiersz Ci nie wyszedł. Abstrahując od Twoich umiejętności pisarskich.

Widzisz, mój matematyczny umysł każe mi patrzeć na utwory głównie pod dwoma kątami. Kunsztu i treści. Piękna dla piękna i piękna użytkowego. I... tu z obu stron nie mogę dopatrzeć się niczego ciekawego. Forma nie zachwyca. Oklepane figury retoryczne, nic nie zaskakuje. Regularności za grosz, interesującej nieregularności także.

Treść... Mam wrażenie, że to tylko takie zbitki słówek, żeby brzmiało wzruszająco. Ot niby jest ta rozmowa po świt, wyznania, uczucia, słonko wschodzi i nic. Ni to uczy, ni to wzrusza, ni to skłania do refleksji. Płynie, płyną, rzeki, strumienie, potoki, płynęły, płyną, płynąć będą, nuuuudaaa!

Minus,
nie tym razem.

Pozdrawiam i zachęcam do większej kreatywności.

Opublikowano

obronię wiersz. w tym chaosie, zbitkach słów jak utwór jest nazywany jest "coś", jest atmosfera chociażby niedzieli czy winorośl na balkonie robi klimacik. Faktycznie interpunkcja dziwna i niezrozumiała niby zdania niby skróty myślowe. Interpretacja jak zawsze będzie różna dla odbiorców.
pozdrowienia

Opublikowano

Wypada podziękować za próbę odczytania intencji.Nie zgadzam się,że w wierszu panuje chaos..bo nie ma tutaj przypadkowych słów,wszystkie właśnie tworzą klimat.Całość otwiera się i zamyka przedziałem ""rzeki uczuć"" i jest to zapis chwili,który często stosuję.Wydawało mi sie ,że jest to dosyć oczywisty i widoczny sposób przekazu...a treści w wierszu jest tyle ,że starcza nie tylko na ten jeden.
Jeśli ktoś wypowiada sie wprost...,zarzuca mu się,że zbyt oczywisty,jeśli ktoś podejmuje próbę opisywania rzeczywistości...słyszy,że przegadany,jesli spróbuję mieć zaufanie do czytelnika...wiersz jest chaotyczny itp.itd.Nie dotyczy to tylko mnie.Chcę powiedzieć,że czytam nie tylko u siebie pseudokrytyczne komentarze...dla samych komentarzy.
Wracając do interpunkcji...czytam i czytam...i nie wydaje mi się dziwna,być może nowomodnie
każda kropka i przecinek zdaje sie być dziwnym emblematem.
Wszystkim dziękuje za wpisy...jednak pozwolę sobie nie zgodzić się z pewnymi wnioskami...JJ.

Opublikowano

A klimat, no tak. Przegapiłem tę głębię głębi. Teraz, kiedy wiem, że chciałeś zrobić klimat, odkrywa się przede mną całkowicie nowy świat doznań.

Wybacz, ale w taki sposób można by bronić każdej padliny. Treści może jest dużo, ale nie udało Ci się jej przekazać. Czyli tak, jakby jej nie było. Z tym och ach klimatem to też przesada. Nie zrozum mnie źle. To może być arcydzieło, po prostu zupełnie do mnie nie trafia. Dla mnie to gniot, nie przebierając w słowach.

To jasne, że Ci się podoba Twój wiersz. Ale jeśli nie akceptujesz krytyki a krytykujących obrzucasz inwektywami, to chyba publiczne forum nie jest dobrym miejscem dla Ciebie.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Może by tak pomyśleć o sobie odrobinkę,swojej wzniosłopodniosłej wierszokletności...dla zdrowia...może dobrze by było zapytać innych ,kogo interesuja tego typu komentarze...Panie poeto z głową nie to....no i moze zamiast pisać bzdety...odrobinę pomyśleć...i daruj sobie teraz i w przyszlości..!!! JJ

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz niejako podskórny, dobrze się go czyta:)
    • W tym szaleństwie jest jednak metoda. Chyba o to chodziło, żeby komponować ze sobą pewien zestaw fraz i obrazów w różnych permutacjach, dążąc do najpełniejszego oddania istoty rzeczy i wydobycia jak największej ilości skojarzeń i obrazów ze świadomie zawężonego zakresu metaforycznego.  Zaryzykuję stwierdzenie, że podmiot liryczny poszukuje najlepszej formy dla swoich odczuć i przemyśleń, a może stara się jak najgłębiej, jak najpełniej wgryźć się w istotę rzeczy, mając w świadomości fakt, jak bardzo ogranicza go język - jako pewien zamknięty zbiór słów, znaczeń, konstrukcji. Ten tekst jest bardzo ciekawy.
    • Rzeczywiście, piękny sonet. Punkt wyjściowy, to nadwrażliwość na dźwięki, które zostają zrównane z agresją świata, nieustannie atakującego człowieka nadmiarem zjawisk i informacji, chaosem bodźców, szybko i nieprzewidywalnie następującymi zmianami. Niektórzy się w tym świetnie odnajdują, inni nie dają rady. Pomyślałem, jak niektóre dzieciaki np. na imprezach plenerowych uwielbiają hałaśliwe harce, piski, bieganinę, małpie wygłupy, a inne po kilkunastu minutach mają ochotę wszystko rozwalić wokół siebie, albo uciec gdzieś daleko. Podobnie bywa z odbiorem rzeczywistości, co pokazujesz przez pryzmat muzyki. Dawniej życie toczyło się spokojniej, ludzie bardziej uważni byli na przyrodę, na innych ludzi, na siebie samych. Mogli rozkoszować się doznaniami, jednocześnie zachowując spokój ducha i wewnętrzną równowagę.  Muzyka klasyczna ma w sobie dobry, kojący potencjał, nawet zaleca się jej puszczanie niemowlętom i małym dzieciom, bo działa korzystnie na układ nerwowy człowieka. Może więc śmiało być także metaforą złotego wieku, utraconego na rzecz ery informacyjnej, zdominowanej przesytem, aż do granicy awersji czy paniki.
    • Na tym opiera się przecież numerologia.
    • Ten wiersz ma zapewne jakiegoś adresata, na którym, jak widać, nie zrobił wrażenia. W związku z tym wyruszył w świat w poszukiwaniu kogoś, kto ulituje się nad tą konającą duszą. Chodzi wśród ludzi jak ekshibicjonista, pokazuje swoje cierpienie, agonię, rozpacz - i dziwi się, że każdy odwraca wzrok z zażenowaniem lubi odsuwa się dyskretnie. Może lepiej byłoby zmienić perspektywę pisania, i w centrum umieścić świat, a nie siebie, to wtedy wiersz znajdzie punkty styczne z wrażliwością czytelnika, który też przecież ogląda i odczuwa ten sam świat. Ale może robi to  inaczej, i chętnie dowie się, co ma na ten temat do powiedzenia autor? Wtedy może i łatwiej znaleźć znajomych, przyjaciół...  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...